Życzyłbym sobie, żeby takie uchwały były w jak największej ilości miast w Polsce. Obecny poziom alkoholizacji społeczeństwa jest dramatycznie wysoki. Wystarczy przejść się rano w okolicach monopolowych, żeby zobaczyć, ile wala się na trawnikach pustych "małpek". Rano! A takich sklepów jest od groma! Średnio w Polsce na jeden sklep alkoholowy przypada ok. 300 osób. Alkohole (w tym mocne) można kupić od biedronki po stacje benzynowe (pytanie - po co wóda w miejscu, gdzie głównie jedzie się samochodem?). Nie będę nawet wspominać o kwitnącej reklamie alkoholu, w tym mocnego, w internecie.
Dlatego jeśli do kogoś szacunek, to nie do właściciela sklepu, który bezrefleksyjnie spienięża czyjeś uzależnienie, tylko do radnych dzielnicy. Wszystko jest dla ludzi, ale obecnie to już dawno minęliśmy czerwoną linię zdrowego rozsądku.
@Eaunanisme Każdy jest dorosły... Po za tym spójrz na to z innej perspektywy. Powoduje to (mieszkam niedaleko Olsztyna gdzie taki zakaz jest już od dłuższego czasu) : powstawanie melin gdzie sprzedawany jest alkohol niewiadomego pochodzenia, przez kogoś kto nie wiesz kim jest, ludzie zaczną kupować alkohol przed zakazem w większych ilościach, powstaną głupie obejścia typu "bilet na imprezę" sprzedaż otwartego piwa z możliwością zakapslowania i wiele wiel wiele innych pomysłów na obejście zakazu który w praktyce nie działa.
Rozumiem Twoją tezę , jest słuszna, ale trzeba kłaść nacisk na edukowanie ludzi w tym zakresie min poprzez np kampanie społeczne. Alkoholizacja nadal jest wysoka ale myślę że jako naród na szczęście trochę spuszczamy z tonu. Nie pije się aż tyle co kiedyś. Nie mniej te zakazy niczego nie zmienią.
@Eaunanisme - z jednej strony też jestem za walką z alkoholizmem. Z drugiej strony chyba w Finlandii lub Norwegii jest podobny zakaz i z tego co ja wiem, to efekt jest odwrotny, bo ludzie kupują więcej na zapas aby zostawić na kiedy indziej; a potem nie zostawiają tylko skoro jest to wypijają ile tylko są w stanie. Czyli de facto, ostatecznie piją więcej.
Zamiast zakazów: edukacja, edukacja, edukacja, edukacja, edukacja i napisałabym jeszcze dziesięć tysięcy razy edukacja. Bo żaden zakaz nie zadziała tak dobrze - ludzie buntują się przeciwko zakazom i szukają sposobów na ominięcie ich. najpierw musza dobrze zrozumieć sens zakazu, czyli wracamy do edukacji ...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 sierpnia 2023 o 15:57
@Eaunanisme Nie wiem, czy pamiętasz lata 90te, ale wódka lała się wtedy litrami na rodzinnych imprezach. Dziś świadomość jest zupełnie inna i - z pewnością - nie uległa ona wzrostowi przez przeróżne zakazy i nakazy, bo to tak nie działa. Wręcz przeciwnie.
@Pedzacy_Jelen Dane mówią coś zdecydowanie odwrotnego - pijemy coraz więcej, coraz wcześniej (wiekowo) i mocniej. Statystyczny Polak wypija obecnie ponad 3 l czystego alkoholu rocznie więcej, niż jeszcze 20 lat temu. Wzrost konsumpcji samego piwa (które nie funkcjonuje w powszechnej świadomości jako alkohol - co też jest bardzo alarmujące) wyniósł niemal 100% - z ok. 50 l do ok. 100 l rocznie.
Jeśli w tym wszystkim uwzględnić fakt, że utrudniona możliwość kupienia alkoholu przez 8 z 24 godzin (przy czym mówimy o godzinach nocnych) powoduje panikę i reakcję w stylu "skandal - trzeba piętnować tych, którzy na to wpadli", to teza pod tytułem "jako naród spuszczamy z tonu" jest bardzo daleka od rzeczywistości.
