Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+12 / 12

Raczej byłbym za dołożeniem 2 maja jako dzień wolny i wywalenie do kosza wolnego 6 stycznia. Rachunek ekonomiczny jest de facto ten sam, ale dla obywateli by było w pytę wygodniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U unikona
-5 / 5

@rafik54321 A ja się nie zgodzę. Szkoły i inne takie i tak mają w ten dzień wolne więc ich to nie dotyczy. Tym bardziej osób niepracujących (bezrobotnych, emerytów, rencistów, rentierów, etc.), ale dla ludzi pracy dodatkowy dzień wolny w jednym miesiącu może oznaczać gorszą wypłatę ( przypadku firm mniejszy dochód). Pamiętaj, że za święto się nie płaci, a za urlop już tak. No chyba, że ty masz minimalną niezależnie ile przepracujesz. U mnie gdyby nie majówka były by w tym roku 23 dni robocze. Teraz jest 21, a ty postulujesz żeby było 20. Dla mnie to konkretna strata finansowa. To już wolę wypisać wniosek urlopowy, za który po doliczeniu premii z poprzednich miesięcy mam więcej „dniówki” niż za normalny dzień.

@baziorek Twoje rozwiązanie z kolei nic nie zmienia. Ludzie dalej brali by urlop na majówkę, tylko zamiast „02.05” pisaliby „01.05„ we wniosku urlopowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baziorek
0 / 0

@unikona Tylko ja postulowałem zamianę, więc byś nie był stratny, bo bilans byłby taki sam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U unikona
-1 / 1

@baziorek Tak przy twojej zmianie nic nie tracę. Tracę przy pomyśle rafika. Twój pomysł nic nie zmienia w samej konstrukcji majówki, tylko trzeba napisać urlop na inny dzień.
Chociaż po zastanowieniu, w pewnych sytuacjach zmienia i to na gorsze. Jeżeli 2 i 3 maja wypadną w sobotę i w niedzielę, to dla większości społeczeństwa majówka zniknie. Nie będzie długiego weekendu. Zostanie tylko dzień do wybrania za sobotę, ale to już nie trzeba brać 1-go i szef może się nie zgodzić dać go w ten dzień wszystkim.
Czy ty chcesz odebrać Polakom narodowe święto długoweekendowego grilla?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@unikona Jednakże "szkoły i inne takie" ten dzień (2 maja) powinny mieć wolne na podstawie ich okresowego urlopu rocznego. Więc by ich też dotyczyło, bo jeśli zrobimy 2gi maja świętem, to już by im nie zabierało urlopu.

Dla osób niepracujących to totalnie NIE MA znaczenia, bo w kontekście pracy, to dla nich każdy dzień jest dniem wolnym od pracy.

Dużo zależy od miesięcznej stawki. Do tego nie zapominaj, że w kontekście ROCZNYM wychodzi na zero, bo w styczniu zarobisz ciut więcej, w maju ciut mniej. Nie mówię tu o ucięciu całego tygodnia, tylko jednego dnia. To różnica raptem 3% miesięcznego wynagrodzenia.

1szego i 3ciego maja nie bierz tu pod uwagę, bo tych dni nie ruszamy. Więc sedno się rozchodzi o JEDEN dzień roboczy.
A skoro tak cię on boli, to weź sobie dniówkę którą zarobiłaś 6tego stycznia i odłóż na 2giego maja ;) . Bedziesz mieć to samo co masz dziś. Względnie, weź 6tego stycznia urlop, odłóż tę dniówkę na 2giego maja. Będziesz mieć to co masz i teraz.

