@Kocioo nie wiadomo co to były za uchybienia. Jeżeli coś drobnego to pewnie w większości przypadków było tylko upomnienie z terminem jego usunięcia. Ale to sprawia że jak już ktoś dostał karę to wyższą. Prawdopodobnie zrobią za jakiś czas drugą kontrolę, i jak uchybienie nie zostanie usunięte do tego czasu wtedy kara może zaboleć, z zamknięciem lokalu włącznie. Co jest dobrą praktyką, bo dzięki temu mniej ludzi będzie miało problemy po zjedzeniu kebaba, a w sezonie letnim sprzedają ich ogromne ilości
Bardzo lubię kebaby, więc nie mam nic przeciwko takim kontrolom. Wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od tego, jakie znaleziono nieprawidłowości. Jeśli chodzi o świeżość czy sposób przechowywania mięsa albo problemy z higieną, to jak najbardziej jestem za. Jeśli to są problemy z d...y, nie mający wpływu na higienę, bezpieczeństwo czy jakość jedzenia, to powinno się coś zrobić z tym sanepidem.
No tak. O tym zapomniałem napisać. Z jagnięciny. Z prawdziwej jagnięciny. Tylko że nie mieszkam w Polsce, a w moim kraju zamieszkania jagnięcina jest dość popularna, więc w moim mieście jest co najmniej 5 barów z kebabem z jagnięciny. Można też wziąć z kurczaka, ale nie przepadam. Tzn. w Polsce jak juz, to biorę tylko takiego, bo tej dziwnej mielonki nie lubię.
@grzechotek
A jakich próbowałeś? Jadłeś kebaba z jagnięciny?
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale w Zamościu byłem w ormiańskiej restauracji. Wziąłem kebaba, żeby porównać z tymi, jakie zwykle jem. Trochę inny, ale bardzo dobry, z normalnego mięsa.
@El_Polaco nie wiem czy jadłem z jagnięciny, ale na pewno większość była z kurczakiem. Nie zjadłem ich dużo w swoim życiu, bo od pierwszego kebaba miałem już problemy z trawieniem. Wydaje mi się, że to sos jest ciężko strawny jak dla mnie. Dlatego jak chcę zjeść jakiegoś fast fooda to kupuję w maku lub po prostu pizzę.
@grzechotek
To dziwne, że nie trawisz kebaba z kurczaka, a trawisz pizzę i żarcie z McDonalds. Myślę, że chodzi o sos albo pittę, a nie samo mięso. Przynajmniej nie mięso z kurczaka. Chyba że coś było z nim nie tak.
@JanMariaWyborow pierwszy raz (z wielu) spotkałem się z wieprzowym kebsem w Pszczynie, to znaczy obsługa oficjalnie mówiła że wołowiny nie ma, jest tylko kurczak i wieprzowina
Podejrzewam, ze w wielu przypadkach chodzilo o sprzedawanie miksu miesnego jako wolowiny. Powszechna praktyka w kebabowniach. Nie, zebym byla milosniczka kebabow, ale troche juz ich zjadlam i nigdy nie bylam po nich chora. Z resztą tamtejsze kuchnie sa bardzo proste. Tam nie ma za bardzo czego zawalic. Popyt tez jest, wiec nie spodziewam sie przekretow z nieświeżym miesem na wielka skale.
Mieszanka mięs to pikuś.
Mnie bardziej razi jak taki sprzedawca kebsa ma pięknie założone rękawiczki, którymi cały dzień dotyka surówki, pieniądze, bułki i nawet z kibla w nich wychodzi.
Nie karajcie sprzedawców tylko dostawców. To mięso dowozi dostawca, dostawca który zazwyczaj to produkuje z UJ wie czego. Taki kebabiarz nie ma zazwyczaj alternatywy, zamawia mięso tam gdzie blisko i oczywiście tanio.
