Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tibr
+8 / 26

A potem pójdą do pracy gdzie przełożony będzie ich oceniał?
Czy to ich naczy walki ze strsem, że całe ich postępowaniem będzie oceniane przez innych?
Drugi aspekt czy brak ocen wpływa na rozwój uczniów? Skoro wszyscy są świetni to czy będą się starać poprawiać swoją wiedzę? Czy stresogenne nie będzie jeżeli na koniec semestru okaże się, że ma mierny z przedmiotu, bo może dostawał sygnały, że popełnia błędy, ale się nie spodziewał bo był chwalony, dostawał, pozytywne sygnały?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeziornar
0 / 10

@Tibr w punkt..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
+12 / 14

@Tibr

Zawsze te same "argumenty"… W Finlandii jakieś 20 lat temu zreformowano cały system edukacji - podobnie, tylko znacznie głębiej. podobnie jest z ocenami, nie ma prac domowych, system jest "otwarty". Wbrew tego typu obawom okazuje się, że dzieci po takiej szkole mają doskonałą wiedzę (młodzi Finowie mają jedne z najlepszych wyników w miedzynarodowych testach edukacyjnych), dostają się na dobre uczelnie, świetnie radzą sobie w pracy.

Skończmy, do cholery, z tym myślenie rodem z XVIII-XIX w., że jak dziecko nie dostanie w d… (dosłownie czy w przenośni), to "sobie w życiu nie poradzi".

W polskiej szkole - zwłaszcza podstawowej - system ocen nie jest de facto systemem OCEN, tylko systemem kar i nagród.

@parafia1

…no i co z tego? Mój starszy syn chodził do jednego z najlepszych liceów w Polsce (top 10, a jeśli chodzi o wyniki matur - top 3). To liceum znane jest z tego, że bardzo niewielu jego uczniów bierze udział w olimpiadach i konkursach przedmiotowych. Dlaczego? Bo nauczyciele - moim zdaniem rozsądnie - uważają, że nie o to chodzi: ważne jest to, co uczniowie umieją, na ile zaangażują się w naukę, na ile zostaną zainteresowani wiedzą. Same konkursy i olimpiady o niczym nie muszą świadczyć - jest w Polsce sporo szkół, które maja całe mnóstwo olimpijczyków, ale realia wyglądają tak, że szkoła "inwestuje" głównie w tych olimpijczyków, a resztą uczniów traktowana jest jako zło konieczne.

Nie mówiąc już o tym, że nasze konkursy kuratoryjne w ogromnej części są bardzo kiepsko przygotowane i zamiast pomagać w rozszerzaniu wiedzy i uczyć samodzielnego myślenia stawiają na mechaniczne nauczenie się tak, żeby odpowiedzi "pasowały do klucza"...

Polska szkoła mentalnie funkcjonuje w taki sposób, jakby przez ostatnie 50 lat nic się na świecie nie zmieniło. I nie mówię o nauczycielach, którzy robią, co mogą, ale o systemie oświaty, podstawach programowych i podejściu do oświaty w ogóle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+6 / 6

W dzisiejszych czasach jest tyle ofert pracy, że nie trzeba walczyć ze sobą i trzymać się tej stresującej, gdzie panuje mobbing. Przedsiębiorcom się to nie podoba, ale ludzie teraz po prostu zmieniają pracę która im nie pasuje, i zazwyczaj znajdują lepszą. Stary system edukacji uczył karności, podkulania ogona, i przeczekania w ciszy złego okresu. Dlatego ludzie ze starszego pokolenia siedzieli w jednym zakładzie całe życie, bez jakiejkolwiek możliwości rozwoju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 9:16

T Tibr
-4 / 6

@13Puchatek nie mieszamy dwóch rzeczy, to, że u nas reforma systemu w gruncie rzeczy opierała się na zmianach kosmetycznych to inna kwestia. Napisałeś 20 lat temu więc o tym jak to działa na rynku pracy będzie można dopiero powiedzieć za jakiś czas.

@agronomista nie mieszajmy pojęcia konkurencyjności z wyścigiem szczurów, mobbing z ocenianiem wyników to trochę tak jak wychowanie kojarzyć z biciem, albo pójść w drugą stronę uważać, że żadnych konsekwencji nie powinno się wyciągać, a złe zachowanie kończyć "idź przemyśl co zrobiłeś".

