No dobra, ale jakieś konkrety. Co konkretnie się stało, co jest nie tak. Bo póki co to tutaj widzę po prostu hejt.
To że sklepy mają bardzo dobrze skrojone tematy marketingowe - to oczywiste.
Z jednej strony zarzuca kasjerce, że nie musi być złośliwa bo przecież "to niezależne od korporacji" z drugiej strony zarzuca korporacji że wali bodźcami :/ . No to wina korporacji czy nie? XD.
Tak samo można by ją obwinić o jakieś dziwne rzeczy...
W hipermarkecie w którym robię zakupy też są "godziny autyzmu". Ktoś cierpi na to schorzenie, to właśnie dla niego są te godziny. Pozostałym ludziom to nic nie przeszkadza, te "bodźce".
Ten wpis widzę tak, jakby ktoś na wózku, miał problem z tym, że skoro istnieją podjazdy dla wózków, to na pewno jest zmowa budowlańców przeciw ludziom że budują schody XD, bo przecież podjazdy wystarczą.
A kasjerów najbardziej drażnią - sami klienci. Bo przyjdzie taki buc, nawyzywa, kasjer za bardzo nie może się obronić i jest wnerwiony. A jak ktoś jest zdenerwowany, to zwyczajnie nie jest miły, taka atmosfera się po prostu udziela.
@rafik54321 Przebodźcowanie jest faktem, i dotyka to w mniejszym lub większym stopniu każdego. Zwłaszcza współcześnie kiedy ludzie są atakowani różnymi bodźcami zewsząd, hałasami, krzykliwymi reklamami, wszędobylskimi bilbordami, masą na ogół negatywnych informacji, a do tego jeszcze sami sobie to często to fundują poprzez np. ciągłe oglądanie telewizji, non-stop włączone radio. Stąd potem bierze się nerwowość, rozdrażnienie, większa wrażliwość na negatywne bodźce, i dlatego taka przykładowa kasjerka w sklepie potrafi być złośliwa przez jakąś nieistotną bzdurę, która ją drażni
@qw888888 Jest na to banalna rada - skup się na tym co faktycznie CHCESZ kupić. Nie musisz wszystkiego po kolei oglądać.
To jest największy błąd zakupowy - iść do sklepu i nie wiedzieć po co. Jeśli wiesz czego chcesz, to po prostu tego szukasz, pomijasz wszystko inne. Kiedy nie wiesz, czego chcesz to wpadasz w pułapkę marketingu.
"i dlatego taka przykładowa kasjerka w sklepie potrafi być złośliwa przez jakąś nieistotną bzdurę, która ją drażnię " - nie. Taka drażliwość to suma wielu składników, nie pojedynczego. Do rzeczy które dzieją się notorycznie można przywyknąć, ale to drobne (lub grubsze) rzeczy wybijające z rytmu są najgorsze.
Same bodźce można ignorować, a przynajmniej większość.
Gdyby było jak mówisz, to w zawodach gdzie po prostu jest głośno, ludzie by zwariowali XD.
A takich zawodów jest dużo, mechanika pojazdowa, drwale, śmieciarze, górnicy, budowlańcy itd.
Oczywiście ludzie z autyzmem są o wiele bardziej podatni na bodźce, bo znacznie gorzej (lub nawet wcale) ich nie filtrują, nie "segregują", wtedy serio mogą oszaleć czy wpaść w panikę, ale nie przepisuj takich zachowań chorobowych do ludzi zdrowych.
Najczęściej ludzi drażnią nie te "bodźce", a po prostu inni ludzie.
@rafik54321 mnie drażnią bodzce. Glowa mnie boli jak np u tesciow jest telewizor, obiad i rozmowa. Az mi nerwy strzelaja.
W sklepie nie cierpie muzyki. Wychodzi tez na to, ze podatna jestem na marketing bo ide po cos a wychodze z innymi rzeczami, bo zapomnialam w domu ze tez mi sie skonczylo lub kupuje bo wiem ze w niedługim czasie bede potrzebowac, a teraz jest taniej
Godziny ciszy, fajnie, tylko ja pracuje i przed 17 w sklepie byc nie moge xD
@akam91 drażni mnie wiele rzeczy, ale większość jestem w stanie ignorować. Np drażnią mnie obcy ludzie, inni klienci. To argument aby wszystkich wywalić ze sklepu bo teraz akurat ja chcę zrobić zakupy?
