Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
50 54
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar PIStozwis
-2 / 8

Bzdura. Elektryka prąd nie tyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MEATLOAF
+7 / 7

@PIStozwis ale raz zrobi tryku i po elektryku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dupazyzor
+2 / 2

współczuję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+2 / 6

Te 14 kV podano jakby to był jakiś straszny prąd. Tymczasem napięcie jest generalnie nieistotne z punktu widzenia porażenia. W zwykłej piezoelektrycznej zapalniczce generowane jest nawet do 30 kV. Niedowiarkom proponuję eksperyment polegający na rozebraniu takiej zapalniczki i pstryknięcie nią gdy palcami się trzyma metalowy korpus mechanizmu iskrowego. Nastąpi najprawdziwsze porażenie prądem o napięciu rzędu 30 kV, a odczuwalne jest jako delikatne ukłucie malutką igiełką. To natężenie prądu, a nie napięcie decyduje o skutkach porażenia. Jeżeli prąd ma przykładowo 12 V, ale 500 amperów, to człowieka zabije na miejscu. Natomiast prąd o napięciu nawet setek kV, ale z natężeniem rzędu 0,001 amepra, jest całkowicie niegroźny. Dlatego informacja, że kogoś poraził prąd o napięciu 14 kV w ogóle nic nam nie mówi o zagrożeniu i skutkach porażenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+3 / 5

@Quant_ -- Coś tam słyszałeś i masz sporo racji, ale trochę przekombinowałeś.
Natężenie prądu zależy od rezystancji przewodnika (w tym przypadku człowieka) i od napięcia.
Zatem nie można mówić, że napięcie jest w ogóle nieistotne. Żeby przy napięciu 12V popłynął prąd 500A, to rezystancja musiałaby wynosić 0,024 ohma. Człowiek z pewnością nie ma aż tak małej rezystancji. A dochodzi jeszcze rezystancja wewnętrzna źródła napięcia.
Przyjmuje się, że napięcie poniżej 24V jest bezpieczne. Chociaż zależy to jeszcze od innych czynników.
To, o czym słyszałeś, że nawet bardzo duże napięcia mogą być niegroźne, to wynika z tego, że samo źródło napięcia ma rezystancję wewnętrzną i jeżeli do źródła o bardzo dużej rezystancji wewnętrznej podłączymy obciążenie o dużo mniejszej rezystancji, to napięcie "siada" do bardzo małych wartości. Podaje się wydajność prądową danego źródła napięcia, co oznacza, jakie natężenie może popłynąć z danego źródła napięcia, aby jeszcze zachować stabilne napięcie źródła.
Jeżeli piezoelektryk generuje napięcie liczone w kilo-woltach, to już nawet podłączenie woltomierza może być na tyle istotnym obciążeniem, że zmierzone napięcie będzie niższe, a po podłączeniu ciała ludzkiego napięcie będzie już znaaacznie niższe. Sednem porażenia prądem/napięciem jest nie to, jakie napięcie generuje dane źródło, lecz to, jakie napięcie występuje przy podłączonym obciążeniu (np. podłączonym człowieku). Jeżeli przy podłączonym człowieku nadal mielibyśmy w punktach podłączenia napięcie rzędu kilo-woltów, to człowiek ma kiepskie szanse na przeżycie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2023 o 13:48

Q Quant_
-1 / 3

@JanuszTorun - no dobrze, przesadziłem twierdząc, że napięcie jest nieistotne przy porażeniu prądem. Jest jednak znacznie mniej ważne niż natężenie. Co do Twoich wyjaśnień, piszesz o zjawisku z innego punktu widzenia. Zresztą też niezbyt ściśle. Przykładowo piszesz, że natężenie zależy od napięcia. No więc nie zależy od napięcia, tylko jest do niego proporcjonalne, co wyraża prawo Ohma. Poza tym o jakiej rezystancji piszesz twierdząc, że przy 12 V i 500 A rezystancja wynosi 0,024 ohma? Chodzi Ci o rezystancję przewodnika? A czy czasem rezystancja przewodnika nie zależy od jego przekroju? Co do rezystancji ciała człowieka, waha się ona od 50 do 200 megaohmów, w zależności od właściwości danego organizmu oraz tego gdzie przyłożymy miernik. Podążając za Twoim rozumowaniem, wychodzi na to, że przy tak wielkiej rezystancji porażenie prądem sieciowym byłoby w ogóle niemożliwe. Tymczasem jak najbardziej jest. W praktyce, przy porażeniach prądem ważny jest parametr zwany prądem rażenia, który oblicza się zupełnie inaczej niż wskazujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+1 / 1

@Quant_ -- Skoro natężenie jest proporcjonalne do napięcia, to absolutnie napięcie jest ważne przy porażeniu prądem. Skoro natężenie jest proporcjonalne do napięcia (z prawa Ohma), to oczywiście, że natężenie zależy od napięcia.
Żeby w obwodzie o napięciu 12V popłynął prąd 500A, to rezystancja, którą podałem wynika z prawa Ohma i jest to sumaryczna rezystancja w obwodzie, czyli suma rezystancji przewodnika, odbiornika i rezystancji wewnętrznej źródła napięcia. Rezystancja przewodnika owszem - zależy od jego przekroju, ale w przypadku ciała ludzkiego nie rozważamy jego przekroju, tylko ogólnie rezystancję mierzoną między punktami przyłożenia napięcia.
Rezystancja ciała ludzkiego może mieć znacznie mniejsze wartości, niż 50 mega-omów. Zależy to też od wilgotności w punkcie przyłożenia napięcia. Natomiast nawet przy dużej rezystancji jest absolutnie możliwe porażenie prądem z sieci o napięciu 230V. Dlatego, że dla porażenia prądem natężenie nie wynosi kilku amperów, lecz kilku mili-amperów. Przyjmuje się, że jakieś odczuwalne skutki występują już przy natężeniu ok. 1mA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Ktostamskadstam
+2 / 2

@JanuszTorun Skoro już tak rozważacie to wspomnijcie jeszcze o częstotliwości i zjawisku naskórkowości ;) To też istotny czynnik przy porażeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
0 / 0

@Ktostamskadstam - a żebyś wiedział! Częstotliwość jest całkiem istotna. Większość porażeń ludzi to porażenia prądem sieciowym czyli 50 Hz, ale gdyby podbić tę częstotliwość... Chybaby bolało :) Co do zjawiska naskórkowości, to w przypadku porażenia człowieka jest to efekt zaniedbywalnie mały. Naskórkowość jest wyraźna w przypadku przewodników w postaci metali, w których przepływ prądu indukuje pole elektryczne. Ludzkie ciało jest przewodnikiem o duuuużo większej rezystancji niż dowolny metal. W sumie można przyjąć, że ludzkie ciało jest dielektrykiem. W tej sytuacji różnica między gęstością prądu na naskórku a gęstością prądu wewnątrz ciała jest niewielka. Chociaż głowy nie dam, aż tak się nie orientuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem