A wystarczył○o ustawowo w kodeksie pracy dać każdemu pracownikowi obowiązkowe 2 niedziele wolne. A reszta niedziel według uznania pracodawcy.
I dziękuję uprzejmie Panie premierze, nie ma za co. Niestety, ale nie mogę popracować jako doradca rządowy bo przekonania moje oraz poczucie profesjonalizmu mi bronią.
@bartes123 Akurat tutaj by się przydało więcej regulacji, np zakaz dostaw do osiedlowych marketów w niedzielę, serio 5 tirów pod oknem w niedzielę to nic przyjemnego, do tego nie wyłączają silników, agregatów i jak z rampy pieprzenie to wstaje człowiek na równe nogi :)
Do tego złośliwe ekspedientki, które wywożą puste kartony paleniskiem po kostce brukowej, nie o 17, ale 24, 1, 2 czasami później w nocy :) Jeszcze zima da się jakoś żyć, ale latem - zapomnij.
Opisałem tylko kawałek mojego doświadczenia z tym syfem, mam biedronkę pod oknem, latem śmierdzi z ich kosza na śmieci że nie ma zmiłuj :)
@Kontousun1ete no to już powinny być regulacje na poziomie samorządowym. Władze miasta po prostu powinny uregulować zasady prowadzenia takiej działalności. Są to z pewnością duże niedogodności których raczej nie zrekompensuje fakt że masz dyskont praktycznie pod samym nosem więc nie musisz, zwlaszcza zimą, zasuwac po mieście po zakupy. I oczywiście wiem, że to małe pocieszenie przy tych wszystkich dyskomfortach.
@bartes123 moja dzielnica ma 10 marketów, wszędzie mam max 10-15 min piechotą, a w biedrze nie kupuje, sam syf w środku mnie odstrasza.
Samorządy tak dbają o biedroneczke, że policja ich nie tyka, mogą się drzeć pod oknem, trzaskać w środku nocy i policja przyjeżdża i nie że oni mogą - no debile, ale co się spodziewać po idiotach :)
@Kontousun1ete na ten problem nie wiem jak zaradzić. Ja się wypowiadałem w kwestii absurdalnego zakazu handlu w niedzielę, który wszystkim generuje więcej kłopotów i problemów niż pożytków i jest, z racji swoich dziur, rozwiązaniem wręcz zachęcającym do patologicznego kombinowania. A można to było rozwiązać właśnie poprzez jeden zapis w kodeksie pracy odnośnie co najmniej dwóch obowiązkowych niedziel w miesiącu dla każdego pracownika.
Zakaz handlu jest debilny i jego jedynym celem było i jest pozyskanie wyborców. Od tego żeby przestrzegać 40 godzinnego tygodnia pracy jest działający PIP, nic więcej nie potrzeba.
@Dziennik . A na wyspach Bergamutach podobno jest kot w butach.
To że gdzieś jest tak czy inaczej to nie jest żaden argument. Mieliśmy swój porządek który wszystkim pasował, ale znalazło się paru cwaniaków którzy uznali że jest okazja podlizać się biskupom i wmusili nam ten zakaz.
A wystarczył○o ustawowo w kodeksie pracy dać każdemu pracownikowi obowiązkowe 2 niedziele wolne. A reszta niedziel według uznania pracodawcy.
I dziękuję uprzejmie Panie premierze, nie ma za co. Niestety, ale nie mogę popracować jako doradca rządowy bo przekonania moje oraz poczucie profesjonalizmu mi bronią.
@bartes123 Akurat tutaj by się przydało więcej regulacji, np zakaz dostaw do osiedlowych marketów w niedzielę, serio 5 tirów pod oknem w niedzielę to nic przyjemnego, do tego nie wyłączają silników, agregatów i jak z rampy pieprzenie to wstaje człowiek na równe nogi :)
Do tego złośliwe ekspedientki, które wywożą puste kartony paleniskiem po kostce brukowej, nie o 17, ale 24, 1, 2 czasami później w nocy :) Jeszcze zima da się jakoś żyć, ale latem - zapomnij.
Opisałem tylko kawałek mojego doświadczenia z tym syfem, mam biedronkę pod oknem, latem śmierdzi z ich kosza na śmieci że nie ma zmiłuj :)
@Kontousun1ete no to już powinny być regulacje na poziomie samorządowym. Władze miasta po prostu powinny uregulować zasady prowadzenia takiej działalności. Są to z pewnością duże niedogodności których raczej nie zrekompensuje fakt że masz dyskont praktycznie pod samym nosem więc nie musisz, zwlaszcza zimą, zasuwac po mieście po zakupy. I oczywiście wiem, że to małe pocieszenie przy tych wszystkich dyskomfortach.
@bartes123 moja dzielnica ma 10 marketów, wszędzie mam max 10-15 min piechotą, a w biedrze nie kupuje, sam syf w środku mnie odstrasza.
Samorządy tak dbają o biedroneczke, że policja ich nie tyka, mogą się drzeć pod oknem, trzaskać w środku nocy i policja przyjeżdża i nie że oni mogą - no debile, ale co się spodziewać po idiotach :)
@Kontousun1ete na ten problem nie wiem jak zaradzić. Ja się wypowiadałem w kwestii absurdalnego zakazu handlu w niedzielę, który wszystkim generuje więcej kłopotów i problemów niż pożytków i jest, z racji swoich dziur, rozwiązaniem wręcz zachęcającym do patologicznego kombinowania. A można to było rozwiązać właśnie poprzez jeden zapis w kodeksie pracy odnośnie co najmniej dwóch obowiązkowych niedziel w miesiącu dla każdego pracownika.
Zakaz handlu jest debilny i jego jedynym celem było i jest pozyskanie wyborców. Od tego żeby przestrzegać 40 godzinnego tygodnia pracy jest działający PIP, nic więcej nie potrzeba.
Np w takiej Austrii sklepy są w niedzielę zamknięte, co więcej w sobotę zamykają się o 17:00
W Szwajcarii też w niedzielę zamknięte.
Niemcy chyba też.
Za to Czechy w niedzielę to i do 20 otwarte.
@Dziennik . A na wyspach Bergamutach podobno jest kot w butach.
To że gdzieś jest tak czy inaczej to nie jest żaden argument. Mieliśmy swój porządek który wszystkim pasował, ale znalazło się paru cwaniaków którzy uznali że jest okazja podlizać się biskupom i wmusili nam ten zakaz.