@koszmarek66 Ceny na lotnisku za bramka to specyficzna sytuacja. Swojej nie mozna wniesc, poidelek najczesciej nie ma a w sklepach wolnoclowych nie mozna kupic. Oczywiscie zalezy od lotniska. Na jednych mysli sie o pasazerach i mozna sie napic wody za darmo lub w rozsadnej cenie, na innych wykorzystuje sie sztucznie stworzony problem.
@koszmarek66
Tylko, że na lotnisku masz ten problem, że napojów nie wolno wnosic za bramki. To jest różnica, która bardzo dużo zmienia, bo sam lot i oczekiwanie na samolot potrafi trwać nawet kilkanaście godzin. I co, nic nie będziesz pił? Odwodnisz się, żeby pokazać niewiadomo co? Sytuacja z wodą do picia na polskich lotniskach jest patologiczna. Wyobraź sobie, że masz spoźniony samolot i w perspektywnie 6-7 godzinny lot. Dalej nie napijesz się wody? O to chodzi, że tam nie masz innego wyjścia, jak kupno po zbójeckiej cenie. Bo napoje zabierają Ci na bramkach. Żeby chociaż za okazaniem biletu można było kupić po normalnej, rynkowej cenie 1 butelkę wody. Ale nie można. Nikt normalny nie chce płacić po 10 zł za litr wody, ale niestety jest to złem koniecznym na lotnisku w Polsce. Chyba, że potrafisz przez kilkanaście godzin nic nie pić i przekonać do tego całą rodzinę. Gratuluję daru przekonywania i dobrego zdrowia.
@TomekOKM Tak jest w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Rzekłbym nawet, że u nas jest przeciętny poziom cen w strefie bramek. Podobne ceny są w Turcji. W Gruzji jest drożej, co mnie zaskoczyło. W wielu lotniskach europejskich jest drożej, niż w Polsce.
Na niektórych lotniskach są automaty, gdzie zwykle jest 2x taniej, albo są poidełka, gdzie napijesz się za friko wody z filtra.
Poza tym, o czym warto wiedzieć - w Polsce woda z kranu nadaje się do picia. Może w niektórych miejscach nie jest zbyt smaczna, ale wszędzie jest bezpieczna.
@TomekOKM Mnie się taka sytuacja dramatyczna nie zdarzyła. Lot opóźniony max 2 godziny. Ale z tego co wiem to w przypadku wielogodzinnego opóźnienia pasażerowie niektórych linii lotniczych mogą liczyć na darmowe przeprosiny w formie posiłku i napojów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 maja 2023 o 20:09
@koszmarek66
Mnie się zdażyło prawie 4h czekać na 6 godzinny lot. Jak dodać do tego tą godzinę, żeby szybciej być na bramkach to wychodzi 11h. Prawie płakałem jak kupowałem butelkę wody po 12 zł, no ale co innego zrobisz, jak nikt nic nie oferował.
Nie oczekuję, żeby za pół darmo ktoś rozlewał colę na lotnisku. Ale jakiś automat z wodą za ludzką cenę mógłby stać, skoro nie mogę mieć swojej. A że często się nie lata, to człowiek machnie ręką na to i kupi. Tu nie chodzi o to, że nie stać mnie na wodę za 12 czy 20 zł. Tu chodzi o cwaniactwo tych handlarzy na lotnisku.
Na Hradczanach woda (chyba też 0.5 albo 1) była po 100 koron a na peryferiach Pragi można było kupić kufel piwa po 20 koron. Jest popyt to jest i wyższa cena.
A nie jest to tak. że im ceny wyższe tym więcej klientów gotowych tyle dać?
Gdyby ta woda leżała to cena musi spaść jeśli jest ona z sufitu.
A widać ludzie są albo bogaci albo...
