@michalSFS Na pogrzebie z reguły się nie je, zresztą - na ślubie i chrzcinach też nie. Ale na stypie już się zdarza (choć u mnie normalna jest kawa i ciasto, nie obiad), na weselach podobno też.
To się nazywa unifikacja, więcej eko-oszołomów i będzie tyko to coś z wypełnieniem z MOM lub później z jakimś zielskiem. Następne pokolenia będą steki i dziczyznę oglądać na starych filmach, które będą zakazane...
Nawet, gdybym miał żyć krócej.... nie zrezygnuję z czerwonego mięsa, alkoholu i papierosów :))))
@swosek Nie nazwałabym tego unifikacją, bo coraz częściej słyszę o imprezach rodzinnych gdzie jadłospis znacznie różni się od tego sprzed kilkudziesięciu lat i wynika to z preferencji żywieniowych organizatorów. I częściej słyszę też o przygotowaniu na odmienne preferencje żywieniowe i daniach do wyboru (typowo restauracyjnie - coś z rybą, coś z czerwonego mięsa, coś z białego, coś wegańskiego). Zamiast szwedzkiego stołu, mini karta menu z kilkoma daniami do wyboru.
@Jezuita :) Sołtys nie jest żadną władzą. A tradycjonalizm i dobry gust Sołtysa nie przeszkadza mu w sprawowaniu tego urzędu. Nie pisałem o tradycyjnej gościnności z wykorzystaniem roślinności, lecz konkretnie o spożywaniu mięsa ,a nie fermowego kurczaka, którego, przepraszam za mięso nie uważam. Jeśli już z fermy to kaczka i gęś. Jeśli kurczak to z gospodarstwa kogucik lub kurka na rosół, trochę twardawe, ale przynajmniej ma smak.
Ale się rozgadałem :)
@Cascabel Nie odbieram, ani nie kwestionuję czyjegoś prawa do jedzenia potraw wg swojego uznania. Chcę tylko zwrócić uwagę na kierunek w jakim to zmierza, tanie i byle jakie jedzenie. Oczywiście można zjeść porcję szparagów w maśle za 100zł/porcja. Tylko nie o takim jedzeniu piszę. Widzę czym karmiony jest mój wnuk, żeby nie tradycyjne jedzenie i tradycyjny smak w wykonaniu babci, dziecko myślałoby , że tylko są mdłe słoiki od Ger...ra. Wbrew ogólnemu trendowi, jedzenie samej roślinności nie jest najkorzystniejsze dla zdrowia. Trzeba jeść mniej , ale wszystko, łącznie z mięsami..... w końcu mamy kły.
pozdr
@swosek tyle że wiesz, że steki prawie w tradycyjnej kuchni polskiej nie występują, podobnie czerwone mięson a w dużej mierze była to kuchnia polska? U nas za tradycyjną kuchnię uchodzi kuchnia niemiecka - tłusta, niedoprawiona, a przepisy kuchni polskiej zaginęły w odmętach historii.
Inaczej byś nie pisał o mięsie, bo to pojawiało się na stołach rzadko, ale o przewadze kuchni jarskiej (bo posty), a prędzej niż o dziczyźnie wspomniałbyś np. o rakach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2023 o 7:34
@Cascabel Przepisy nie zaginęły, tylko komu , oprócz starszyzny , chce się tak gotować. Nie wspominałem o pierogach z kapustą i/lub z grzybami, grochówce, kapuśniaku , kaszy z grzybami czy bigosie, ponieważ na fotce jest coś "mięsnego" zwane "kotlet de volaille". Ani to kotlet (bo ten jest tylko wieprzowy), no może jest de volaille.
Kuchnia wielkopolska i śląska ( mieszanka niemieckiej + napływy z reszty Polski) jest owszem tłusta, ale doprawiona. Tłuszcz niesie smak, dlatego kurczak nie ma smaku, a przejmuje smak przypraw i dodatków.
pozdr
@Jezuita
A co w takim razie jadłeś?