Podstawą teorii Darwina jest między innymi to, że organizmu ewoluowały poprzez konkurencję nie współpracę. Pseudonaukowe teorie komunistów próbowały to zanegować. Po prostu aby następował rozwój konkurencja jest potrzebna, a my musimy dbać by była ona "zdrowa". Tak w śród ludzie konkurencyjność nie może polegać na podkładaniu nogi konkurentów, kto jest lepszym cwaniakiem ten wygrywa. Natomiast brak konkurencji pomiędzy uczniami, pracownikami, zdrowej rywalizacji jak w sporcie prowadzi do stagnacji, braku chęci poprawiania wyników.

Jeżeli w pracy za lepsze wyniki dostaniesz lepszą pensje/premie to cię to zmotywuje do poprawy wyników?
A jeżeli będziesz miał lepsze wyniki w całym zespole, ale będziesz zarabiał tyle samo co inni za gorsze wyniki to długo będziesz się starał być lepszym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 9:37

1 13Puchatek
+2 / 4

@Tibr

Akurat sukces modelu fińskiego jest dość dokładnie udowodniony, poczytaj coś na ten temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel89def
+5 / 7

@Tibr W pracy pracownik nie dostaje oceny za każdą pierdołę, tylko właśnie np. w trakcie ewaluacji półrocznej. To co jest w tej szkole właśnie bardziej przypomina prawdziwe życie.

Nigdzie nie jest napisane, że uczniowie nie dostają żadnej o swoich postępach w ciągu roku, albo że są ciągle chwaleni, tylko że nie dostają ocen w skali 1-6.

Możliwe, że taki model nawet lepiej przygotowuje do życia. Uczeń musi się też nauczyć, że istnieją konsekwencje bardziej oddalone w czasie niż najbliższa kartkówka. Taki, którego przyzwyczai się, że niepotrzebna jest jego jakakolwiek inicjatywa, bo nauczyciele go ciągle popychają, później idzie na studia, zachłyśnie się na pierwszym semestrze że nic nie trzeba robić i odpadnie na pierwszej sesji. Takich przypadków jest mnóstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
-1 / 3

@agronomista Ofert byle jakiej pracy za byle jaka pensje nie brakuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+2 / 4

@Tibr Do jakiej pracy ty chodzisz że ktoś ci tam wystawia oceny od 1 do 6?

Poza tym raczej na pewno będą tam mieć oceny opisowe - które jakby mówią więcej niż ocena 1-6

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+1 / 3

@Tibr od lat nie obowiązuje już teoria Darwina, tylko teoria Ewolucji, która opiera się na teorii Darwina ale nie jest całkowicie tym samym. Wynika to z tego że Darwin tworząc swoją teorie po prostu nie miał kompletnych danych - wielu rzeczy po prostu nie mógł wtedy wiedzieć.
Nomen omen jedną z tych rzeczy jest kooperacja, jako jeden z mechanizmów ewolucji. Opracowana przez Rosjanina, Kropotkina. Ale też dzisiaj wiemy że ewolucja nie jest zero jedynkowa...

Jak widać z powyższego polska edukacja zsie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 3

@13Puchatek odnosłem się do tego co napisałeś, jeżeli działa od 20 lat to efekty dopiero teraz będą widoczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 3

@pawel89def ad 1 ależ oceniany jest częściej, każdy projekt, każde zadanie jest poddawane obecnie, nie tyko rocznie. Każda premia zadaniowa to wynik oceny pracy, w sprzedaży twoja ocena będzie premia wynikowa w oparciu o twoje wyniki.

Ad2 to też tego nie pisałem taki chochoł trochę z tego.

Ad3 stawiam pytania, nie stwierdzam bo wsztko zależy od formy. Jak pisałem jeżeli to będzie w formie klepania po plecach to...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
+1 / 3

@Tibr

OK, użyłem Google - myliłem się: reforma oświaty w Finlandii (odejście od systemu typu niemieckiego na rzecz właśnie kompletnie innego myślenia o oświacie i edukacji) zaczęła się na początku lat 70. XX w. Czyli nie 20 lat temu, jak napisałem, ale ponad 50.

