Pamiętam z lat osiemdziesiątych, gdy w klubie jeździeckim mieliśmy wewnętrzne zawody WKKW. Na cross wylosowałem Lubczyka. Piękny kasztan, wielkopolanin, konisko duże i kochane, ale... miał jedną wadę. Był wybitnie "prawoskrętny", tzn, gdy zauważył ścieżkę w prawo, to skręcał. Oczywiście dało się go zawrócić na właściwy kierunek, ale jednak. No i jadę rowem galopem, w poprzek leżał pień, który należało przeskoczyć. Przyjmuję pozycję do skoku,.. tylko... no właśnie. ścieżynka w prawo... Powiem tak: ja przeszkodę wziąłem, ale na tym skończył się mój udział w zawodach...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 czerwca 2023 o 9:44
Ale czemu? Przecież ściana cała.
Pamiętam z lat osiemdziesiątych, gdy w klubie jeździeckim mieliśmy wewnętrzne zawody WKKW. Na cross wylosowałem Lubczyka. Piękny kasztan, wielkopolanin, konisko duże i kochane, ale... miał jedną wadę. Był wybitnie "prawoskrętny", tzn, gdy zauważył ścieżkę w prawo, to skręcał. Oczywiście dało się go zawrócić na właściwy kierunek, ale jednak. No i jadę rowem galopem, w poprzek leżał pień, który należało przeskoczyć. Przyjmuję pozycję do skoku,.. tylko... no właśnie. ścieżynka w prawo... Powiem tak: ja przeszkodę wziąłem, ale na tym skończył się mój udział w zawodach...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2023 o 9:44
Konie to dupki i tyle