Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ZONTAR
+6 / 6

Warto by było wspomnieć o tym, że Neflix zaczynał od subskrybcji na wysyłkowe wypożyczanie DVD. Wchodzisz na stronę, wybierasz sobie film i przychodzi pocztą. Mówimy tu o późnych latach 90, kiedy internet nawet w USA dopiero się rozwijał, grupa klientów nie była jakoś szczególnie duża, sam startup ciągnął więcej kasy niż przynosił i przez blisko dekadę lecieli na stracie. Propozycję sprzedaży blockbusterowi złożyli w 2000. Mówienie więc "nie chciał współpracować z Netflixem, mówiąc, że to poroniony pomysł" jest tu dosyć sporą ściemą, bo 99% ludzi pomyśli, że mowa tu o VOD. Nie, mowa o wypożyczaniu przez internet z dostawą do domu (w stosunku do wypożyczania i oddawania osobiście w wypożyczalniach Blockbustera). I tak, to był poroniony pomysł, kto normalny by kupił jakiś gównostartup, który przez ostatnie 3 lata przynosi same straty?
Nawet w okolicach 2004 Netflix nadal leciał na stracie, kiedy Blockbuster po prostu dodał do swojej oferty abonament i opcję wysyłki, do tego było taniej od Netflixa. Nawet trafiłem na artykulik na CNN sprzed blisko 20 lat.
https://money.cnn.com/2004/08/11/technology/blockbuster_rental/

Tak więc na co by mieli niby kupować przynoszącego straty Netflixa, skoro to oni mieli wielką markę, oni mieli dużo większe zaplecze i sami mogli sobie machnąć serwis internetowy i obsługiwać wysyłkę? Netflix zaczął przynosić dochody dopiero koło 2006, Blockbuster miał lepszy biznes i w sumie ich szybko wyprzedził.
Streaming w Netflixie wprowadzili jakoś w 2007 i trochę im zajęło dopracowanie tego do stanu używalności, internet też dopiero robił się na tyle szybki i nielimitowany, aby tak oglądać. Blockbuster po prostu przegapił moment transformacji tego rynku i zdechli w 2014. Nijak się to ma do oferty z 2000, kiedy Netflix był małym, stratnym i mało kreatywnym startupem. Gdyby nie wprowadzili streamingu, to by zdechli szybciej od Blockbustera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amarthar
0 / 0

@ZONTAR "Warto by było wspomnieć o tym, że Neflix zaczynał od subskrybcji na wysyłkowe wypożyczanie DVD." Nie. Zaczynał od standardowego wypożyczania korespondencyjnego. W sensie, że płacisz za każdy wypożyczony film. Subskrypcja przyszła później.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@amarthar Ano, od 1997 do 2000 oferowali sprzedaż i wynajem płyt DVD, a od 1999 mieli model subskrybcji. Warto też wspomnieć, że prawie upadli w 2001, w tak kiepskim stanie był ten biznes kiedy chcieli go sprzedać.
Swoją drogą, warto tu rozróżnić dwie rzeczy. Blockbuster zdechł przez to, że nie weszli na rynek VOD, a wypożyczanie fizycznych nośników przestało istnieć. Trudno też ich o to winić, to zupełnie inny biznes, oni mieli wielką sieć fizycznych placówek, zaopatrywali je w fizyczne nośniki i zarabiali na obsłudze tego wszystkiego. VOD nie ma fizycznych placówek, nie ma fizycznych nośników i ma zupełnie inny model licencyjny, więc Blockbuster nie miał tu lepszego startu od konkurencji typu Amazona czy Netflixa. Wręcz mieli gorszy start, bo Netflix czy Amazon mieli już modele biznesowe oparte o zdalną dystrybucję, a Blockbuster dopiero w to próbował wejść. Netflix znowu wybił się na swoim modelu subskrybcji (płacisz miesięcznie i możesz jednocześnie oglądać X rzeczy, nie ma limitu na to, ile obejrzysz w ciągu miesiąca). Praktycznie to była rzecz, która zmieniła losy firmy i trzymają się tego modelu do teraz. Kiedy ludzie wynajmują konkretne filmy, to będą wybierać produkcje warte swojej ceny, a zawartość biblioteki nie ma wielkiego znaczenia. Jak konkurencja będzie miała film X w lepszej cenie, to pójdziesz do konkurencji, jak film będzie średni to go nie weźmiesz. Model oparty o subskrybcję sprawiał, że posiadanie wielkiej bazy przyciąga klientów, bo płacą raz za dostęp do wszystkiego. Jednocześnie uwiązuje klientów, bo jak już zapłaciłeś abonament, to prędzej obejrzysz jakiś średni film czy serial w ramach abonamentu niż dopłacisz konkurencji do czegoś lepszego. I dokładnie tym modelem Netflix nadal wojuje idąc w ilość, a nie jakość. Tam chodzi tylko o to, aby subskrybenci opłacający Netflixa zawsze mieli coś tam do obejrzenia. Skoro płacą abonament, to zawsze są w sytuacji "a już zapłaciłem, to obejrzę tego gniota" i dzięki temu nie uciekają do konkurencji. Samo wejście w VOD było dobrym krokiem, ale to model subskrybcji jest czymś, co faktycznie ich wypromowało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miiraz
+6 / 6