@koszmarek66 Ceny na lotnisku za bramka to specyficzna sytuacja. Swojej nie mozna wniesc, poidelek najczesciej nie ma a w sklepach wolnoclowych nie mozna kupic. Oczywiscie zalezy od lotniska. Na jednych mysli sie o pasazerach i mozna sie napic wody za darmo lub w rozsadnej cenie, na innych wykorzystuje sie sztucznie stworzony problem.
@Agitana Ta sama sytuacja jak w kinach. Ja nie muszę się obżerać popkornem i opijać colą. Ale kto głup... bogatemu zabroni?
@koszmarek66
Tylko, że na lotnisku masz ten problem, że napojów nie wolno wnosic za bramki. To jest różnica, która bardzo dużo zmienia, bo sam lot i oczekiwanie na samolot potrafi trwać nawet kilkanaście godzin. I co, nic nie będziesz pił? Odwodnisz się, żeby pokazać niewiadomo co? Sytuacja z wodą do picia na polskich lotniskach jest patologiczna. Wyobraź sobie, że masz spoźniony samolot i w perspektywnie 6-7 godzinny lot. Dalej nie napijesz się wody? O to chodzi, że tam nie masz innego wyjścia, jak kupno po zbójeckiej cenie. Bo napoje zabierają Ci na bramkach. Żeby chociaż za okazaniem biletu można było kupić po normalnej, rynkowej cenie 1 butelkę wody. Ale nie można. Nikt normalny nie chce płacić po 10 zł za litr wody, ale niestety jest to złem koniecznym na lotnisku w Polsce. Chyba, że potrafisz przez kilkanaście godzin nic nie pić i przekonać do tego całą rodzinę. Gratuluję daru przekonywania i dobrego zdrowia.
@TomekOKM Tak jest w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Rzekłbym nawet, że u nas jest przeciętny poziom cen w strefie bramek. Podobne ceny są w Turcji. W Gruzji jest drożej, co mnie zaskoczyło. W wielu lotniskach europejskich jest drożej, niż w Polsce.
Na niektórych lotniskach są automaty, gdzie zwykle jest 2x taniej, albo są poidełka, gdzie napijesz się za friko wody z filtra.
Poza tym, o czym warto wiedzieć - w Polsce woda z kranu nadaje się do picia. Może w niektórych miejscach nie jest zbyt smaczna, ale wszędzie jest bezpieczna.
@TomekOKM Mnie się taka sytuacja dramatyczna nie zdarzyła. Lot opóźniony max 2 godziny. Ale z tego co wiem to w przypadku wielogodzinnego opóźnienia pasażerowie niektórych linii lotniczych mogą liczyć na darmowe przeprosiny w formie posiłku i napojów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2023 o 20:09
@koszmarek66
Mnie się zdażyło prawie 4h czekać na 6 godzinny lot. Jak dodać do tego tą godzinę, żeby szybciej być na bramkach to wychodzi 11h. Prawie płakałem jak kupowałem butelkę wody po 12 zł, no ale co innego zrobisz, jak nikt nic nie oferował.
Nie oczekuję, żeby za pół darmo ktoś rozlewał colę na lotnisku. Ale jakiś automat z wodą za ludzką cenę mógłby stać, skoro nie mogę mieć swojej. A że często się nie lata, to człowiek machnie ręką na to i kupi. Tu nie chodzi o to, że nie stać mnie na wodę za 12 czy 20 zł. Tu chodzi o cwaniactwo tych handlarzy na lotnisku.
Co wy jakiś Dubaj na środku pustyni bez łatwego dostępu do wody porównujecie do bogatej Polski?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2023 o 13:03
biedna Polska
W Gdańsku lejesz za darmo, wystarczy mieć własny bidon. Jak na większości cywilizowanych lotnisk.
Na Hradczanach woda (chyba też 0.5 albo 1) była po 100 koron a na peryferiach Pragi można było kupić kufel piwa po 20 koron. Jest popyt to jest i wyższa cena.
A na lotnisku Chopina, kanapka w strefie Schengen ok. 13 zł, w strefie non-Schengen już prawie 17 zł. Ta sama kanapka, ceny w odstępie kilku dni.