W sumie to ona nie napisala czegos, co przed sadem mozna uznac za skuteczne - sa tam takie bledy, ze wiele pozostaje w kwestii interpretacji tego co zostalo napisane...
A może poszła szukać innej opieki, w innym szpitalu? Może było kiepsko, bo obsługa nie zaglądała całymi godzinami i czuła się olewana? Tak tylko rozważam..
@LubieHamaki dokładnie. Żona też raz składała takie oświadczenie jak chciała zmienić szpital, bo w jednym tylko wyruszali ramionami. Wyrwane z kontekstu, a barany się rajcują.
@Jelitanastole Też tak miałam. Ciąża, trzy dni w szpitalu, poza mierzeniem temperatury nic nie robili i wyglądało na to, że nawet nie bardzo mają ochotę coś zrobić. To po trzech dniach złożyłam takie oświadczenie (chociaż z mniejszą liczbą błędów ortograficznych ;) ) i wyszłam, bo nie miało to żadnego sensu. I zanim ktoś mnie oskarży - dziecko urodziło się zdrowe i ma już 3 lata, więc to "wyjście na własne ryzyko" mu nie zaszkodziło.
Jak dziecku coś się stanie to pewnie pójdzie przekaz, że wina lekarza.
W sumie to ona nie napisala czegos, co przed sadem mozna uznac za skuteczne - sa tam takie bledy, ze wiele pozostaje w kwestii interpretacji tego co zostalo napisane...
Domyślam się, że mama trzymała na rękach dziecko, któremu podyktowała ten tekst, no bo przecież miała zajęte ręce trzymaniem dziecka, które pisało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2023 o 23:44
A może poszła szukać innej opieki, w innym szpitalu? Może było kiepsko, bo obsługa nie zaglądała całymi godzinami i czuła się olewana? Tak tylko rozważam..
@LubieHamaki dokładnie. Żona też raz składała takie oświadczenie jak chciała zmienić szpital, bo w jednym tylko wyruszali ramionami. Wyrwane z kontekstu, a barany się rajcują.
Tu bardziej chodzi o styl napisania z takimi błędami a nie o sam fakt wypisania się
@Jelitanastole Też tak miałam. Ciąża, trzy dni w szpitalu, poza mierzeniem temperatury nic nie robili i wyglądało na to, że nawet nie bardzo mają ochotę coś zrobić. To po trzech dniach złożyłam takie oświadczenie (chociaż z mniejszą liczbą błędów ortograficznych ;) ) i wyszłam, bo nie miało to żadnego sensu. I zanim ktoś mnie oskarży - dziecko urodziło się zdrowe i ma już 3 lata, więc to "wyjście na własne ryzyko" mu nie zaszkodziło.
Niestety ja nie wiem co tam napisane tak nieczytelnie i z błędami.