Niestety. Czas przyznać, że mamy problem z alkoholem jako społeczeństwo. Na kampanijki to już trochę za późno...
@Eaunanisme Ale co ci da taka ustawa albo zakaz? ludzie i tak będą to obchodzili na różne sposoby a tylko mniej kasy do budżetu wpadnie, to nie dostępność alkoholu jest problemem a postawa społeczeństwa i fakt że sporo ludzi gdy ma jakiś problem to pierwsze co robi to sięga po alkohol
@Eaunanisme dodam coś od siebie.Na pół środki, nie ma juz czasu. To społeczeństwo sie stacza, i będzie już coraz gorzej. Zobacz tylko, ile ludiz, nie wyobraża sobie spotkania towarzyskiego bez alkoholu.
Zobacz jak wyglądają ulice dużych miast po zmroku, strach wychodzić z rodzinom, bo na każdym kroku nawalone zwierze. Wystarczy przejrzeć statystki policyjne, lub popytać znajomego policjanta, jak wyglądają realia nocnej służby, i jaki % przestępstw jest dokonywanych po alkoholu.
Koszty społeczne picia idą w miliardy.
To niesłychane, że dopuszcza sie do takiego upodlenia narodu.
Śmieszą mnie stawki o tym że "prohibicje juz przerabialiśmy", to było blisko 100 lat temu, kompletne inne realia.
Niestety, kwik alkoholików będzie ogromny, dlatego prohibicje trzeba wprowadzać stopniowo, tak jak w Australii z nałogiem tytoniowym.
Czyli osoby które w 2024 osiągną pełnoletność, nigdy nie będą mogły kupić alkoholu ani papierosów.
Z roku na rok ta liczba będzie wrastać, a liczba uprawnionych do zakupu maleć.
Wywalić alkohol z sklepów spożywczych.
Monopolowe otwarte tylko kilka godzin dziennie.
Akcyza zwiększona o kilkaset procent, tak aby piwo kosztowało 50zł a wódka 250.
Zakazać pędzenia piwa wina, uznać to za zbrodnie, i skazywać bez litości na wiele lat do wiezienia.
@dekaron0789 Wszyscy widzą przyczynę w alkoholu, a nie w wychowaniu ludzi. To nie alkohol bije, nie alkohol wyzywa, nie alkohol gwałci, itd.Problem tyczy się społeczeństwa, które zostawia ludzi samych sobie z ich problemami i dopiero te problemy powodują przeważnie, że ktoś się potrzebuje znieczulić grubo. Zakaz alkoholu to nic innego jak próba walczenia ze skutkiem. To jak wiedząc, że problemem jest nowotwór łagodzić objawy lekiem przeciwbólowym(oboje wiemy, że ma to mizerny skutek). Podejrzewam, że z powodu człowieka pod wpływem stała Ci się jakaś krzywda w życiu, dlatego na siłę i byle jak szukasz sprawiedliwości i kary, ale nie tędy droga. Jak ktoś wyżej pisał, prohibicja(lub podobne zakazy nakładające drakońskie podatki na alkohol) przyniesie tylko bimbrownictwo(gdzie sporo osób umrze bo ktoś przez przypadek upędzi metanol). Wszystko jest dla ludzi, dla mądrych ludzi(i alkohol i zdobycie nagrody nobla i uratowanie komuś innemu życia). Proszę przestań być zgorzkniałym człowiekiem, który próbuje tylko utrudnić innym życie i zacznij z tego życia sam korzystać choćby zdobywając szczyty górskie
@Eaunanisme W kolejnym kroku: oglądanie telewizji ograniczone do max 2h dziennie, korzystanie z internetu między 23.00 - 05.00 zakazane, zakaz przechodzenie przez jezdnię po zmroku, maksymalnie dwa noże na gospodarstwo domowe...
Nie.
widzisz, u mnie w domu, nikt nie nadużywał alkoholu, wiec ślepy traf.