Temat rzeka, a tak się składa, że troszeczkę się tym interesuję. Ogólnie kulinariami a w szczególności jedzeniem ulicznym z różnych zakątków świata przy czym "kebab" i jego pochodne to taki mój konik. Podczas moich wielu wypraw po świecie (czy to służbowych czy urlopowych) zjadłem i spróbowałem niezliczone ilości kebabów, gyrosów, shawarm czy też taco al pastor. "Polski kebab" jest swoistym ewenementem i zjawiskiem kulturowym, jest to produkt który wyewoluował w dziwną stronę. No ale cóż, najwidoczniej u nas nad Wisłą w jakiś dziwny i niewytłumaczalny sposób ponad wszystko darzymy estymą kapustę z majonezem ponad wszystko inne, ale zostawmy bo nie o tym chciałem. Zawsze nieco bawi mnie sposób w jaki w Polsce składa się takiego "kebaba", robi się to tak aby przez przypadek klient nie otrzymał o 0.5g pomidora, ogórka czy mięsa więcej aniżeli wprawne oko i ręka układającego jest w stanie dokładnie wymierzyć - czasami mam wrażenie, że za moment zostanie wyciągnięta pęseta i za jej pomocą odbędzie się weryfikacja ilościowa! Kur wa...jak świat długi i szeroki to nie spotkałem się z takim podejściem do tematu nigdzie indziej, czy to w Turcji, Grecji, krajach zachodnich czy też arabskich.
Ta wołowina to nie jest wołowina tylko mielonka niewiadomego pochodzenia , ale 60 tys kary na 89 to niecałe 700 zł także nie było tak źle.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2023 o 23:21
@Kocioo nie wiadomo co to były za uchybienia. Jeżeli coś drobnego to pewnie w większości przypadków było tylko upomnienie z terminem jego usunięcia. Ale to sprawia że jak już ktoś dostał karę to wyższą. Prawdopodobnie zrobią za jakiś czas drugą kontrolę, i jak uchybienie nie zostanie usunięte do tego czasu wtedy kara może zaboleć, z zamknięciem lokalu włącznie. Co jest dobrą praktyką, bo dzięki temu mniej ludzi będzie miało problemy po zjedzeniu kebaba, a w sezonie letnim sprzedają ich ogromne ilości
Nie wiadomo jakie były uchybienia i jakie do tego kary. Trochę niedokładny demot.
Złe wieści dla wszystkich, Inspekcja nie przebadała jeszcze wielu innych lokali czy wszystkich produktów spożywczych.
Bardzo lubię kebaby, więc nie mam nic przeciwko takim kontrolom. Wręcz przeciwnie. Wszystko zależy od tego, jakie znaleziono nieprawidłowości. Jeśli chodzi o świeżość czy sposób przechowywania mięsa albo problemy z higieną, to jak najbardziej jestem za. Jeśli to są problemy z d...y, nie mający wpływu na higienę, bezpieczeństwo czy jakość jedzenia, to powinno się coś zrobić z tym sanepidem.
@El_Polaco jakie kebsy lubisz?
@Obyczajowy
No tak. O tym zapomniałem napisać. Z jagnięciny. Z prawdziwej jagnięciny. Tylko że nie mieszkam w Polsce, a w moim kraju zamieszkania jagnięcina jest dość popularna, więc w moim mieście jest co najmniej 5 barów z kebabem z jagnięciny. Można też wziąć z kurczaka, ale nie przepadam. Tzn. w Polsce jak juz, to biorę tylko takiego, bo tej dziwnej mielonki nie lubię.
@El_Polaco też lubię kebaby, ale mój brzuch ich nie lubi. Strasznie ciężko strawne są i z tego powodu ich nie jem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2023 o 16:11
@grzechotek
A jakich próbowałeś? Jadłeś kebaba z jagnięciny?
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale w Zamościu byłem w ormiańskiej restauracji. Wziąłem kebaba, żeby porównać z tymi, jakie zwykle jem. Trochę inny, ale bardzo dobry, z normalnego mięsa.
