Jak w takich warunkach można naprawić zepsuty łańcuch. Zepsuty łańcuch to zerwany łańcuch.
Tu prawdopodobnie chodziło o założenie łańcucha na koło zębate. Częsta przypadłość jeśli się ma kilka-, kilkanaście lat i konkretnie jeździ a nie tylko przemieszcza z gracją.
A może wcale nie chodzi o łańcuch tylko np. o wygięty błotnik.
Akurat tamtędy przejeżdżał autobus, kierowca się zatrzymał, wstał i zaczął bić brawo. Widząc to pasażerowie też zaczęli bić brawo a jednocześnie zaczęli śpiewać starą hamerykańską przyśpiewkę "niech żyją nam fejkniusy". Teraz dam wam kilkanaście godzin na minusowanie mnie a wtedy pokażę co naprawdę się wydarzyło na tym zdjęciu. To zdjęcie ma chyba z 5 lat... ale na demotach to "świeżak"!
Oceniając po pozorach to naprawił rowery a następnie zasadził szczeniakom kopa - rowery wrzucił na pakę i odjechał podśpiewując Joł... joł... joł...
Jak w takich warunkach można naprawić zepsuty łańcuch. Zepsuty łańcuch to zerwany łańcuch.
Tu prawdopodobnie chodziło o założenie łańcucha na koło zębate. Częsta przypadłość jeśli się ma kilka-, kilkanaście lat i konkretnie jeździ a nie tylko przemieszcza z gracją.
A może wcale nie chodzi o łańcuch tylko np. o wygięty błotnik.
Akurat tamtędy przejeżdżał autobus, kierowca się zatrzymał, wstał i zaczął bić brawo. Widząc to pasażerowie też zaczęli bić brawo a jednocześnie zaczęli śpiewać starą hamerykańską przyśpiewkę "niech żyją nam fejkniusy". Teraz dam wam kilkanaście godzin na minusowanie mnie a wtedy pokażę co naprawdę się wydarzyło na tym zdjęciu. To zdjęcie ma chyba z 5 lat... ale na demotach to "świeżak"!
Na środku drogi?
@Obiektywny1 Jakiś parking pod Wallmartem?
Ja bym sobie otwarł tę potężną klapę samochodu.