Tylko też cała masa firm, może mieć problem z tym 2gim maja. Bo weź teraz wszystkie hipermarkety. Obsługa takich sklepów ma majówkę rozwaloną, bo ktoś tego 2giego maja przyjść do pracy musi. Cała masa firm właśnie rozwala majówkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@unikona Pamiętaj że jeśli święto wypada w niedzielę, to przysługuje ci dodatkowy dzień urlopu. Nic nie stoi na przeszkodzie aby wybrać go w piątek lub poniedziałek, jeśli majówka wypada w weekend. Dalej finansowo wychodzi ci na zero, a dla pracodawcy wypada to nawet lepiej, bo pół kadry mu pójdzie na wolne w piątek, drugie pół w poniedziałek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U unikona
-1 / 1

@rafik54321 Nie jak w niedzielę, tylko jak w sobotę. Niedziela jest dniem ustawowo wolnym od pracy, który zmniejsza miesięczny wymiar pracy i nie da się dwa razy zmniejszyć go o ten sam dzień. Sobota jest dniem roboczym i to święto zmniejsza wymiar pracy, który musisz zrealizować w danym miesiącu. Możesz pierwszego, ale możesz też 31 jeżeli będziesz miał taką ochotę (i zgodę szefa).
Ze szkołami chodziło mi raczej o uczniów, którzy z definicji nie mają urlopów tylko dni wolne: w święta, przed świętami, po świętach i między świętami. Urlopy nauczycieli to według mojej wiedzy inna sprawa, bo oni i tak nie mogą ich brać kiedy chcą, tylko wtedy jak nie ma nauki.
Z tym odkładaniem pieniędzy z wypłaty styczniowej na czerwiec to chyba kpisz. To, że ja albo ty możemy sobie pozwolić na półroczne oszczędności wcale nie oznacza, że może to zrobić każdy. A wręcz z badań wynika, że większość społeczeństwa żyje z miesiąca na miesiąc. I w takiej sytuacji dodatkowa płatna dniówka robi różnicę. Nikt z nich nie patrzy ile zarobi w skali roku. No chyba że przy rozliczaniu PITu. Liczy się miesięczna wypłata za którą trzeba przetrwać do kolejnej.
Dalej piszesz o handlu, ale nie bierzesz pod uwagę, że ostatnia niedziela przed majówką jest handlowa. W tym roku wypadła 30 kwietnia. I co? Pracownicy sklepów nie mieli przez to rozwalonej majówki? To że u mnie długi weekend trwał od piątkowego popołudnia do końca poniedziałku, plus dzisiejsze święto konstytucji, u innych dodatkowo z urlopowym wtorkiem, a u jeszcze niektórych z urlopowymi czwartkiem i piątkiem będzie trwał aż do przyszłej niedzieli, wcale nie znaczy że ma tak każdy.
Jeszcze jedna kwestia, którą podnosi @Tomasz1977. W twojej propozycji jeżeli 1 maja wypadnie w czwartek masz 4 dni ciurkiem z zakazem handlu. Serio jesteś na to gotowy?
A co z pracownikami miejsc rozrywki, restauracji, stacji benzynowych, itp. itd.? A może zamykamy je wszystkie na 3 dni świąt? Jest jeden taki dzień w roku, kiedy w zasadzie prawie wszystko jest zamknięte – Nowy Rok. Nie pracują wtedy żadne restauracje, które sprzątają po Sylwestrze ani Żabki et consortes, które liczą inwentaryzację, a reszta społeczeństwa odsypia kaca. Oczywiście prócz policji, straży pożarnej, szpitali i pogotowia, ciepłowni, elektrowni i innych bardzo ważnych funkcji. Nie da się zamknąć państwa nawet na jeden dzień, a tobie marzą się aż 3! Powodzenia.
Patrzysz na świat przez bardzo wąski pryzmat własnych doświadczeń, które – mam wrażenie – nijak się mają do problemów większości społeczeństwa. I próbując zrobić dobrze sobie, nie zważasz kłopoty, które możesz w ten sposób wywołać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
+1 / 1

to wtedy mogłoby się skumulować 3 dni bez sklepu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

@Tomasz1977 i wtedy będzie apokalipsa (szczególnie biorąc pod uwagę wszelkie zakupy przy kumulacji dni wolnych zaraz po, albo przed weekendem) :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

Ale może podaj jakieś argumenty.
Bo może masz rację - może nie; ale trzeba mieć do czego się odnieść

Odpowiedz Komentuj obrazkiem