Mi ktoś dokleił łatkę lenia i przyschło. Pomimo stawania na rzęsach i proponowania nowych rozwiązań (nikt w dziale nie chciał zmian, bo tam siedział sam beton). A jak zaczęła mi siadać psychika, to szybciutko zmieniłem robotę - mam 2 razy większą pensję, nie muszę dojeżdżać 20 km do pracy i co najważniejsze jestem chwalony za pracowitość i pomysły i upór przy rozwiązywaniu problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jurek80
+3 / 3

@miiraz brawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Trooyan
+1 / 1

Kiedy Lady Gaga stala sie sławna nie bylo Facebooka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+1 / 1

@Trooyan Lady Gaga zaczynała rok po powstaniu Facebooka i długo nie była sławna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Trooyan
0 / 0

@lameria Lady Gaga zaczynała swoja kariere małą rolą w serialu Rodzina Soprano w 2001r a facebook o ile sie nie myle to 2004r. Wiec swój debiut i kariere może liczyć na rok 2001. W dalszym ciągu wątek strasznie niespójny ale moge sie mylić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Trooyan I grając tą rolę w wieku 15 lat była już na studiach kiedy to jej koledzy z roku mieli jej tak dokuczać?:P
Wątek jest spójny: powstanie Facebooka, Lady Gaga, studia, początki robienia kariery, złośliwi koledzy. Nie ma mowy o przedszkolu, dzieciństwie, podstawówce, szkole średniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dozymetryczny
0 / 0

"Kilka lat później, Netflix wykończył Blockbustera" i jeszcze nakręcił serial o tytule "Blockbuster" o ostatniej wypożyczalni xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nerd
+2 / 2

Akurat z tym Idolem to normalna sprawa.
Zwycięzca ma kontrakt i MUSI wydać płytę przygotowaną przez wydawcę, a nie z własnym materiałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kujak11
0 / 0

@nerd
W brytyjskim x factor jest normalne, że osoby z drugiego/trzeciego miejsca zrobili większe kariery, niż zwycięzcy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nerd
0 / 0

@Kujak11 tak samo w PL

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar d4rek
+2 / 2

Z tym Idolem to nie jest taki odosobniony przypadek. Zobaczcie wyniki naszej pierwszej edycji. Gdzie jest teraz Ala Janosz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
-2 / 4

W mojej rodzinie zakładali się, że nie skończę studiów. Cieszę się, że skur****a rozczarowałam. I jeszcze jak zdechł, to odziedziczyłam po nim pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rzezucha0
+2 / 2

2 miesiące przed maturą Pani Psycholog po jakichś testach powiedziała mi, że mam zostać fryzjerką albo krawcową, bo jestem za głupia na studia, a może jakimś cudem nauczę się zawodu. Dziś mam dr przed nazwiskiem i pracuję na uniwerku.. Chciałabym ją spotkać..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anthony_Waltz
0 / 0

@Rzezucha0 A co to za studia? Pracą nauczyciela, nawet akademickiego, nie ma się co za bardzo chwalić. Często są to ludzie którzy nie mają pomysłu na nic lepszego do robienia w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rzezucha0
0 / 0

@Anthony_Waltz Nie chwalę się tą pracą. Lubię ją i mam pomysł na własną ścieżkę naukową. Chodziło mi tylko o fakt, jak łatwo byłoby zniszczyć komuś życie i obciąć skrzydła jedną, nietrafioną opinią kogoś, komu się akurat nie spodobałam..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem