Słyszałem o sytuacji, gdy na statku, w nocy uruchomiony został alarm w maszynowni (gdzie teoretycznie nikogo nie powinno wtedy być - nowoczesny statek, maszynownia bezobsługowa). Kiedy oficer mechanik zbiegł na dół, zastał pękniętą rurę do chłodzenia wodą zaburtową, wody do kostek kostek i okrętowego kocura siedzącego na przycisku alarmowym.
Radio Erewań odpowiada: Tak, to prawda. Ale to nie był kot ale świstak i nie leżał przy fonie ale przy fejku.
@koszmarek66 i zawijał w sreberka. Ciekawe czy wyjeżdżają do wszystkich głuchych telefonów?
Wybierać numer to nauczył ale gadać już nie, słabo ;)
Słyszałem o sytuacji, gdy na statku, w nocy uruchomiony został alarm w maszynowni (gdzie teoretycznie nikogo nie powinno wtedy być - nowoczesny statek, maszynownia bezobsługowa). Kiedy oficer mechanik zbiegł na dół, zastał pękniętą rurę do chłodzenia wodą zaburtową, wody do kostek kostek i okrętowego kocura siedzącego na przycisku alarmowym.