Skup się na jednym bodźcu. Myśl o konkretach. Nie próbuj podzielać uwagi na wszystko. Przebij się przez to jak taran. I tyle.
Wydaje mi się że u ciebie problemem jest to, że chcesz zapamiętać każdy bodziec z osobna i dlatego twój umysł sobie z tym nie radzi, a "sygnalizatorem" tego stanu rzeczy jest ból głowy. Sedno właśnie w tym że chcesz "ogarnąć za dużo" na raz.
"Wychodzi tez na to, ze podatna jestem na marketing bo ide po cos a wychodze z innymi rzeczami," - czyli oskarżasz marketing za to, że jest skuteczny? Taki jest jego cel. Samodyscyplina to klucz do sukcesu.
A może to brak systematyczności?
Może nie robisz listy zakupów i próbujesz walić "z pamięci"? To błąd.
Sam robię tak, że aby spisać listę zakupów po prostu otwieram lodówkę i patrzę czego brakuje. Dane produkty mam zawsze w tych samych miejscach, więc jeśli miejsce jest puste, to znaczy że się skończyło. Cyk na listę. A potem po kolei po szafkach. W ten prosty i stosunkowo szybki sposób, zrobisz precyzyjną listę zakupów akurat tego co potrzeba i niczego nie zapomnisz, bo właśnie posprawdzałaś co jest, a czego nie ma. W sklepie po prostu kupujesz po kolei z listy. Gotowe ;) .
I cały marketing idzie się chędożyć XD.
"Godziny ciszy, fajnie, tylko ja pracuje i przed 17 w sklepie byc nie moge xD" - idź na zakupy tuż przed zamknięciem. O wiele mniej ludzi, część witryn już powyłączana itd.
@UFO_ludek jak idę sama to też zawsze mam słuchawki i muzykę ulubioną:)
@rafik54321 odpada lista. Lubię trenować pamięć. Lubię kupić gdy jest taniej (tak znam cenę za jaką coś zwykle kupuję) i mieć ciut więcej. Nie lubię planować wszystkiego idealnie, z dużym wyprzedzeniem. Wolę iść do sklepu po to co potrzebuję i 'o to jest na promocji, a może zrobię jutro to i to'.
Wydaje mi się że coś źle u mnie odebrałeś. Oczywiście wolałabym sklepy bez tłumów ludzi, bez muzyczek, dużej klimy i gadaniny z głośników. Jednak raczej jestem w mniejszości. Korzystam z sklepu kiedy mogę co nie oznacza, że uważam iż społeczeństwo jest przebodzcowane.
Skup się, myśl tak czy siak. Gratuluję:) nie jest to rzecz do osiągnięcia OT TAK :)
Zgodzę się w 100% za dużo ogarniam na raz. Za dużo mam na głowie. Co chwilę z różnych stron nowy temat się pojawia. Fajnie jak nad tym panujesz, ja nie. Nawet jak chcę się skupić na jednym to i tak różne osoby co rusz coś potrzebują.
Hm zamknięcie jest koło 22/23? Od około 21 śpię:)
ja nieznoszę Lidla, kwestia muzyki to jedno, ale te ich kasy samoobsługowe to porażka, drą się na pół sklepu, i tu nie wiem po co, bo marketingowo nie mogę tego wytłumaczyć.
I pomyśleć, że ktoś w ogóle zajmuje się takich chu jstwem i bzdurą. W jaki sposób taka osoba radzi sobie w ogóle w tym świecie? No musi to być naprawdę bardzo trudne skoro ciągle roni łzy i załamuje ręce nad każdą kur wa każdusieńką niedogodnością i podnosi ją do rangi życiowej traumy! Kur wa... przecież tak się nie da żyć! Idziesz przez życie jak przecinak i taran, realizujesz swoje cele i założenia a nie rozglądasz się dookoła i nie nasłuchujesz czy przypadkiem muzyczka za bardzo mi w uszku nie brzęczy! Za moment taki pjerdolony "płatek śniegu" stanie na środku i będzie płakać bo ktoś się na niego popatrzył. Już sami nie wiedzą co za durnotę mają wymyślić.
No dobra, ale jakieś konkrety. Co konkretnie się stało, co jest nie tak. Bo póki co to tutaj widzę po prostu hejt.
To że sklepy mają bardzo dobrze skrojone tematy marketingowe - to oczywiste.
