Teraz to chyba na mszyce?
Osobiście polecam niezły pomysł. Smaruje się pnie drzew klejem entomologicznym (pasek kilka cm). Mrówki, które są strażnikami mszyc nie wchodzą na drzewo więc biedronki i inne owady mogą te mszyce zjadać. Sprawdziłem u siebie - jest nieźle o ile gałęzie drzewa nie dotykają muru budynku, ogrodzenia, itp. po którym mrówki mogłyby wejść na drzewo.
@koszmarek66 dzięki za podpowiedź, spróbuję. Ja pryskam na mszyce, bo mam ich zatrzęsienie na różach, ale zawsze tylko o zmierzchu, jak upewnię się, że wszystkie pszczółki poszły spać. Niektóre latają nawet późnym wieczorem, więc trzeba uważać.
@Nanemasehaki Biedronki są niezłe!
Ale ponoć mają problem z lokalizowaniem wroga. Dlatego wskazanym jest kupować je w sklepach ogrodniczych. Niestety, nie każdy taki sklep oferuje tego rodzaju asortyment.
Macie namiary?
Wpisujcie!
Ja kiedyś miałem taki sklep, ale już nie działa....
@swoj_chlop mam biedronki, które naturalnie występują na całej działce, ale niestety nie wyrabiają. Zobaczę w moim sklepie ogrodniczym. Te pędy, które są oblepione muszę spryskiwać, bo aż szkoda tych róż.
@Nanemasehaki w ograniczeniu nieco problemu pomaga dobre sąsiedztwo dla róż - lawenda i mięta. Na kółku otoczonym lawendą i na różanym żywopłocie przeplatanym z miętą mszycę mam rzadko, najczęściej za to tam gdzie ani lawendy ani mięty posadzić nie mogę.
@Cascabel nie widziałam, dzięki! Teraz jak o tym pomyślę, to faktycznie tam gdzie rośnie u mnie mięta to nie zauważyłam mszyc. Posadzę ją w takim razie w rabatach z różami.
@Nanemasehaki Tylko pamiętaj, że mięta jest strasznie ekspansywna w samym ogrodzie (stąd mięta przy żywopłocie z róż za płotem jest okej, ale w ogrodzie działałabym z nią ostrożnie).
@Cascabel wiem, bo mam ją od kilku lat. Na rabacie między różami mam sporo miejsca, więc będzie miała gdzie rosnąć. Lawendę też mam, ale coś słabo rośnie.
Ja biedronki łapałem, zbierałem :) Wrzycałem je potem na wisnie, czeresnie. Swoje zadaniebwypełniały w 500 procentach. Jedynie uważałem żeby nie lapać tych brazylijskich biedronek, te zjadaja mszyce, oj ale cholernie są agresywne i zabijają nasze rodzime biedronki...
Teraz to chyba na mszyce?
Osobiście polecam niezły pomysł. Smaruje się pnie drzew klejem entomologicznym (pasek kilka cm). Mrówki, które są strażnikami mszyc nie wchodzą na drzewo więc biedronki i inne owady mogą te mszyce zjadać. Sprawdziłem u siebie - jest nieźle o ile gałęzie drzewa nie dotykają muru budynku, ogrodzenia, itp. po którym mrówki mogłyby wejść na drzewo.
@koszmarek66 dzięki za podpowiedź, spróbuję. Ja pryskam na mszyce, bo mam ich zatrzęsienie na różach, ale zawsze tylko o zmierzchu, jak upewnię się, że wszystkie pszczółki poszły spać. Niektóre latają nawet późnym wieczorem, więc trzeba uważać.
@Nanemasehaki Biedronki są niezłe!
Ale ponoć mają problem z lokalizowaniem wroga. Dlatego wskazanym jest kupować je w sklepach ogrodniczych. Niestety, nie każdy taki sklep oferuje tego rodzaju asortyment.
Macie namiary?
Wpisujcie!
Ja kiedyś miałem taki sklep, ale już nie działa....
@swoj_chlop mam biedronki, które naturalnie występują na całej działce, ale niestety nie wyrabiają. Zobaczę w moim sklepie ogrodniczym. Te pędy, które są oblepione muszę spryskiwać, bo aż szkoda tych róż.
@Nanemasehaki w ograniczeniu nieco problemu pomaga dobre sąsiedztwo dla róż - lawenda i mięta. Na kółku otoczonym lawendą i na różanym żywopłocie przeplatanym z miętą mszycę mam rzadko, najczęściej za to tam gdzie ani lawendy ani mięty posadzić nie mogę.
@Cascabel nie widziałam, dzięki! Teraz jak o tym pomyślę, to faktycznie tam gdzie rośnie u mnie mięta to nie zauważyłam mszyc. Posadzę ją w takim razie w rabatach z różami.
@Nanemasehaki Tylko pamiętaj, że mięta jest strasznie ekspansywna w samym ogrodzie (stąd mięta przy żywopłocie z róż za płotem jest okej, ale w ogrodzie działałabym z nią ostrożnie).
@Cascabel wiem, bo mam ją od kilku lat. Na rabacie między różami mam sporo miejsca, więc będzie miała gdzie rosnąć. Lawendę też mam, ale coś słabo rośnie.
Ja biedronki łapałem, zbierałem :) Wrzycałem je potem na wisnie, czeresnie. Swoje zadaniebwypełniały w 500 procentach. Jedynie uważałem żeby nie lapać tych brazylijskich biedronek, te zjadaja mszyce, oj ale cholernie są agresywne i zabijają nasze rodzime biedronki...
Azjatyckie* poprawka.
Ja tam nic u siebie nie pryskam. Czekam na agrest ale się nażre
Ale mieliśmy mówić o pszczołach...
Ponawiam apel autora demota!