Techniki manipulacji są takie same jakie stosuje Białoruś ,Rosja czy Korea Północna. W tych krajach podobnie jak w Polsce władza również ma swoje stałe poparcie które za władzą skoczy w ogień.
Skoro wszyscy politycy kradną, to kogo powinniśmy wybrać?
1. Tych którzy kradną mniej?
2. Tych którzy kradną więcej, ale częścią łupów dzielą się z innymi?
3. Tych którzy jeszcze nie mieli okazji kraść, aby taka okazję dostali?
Ma ktoś inna opcję? Ja jestem fantastą, dlatego proponowałbym rozliczanie polityków z ich kradzieży.
@Rydzykant
Korwin kiedyś miał bardzo szalony pomysł, który obecnie mógłby się udać. Mianowicie, dopóki dziura budżetowa nie zniknie, jest całkowity zakaz uchwalania budżetu z deficytem, a każdą taką próbę traktować jako kradzież szczególnie zuchwałą, skutkująca pozbawieniem mandatu posła natychmiast i dożywotnio
@Dak_Zibbon Dług publiczny to dosyć ciekawa rzecz. Kiedyś stosowano go po prostu jak formę kredytu i robiono to na podobnej zasadzie. Nie ma nic złego w zaciągnięciu kredytu jeśli wiesz, że wydanie pieniędzy teraz (np na dom) będzie dużo więcej warte niż ciułanie przez długi czas. Czasem duże inwestycje czy sytuacje awaryjne usprawiedliwiały wejście w dług, bo korzyści płynące z wydania tego teraz były większe od kosztów spłaty długu w nadchodzących latach. Problem jest raczej w tym, że władza jak patologiczna rodzina bierze chwilówki na wódę na wesele nie rozważając, czy dług jest usprawiedliwiony. Sam koncept wejścia w dług nie jest zły, wszystko zależy od celu takiego wydatku. Weźmy sobie prosty przykład. Nie mamy dobrego połączenia drogowego między kilkoma dużymi miastami w kraju, co obciąża lokalne drogi, generuje dodatkowe koszta i utrudnia transport. Lepiej podnieść podatki aby roczne wpływy pokryły budowę autostrady teraz, zmniejszyć finansowanie służby zdrowia czy oświaty aby wydać to na autostrady, rozłożyć budowę na kolejne 10 lat i męczyć się z kiepską infrastrukturą, czy zaciągnąć kredyt i spłacać go kolejne 15 lat? Tylko jeśli kredyt bierzemy po to, aby rozdać go w 500+ czy na budowę słomianego misia, to już coś tu jest nie tak.
Techniki manipulacji są takie same jakie stosuje Białoruś ,Rosja czy Korea Północna. W tych krajach podobnie jak w Polsce władza również ma swoje stałe poparcie które za władzą skoczy w ogień.
1. Wystarczy nie krasc
2. Poprzednicy kradli duzo wiecej.
3. Poprzednicy tez kradli.
Skoro wszyscy politycy kradną, to kogo powinniśmy wybrać?
1. Tych którzy kradną mniej?
2. Tych którzy kradną więcej, ale częścią łupów dzielą się z innymi?
3. Tych którzy jeszcze nie mieli okazji kraść, aby taka okazję dostali?
Ma ktoś inna opcję? Ja jestem fantastą, dlatego proponowałbym rozliczanie polityków z ich kradzieży.
@Rydzykant
Korwin kiedyś miał bardzo szalony pomysł, który obecnie mógłby się udać. Mianowicie, dopóki dziura budżetowa nie zniknie, jest całkowity zakaz uchwalania budżetu z deficytem, a każdą taką próbę traktować jako kradzież szczególnie zuchwałą, skutkująca pozbawieniem mandatu posła natychmiast i dożywotnio
@Dak_Zibbon Dług publiczny to dosyć ciekawa rzecz. Kiedyś stosowano go po prostu jak formę kredytu i robiono to na podobnej zasadzie. Nie ma nic złego w zaciągnięciu kredytu jeśli wiesz, że wydanie pieniędzy teraz (np na dom) będzie dużo więcej warte niż ciułanie przez długi czas. Czasem duże inwestycje czy sytuacje awaryjne usprawiedliwiały wejście w dług, bo korzyści płynące z wydania tego teraz były większe od kosztów spłaty długu w nadchodzących latach. Problem jest raczej w tym, że władza jak patologiczna rodzina bierze chwilówki na wódę na wesele nie rozważając, czy dług jest usprawiedliwiony. Sam koncept wejścia w dług nie jest zły, wszystko zależy od celu takiego wydatku. Weźmy sobie prosty przykład. Nie mamy dobrego połączenia drogowego między kilkoma dużymi miastami w kraju, co obciąża lokalne drogi, generuje dodatkowe koszta i utrudnia transport. Lepiej podnieść podatki aby roczne wpływy pokryły budowę autostrady teraz, zmniejszyć finansowanie służby zdrowia czy oświaty aby wydać to na autostrady, rozłożyć budowę na kolejne 10 lat i męczyć się z kiepską infrastrukturą, czy zaciągnąć kredyt i spłacać go kolejne 15 lat? Tylko jeśli kredyt bierzemy po to, aby rozdać go w 500+ czy na budowę słomianego misia, to już coś tu jest nie tak.
Jeśli do więzienia wsadzamy ludzi, którzy kradną z powodu ubóstwa i potrzeby, to jak wysoka musi być szubienica dla osób, które kradną z chciwości?