"Wiara potrafi zdeterminować całe nasze życie " - tak,jak najbardziej, i doprowadzić nas do głębokiej depresji, bo przecież jesteśmy grzesznicy, a życie bez grzechu jest logicznie niemożliwe logicznie dla normalnego człowieka ( przypominam, że grzeszysz mową myślą, uczynkiem i zaniedbaniem). I gdzie on widzi te pozytywy wiary ? Pół wieczności w czyśćcu, a może jednak całą w piekle bo osiągnięcie nieba jest wg. wymagań kościoła niemożliwe. No chyba, że tak, jak mówiły koleżanki mojej Babci - pójdziesz do nieba, gdy będziesz regularnie chodzić do kościoła i spowiedzi. Plotkowanie, wścibstwo, wtrącanie się w życie innych, bicie żony/męża i dzieci, kradzież - to ci nie przeszkodzi w drodze do nieba, tylko musisz się wyspowiadać przed śmiercią - ksiądz cię rozgrzeszy.
Trochę niewyraźnie mówił... Gość miał co? Żonę i za mały interes?
A poważnie to jeśli w tej opisanej sytuacji życiowej pomogłaby wiara do bycia szczęśliwym to pomogłaby każda wiara. Ale również alkohol, prozak, trawa, jakaś pasja (wędkarstwo, alpinizm, przebieranie w damskie ciuszki), komentowanie na demotywatorach... ups!... wolontariat, doktorat, druga baba i cała masa innych rzeczy.
Ale chodzi o wiare w Siebie czy w bajki o bozi?
"Wiara potrafi zdeterminować całe nasze życie " - tak,jak najbardziej, i doprowadzić nas do głębokiej depresji, bo przecież jesteśmy grzesznicy, a życie bez grzechu jest logicznie niemożliwe logicznie dla normalnego człowieka ( przypominam, że grzeszysz mową myślą, uczynkiem i zaniedbaniem). I gdzie on widzi te pozytywy wiary ? Pół wieczności w czyśćcu, a może jednak całą w piekle bo osiągnięcie nieba jest wg. wymagań kościoła niemożliwe. No chyba, że tak, jak mówiły koleżanki mojej Babci - pójdziesz do nieba, gdy będziesz regularnie chodzić do kościoła i spowiedzi. Plotkowanie, wścibstwo, wtrącanie się w życie innych, bicie żony/męża i dzieci, kradzież - to ci nie przeszkodzi w drodze do nieba, tylko musisz się wyspowiadać przed śmiercią - ksiądz cię rozgrzeszy.
Trochę niewyraźnie mówił... Gość miał co? Żonę i za mały interes?
A poważnie to jeśli w tej opisanej sytuacji życiowej pomogłaby wiara do bycia szczęśliwym to pomogłaby każda wiara. Ale również alkohol, prozak, trawa, jakaś pasja (wędkarstwo, alpinizm, przebieranie w damskie ciuszki), komentowanie na demotywatorach... ups!... wolontariat, doktorat, druga baba i cała masa innych rzeczy.