Po prostu ludzie nie są przyuczeni do tego aby nie pożądać "ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest" mimo, że chodzą do kościoła.
Na mnie też ostatnio dziwnie spojrzała recepcjonistka w zdroficie jak 2 dni po treningu odniosłem przypadkiem przywłaszczoną piłeczkę do squasha. Ciągle czytamy o pazerności ludzi i polityków, że aż dziwi nas to, że ktoś nie pała namiętnością do cudzego.
Pamiętam kiedyś (miałam może 10 lat)...znalazłam pieniądze na ulicy, chyba koło 200 zł...od razu pytałam po okolicznych domach, czy ktoś nie zgubił. Nikt się nie zgłosił, więc zabrałam do domu i opowiedziałam mamie, akurat był Pan listonosz i jak się o tym dowiedział, to osobiście popytał po drodze jeszcze parę osób.
Rodzinę miałam i mam biedną, pamiętam, że nawet 20 zł to było cholernie dużo, bo zawsze jakiś chlebuś, masełko, dżem...
ale w domu nauczyli mnie, żeby być uczciwym człowiekiem.
Okazało się, że pieniądze należały do mojej nauczycielki. Oddałam, a w nagrodę za kilka dni dostałam worek słodyczy i świadomość, że ona miała na potrzebne wtedy lekarstwa :)
Chyba nie wszyscy by zrozumieli dziś ten stary suchar. Kawał chodził jako żydowski. Do kupca przyszedł synek i mu mówi, że ma napisać wypracowanie na temat etyki a on nie wie co to jest ta etyka. Kupiec się poskrobał w głowę i mówi; "Dam ci przykład. Przychodzi do sklepu klient i kupuje za 60 złotych. Daje 100 i zapomina wziąć reszty. I teraz mamy problem etyczny. Czy mam te 40 złotych zatrzymać sobie w kieszeni czy podzielić się ze wspólnikiem".
nie raz mi się zdarzyło coś podobnego. znalazłem telefon, tablet z nawigacją na szlaku turystycznym i wszystko trafiało do właściciela. pierwsza rzeczą jaką robię w takim przypadku szukam kontaktu w liście czy to telefonu czy to mailowej i wybieram pierwszy lepszy kontakt pytając czy wie czyje to jest i podając kontakt do mnie. dla mnie to naturalny odruch. kiedyś na kasie w sklepie kasjerka skasowała niewłaściwa ilość towaru oczywiście na niekorzyść sklepu. sprawdzając rachunek zwróciłem jej uwagę to najpierw pomyślała że mam pretensje że coś za dużo nabiła dopiero po chwili załapała że jest wręcz odwrotnie. teraz gdy robię zakupy zawsze się do mnie uśmiecha :) :) :)
niestety większość społeczeństwa nie ma podobnych odruchów o czym się przekonałem gdy córka na stoku zostawiła kask i gogle. dosłownie trwało to nie więcej niż 5min gdy się zorientowaliśmy. nie muszę chyba mówić że po powrocie w to miejsce śladu po rzeczach nie było. obok była wypożyczalnia. ja bym to zaniósł to tam z informacją że ktoś zapomniał. niestety ten ktoś kto to znalazł postanowił że od tej chwili będzie miał dodatkowy kask i gogle :( :(
Pozazdrościć znajomych.... Ja tez znalazłam stówkę przed sklepem. Na szczęście inni klienci również okazali się uczciwi, bo nikt nie powiedział, że to jego, nikt nie wyciągnął ręki po nie swoje, za to wskazali starszego faceta, który niedawno wyszedł. Goniłam go przez pół osiedla, pytam, ile miał ze sobą pieniędzy. 300 zł. sprawdza kieszenie - brakuje stówki. A mogłam nic nie mówić, tylko podnieść z chodnika i odejść. Szkoda, że ci, którzy w komunikacji miejskiej przywłaszczają sobie znalezione portfele, laptopy i torby (ludzie, gdzie macie głowę, gubicie tego na potęgę!!!) nie mają problemu, by potem patrzeć na siebie w lustrze.
Każdy telefon trzeba oddać bo kazdy telefon ma unikalny numer IMEI którym się loguje do każdej stacji TBS i przy telefonowaniu. Namierzenie przywłaszczonego telofonu jest jak splunięcie! Z tego powodu każdy kumaty złodziej który na przykład ,,na wyrwe " wylapie torbe pierwsze co zrobi to wyrzuci telefon!
@13Puchatek widzisz kolego nie mówię pewnych rzeczy bo są dla mnie oczywiste. Szkoda że ty musisz o tym wspominać. Byc moze nie jest to dlaciebie oczywiste dlatego o tym wspominasz. Ja tylko wyjaśniłem dlaczego złodzieje nie kradną telefonów
Po prostu ludzie nie są przyuczeni do tego aby nie pożądać "ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest" mimo, że chodzą do kościoła.
Na mnie też ostatnio dziwnie spojrzała recepcjonistka w zdroficie jak 2 dni po treningu odniosłem przypadkiem przywłaszczoną piłeczkę do squasha. Ciągle czytamy o pazerności ludzi i polityków, że aż dziwi nas to, że ktoś nie pała namiętnością do cudzego.
