Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Teuwil
+31 / 41

"Darmowa podstawowa opieka lekarska"
To że się nie płaci za leczenie w szpitalu to nie znaczy, że jest ono za darmo. Każdy pracownik płaci obowiązkowe składki na ZUS, a w tej składce jest "ubezpieczenie zdrowotne".

W USA też jest ubezpieczenie zdrowotne, ale jest ono dobrowolne i większość ludzi się nie ubezpiecza żeby zaoszczędzić. A później jaj zachorują, albo mają jakiś wypadek, to zaczyna się lament że leczenie jest drogie. a gdyby się ubezpieczyli to też mieli by "darmowe" leczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+15 / 19

@Teuwil
Nie mieliby. W USA nie ma dużego państwowego ubezpieczenia, tylko małe prywatne. Po pierwsze, są dużo droższe, a po drugie, zanim pójdziesz do lekarza albo szpitala, musisz się najpierw zorientować czy współpracuje z twoim ubezpieczeniem, a nawet jeżeli tak, ubezpieczenie nie wszystko pokryje.

Do tego ceny są dużo wyższe, np. transport karetką kosztuje w Niemczech 300 €, w USA 4000 $. Podobnie z lekami. Nie ma dużego ubezpieczyciela, który byłby w stanie pertraktować sensowne ceny. Dodatkowo odszkodowania za błędy lekarskie są dużo wyższe, co powoduje że ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej dla lekarzy są drogie, a to przekłada się na ceny leczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+10 / 14

@Teuwil W USA ubezpieczenie masz zagwarantowane bodajże tylko wtedy gdy pracujesz w firmie powyżej 5 pracowników, a i będzie to jakieś minimalne ubezpieczenie - może pokryje ci wizytę u lekarza rodzinne. Może.
Kwoty za które masz no sensowną opiekę to są tylko dla bogaczy, bo to są tysiące dolarów - wiesz ludzie mają jeszcze takie potrzeby jak mieszkanie i jedzenie :D Więc mając do wyboru 2-3k na ubezpieczenie zdrowotne a mieszkanie, to wybiorą to drugie.

Jest tam Medicaid - dla biednych, ale tam warunki są takie że że serio ludzie robią na czarno bo im dam dolar przekroczy i dupa blada i zbita. A są stany gdzie i tak musisz dopłacić składkę zdrowotną.
Jest Medicare - dla osób niepełnosprawnych, powyżej 65 roku życia; ale tam też są jakieś jaja z planami.
Bo to federalne programy, wiec no lepiej bulić miliony/miliardy na policje niż na to żeby osoba biedniejsza mogła sobie np. wyleczyć zęba czy zoperować wyrostek robaczkowy.

USA to w zasadzie kraj trzeciego świata...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+6 / 6

@Teuwil
"W USA też jest ubezpieczenie zdrowotne, ale jest ono dobrowolne i większość ludzi się nie ubezpiecza żeby zaoszczędzić."

To jest kłamstwo, ubezpieczonych według stanu na 2021 było 92%. Więc nie wiem od kiedy 8% to większość. Problemy finansowe związane w USA z opieką zdrowotną nie biorą się z braku ubezpieczeń a z ich zakresu. Przykładowo przy ubezpieczaniu za 500$ miesięcznie w Kalifornii, masz tak zwany Own Risk na poziomie 2k. Czyli nie dość, że płacisz na ubezpieczanie w podatkach (mniej niż w UE ale i tak służba zdrowia jest dofinansowana z podatków, około 4%, czyli niecała połowa tego co w Europie), tak jeszcze płacisz 500$ czyli więcej niż większość Europejczyków, do tego pierwsze 2000$ w danym roku pokrywasz z własnej kieszeni, dalej od ubezpieczenia masz sporo wyjątków a jeszcze całość jest objęta kwotą maksymalną na niektóre leczenia (przykładowo chemoterapię masz opłaconą przez dwa lata a potem koniec i nikt cię nie ubezpieczy) więc dalsze leczenie masz na kredyt. Dodatkowo jak jesteś chory to wygaśnie ci twoje ubezpieczenie to jesteś w dupie bo nowego nie kupisz.