Z jednej strony zarzuca kasjerce, że nie musi być złośliwa bo przecież "to niezależne od korporacji" z drugiej strony zarzuca korporacji że wali bodźcami :/ . No to wina korporacji czy nie? XD.
Tak samo można by ją obwinić o jakieś dziwne rzeczy...
W hipermarkecie w którym robię zakupy też są "godziny autyzmu". Ktoś cierpi na to schorzenie, to właśnie dla niego są te godziny. Pozostałym ludziom to nic nie przeszkadza, te "bodźce".
Ten wpis widzę tak, jakby ktoś na wózku, miał problem z tym, że skoro istnieją podjazdy dla wózków, to na pewno jest zmowa budowlańców przeciw ludziom że budują schody XD, bo przecież podjazdy wystarczą.
A kasjerów najbardziej drażnią - sami klienci. Bo przyjdzie taki buc, nawyzywa, kasjer za bardzo nie może się obronić i jest wnerwiony. A jak ktoś jest zdenerwowany, to zwyczajnie nie jest miły, taka atmosfera się po prostu udziela.
@rafik54321 Przebodźcowanie jest faktem, i dotyka to w mniejszym lub większym stopniu każdego. Zwłaszcza współcześnie kiedy ludzie są atakowani różnymi bodźcami zewsząd, hałasami, krzykliwymi reklamami, wszędobylskimi bilbordami, masą na ogół negatywnych informacji, a do tego jeszcze sami sobie to często to fundują poprzez np. ciągłe oglądanie telewizji, non-stop włączone radio. Stąd potem bierze się nerwowość, rozdrażnienie, większa wrażliwość na negatywne bodźce, i dlatego taka przykładowa kasjerka w sklepie potrafi być złośliwa przez jakąś nieistotną bzdurę, która ją drażni
@qw888888 Jest na to banalna rada - skup się na tym co faktycznie CHCESZ kupić. Nie musisz wszystkiego po kolei oglądać.
To jest największy błąd zakupowy - iść do sklepu i nie wiedzieć po co. Jeśli wiesz czego chcesz, to po prostu tego szukasz, pomijasz wszystko inne. Kiedy nie wiesz, czego chcesz to wpadasz w pułapkę marketingu.
"i dlatego taka przykładowa kasjerka w sklepie potrafi być złośliwa przez jakąś nieistotną bzdurę, która ją drażnię " - nie. Taka drażliwość to suma wielu składników, nie pojedynczego. Do rzeczy które dzieją się notorycznie można przywyknąć, ale to drobne (lub grubsze) rzeczy wybijające z rytmu są najgorsze.
Same bodźce można ignorować, a przynajmniej większość.
Gdyby było jak mówisz, to w zawodach gdzie po prostu jest głośno, ludzie by zwariowali XD.
A takich zawodów jest dużo, mechanika pojazdowa, drwale, śmieciarze, górnicy, budowlańcy itd.
Oczywiście ludzie z autyzmem są o wiele bardziej podatni na bodźce, bo znacznie gorzej (lub nawet wcale) ich nie filtrują, nie "segregują", wtedy serio mogą oszaleć czy wpaść w panikę, ale nie przepisuj takich zachowań chorobowych do ludzi zdrowych.
Najczęściej ludzi drażnią nie te "bodźce", a po prostu inni ludzie.
@rafik54321 mnie drażnią bodzce. Glowa mnie boli jak np u tesciow jest telewizor, obiad i rozmowa. Az mi nerwy strzelaja.
W sklepie nie cierpie muzyki. Wychodzi tez na to, ze podatna jestem na marketing bo ide po cos a wychodze z innymi rzeczami, bo zapomnialam w domu ze tez mi sie skonczylo lub kupuje bo wiem ze w niedługim czasie bede potrzebowac, a teraz jest taniej
Godziny ciszy, fajnie, tylko ja pracuje i przed 17 w sklepie byc nie moge xD
@akam91 drażni mnie wiele rzeczy, ale większość jestem w stanie ignorować. Np drażnią mnie obcy ludzie, inni klienci. To argument aby wszystkich wywalić ze sklepu bo teraz akurat ja chcę zrobić zakupy?
Skup się na jednym bodźcu. Myśl o konkretach. Nie próbuj podzielać uwagi na wszystko. Przebij się przez to jak taran. I tyle.
Wydaje mi się że u ciebie problemem jest to, że chcesz zapamiętać każdy bodziec z osobna i dlatego twój umysł sobie z tym nie radzi, a "sygnalizatorem" tego stanu rzeczy jest ból głowy. Sedno właśnie w tym że chcesz "ogarnąć za dużo" na raz.