Moja wina, palnąłem z pamięci.

Tak więc na pewno minęło już dostatecznie dużo czasu, żeby móc spokojnie sprawdzić, ze "to działa". I działa niezwykle skutecznie.

Zasada "tak było zawsze, więc po co to zmieniać" jest po prostu głupia - gdyby tak samo podchodzić do technologii, do dziś pisalibyśmy na kamiennych tabliczkach i jeździli konno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 3

@Tibr
trik w tym ze to nie jest likwidacja ocen, ale klasycznego systemu oceniania polegajaca na zastapieniu skali ocen ocena opisowa. polega to na tym ze zamiast dostac np 3 z matematyki, zostaniesz pochwalony za to co potrafisz, i dostaniesz sugestie co masz poprawic
tak ze zamiast cyferki dostajesz konstruktywna krytyke co moim zdaniem jest znacznie sensowne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+3 / 3

@Tibr Każde przedsięwzięcie cywilizacyjne wymaga współpracy. Jak również wymagały tego polowania. Można więc powiedzieć, że według teorii Dawkinsa, opisanej np. w książce "samolubny gen", geny odpowiadające za współpracę samolubnie rozprzestrzeniały się w populacji wypierając te inne, bo populacje współpracujące miały więcej jedzenia. W gospodarce czasem mamy sytuacje dogadania się firm, aby nie obniżać cen. Nazywamy to zmową cenową. Ludzie którzy to robili zyskiwali więcej. Ciągła rywalizacja wcale więc nie jest jakaś naturalna. W tym nowym systemie edukacji dzieci nadal będą ocenianie, ale nie cały czas. Ze stresem okazjonalnym ludzie sobie radzą świetnie. Z przewlekłym nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@WhiteD ad 1 wiesz co to chochoł?

Ad2 w prosty sposób i przystępny bo nie chce mi się tłumaczyć na czym polegały rewelację naukowców (nie wsztkich) z pocztów XXw w ZSRR, gdzie często podporządkowywali swoje "odkrycia" do ideologii, a pan Piotr co prawda nie wymieny ale zdaje się, że jako ideolog świetnie się wpisywał w narrację.
https://youtu.be/45vRnonwXzY
Dwa owszem niektóre gatunki współpracują ale współpraca daje im przewagę, ergo stają się konkurencyjnymi, dalej to nie neguje teorii Darwina o doborze naturalnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@pawel89def Jako osoba dorosła chodzę na kursy językowe. Testy nie są na ocenę - mam info jaki procent punktów dostałam, co mam powtórzyć, do dyspozycji - zadania dodatkowe. Uczę się słownictwa bo mi go brakuje, a nie dlatego, że co tydzień mam kartkówkę. Dla mnie dużo bardziej motywujące są próby zdobycia pierwszego miejsca w trybie rywalizacji w apce - bez nagrody... - czy przeprowadzenie rozmowy niż "szkolne podejście, jak do dzieci".
Dodajmy: odkryłam to już będąc w liceum, a "dopracowałam" na studiach. Uczę się przez zabawę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-2 / 2

@13Puchatek ja nigdzie nie napisałem, że nie należy nic zmieniać (nie duskytujmy tworząc chochoły bo to prowadzi do nikąd, ewentualnie dalsze kontynuacja to erystyka), wyraziłem wątpliwości, wobec argumentacji i braku dostatecznej wiedzy w jaki sposób to funkcjonuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 1

@mieteknapletek oczywiście nie wykluczam co do zasady, wyraziłem wątpliwości bo jak zwykle to kwestia formy i funkcjonowania. W PRL-u dla wyrównanie szans były np. punkty za pochodzenie. Musisz mieć jakąś marchewkę żeby chciało ci się starać, jak ocena wsztkich jest taka sama to...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
oczywiscie, rozumiem twoje watpliwosci, dlatego opisalem ci jak dziala taka szkola