Jak spojrzysz na procent PKB wydawany na służbę zdrowia jako całość (podatki, ubezpieczenia, leki itd.) to USA wydaje najwięcej na świecie. W kwotach w USA średnio wydaje się 12.318$ na osobę rocznie a wyniki służby zdrowia mają dość dziwne (w niektórych aspektach są w Top 5 w innych na poziomie krajów trzeciego świata, sumarycznie wypadają gdzieś na poziomie Czech czy Estonii, czyli trochę lepiej niż u nas). Szwajcaria i Norwegia wydają odpowiednio 7.178$ i 7.064$ i obok Niemiec wydają najwięcej w Europie a słyną z fenomenalnej opieki zdrowotnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2023 o 9:12

avatar pokos
0 / 6

Od czasu do czasu czytam takie informacje o tym jak to opieka zdrowotna w USA jest koszmarnie droga, na ubezpieczenie nikogo nie stać albo prawie niczego ono nie gwarantuje i w ogóle. To mam pytanie jakim cudem ten naród jeszcze istnieje? Przecie w takich okolicznościach byle zapalanie płuc czy wyrostka robaczkowego to wyrok śmierci, nie mówiąc o poważniejszych chorobach. No i kogo w takim razie leczą w przychodniach i szpitalach, które przecież istnieją i klientów mieć muszą. Nic z tego nie rozumiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+6 / 6

@pokos dlatego jest to jeden z powodów dla których przewidywana długość życia w USA spada zamiast rosnąć (innymi są śmieciowe jedzenie oraz car dependency). W całej UE systematycznie rośnie.

Inna sprawa, że ten system w miarę działał do początku lat 90-tych. Wtedy zaczęły się tworzyć syndykaty pośród szpitali i ubezpieczalni, które zaczęły windować ceny w górę.

Druga sprawa, większość amerykanów, jak pokazałem 92% ma ubezpieczenie, czy to społeczne, czy z zakładu pracy czy prywatne, zaciska zęby i płaci. Kolejną kwestią jest fakt, że ponad 1/3 całego GoFundMe to dzisiaj zbiórki na spłatę długów za leczenie. Bo kredyty tam do niedawna była dosc tanie, więc ludzie leczyli się na kredyt.

No i ostatnia kwestia, śmiertelność noworodków często wskazuje się jako wyznacznik jakości i dostępności służby zdrowia:
USA ma 5.44 na 1000, Polska 3.74. Norwegia 1.79, Rosja 4.36, Ukraina pomimo wojny ma 6.94. A ten przeciętny wynik i tak podskoczył dzięki Obama care, przedtem wynosił w okolicach 6,5. Meksyk ma 11.77 dla porównania.

No i kwestia ilości szpitali. W USA jest ich stosunkowo mało, więc ograniczona ilość klientów przez ceny ich nie robi. Liczba łózek per 1000 obywateli w 2020 (nowszego pełnego zestawienia nie znalazłem):
Niemcy - 7.82
Polska - 6.19
USA - 2.9

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2023 o 9:53

M mafouta
-2 / 2

@pokos Poczekaj chwilę a niedługo w TVP i TVN będzie występował wnuk Urbana i pokazywał jak to pomagamy bezdomnym w Nowym Jorku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Teuwil Zasadnicza większość ludzi w USA ma ubezpieczenie zdrowotne.

@WhiteD To jakiś konkurs na dane z dupy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojtek1415
+9 / 11

czeki = średniowiecze, narkomania i gangi też o wielu miastach dobrze nie świadczą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Akurat czeki nie są aż takie źle, jak się wydaje. W jaki sposób byś chciał przekazać kasę komuś, jeśli znasz tylko i wyłącznie jego dane? Dasz mu w gotówce, ktoś zwinie i przepadło. Na przelew musisz mieć od niego dane. Czek możesz wypisać każdemu. Nie spotkałem się jeszcze z czekami wypisywany mi ręcznie czy nawet książeczkami czekowymi w użyciu, natomiast czeki z urzędu czy chociażby wypłata, to normalna rzecz. W Polsce wychodzisz z pracy z kopertą z miesięczną pensją jak nie zlecisz przesłania na konto (chociaż wielu nie pozwoli), a w USA dostaniesz czek. Zgubisz, zniszczysz czy ktoś ukradnie, poprosisz o wystawienie duplikatu. Nie martwisz się, bo czek uprawnia do wypłaty tylko na daną osobę i nie ma wartości dla nikogo innego. Ot, czek jest jak gotówka imienna, jak chcesz komuś przekazać więcej kasy, to lepiej zrobić to czekiem niż w gotówce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@ZONTAR

"Nie martwisz się, bo czek uprawnia do wypłaty tylko na daną osobę i nie ma wartości dla nikogo innego."

No z tym bywa różnie. Sprawy o fałszerstwo poprzez podmianę odbiorcy to codzienność. Co więcej są też czeki na okaziciela.

"W jaki sposób byś chciał przekazać kasę komuś, jeśli znasz tylko i wyłącznie jego dane?"

Przekazem (o ile ta osoba ma konto w banku), mniejsze kwoty blikiem.