Za to podczas studiów, wstąpiłem do pewnej fundacji, zajmującej sie pomocą rodzinom alkoholów, i pomagam w niej do dziś.
Serdecznie polecam ci taka działalność charytatywną, gwarantuje, że wyleczy cie, z jakiekolwiek tolerancji czy litości w stosunku do alkoholików, i próby usprawiedliwiania ich poczynań.
Nikt nikomu alkoholu do mordy na silę nie leje, ZAWSZE jest to wybór tego człowieka.
Tak jak mówiłem, idz do swojego dzielnicowego, i porozmawiaj z nim, o ile realnie, było by mniej przestępstw, pobić, gwałtów, gdyby alkohol był zakazany.
Nocna prohibicja, to jest minimum, które musimy wprowadzić, oczywiście, w raz z zamknięciem klubów.
Masz wiele badan, że alkohol to narkotyk, nie gorszy od koki czy mety.
To może zalegalizujmy te inne narkotyki?
Przecież koka i meta tez same nie kierują pojazdami, czy nie napadają na ludzi?
Po co sie hamować, pełna wolność i swoboda.
Dlaczego ja mam płacić, za skutki społecznego alkoholizmu?
dlaczego policja, zamiast chronić moja rodzine i mój majątek, patrolując osiedla, musi stać po centrach miast i pod klubami, bo upite zwierzęta robią burdel na ulicach?
Wiesz ile brakuje w większych miastach policjantów?
Wiesz dlaczego odchodzą zaledwie po 2/3 latach?
Bo maja dosc, naćpanych i nachlanych zwierząt, z którymi muszą sie użerać, nie raz, konczac z złamanymi rękami czy innymi poważnymi kontuzjami.
Zaczną pędzić bimber?
Na 25 alt będzie sie ich skazywać.
A domy sprzedawać za bezcen.
Dla producentów innych narkotyków prawo ejst surowe, dlaczego wiec miało by postępować inaczej w stosunku do tych, którzy produkują narkotyk zwany alkoholem?
A ostatnie zdanie wiele o tobie mówi.
Utrudniać życie... utrudniając pozyskiwanie narkotyków...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 sierpnia 2023 o 12:53
@dekaron0789 jesteś po prostu demagogiem i fanatykiem, oceniającym innych przez pryzmat paru procent, którzy się kijowo zachowują. Tym tokiem rozumowania trzeba zakazać muzyki, bo niektórzy pod jej wpływem odwalają i też można się od niej uzależnić. Można się uzależnić od toksycznych ludzi, zakażmy ich prawnie. Zakażmy zabijania ..., a nie przepraszam to jest zakazane. Człowieku czy ty się słyszysz? czy wizja twojej utopii przesłoniła Ci już całkiem oczy?
Sama nie wiem. U nas w mieście w centrum był przez chwilę bunt przeciwko zakazowi sprzedaży alkoholu poza miejscem spożycia w jakichś tam godzinach (Gliwice). Nie ukrywam, że nie mam nic przeciw takiemu zakazowi - zakałą miast są młodzi ludzie kupujący alkohol w żabkach i pijący do upadłego, potem trzeba po nich sprzątać, ich samych i ich wydzieliny. Teraz jest spokojniej. I czyściej.
Jak ktoś się chce napić to musi wykazać się inwencją twórczą i pojechać za miasto by kupić alkohol albo mieć pieniążki i wejść do lokalu by zamówić piwko :) Zakaz uderza w patologię która nie ma ani sprytu ani pieniędzy na piwko czy flaszkę w lokalu.
Było Kraków teraz Poznań ciekawe co następne pewnie Wrocław albo Warszawa albo jakieś duże większe miasto :) aż się skończy na całą Polskę xDDDDDDDDDDDDDD
Życzyłbym sobie, żeby takie uchwały były w jak największej ilości miast w Polsce. Obecny poziom alkoholizacji społeczeństwa jest dramatycznie wysoki. Wystarczy przejść się rano w okolicach monopolowych, żeby zobaczyć, ile wala się na trawnikach pustych "małpek". Rano! A takich sklepów jest od groma! Średnio w Polsce na jeden sklep alkoholowy przypada ok. 300 osób. Alkohole (w tym mocne) można kupić od biedronki po stacje benzynowe (pytanie - po co wóda w miejscu, gdzie głównie jedzie się samochodem?). Nie będę nawet wspominać o kwitnącej reklamie alkoholu, w tym mocnego, w internecie.