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@agronomista masz rację, przecież nie o to chodziło...
Spójrz też na to, że ta współpraca wpływała na konkurencyjność stąd naturalnie te geny były wzmacniane.
Tak narodziła się polityka, słabsze osobniki zawierały sojusz by zbić z tronu silniejszego. Tak zdarza się, że dwa lwy (bracia) przejmują stado, dalej jednak to w konsekwencji powoduje ich konkurencyjność wobec ewentualnego rywala;-)
Chodzi o to, że musisz czuć jakieś korzyści ze współpracy, jak wiemy sama satysfakcja nie działa stąd upadł komunizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@mieteknapletek tego na brakuje wszędzie mniej erystyki więcej dialogu, paradoks współpracy xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Tibr
jest to chyba jedna z niewielu twoich wypowiedzi z ktora sie zgadzam w 100%
pozdrawiam i zycze milego weekendu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N next_1
+1 / 1

dobra dobra pani derektor - a czy w szkole nadal stosujecie testy wielokrotnego wyboru?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 7

Stresujące są dzwonki na lekcje. Dzwonki na przerwę są OK. Jedne wyrzucić, drugie zostawić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P parafia1
-2 / 4

Co to dało. Wystarczy przeczytać na stronie szkoły "Laureaci Oraz Finaliści Olimpiad". Ostatnie sukcesy były w 2014 roku. Reszta to konkursy "religijne"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
-2 / 2

@parafia1 Gorzej. Laureat ostatni ze STEMu był w 1993 r. Reszta to laureaci z nauk humanistycznych oraz finaliści (czyli ci, którzy przeszli drugi etap, ale w trzecim nie osiągnęli wymaganej liczby punktów do zostania laureatem).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 13Puchatek
+1 / 3

@parafia1

Pozwolę sobie powtórzyć, co napisałem wyżej:

…no i co z tego? Mój starszy syn chodził do jednego z najlepszych liceów w Polsce (top 10 w rankingach "Perspektyw", a jeśli chodzi o wyniki matur - top 3). To liceum znane jest z tego, że bardzo niewielu jego uczniów bierze udział w olimpiadach i konkursach przedmiotowych. Dlaczego? Bo nauczyciele - moim zdaniem rozsądnie - uważają, że nie o to chodzi: ważne jest to, co uczniowie umieją, na ile zaangażują się w naukę, na ile zostaną zainteresowani wiedzą. Same konkursy i olimpiady o niczym nie muszą świadczyć - jest w Polsce sporo szkół, które maja całe mnóstwo olimpijczyków, ale realia wyglądają tak, że szkoła "inwestuje" głównie w tych olimpijczyków, a reszta uczniów traktowana jest jako zło konieczne.

Nie mówiąc już o tym, że nasze konkursy kuratoryjne w ogromnej części są bardzo kiepsko przygotowane i zamiast pomagać w rozszerzaniu wiedzy i uczyć samodzielnego myślenia stawiają na mechaniczne nauczenie się tak, żeby odpowiedzi "pasowały do klucza"...

Polska szkoła mentalnie funkcjonuje w taki sposób, jakby przez ostatnie 50 lat nic się na świecie nie zmieniło. I nie mówię o nauczycielach, którzy robią, co mogą, ale o systemie oświaty, podstawach programowych i podejściu do oświaty w ogóle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MIKKOP
+1 / 1

Idea jest fajna i się sprawdza. Ale musi iść od kadry i rodziców. A nie wierzę że starą obsadę da sie zmienić.
To ma sens gdy ludzie z podobnymi pogladami zakładają szkołę i idą do niej dzieci, których rodzice podobne metody mają w domach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+5 / 9

@rogeros123 Bo do życia przygotowuje tylko kabel od żelazka! Tak jest!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
-2 / 2

@Ashardon nie można równać przemocy z całkowitą redukcją stresu. Dziecko musi mieć kontrolowany stres choćby w szkole, żeby nauczyć się z nim radzić. Rozumiem taki system jak w democie w początkowych klasach podstawówki, ale w szkole średniej, gdzie są już dorośli (znaczy pełnoletni) i prawie dorośli? Hodujemy delikatnisiów, którzy potem biegają po psychologach, bo stres.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar U99
0 / 0

Przyjdzie Czarnek i wyrówna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G konto usunięte
-2 / 2

Już teraz tak jest. Siostra pracuje w nauczaniu początkowym i tam przy ocenie okresowej nie pisze się, czego uczeń nie umie, tylko to, co potrafi. Efekty jakie są- sami widzicie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem