Taki paradoks, który mnie zastawiał, że jest spora grupa ludzi mających więcej empatii wobec złodzieja niż tej kasjerki, usprawiedliwiając go (złodzieja), że to ciężkie czasy, że głodny, że ma dzieci, kasjerce gdy narzekała na złodziei radząc żeby zmieniła pracę, ripostując kiedy mówi, że mało zarabia, że mogła się uczyć, a "biedny" złodziej do pracy pójść nie może bo pewnie za dużo szkół skończył, żeby teraz musieć się schylać?
@Tibr
Piszesz to w odniesieniu do tej sytuacji czy raczej ogólna konkluzja?
Dla mnie to nie tyle paradoks to przenicowanie wartości i ogłupienie społeczne. Niewyobrażalne. Być może inni mają takie podejście, ale póki co na razie widnieją tylko nasze komentarze pod demotem.
Swoją drogą to też nie jest w porządku, że kasjerka z własnej kieszeni musi płacić jeśli się pomyli. To jest normalne, że ludzie się czasem mylą i to powinno być wliczone w koszty funkcjonowania sklepu. A jeśli ktoś się zbyt często myli, to można wtedy po prostu poszukać innego pracownika.
@tobimadara, spojrzyj na to z drugiej strony. Ile nieuczciwych kasjerek robiło by wtedy wałki nie doliczając towarów znajomym, rodzinie czy sobie samej?
@adamis62 No tak, bo już teraz kasjerki nie kasują większej ilości artykułów niż jest na ladzie, by później wziąć już opłacony towar... Czasami ktoś się zorientuje, czasami nie.
@tudrut Gdzie niby tak robią i jak sobie to wyobrażasz? Trzymają masło pod kasą i jak klient się odwróci, to szybko je skanują i chowają? Co to za bzdury?
@tudrut I potem idą na sklep i sobie ten skasowany x2 towar wynoszą? I ochrona tego nie kontroluje? Nie pyta dlaczego sobie wynosi towar? Głupoty jakieś opowiadasz. Jak ktoś ci coś x2 skasował, to zrobił to po prostu przez pomyłkę a ty jakieś teorie dorabiasz, niesamowite.
@adamis62
Tylko nie zawsze komuś "wydarza się" coś pod zrobienie demota. Może jest, może nie jest. To jednak nie ma znaczenia właśnie dlatego, że innym takie historie przytrafiają się i służy za przykład.
@adamis62 skoro znajomi wyniesli dwie pelne torby i nie wrocili, to skad wiedzial ile mial doplacic? zapamietal wszystko co kupili do tych dwóch wielkich toreb?
@glupiawrednabrzydkagruba, mnie to też zastanowiło.
Oczywiście historyjka być może zmyślona, ale oparta na wielu podobnych doświadczeniach.
Mi się zdarzyło kilka razy wrócić do sprzedawcy z paragonem lub fakturą, na których nie było towaru jaki miałem w zakupach.
Nie raz też słyszałem jak złodziej (bo tak ich trzeba nazywać) chwalił się innym jak to mu się udało, bo kasjerka coś przeoczyła.
@adamis62 no dokładnie. Zlodziejom sie "udaje" albo "znajduja" mimo, ze wiedza, kto jest właścicielem, albo "maja szczęście" a ktos inny ma pecha, albo "im sie nalezy" itp.
Dla tych znajomych on jest frajerem. Wierzcie lub nie ale takich ludzi jak oni jest full. Też się z takimi spotkałam, ba nawet w swojej rodzinie. Najlepsze jest to że jak chcesz się sprzeciwić takiej postawie jak oni to lecą teksty w stylu:jesteś dziwna/y, wszyscy tak robią, albo uczciwością daleko nie dojdziesz.
Taki paradoks, który mnie zastawiał, że jest spora grupa ludzi mających więcej empatii wobec złodzieja niż tej kasjerki, usprawiedliwiając go (złodzieja), że to ciężkie czasy, że głodny, że ma dzieci, kasjerce gdy narzekała na złodziei radząc żeby zmieniła pracę, ripostując kiedy mówi, że mało zarabia, że mogła się uczyć, a "biedny" złodziej do pracy pójść nie może bo pewnie za dużo szkół skończył, żeby teraz musieć się schylać?
@Tibr Paradoksalne jest również to, że są osoby, które uważają się za dobrych ludzi, ale nie widzą niczego złego w kradzieży.
@Tibr
Piszesz to w odniesieniu do tej sytuacji czy raczej ogólna konkluzja?
Dla mnie to nie tyle paradoks to przenicowanie wartości i ogłupienie społeczne. Niewyobrażalne. Być może inni mają takie podejście, ale póki co na razie widnieją tylko nasze komentarze pod demotem.
Swoją drogą to też nie jest w porządku, że kasjerka z własnej kieszeni musi płacić jeśli się pomyli. To jest normalne, że ludzie się czasem mylą i to powinno być wliczone w koszty funkcjonowania sklepu. A jeśli ktoś się zbyt często myli, to można wtedy po prostu poszukać innego pracownika.
@tobimadara, spojrzyj na to z drugiej strony. Ile nieuczciwych kasjerek robiło by wtedy wałki nie doliczając towarów znajomym, rodzinie czy sobie samej?
@adamis62 No tak, bo już teraz kasjerki nie kasują większej ilości artykułów niż jest na ladzie, by później wziąć już opłacony towar... Czasami ktoś się zorientuje, czasami nie.
@tudrut Gdzie niby tak robią i jak sobie to wyobrażasz? Trzymają masło pod kasą i jak klient się odwróci, to szybko je skanują i chowają? Co to za bzdury?
@panna_zuzanna_i_wanna Wyobraźnia nie ma z tym nic wspólnego. Wystarczy skasować dany towar x2.
@tudrut I potem idą na sklep i sobie ten skasowany x2 towar wynoszą? I ochrona tego nie kontroluje? Nie pyta dlaczego sobie wynosi towar? Głupoty jakieś opowiadasz. Jak ktoś ci coś x2 skasował, to zrobił to po prostu przez pomyłkę a ty jakieś teorie dorabiasz, niesamowite.
@panna_zuzanna_i_wanna Widzę, że nie znając szczegółów masz super ogromną wiedzę na ten temat. XDDD
@tudrut To opisz te szczegóły, chętnie poczytam.
Zakładając, że to historyjka prawdziwa, a pewnie nie - zmień znajomych.
Byłoby mi wstyd za tych "nie rozumiejących".
@michalSFS, a dlaczego nie miała by być prawdzia? To niestety dość powszechna postawa, więc wcale i trudno o taką historię
@adamis62
Tylko nie zawsze komuś "wydarza się" coś pod zrobienie demota. Może jest, może nie jest. To jednak nie ma znaczenia właśnie dlatego, że innym takie historie przytrafiają się i służy za przykład.
@adamis62 skoro znajomi wyniesli dwie pelne torby i nie wrocili, to skad wiedzial ile mial doplacic? zapamietal wszystko co kupili do tych dwóch wielkich toreb?
@glupiawrednabrzydkagruba, mnie to też zastanowiło.
Oczywiście historyjka być może zmyślona, ale oparta na wielu podobnych doświadczeniach.
Mi się zdarzyło kilka razy wrócić do sprzedawcy z paragonem lub fakturą, na których nie było towaru jaki miałem w zakupach.
Nie raz też słyszałem jak złodziej (bo tak ich trzeba nazywać) chwalił się innym jak to mu się udało, bo kasjerka coś przeoczyła.
@adamis62 no dokładnie. Zlodziejom sie "udaje" albo "znajduja" mimo, ze wiedza, kto jest właścicielem, albo "maja szczęście" a ktos inny ma pecha, albo "im sie nalezy" itp.
Takie czasy, kiedy normalne zachowanie nie jest rozumiane. Ech...
Dla tych znajomych on jest frajerem. Wierzcie lub nie ale takich ludzi jak oni jest full. Też się z takimi spotkałam, ba nawet w swojej rodzinie. Najlepsze jest to że jak chcesz się sprzeciwić takiej postawie jak oni to lecą teksty w stylu:jesteś dziwna/y, wszyscy tak robią, albo uczciwością daleko nie dojdziesz.