Dlatego jeśli do kogoś szacunek, to nie do właściciela sklepu, który bezrefleksyjnie spienięża czyjeś uzależnienie, tylko do radnych dzielnicy. Wszystko jest dla ludzi, ale obecnie to już dawno minęliśmy czerwoną linię zdrowego rozsądku.
@Eaunanisme Każdy jest dorosły... Po za tym spójrz na to z innej perspektywy. Powoduje to (mieszkam niedaleko Olsztyna gdzie taki zakaz jest już od dłuższego czasu) : powstawanie melin gdzie sprzedawany jest alkohol niewiadomego pochodzenia, przez kogoś kto nie wiesz kim jest, ludzie zaczną kupować alkohol przed zakazem w większych ilościach, powstaną głupie obejścia typu "bilet na imprezę" sprzedaż otwartego piwa z możliwością zakapslowania i wiele wiel wiele innych pomysłów na obejście zakazu który w praktyce nie działa.
Rozumiem Twoją tezę , jest słuszna, ale trzeba kłaść nacisk na edukowanie ludzi w tym zakresie min poprzez np kampanie społeczne. Alkoholizacja nadal jest wysoka ale myślę że jako naród na szczęście trochę spuszczamy z tonu. Nie pije się aż tyle co kiedyś. Nie mniej te zakazy niczego nie zmienią.
@Eaunanisme - z jednej strony też jestem za walką z alkoholizmem. Z drugiej strony chyba w Finlandii lub Norwegii jest podobny zakaz i z tego co ja wiem, to efekt jest odwrotny, bo ludzie kupują więcej na zapas aby zostawić na kiedy indziej; a potem nie zostawiają tylko skoro jest to wypijają ile tylko są w stanie. Czyli de facto, ostatecznie piją więcej.
Zamiast zakazów: edukacja, edukacja, edukacja, edukacja, edukacja i napisałabym jeszcze dziesięć tysięcy razy edukacja. Bo żaden zakaz nie zadziała tak dobrze - ludzie buntują się przeciwko zakazom i szukają sposobów na ominięcie ich. najpierw musza dobrze zrozumieć sens zakazu, czyli wracamy do edukacji ...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2023 o 15:57
@Eaunanisme Nie wiem, czy pamiętasz lata 90te, ale wódka lała się wtedy litrami na rodzinnych imprezach. Dziś świadomość jest zupełnie inna i - z pewnością - nie uległa ona wzrostowi przez przeróżne zakazy i nakazy, bo to tak nie działa. Wręcz przeciwnie.
@Pedzacy_Jelen Dane mówią coś zdecydowanie odwrotnego - pijemy coraz więcej, coraz wcześniej (wiekowo) i mocniej. Statystyczny Polak wypija obecnie ponad 3 l czystego alkoholu rocznie więcej, niż jeszcze 20 lat temu. Wzrost konsumpcji samego piwa (które nie funkcjonuje w powszechnej świadomości jako alkohol - co też jest bardzo alarmujące) wyniósł niemal 100% - z ok. 50 l do ok. 100 l rocznie.
Jeśli w tym wszystkim uwzględnić fakt, że utrudniona możliwość kupienia alkoholu przez 8 z 24 godzin (przy czym mówimy o godzinach nocnych) powoduje panikę i reakcję w stylu "skandal - trzeba piętnować tych, którzy na to wpadli", to teza pod tytułem "jako naród spuszczamy z tonu" jest bardzo daleka od rzeczywistości.
Niestety. Czas przyznać, że mamy problem z alkoholem jako społeczeństwo. Na kampanijki to już trochę za późno...
