@Krokodylek13 do niedawna mieszkałam vis-a-vis marketu. Byłam tam prawie codziennie, bo mój facet lubi świeże pieczywo. Nawet listę zakupów pisałam wedle ścieżki prowadzącej przez sklep XD
@Krokodylek13 Jeśli robisz regularnie zakupy i za każdym razem musisz odkrywać, eksplorować ten sam sklep, by znaleźć te same produkty, to raczej z tobą jest coś nie tak...
@michalSFS właśnie tego nie rozumiem, mąż mojej siostry robi tak zakupy a mają dwoje dzieci i wiecznie robią zakupy na sztuki a najbardziej kuriozalne to kupowanie 1 litra mleka na 4 osobową rodzinę i wieczny problem- nie ma mleka do kawy, zabrakło mleka do płatków. W ich przypadku to nie jest kwestia braku pieniędzy a problemu z wydawaniem ich na cokolwiek:)
@acotam43 z mężem też kupujemy warzywa w ilościach jak na rysunku, nie przez brak kasy tylko po to żeby nie wyrzucać. Co z tego że kupimy pół kilo ogórków jak później połowa z tego do kosza pójdzie bo się zepsuje? A dwa ogórki to w sam raz na mizerię czy na kanapki.
@acotam43
Miałem takiego kolegę na studiach. Wiecznie nie mógł sobie ogarnąć, ile czego kupić, a później żerował na reszcie.
W pewnym momencie dostał solidny op*** 3 dni wolnego, bo jakieś święto, a on drugiego dnia nie ma co jeść. No, ale nikt się nie ugiął, żeby poczęstować. Nagminne to było i w końcu miarka się przebrała. Dziewczyna mu przywiozła wieczorem, cały dzień na diecie. Sklepy zamknięte. Post:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 sierpnia 2023 o 16:53
@michalSFS
Nie do końca się z tym zgodzę, że jest to klejenie narracji ... jeżeli facet drze jape z przedpokoju "kochanie gdzie są nożyczki " chociaż wie, że są w kuchni w szufladzie przez ostatnie 15 lat to raczej stwierdzenie faktu :)
@acotam43
No, ale zakupy? :)
Odwiedzam regularnie z 7 sklepów spożywczych, 3 duże i pamiętam gdzie co jest. Z tego co wiem koledzy w większości też odpowiadają za zakupy w swoich domach (bo ciężkie). To naciągane.
Też tak czasem mam z nożyczkami, ale z tego względu, że zawsze odkładam je w jedno miejsce, a żona ma ze 30 skrytek :)
"kochanie gdzie są nożyczki " - upewnienie się, że w domu jest bratnia dusza, a nie zapytanie :)
@michalSFS
Z zakupami to zazwyczaj nie gdzie co jest ale pomyłki typu seler zamiast pora, kalafior zamiast kalarepy czy "kochanie nie było brokułów to wziąłem piwo " :)
@acotam43
Mogę jedynie pomylić pietruszkę z pasternakiem, bo produkcja ostatniego warzywa jest tańsza i sprzedają je jako pietruszkę. Szeroko rozpowszechnione warzywnicze oszukiwanie społeczeństwa:) A że sprzedają bez liści, to ciężej poznać. Zresztą zastosowanie w kuchni jest podobne.
@acotam43
To ja mam odwrotnie. Moja partnerka ma dziwny zwyczaj zmieniania miejsc przebywania najczęściej potrzebnych przedmiotów. Makaron do obiadu był w jednej szafce? To za tydzień będzie w tej na drugim końcu kuchni, ewentualnie upchany gdzieś za zapasem herbaty, że za cholerę bym go nie znalazł, bo nawet bym nie pomyślał, że on tam będzie.. ;)
Jakby każda taki plan sytuacyjny dawała, to by człowiek w kwadrans ze sklepu wychodził.. browarów nie zaznaczyła, ale to każdy chłop trafi.
Biedronka w Józefowie.
Kobieta, albo tam pracuje, albo ma zaje..tą pamięć wzrokową. W drugim przypadku współczuje facetowi.
@Krokodylek13 do niedawna mieszkałam vis-a-vis marketu. Byłam tam prawie codziennie, bo mój facet lubi świeże pieczywo. Nawet listę zakupów pisałam wedle ścieżki prowadzącej przez sklep XD
@Krokodylek13 Jeśli robisz regularnie zakupy i za każdym razem musisz odkrywać, eksplorować ten sam sklep, by znaleźć te same produkty, to raczej z tobą jest coś nie tak...