"Wychodzi tez na to, ze podatna jestem na marketing bo ide po cos a wychodze z innymi rzeczami," - czyli oskarżasz marketing za to, że jest skuteczny? Taki jest jego cel. Samodyscyplina to klucz do sukcesu.
A może to brak systematyczności?
Może nie robisz listy zakupów i próbujesz walić "z pamięci"? To błąd.
Sam robię tak, że aby spisać listę zakupów po prostu otwieram lodówkę i patrzę czego brakuje. Dane produkty mam zawsze w tych samych miejscach, więc jeśli miejsce jest puste, to znaczy że się skończyło. Cyk na listę. A potem po kolei po szafkach. W ten prosty i stosunkowo szybki sposób, zrobisz precyzyjną listę zakupów akurat tego co potrzeba i niczego nie zapomnisz, bo właśnie posprawdzałaś co jest, a czego nie ma. W sklepie po prostu kupujesz po kolei z listy. Gotowe ;) .
I cały marketing idzie się chędożyć XD.
"Godziny ciszy, fajnie, tylko ja pracuje i przed 17 w sklepie byc nie moge xD" - idź na zakupy tuż przed zamknięciem. O wiele mniej ludzi, część witryn już powyłączana itd.
@akam91 Ja chodzę do sklepu w słuchawkach wyciszających w godzinach szczytu. Fajna sprawa. Polecam.
@UFO_ludek jak idę sama to też zawsze mam słuchawki i muzykę ulubioną:)
@rafik54321 odpada lista. Lubię trenować pamięć. Lubię kupić gdy jest taniej (tak znam cenę za jaką coś zwykle kupuję) i mieć ciut więcej. Nie lubię planować wszystkiego idealnie, z dużym wyprzedzeniem. Wolę iść do sklepu po to co potrzebuję i 'o to jest na promocji, a może zrobię jutro to i to'.
Wydaje mi się że coś źle u mnie odebrałeś. Oczywiście wolałabym sklepy bez tłumów ludzi, bez muzyczek, dużej klimy i gadaniny z głośników. Jednak raczej jestem w mniejszości. Korzystam z sklepu kiedy mogę co nie oznacza, że uważam iż społeczeństwo jest przebodzcowane.
Skup się, myśl tak czy siak. Gratuluję:) nie jest to rzecz do osiągnięcia OT TAK :)
Zgodzę się w 100% za dużo ogarniam na raz. Za dużo mam na głowie. Co chwilę z różnych stron nowy temat się pojawia. Fajnie jak nad tym panujesz, ja nie. Nawet jak chcę się skupić na jednym to i tak różne osoby co rusz coś potrzebują.
Hm zamknięcie jest koło 22/23? Od około 21 śpię:)
"zza tęczowej szyby" czyli ogólnie nietolerancja, dyskryminacja, patriarchat i faszyzm.
Które z powyższych wybierze sobie w miare rozwoju sytuacji
W sklepach jest muzyka? Nigdy nie zauważyłem tego...
@Qaziku nie trafiłeś na przerwę w reklamach?
ja nieznoszę Lidla, kwestia muzyki to jedno, ale te ich kasy samoobsługowe to porażka, drą się na pół sklepu, i tu nie wiem po co, bo marketingowo nie mogę tego wytłumaczyć.
W czasach, kiedy wszystko można kupić online, takie posty i taka postawa nie mają racji bytu.
I pomyśleć, że ktoś w ogóle zajmuje się takich chu jstwem i bzdurą. W jaki sposób taka osoba radzi sobie w ogóle w tym świecie? No musi to być naprawdę bardzo trudne skoro ciągle roni łzy i załamuje ręce nad każdą kur wa każdusieńką niedogodnością i podnosi ją do rangi życiowej traumy! Kur wa... przecież tak się nie da żyć! Idziesz przez życie jak przecinak i taran, realizujesz swoje cele i założenia a nie rozglądasz się dookoła i nie nasłuchujesz czy przypadkiem muzyczka za bardzo mi w uszku nie brzęczy! Za moment taki pjerdolony "płatek śniegu" stanie na środku i będzie płakać bo ktoś się na niego popatrzył. Już sami nie wiedzą co za durnotę mają wymyślić.
@Trucker_87 dokładnie i na ch.. chodzi do lidla, mnie wkurzają galerię i tam nie chodzę.