@michalSFS Na pogrzebie z reguły się nie je, zresztą - na ślubie i chrzcinach też nie. Ale na stypie już się zdarza (choć u mnie normalna jest kawa i ciasto, nie obiad), na weselach podobno też.
Ja już jestem dorosły i jadam wieprzowe lub wołowe.
To się nazywa unifikacja, więcej eko-oszołomów i będzie tyko to coś z wypełnieniem z MOM lub później z jakimś zielskiem. Następne pokolenia będą steki i dziczyznę oglądać na starych filmach, które będą zakazane...
Nawet, gdybym miał żyć krócej.... nie zrezygnuję z czerwonego mięsa, alkoholu i papierosów :))))
@swosek Nie nazwałabym tego unifikacją, bo coraz częściej słyszę o imprezach rodzinnych gdzie jadłospis znacznie różni się od tego sprzed kilkudziesięciu lat i wynika to z preferencji żywieniowych organizatorów. I częściej słyszę też o przygotowaniu na odmienne preferencje żywieniowe i daniach do wyboru (typowo restauracyjnie - coś z rybą, coś z czerwonego mięsa, coś z białego, coś wegańskiego). Zamiast szwedzkiego stołu, mini karta menu z kilkoma daniami do wyboru.
@Jezuita :) Sołtys nie jest żadną władzą. A tradycjonalizm i dobry gust Sołtysa nie przeszkadza mu w sprawowaniu tego urzędu. Nie pisałem o tradycyjnej gościnności z wykorzystaniem roślinności, lecz konkretnie o spożywaniu mięsa ,a nie fermowego kurczaka, którego, przepraszam za mięso nie uważam. Jeśli już z fermy to kaczka i gęś. Jeśli kurczak to z gospodarstwa kogucik lub kurka na rosół, trochę twardawe, ale przynajmniej ma smak.
Ale się rozgadałem :)
@Cascabel Nie odbieram, ani nie kwestionuję czyjegoś prawa do jedzenia potraw wg swojego uznania. Chcę tylko zwrócić uwagę na kierunek w jakim to zmierza, tanie i byle jakie jedzenie. Oczywiście można zjeść porcję szparagów w maśle za 100zł/porcja. Tylko nie o takim jedzeniu piszę. Widzę czym karmiony jest mój wnuk, żeby nie tradycyjne jedzenie i tradycyjny smak w wykonaniu babci, dziecko myślałoby , że tylko są mdłe słoiki od Ger...ra. Wbrew ogólnemu trendowi, jedzenie samej roślinności nie jest najkorzystniejsze dla zdrowia. Trzeba jeść mniej , ale wszystko, łącznie z mięsami..... w końcu mamy kły.
pozdr
@swosek tyle że wiesz, że steki prawie w tradycyjnej kuchni polskiej nie występują, podobnie czerwone mięson a w dużej mierze była to kuchnia polska? U nas za tradycyjną kuchnię uchodzi kuchnia niemiecka - tłusta, niedoprawiona, a przepisy kuchni polskiej zaginęły w odmętach historii.
Inaczej byś nie pisał o mięsie, bo to pojawiało się na stołach rzadko, ale o przewadze kuchni jarskiej (bo posty), a prędzej niż o dziczyźnie wspomniałbyś np. o rakach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2023 o 7:34
@Cascabel Przepisy nie zaginęły, tylko komu , oprócz starszyzny , chce się tak gotować. Nie wspominałem o pierogach z kapustą i/lub z grzybami, grochówce, kapuśniaku , kaszy z grzybami czy bigosie, ponieważ na fotce jest coś "mięsnego" zwane "kotlet de volaille". Ani to kotlet (bo ten jest tylko wieprzowy), no może jest de volaille.
Kuchnia wielkopolska i śląska ( mieszanka niemieckiej + napływy z reszty Polski) jest owszem tłusta, ale doprawiona. Tłuszcz niesie smak, dlatego kurczak nie ma smaku, a przejmuje smak przypraw i dodatków.
pozdr
Właśnie je jem
Ten kotlecik według przepisu nie ma serka w środku.