Niby kolejna historia w stylu dej ale mało kto kupi używaną meblościankę, którą trzeba rozmontować, wynieść, dotransportować pod dom i wnieść. Nie wiem w jakiej jest kondycji ta meblościanka, ale coś mi się wydaje, że ta darmowa oferta nie ma na celu uszczęśliwienia kogoś, a po prostu pozbycia się z domu czegoś za darmo i bez wysiłku. I oczywiście skoro sprzedający o tym poinformował, jest to uczciwa propozycja. Po prostu wydaje mi się, że opłacenie kogoś, kto to profesjonalnie rozmontuje jest w interesie obu stron, więc oferta opłaty demontażu nie jest już tak absurdalna. Sprzedający po prostu może się nie zgodzić.
Moim zdaniem to nie to samo co "fajne ciuszki, wezmę za darmo ale dorzuć tv i mi to przywieź".
@VaniaVirgo O czym Ty w ogóle piszesz? Facet ma wybór albo komuś dać za darmo, albo wyrzucić na śmietnik. Jak daje za darmo i jeszcze ktoś chce żeby oddający za to zapłacił no to sorry... Minimalna ilość wysiłku żeby otrzymać tą meblościankę (wiadomo że nie nowa), no ale patole dzięki naszemu rządowi przyzwyczaili się żeby tylko dostawać darmo i bez wysiłku... Czyli pasożytniczy tryb życia.
@JurnyHeniek hm, oczywiście, że ma wybór i oczywiście, że jak ktoś ci coś daje, to nie można oczekiwać, że ci jeszcze zapłaci. Po prostu uważam, że to troche inna sytuacja bo:
Nie zdarzyła ci się nigdy potrzeba wywalenia z domu czegoś o dużych gabarytach? Ja tak miałam ze starym pianinem i jakbym znalazła kogoś, kto za niewielką opłatą mi to wyniesie z domu i zabierze to bym zapłaciła. A jakby było w dobrym stanie to bym wystawiła za darmo i liczyła, że problem sam się rozwiąże ;) a ktoś będzie mieć dobre pianino. Meblościanka przytwierdzona do ściany to podobny problem, demontaż, rozkręcenie, wywiezienie w odpowiednie miejsce to nie po prostu "wyrzuci na śmietnik i już".
Niby kolejna historia w stylu dej ale mało kto kupi używaną meblościankę, którą trzeba rozmontować, wynieść, dotransportować pod dom i wnieść. Nie wiem w jakiej jest kondycji ta meblościanka, ale coś mi się wydaje, że ta darmowa oferta nie ma na celu uszczęśliwienia kogoś, a po prostu pozbycia się z domu czegoś za darmo i bez wysiłku. I oczywiście skoro sprzedający o tym poinformował, jest to uczciwa propozycja. Po prostu wydaje mi się, że opłacenie kogoś, kto to profesjonalnie rozmontuje jest w interesie obu stron, więc oferta opłaty demontażu nie jest już tak absurdalna. Sprzedający po prostu może się nie zgodzić.
Moim zdaniem to nie to samo co "fajne ciuszki, wezmę za darmo ale dorzuć tv i mi to przywieź".
@VaniaVirgo O czym Ty w ogóle piszesz? Facet ma wybór albo komuś dać za darmo, albo wyrzucić na śmietnik. Jak daje za darmo i jeszcze ktoś chce żeby oddający za to zapłacił no to sorry... Minimalna ilość wysiłku żeby otrzymać tą meblościankę (wiadomo że nie nowa), no ale patole dzięki naszemu rządowi przyzwyczaili się żeby tylko dostawać darmo i bez wysiłku... Czyli pasożytniczy tryb życia.
@JurnyHeniek hm, oczywiście, że ma wybór i oczywiście, że jak ktoś ci coś daje, to nie można oczekiwać, że ci jeszcze zapłaci. Po prostu uważam, że to troche inna sytuacja bo:
Nie zdarzyła ci się nigdy potrzeba wywalenia z domu czegoś o dużych gabarytach? Ja tak miałam ze starym pianinem i jakbym znalazła kogoś, kto za niewielką opłatą mi to wyniesie z domu i zabierze to bym zapłaciła. A jakby było w dobrym stanie to bym wystawiła za darmo i liczyła, że problem sam się rozwiąże ;) a ktoś będzie mieć dobre pianino. Meblościanka przytwierdzona do ściany to podobny problem, demontaż, rozkręcenie, wywiezienie w odpowiednie miejsce to nie po prostu "wyrzuci na śmietnik i już".