Wgl istnienie leków homeopatycznych to jakiś cyrk. Bo aby wprowadzić lek, trzeba zrobić wymierne badania, powtórzyć je kilka razy na tysiącach osób i udokumentować skuteczność. Leki homeopatyczne mają zerową skuteczność, więc jak do cholery takie coś może być wprowadzone do obrotu?
Przecież to łamie kilka praw z marszu. Samo używanie słowa "lek", dwa opisywanie działania które nijak ma się do prawdy, trzy, w związku z powyższym możliwe szkodzenie zdrowiu pacjenta (bo de facto nie wiemy co w tym leku konkretnie jest).
@rafik54321 Jest jeszcze po czwarte: pacjent może brać "lek" homeopatyczny ZAMIAST prawdziwego leku i w związku z tym paskudnie sobie szkodzić. "Leki" homeopatyczne często więc łamią podstawową zasadę Hipokratesa "po pierwsze nie szkodzić".
@jeszczeNieZajety W zasadzie to jedynym powodem dla którego leki homeopatyczne mogłyby istnieć i faktycznie mieć sens, to przy leczeniu np depresji, jako placebo w celu wycofywania pacjentowi antydepresantów. Wtedy, no ok, takie kłamstewko ma jakieś uzasadnienie. W końcu na ulotce placebo nie mogą napisać "pany, to je cukier i nic nie daje", a byłoby to bardzo konkretne uzasadnienie medyczne.
Jednak takie oscillococcinum nakazują brać na przeziębienie :/ . A ktoś może pomylić przeziębienie z zapaleniem płuc :/ .
@rafik54321 "Bo aby wprowadzić lek, trzeba zrobić wymierne badania, powtórzyć je kilka razy na tysiącach osób i udokumentować skuteczność".- To zupełnie jak z modnym z ostatnich lat medykamentem.
Pewnie zaraz będą disy, ale w tej homeopatii coś mi też nie pasowało i zadałem kiedyś pytanie znajomemu profesorowi weterynarii. Pytam się go, co nauka o tym mówi. A on, że podaje zwierzętom leki homeopatyczne i one działają. No trochę się zdziwiłem, bo działanie homeopatii zawsze zrzucałem na efekt placebo. No, ale jak to teraz składam w swoim małym móżdżku, to mi wyszło, że zwierzęta są chyba odporne na placebo. Tak mówiąc szczerze to coraz mniej się śmieję z tej homeopatii, bo rozmawiam z lekarzami i wszyscy mówią że to działa i jest tanie. I teraz tak zacząłem sobie w swoim małym móżdżku sklejać, że może to tym wielkim złym koncernom farmaceutycznym chodzi o to żeby się śmiano z tej homeopatii? Myślę prawda jest jak zwykle po środku, i homeopatia jest takim dobrym działaniem prewencyjnym, ale jak atakuje cię złośliwy rak, to nie jesz pestek jabłka tylko raczej walisz chemię żeby przeżyć...
Wgl istnienie leków homeopatycznych to jakiś cyrk. Bo aby wprowadzić lek, trzeba zrobić wymierne badania, powtórzyć je kilka razy na tysiącach osób i udokumentować skuteczność. Leki homeopatyczne mają zerową skuteczność, więc jak do cholery takie coś może być wprowadzone do obrotu?
Przecież to łamie kilka praw z marszu. Samo używanie słowa "lek", dwa opisywanie działania które nijak ma się do prawdy, trzy, w związku z powyższym możliwe szkodzenie zdrowiu pacjenta (bo de facto nie wiemy co w tym leku konkretnie jest).
@rafik54321 Jest jeszcze po czwarte: pacjent może brać "lek" homeopatyczny ZAMIAST prawdziwego leku i w związku z tym paskudnie sobie szkodzić. "Leki" homeopatyczne często więc łamią podstawową zasadę Hipokratesa "po pierwsze nie szkodzić".
@jeszczeNieZajety W zasadzie to jedynym powodem dla którego leki homeopatyczne mogłyby istnieć i faktycznie mieć sens, to przy leczeniu np depresji, jako placebo w celu wycofywania pacjentowi antydepresantów. Wtedy, no ok, takie kłamstewko ma jakieś uzasadnienie. W końcu na ulotce placebo nie mogą napisać "pany, to je cukier i nic nie daje", a byłoby to bardzo konkretne uzasadnienie medyczne.
Jednak takie oscillococcinum nakazują brać na przeziębienie :/ . A ktoś może pomylić przeziębienie z zapaleniem płuc :/ .
@rafik54321 "Bo aby wprowadzić lek, trzeba zrobić wymierne badania, powtórzyć je kilka razy na tysiącach osób i udokumentować skuteczność".- To zupełnie jak z modnym z ostatnich lat medykamentem.
A najlepsze jest to że wiele z nich jest na receptę
Pewnie zaraz będą disy, ale w tej homeopatii coś mi też nie pasowało i zadałem kiedyś pytanie znajomemu profesorowi weterynarii. Pytam się go, co nauka o tym mówi. A on, że podaje zwierzętom leki homeopatyczne i one działają. No trochę się zdziwiłem, bo działanie homeopatii zawsze zrzucałem na efekt placebo. No, ale jak to teraz składam w swoim małym móżdżku, to mi wyszło, że zwierzęta są chyba odporne na placebo. Tak mówiąc szczerze to coraz mniej się śmieję z tej homeopatii, bo rozmawiam z lekarzami i wszyscy mówią że to działa i jest tanie. I teraz tak zacząłem sobie w swoim małym móżdżku sklejać, że może to tym wielkim złym koncernom farmaceutycznym chodzi o to żeby się śmiano z tej homeopatii? Myślę prawda jest jak zwykle po środku, i homeopatia jest takim dobrym działaniem prewencyjnym, ale jak atakuje cię złośliwy rak, to nie jesz pestek jabłka tylko raczej walisz chemię żeby przeżyć...
@sviader tak :)
@ILovBimber i nie :)
@sviader no dokładnie xD