Kupiłeś nowy motocykl? Ja też w młodości dużo jeździłem, teraz od dwóch lat chodzę po salonach ogladam ale bardzo się boję kupić. Tyle się napatrzyłem, tak niewiele trzeba nawet nie ze swojej winy...
@wawrzynkor Prawdopodobnie powinieneś odpuścić temat. Twoje obawy są uzasadnione - jeśli kupisz motocykl, to musisz się liczyć z tym, że prędzej czy później coś się może stać. Jeśli gra nie jest już dla ciebie warta świeczki, to raczej trzeba zrezygnować.
@wawrzynkor
Czy kupiłem nowy? Jeżdżę od ponad 30 lat, z jedną dwusezonową przerwą. Chodzisz po salonach? Oglądasz? To już wpadłeś, kolego :) A strach? Zdolność do przezwyciężania strachu to odwaga. Miałeś przerwę, masz obawy - jesteś rozsądny. Wiadomo, że po przerwie nie porwiesz się na R1 czy jakiś kredens 400kg, ale każdy coś dla siebie znajdzie. Nikt, kto jeździł nie zapomina, że to jedna z najfajniejszych rzeczy do której nie trzeba się rozbierać. Powodzenia i kołami do dołu!
Jasne, "kobieta twojego zycia". Ja bym sprawdzila czy nie kreci cos na boku. Latwo sie przejechac na tych "wielkich milosciach", bo ma sie klapki na oczach.
@Olka1245 Po 17 latach razem chyba może to stwierdzić ^.-
Smutne, że ludzie w jakiś sposób skrzywdzeni przez los wszędzie juz widzą upadek i podswiadomie życzą całemu światu tego samego - polecam spróbować chociaż przepracować stare krzywdy na jakiejś dobrej terapii.
Po pierwsze pytanie z pierwszego zdania nie ma absolutnie nic wspólnego z resztą tekstu. Po drugie gość sam przyznaje że on akurat miał mnóstwo szczęścia ale mimo tego na podstawie swojego szczególnego przypadku próbuje tworzyć jakieś ogólnikowe stwierdzenia dla wszystkich. Żałosny demot.
Raz na wozie raz pod wozem, a nikt nie wie co przyniesie następny dzień. Jak widać zmiany nie każdemu wychodzą na dobre - jakaś osoba kupiła sobie motocykl i po miesiącu zginęła na nim.
Kupiłeś nowy motocykl? Ja też w młodości dużo jeździłem, teraz od dwóch lat chodzę po salonach ogladam ale bardzo się boję kupić. Tyle się napatrzyłem, tak niewiele trzeba nawet nie ze swojej winy...
@wawrzynkor Prawdopodobnie powinieneś odpuścić temat. Twoje obawy są uzasadnione - jeśli kupisz motocykl, to musisz się liczyć z tym, że prędzej czy później coś się może stać. Jeśli gra nie jest już dla ciebie warta świeczki, to raczej trzeba zrezygnować.
@wawrzynkor
Czy kupiłem nowy? Jeżdżę od ponad 30 lat, z jedną dwusezonową przerwą. Chodzisz po salonach? Oglądasz? To już wpadłeś, kolego :) A strach? Zdolność do przezwyciężania strachu to odwaga. Miałeś przerwę, masz obawy - jesteś rozsądny. Wiadomo, że po przerwie nie porwiesz się na R1 czy jakiś kredens 400kg, ale każdy coś dla siebie znajdzie. Nikt, kto jeździł nie zapomina, że to jedna z najfajniejszych rzeczy do której nie trzeba się rozbierać. Powodzenia i kołami do dołu!
Jasne, "kobieta twojego zycia". Ja bym sprawdzila czy nie kreci cos na boku. Latwo sie przejechac na tych "wielkich milosciach", bo ma sie klapki na oczach.
@Olka1245 Po 17 latach razem chyba może to stwierdzić ^.-
Smutne, że ludzie w jakiś sposób skrzywdzeni przez los wszędzie juz widzą upadek i podswiadomie życzą całemu światu tego samego - polecam spróbować chociaż przepracować stare krzywdy na jakiejś dobrej terapii.
@arimedes ziom cię ostrzegł a ty mu wyjeżdżasz z czymś takim?
może dlatego skoro obojgu jest dobrze to lepiej nie drążyć? to się nie wymydli
Po pierwsze pytanie z pierwszego zdania nie ma absolutnie nic wspólnego z resztą tekstu. Po drugie gość sam przyznaje że on akurat miał mnóstwo szczęścia ale mimo tego na podstawie swojego szczególnego przypadku próbuje tworzyć jakieś ogólnikowe stwierdzenia dla wszystkich. Żałosny demot.
Raz na wozie raz pod wozem, a nikt nie wie co przyniesie następny dzień. Jak widać zmiany nie każdemu wychodzą na dobre - jakaś osoba kupiła sobie motocykl i po miesiącu zginęła na nim.
Gdybym 3,5 roku temu wiedział co się przez ten czas wydarzy w świecie i moim życiu - nie uwierzył bym.