@Eaunanisme Ale co ci da taka ustawa albo zakaz? ludzie i tak będą to obchodzili na różne sposoby a tylko mniej kasy do budżetu wpadnie, to nie dostępność alkoholu jest problemem a postawa społeczeństwa i fakt że sporo ludzi gdy ma jakiś problem to pierwsze co robi to sięga po alkohol
@Eaunanisme, przypominam, że prohibicja, i to całkowita, objęła kiedyś cały i to duży kraj z wiadomymi skutkami. Może by się tak uczyć na historii?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2023 o 16:50
@Pani_Informatyk a to nie chodzi o Szwecję i belagetsystem?
@Eaunanisme dodam coś od siebie.Na pół środki, nie ma juz czasu. To społeczeństwo sie stacza, i będzie już coraz gorzej. Zobacz tylko, ile ludiz, nie wyobraża sobie spotkania towarzyskiego bez alkoholu.
Zobacz jak wyglądają ulice dużych miast po zmroku, strach wychodzić z rodzinom, bo na każdym kroku nawalone zwierze. Wystarczy przejrzeć statystki policyjne, lub popytać znajomego policjanta, jak wyglądają realia nocnej służby, i jaki % przestępstw jest dokonywanych po alkoholu.
Koszty społeczne picia idą w miliardy.
To niesłychane, że dopuszcza sie do takiego upodlenia narodu.
Śmieszą mnie stawki o tym że "prohibicje juz przerabialiśmy", to było blisko 100 lat temu, kompletne inne realia.
Niestety, kwik alkoholików będzie ogromny, dlatego prohibicje trzeba wprowadzać stopniowo, tak jak w Australii z nałogiem tytoniowym.
Czyli osoby które w 2024 osiągną pełnoletność, nigdy nie będą mogły kupić alkoholu ani papierosów.
Z roku na rok ta liczba będzie wrastać, a liczba uprawnionych do zakupu maleć.
Wywalić alkohol z sklepów spożywczych.
Monopolowe otwarte tylko kilka godzin dziennie.
Akcyza zwiększona o kilkaset procent, tak aby piwo kosztowało 50zł a wódka 250.
Zakazać pędzenia piwa wina, uznać to za zbrodnie, i skazywać bez litości na wiele lat do wiezienia.
@dekaron0789 Wszyscy widzą przyczynę w alkoholu, a nie w wychowaniu ludzi. To nie alkohol bije, nie alkohol wyzywa, nie alkohol gwałci, itd.Problem tyczy się społeczeństwa, które zostawia ludzi samych sobie z ich problemami i dopiero te problemy powodują przeważnie, że ktoś się potrzebuje znieczulić grubo. Zakaz alkoholu to nic innego jak próba walczenia ze skutkiem. To jak wiedząc, że problemem jest nowotwór łagodzić objawy lekiem przeciwbólowym(oboje wiemy, że ma to mizerny skutek). Podejrzewam, że z powodu człowieka pod wpływem stała Ci się jakaś krzywda w życiu, dlatego na siłę i byle jak szukasz sprawiedliwości i kary, ale nie tędy droga. Jak ktoś wyżej pisał, prohibicja(lub podobne zakazy nakładające drakońskie podatki na alkohol) przyniesie tylko bimbrownictwo(gdzie sporo osób umrze bo ktoś przez przypadek upędzi metanol). Wszystko jest dla ludzi, dla mądrych ludzi(i alkohol i zdobycie nagrody nobla i uratowanie komuś innemu życia). Proszę przestań być zgorzkniałym człowiekiem, który próbuje tylko utrudnić innym życie i zacznij z tego życia sam korzystać choćby zdobywając szczyty górskie
@Eaunanisme W kolejnym kroku: oglądanie telewizji ograniczone do max 2h dziennie, korzystanie z internetu między 23.00 - 05.00 zakazane, zakaz przechodzenie przez jezdnię po zmroku, maksymalnie dwa noże na gospodarstwo domowe...
@topornik43
Nie.
widzisz, u mnie w domu, nikt nie nadużywał alkoholu, wiec ślepy traf.
