"Był tylko kotem ale jego obecność łagodziła cierpienie jakiego doznawałem z powodu samotności ponieważ nie radziłem sobie nigdy w życiu. Moim problemem nie był brak pieniędzy bo stać mnie było nawet na elegancki nagrobek dla kota."
Wszelkie podobieństwo do osób i prezesów jest niezamierzony i przypadkowy.
Parafrazując:
"Był tylko kotem ale jego obecność łagodziła cierpienie jakiego doznawałem z powodu samotności ponieważ nie radziłem sobie nigdy w życiu. Moim problemem nie był brak pieniędzy bo stać mnie było nawet na elegancki nagrobek dla kota."
Wszelkie podobieństwo do osób i prezesów jest niezamierzony i przypadkowy.
Aż dziwne, żę żaden przychlast nie rozwalił nagrobka, "bo przecież koty nie majom dószy"