Przerażają mnie te zakupy na sztuki....
@acotam43
A jak kupujesz? Na kilogramy?
Zwykle takie warzywa też biorę na sztuki, tylko w większej liczbie.
Co innego bób, fasola czy inna drobizna.
@michalSFS źle to ujęłam, chodzi mi o zakupy 1-3 sztuki
@acotam43
Jak małżeństwo czy po prostu para to dziwnie wygląda. Może brak kasy (pomijając kwestię czy demot jest prawdziwy).
Dziadków często widuję kupujących w ten sposób.
@michalSFS właśnie tego nie rozumiem, mąż mojej siostry robi tak zakupy a mają dwoje dzieci i wiecznie robią zakupy na sztuki a najbardziej kuriozalne to kupowanie 1 litra mleka na 4 osobową rodzinę i wieczny problem- nie ma mleka do kawy, zabrakło mleka do płatków. W ich przypadku to nie jest kwestia braku pieniędzy a problemu z wydawaniem ich na cokolwiek:)
@acotam43 z mężem też kupujemy warzywa w ilościach jak na rysunku, nie przez brak kasy tylko po to żeby nie wyrzucać. Co z tego że kupimy pół kilo ogórków jak później połowa z tego do kosza pójdzie bo się zepsuje? A dwa ogórki to w sam raz na mizerię czy na kanapki.
@acotam43
Miałem takiego kolegę na studiach. Wiecznie nie mógł sobie ogarnąć, ile czego kupić, a później żerował na reszcie.
W pewnym momencie dostał solidny op*** 3 dni wolnego, bo jakieś święto, a on drugiego dnia nie ma co jeść. No, ale nikt się nie ugiął, żeby poczęstować. Nagminne to było i w końcu miarka się przebrała. Dziewczyna mu przywiozła wieczorem, cały dzień na diecie. Sklepy zamknięte. Post:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2023 o 16:53
Tak, klejcie narrację pt. "facet to debil"...w kuchni zgubi się i przypali wodę w czajniku, w sklepie zamiast śmietany kupi śledzie.
A potem narzekajcie, że za mało pomagają w domowych sprawach.
@michalSFS
Nie do końca się z tym zgodzę, że jest to klejenie narracji ... jeżeli facet drze jape z przedpokoju "kochanie gdzie są nożyczki " chociaż wie, że są w kuchni w szufladzie przez ostatnie 15 lat to raczej stwierdzenie faktu :)
@acotam43
No, ale zakupy? :)
Odwiedzam regularnie z 7 sklepów spożywczych, 3 duże i pamiętam gdzie co jest. Z tego co wiem koledzy w większości też odpowiadają za zakupy w swoich domach (bo ciężkie). To naciągane.
Też tak czasem mam z nożyczkami, ale z tego względu, że zawsze odkładam je w jedno miejsce, a żona ma ze 30 skrytek :)
"kochanie gdzie są nożyczki " - upewnienie się, że w domu jest bratnia dusza, a nie zapytanie :)
@michalSFS
Z zakupami to zazwyczaj nie gdzie co jest ale pomyłki typu seler zamiast pora, kalafior zamiast kalarepy czy "kochanie nie było brokułów to wziąłem piwo " :)
@acotam43
Mogę jedynie pomylić pietruszkę z pasternakiem, bo produkcja ostatniego warzywa jest tańsza i sprzedają je jako pietruszkę. Szeroko rozpowszechnione warzywnicze oszukiwanie społeczeństwa:) A że sprzedają bez liści, to ciężej poznać. Zresztą zastosowanie w kuchni jest podobne.
@acotam43
To ja mam odwrotnie. Moja partnerka ma dziwny zwyczaj zmieniania miejsc przebywania najczęściej potrzebnych przedmiotów. Makaron do obiadu był w jednej szafce? To za tydzień będzie w tej na drugim końcu kuchni, ewentualnie upchany gdzieś za zapasem herbaty, że za cholerę bym go nie znalazł, bo nawet bym nie pomyślał, że on tam będzie.. ;)
@Nighthawk7
No u mnie to samo. Normalnie jak wiewiórka z zapasami na zimę.
I teraz wpada jakiś manager ze sprytnym planem poprzekładania produktów i całą mapę szlag trafił :D