Za to podczas studiów, wstąpiłem do pewnej fundacji, zajmującej sie pomocą rodzinom alkoholów, i pomagam w niej do dziś.
Serdecznie polecam ci taka działalność charytatywną, gwarantuje, że wyleczy cie, z jakiekolwiek tolerancji czy litości w stosunku do alkoholików, i próby usprawiedliwiania ich poczynań.
Nikt nikomu alkoholu do mordy na silę nie leje, ZAWSZE jest to wybór tego człowieka.
Tak jak mówiłem, idz do swojego dzielnicowego, i porozmawiaj z nim, o ile realnie, było by mniej przestępstw, pobić, gwałtów, gdyby alkohol był zakazany.
Nocna prohibicja, to jest minimum, które musimy wprowadzić, oczywiście, w raz z zamknięciem klubów.
Masz wiele badan, że alkohol to narkotyk, nie gorszy od koki czy mety.
To może zalegalizujmy te inne narkotyki?
Przecież koka i meta tez same nie kierują pojazdami, czy nie napadają na ludzi?
Po co sie hamować, pełna wolność i swoboda.
Dlaczego ja mam płacić, za skutki społecznego alkoholizmu?
dlaczego policja, zamiast chronić moja rodzine i mój majątek, patrolując osiedla, musi stać po centrach miast i pod klubami, bo upite zwierzęta robią burdel na ulicach?
Wiesz ile brakuje w większych miastach policjantów?
Wiesz dlaczego odchodzą zaledwie po 2/3 latach?
Bo maja dosc, naćpanych i nachlanych zwierząt, z którymi muszą sie użerać, nie raz, konczac z złamanymi rękami czy innymi poważnymi kontuzjami.
Zaczną pędzić bimber?
Na 25 alt będzie sie ich skazywać.
A domy sprzedawać za bezcen.
Dla producentów innych narkotyków prawo ejst surowe, dlaczego wiec miało by postępować inaczej w stosunku do tych, którzy produkują narkotyk zwany alkoholem?
A ostatnie zdanie wiele o tobie mówi.
Utrudniać życie... utrudniając pozyskiwanie narkotyków...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2023 o 12:53
@dekaron0789 jesteś po prostu demagogiem i fanatykiem, oceniającym innych przez pryzmat paru procent, którzy się kijowo zachowują. Tym tokiem rozumowania trzeba zakazać muzyki, bo niektórzy pod jej wpływem odwalają i też można się od niej uzależnić. Można się uzależnić od toksycznych ludzi, zakażmy ich prawnie. Zakażmy zabijania ..., a nie przepraszam to jest zakazane. Człowieku czy ty się słyszysz? czy wizja twojej utopii przesłoniła Ci już całkiem oczy?
Jeśli to są prywatne komórki tych radnych, to właściciel sklepu powinien srogo beknąć.
@13Puchatek skąd zwykły właściciel sklepu miałby tyle prywatnych numerów radnych? To są raczej po prostu publicznie dostępne dane
@GramDaniel
To oczywiście możliwe. Dlatego zacząłem zdanie od "jeśli".
Sama nie wiem. U nas w mieście w centrum był przez chwilę bunt przeciwko zakazowi sprzedaży alkoholu poza miejscem spożycia w jakichś tam godzinach (Gliwice). Nie ukrywam, że nie mam nic przeciw takiemu zakazowi - zakałą miast są młodzi ludzie kupujący alkohol w żabkach i pijący do upadłego, potem trzeba po nich sprzątać, ich samych i ich wydzieliny. Teraz jest spokojniej. I czyściej.
Jak ktoś się chce napić to musi wykazać się inwencją twórczą i pojechać za miasto by kupić alkohol albo mieć pieniążki i wejść do lokalu by zamówić piwko :) Zakaz uderza w patologię która nie ma ani sprytu ani pieniędzy na piwko czy flaszkę w lokalu.
Było Kraków teraz Poznań ciekawe co następne pewnie Wrocław albo Warszawa albo jakieś duże większe miasto :) aż się skończy na całą Polskę xDDDDDDDDDDDDDD