Pamiętam kiedyś (miałam może 10 lat)...znalazłam pieniądze na ulicy, chyba koło 200 zł...od razu pytałam po okolicznych domach, czy ktoś nie zgubił. Nikt się nie zgłosił, więc zabrałam do domu i opowiedziałam mamie, akurat był Pan listonosz i jak się o tym dowiedział, to osobiście popytał po drodze jeszcze parę osób.
Rodzinę miałam i mam biedną, pamiętam, że nawet 20 zł to było cholernie dużo, bo zawsze jakiś chlebuś, masełko, dżem...
ale w domu nauczyli mnie, żeby być uczciwym człowiekiem.
Okazało się, że pieniądze należały do mojej nauczycielki. Oddałam, a w nagrodę za kilka dni dostałam worek słodyczy i świadomość, że ona miała na potrzebne wtedy lekarstwa :)
Jedno ze szczęśliwszych wspomnień.
Daj mi namiary na dziewczyne to jej postawie kolacje, uczciwosc cenie niesamowite w tym skur**alym swiecie.
Chyba nie wszyscy by zrozumieli dziś ten stary suchar. Kawał chodził jako żydowski. Do kupca przyszedł synek i mu mówi, że ma napisać wypracowanie na temat etyki a on nie wie co to jest ta etyka. Kupiec się poskrobał w głowę i mówi; "Dam ci przykład. Przychodzi do sklepu klient i kupuje za 60 złotych. Daje 100 i zapomina wziąć reszty. I teraz mamy problem etyczny. Czy mam te 40 złotych zatrzymać sobie w kieszeni czy podzielić się ze wspólnikiem".
nie raz mi się zdarzyło coś podobnego. znalazłem telefon, tablet z nawigacją na szlaku turystycznym i wszystko trafiało do właściciela. pierwsza rzeczą jaką robię w takim przypadku szukam kontaktu w liście czy to telefonu czy to mailowej i wybieram pierwszy lepszy kontakt pytając czy wie czyje to jest i podając kontakt do mnie. dla mnie to naturalny odruch. kiedyś na kasie w sklepie kasjerka skasowała niewłaściwa ilość towaru oczywiście na niekorzyść sklepu. sprawdzając rachunek zwróciłem jej uwagę to najpierw pomyślała że mam pretensje że coś za dużo nabiła dopiero po chwili załapała że jest wręcz odwrotnie. teraz gdy robię zakupy zawsze się do mnie uśmiecha :) :) :)
niestety większość społeczeństwa nie ma podobnych odruchów o czym się przekonałem gdy córka na stoku zostawiła kask i gogle. dosłownie trwało to nie więcej niż 5min gdy się zorientowaliśmy. nie muszę chyba mówić że po powrocie w to miejsce śladu po rzeczach nie było. obok była wypożyczalnia. ja bym to zaniósł to tam z informacją że ktoś zapomniał. niestety ten ktoś kto to znalazł postanowił że od tej chwili będzie miał dodatkowy kask i gogle :( :(
Też jestem uczciwa, ale nie robiłam o tym demotów ;)
Zakładając, że historia jest prawdziwa, mam dobrą radę dla tej kobiety: zmień znajomych, bo zadajesz się z bydłem.
Miejcie litość dla kierowcy autobusu. Już mu ręce odpadają od tego klaskania.
lepiej jej będzie jak zmieni znajomych....
Moja rada: zmien przyjaciol bo kiedys ciebie okradna z usmiechem na twarzy...
im ręce bardziej brudne od pracy tym czystsze pieniądze z tego
@Tumek18 .... i wiekszy garb z przepracowania! Nikt jescze nie zrobil fortuny na ciężkiej fizycznej pracy
Pozazdrościć znajomych.... Ja tez znalazłam stówkę przed sklepem. Na szczęście inni klienci również okazali się uczciwi, bo nikt nie powiedział, że to jego, nikt nie wyciągnął ręki po nie swoje, za to wskazali starszego faceta, który niedawno wyszedł. Goniłam go przez pół osiedla, pytam, ile miał ze sobą pieniędzy. 300 zł. sprawdza kieszenie - brakuje stówki. A mogłam nic nie mówić, tylko podnieść z chodnika i odejść. Szkoda, że ci, którzy w komunikacji miejskiej przywłaszczają sobie znalezione portfele, laptopy i torby (ludzie, gdzie macie głowę, gubicie tego na potęgę!!!) nie mają problemu, by potem patrzeć na siebie w lustrze.
Każdy telefon trzeba oddać bo kazdy telefon ma unikalny numer IMEI którym się loguje do każdej stacji TBS i przy telefonowaniu. Namierzenie przywłaszczonego telofonu jest jak splunięcie! Z tego powodu każdy kumaty złodziej który na przykład ,,na wyrwe " wylapie torbe pierwsze co zrobi to wyrzuci telefon!
@jakber
"Każdy telefon trzeba oddać bo kazdy telefon ma unikalny numer IMEI "
No popatrz, a ja myślałem, że trzeba oddać, bo to po prostu uczciwe, że nie zatrzymuję czegoś, co nie jest moje…
@13Puchatek widzisz kolego nie mówię pewnych rzeczy bo są dla mnie oczywiste. Szkoda że ty musisz o tym wspominać. Byc moze nie jest to dlaciebie oczywiste dlatego o tym wspominasz. Ja tylko wyjaśniłem dlaczego złodzieje nie kradną telefonów