@El_Polaco nie wiem czy jadłem z jagnięciny, ale na pewno większość była z kurczakiem. Nie zjadłem ich dużo w swoim życiu, bo od pierwszego kebaba miałem już problemy z trawieniem. Wydaje mi się, że to sos jest ciężko strawny jak dla mnie. Dlatego jak chcę zjeść jakiegoś fast fooda to kupuję w maku lub po prostu pizzę.
@grzechotek
To dziwne, że nie trawisz kebaba z kurczaka, a trawisz pizzę i żarcie z McDonalds. Myślę, że chodzi o sos albo pittę, a nie samo mięso. Przynajmniej nie mięso z kurczaka. Chyba że coś było z nim nie tak.
Wspomniana kara powinna dotyczyć jednego miasta o średniej populacji 50000 mieszkańców.
Jak dobrze, że ja nie lubię fast-food
Tylko żeby się Turcy nie dowiedzieli, że w polskich kebabach znaleziono wieprzowinę, bo będą protesty we wszystkich krajach islamskich.
@JanMariaWyborow pierwszy raz (z wielu) spotkałem się z wieprzowym kebsem w Pszczynie, to znaczy obsługa oficjalnie mówiła że wołowiny nie ma, jest tylko kurczak i wieprzowina
Czemu mnie to nie dziwi?
Podejrzewam, ze w wielu przypadkach chodzilo o sprzedawanie miksu miesnego jako wolowiny. Powszechna praktyka w kebabowniach. Nie, zebym byla milosniczka kebabow, ale troche juz ich zjadlam i nigdy nie bylam po nich chora. Z resztą tamtejsze kuchnie sa bardzo proste. Tam nie ma za bardzo czego zawalic. Popyt tez jest, wiec nie spodziewam sie przekretow z nieświeżym miesem na wielka skale.
Chyba raczej z powodu braku miesa, bo MOM sie pod mieso nie kwalifikuje.
Mieszanka mięs to pikuś.
Mnie bardziej razi jak taki sprzedawca kebsa ma pięknie założone rękawiczki, którymi cały dzień dotyka surówki, pieniądze, bułki i nawet z kibla w nich wychodzi.
ale te 60 tys zł...to kara na jedną knajpe???? jeżeli nie, to jest to jakiś żart...
Nie karajcie sprzedawców tylko dostawców. To mięso dowozi dostawca, dostawca który zazwyczaj to produkuje z UJ wie czego. Taki kebabiarz nie ma zazwyczaj alternatywy, zamawia mięso tam gdzie blisko i oczywiście tanio.
Tyle kary to powinno być dla jednego oszusta , żeby to miało jakiś sens.
Temat rzeka, a tak się składa, że troszeczkę się tym interesuję. Ogólnie kulinariami a w szczególności jedzeniem ulicznym z różnych zakątków świata przy czym "kebab" i jego pochodne to taki mój konik. Podczas moich wielu wypraw po świecie (czy to służbowych czy urlopowych) zjadłem i spróbowałem niezliczone ilości kebabów, gyrosów, shawarm czy też taco al pastor. "Polski kebab" jest swoistym ewenementem i zjawiskiem kulturowym, jest to produkt który wyewoluował w dziwną stronę. No ale cóż, najwidoczniej u nas nad Wisłą w jakiś dziwny i niewytłumaczalny sposób ponad wszystko darzymy estymą kapustę z majonezem ponad wszystko inne, ale zostawmy bo nie o tym chciałem. Zawsze nieco bawi mnie sposób w jaki w Polsce składa się takiego "kebaba", robi się to tak aby przez przypadek klient nie otrzymał o 0.5g pomidora, ogórka czy mięsa więcej aniżeli wprawne oko i ręka układającego jest w stanie dokładnie wymierzyć - czasami mam wrażenie, że za moment zostanie wyciągnięta pęseta i za jej pomocą odbędzie się weryfikacja ilościowa! Kur wa...jak świat długi i szeroki to nie spotkałem się z takim podejściem do tematu nigdzie indziej, czy to w Turcji, Grecji, krajach zachodnich czy też arabskich.