Czek jest trochę bezpieczniejszy od gotówki, ale dalej znacznie mniej niż przelew przy wpłata w banku na konto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Elathir Ano są różne rodzaje czeków, ale tymi wypisywanymi przez kogoś już praktycznie nikt się nie posługuje. Czy to czek na okaziciela, czy czek wystawiony z książeczki czekowej. Nie spotkałem się z nimi ani razu. Jedynie czeki wystawiane przez bank, które są zarejestrowane w banku i mają swój numerek. Ja tak chociażby płaciłem za furę (przy dużych kwotach nie opłaca się korzystać z kart płatniczych, a nie będę 25 kafli w gotówce nosić, przelewu też nie będę robić dopóki nie mam kluczy w ręku), kumpel tak dostawał wypłaty z pracy zanim zgłosił numer konta do przelewów, zwroty podatkowe tak wysyłają. Podobnie było kilka razy w pozwach zbiorowych, do których się dopisałem, przychodził czek imienny z moją częścią ugody.

Chyba jedyna opcja podszycia się pod takiego odbiorcę by wymagała zfałszowania dokumentów, bo wypłacając czek weryfikują dane osobowe odbiorcy i kontaktują się z bankiem, z którego jest ten czek. Minus taki, że ten czek musi być najpierw zarejestrowany w banku aby go wypłacić.

Fun fact, ludzie czasem wykorzystują to jako grę psychologiczną. Chcesz coś kupić (samochód, nieruchomość) i masz umowę, której ktoś jeszcze nie podpisał. Dorzucasz mu do tej umowy czek podpisany do tejże umowy i jeśli gość wypłacił kasę z czeku, to umowa z automatu jest uznana za podpisaną. Kiedy dostajesz podpisaną umowę kupna z czekiem, to jesteś bardziej skłonny ją podpisać i zamknąć sprawę, tak się najczęściej robi jak trafiasz na jakąś dobrą okazję i chcesz uniknąć sytuacji, kiedy ktoś zacznie się zastanawiać, czy nie zawołał za mało, czy nie zmienić warunków umowy itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+18 / 18

Z tym łażeniem po domu w butach w USA to jakiś koszmar. Nie wiem, czy tak jest naprawdę, ale jak widzę w filach kiedy dzieciaki walą się w butach na łóżko, to mnie formalnie obrzydza. Pomijam już fakt, że łażenie w butach męczy stopę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+2 / 2

@Karbulot zależy trochę od regionu oraz od pochodzenia rodziny (Azjaci w większość czują sie z ideą chodzenia w budach po domu równie źle jak my), ale tak w wielu domach to standard.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
0 / 0

@Karbulot ale to głównie są stany gdzie masz przez cały rok ciepło / bądź tak neutralnie (20 stopni cały praktycznie rok), nie pada i nie ma zim. Tam i tak ludzie biegają w lekkich butach, bo raczej tylko psychopaci nosili by glany w Arizonie, w momencie gdy upadek na asfalt kończy się wizytą na oiomie :D

W stanach gdzie pogoda jest zmienna, zbliżona do naszej; gdzie no pada i są zimy - raczej trudne do wykonania. Tam są inne absurdy - budujesz dom gdzie nie ma przedsionka, tylko od razu włazisz do salonu. Po czym nie korzystasz z drzwi frontowych, bo przecież non stop by było tam ubłocone - ludzie wchodzą tyłem, przez garaż. Nie wiem.. może by tak dobudować jakiś przedsionek? Aka nasz wiatrołap?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Przede wszystkim masz podział na cześć czystą i brudną. Masa domów ma sporą otwartą przestrzeń, bardzo często z aneksem kuchennym i zwykle połączona z garażem, ogrodem i wejściem do domu. Ta część zwykle ma twarde podłogi i jest brudniejsza. Osobno masz sypialnie czy całe piętro i tam się w butach raczej nie wchodzi. Dzięki temu nie musisz ściągać butów ile razy wychodzisz na zewnątrz, goście mogą wejść w butach do tej przestrzeni użytkowej. Wystarczy zadać sobie proste pytanie, masz garaż, wejście i ogród, każde z innej strony. Masz przy każdym buty? Czy przenosisz je z jednej strony na drugą? Większość ludzi i tak chodzi w butach w tej przestrzeni.
Natomiast jak się wam wydaje, że ludzie ot tak w domu chodzą w butach, to zalecam mniej seriali. Kto normalny woli w domu siedzieć w butach? To chyba oczywiste, że praktycznie każdy ściąga buty jak już nie zamierza wychodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
-2 / 6

Płatne toalety: tylko w niektórych krajach, ale z doświadczenia - te płatne z reguły są przynajmniej w dobrym stanie i czyste...
Czy ktoś widział kraj, w którym pije się alkohol na ławce w parku i wraca do pracy, albo gdzie przyjęte jest picie lampki wina do lunchu i powrót do biura?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pierdzideuko
+3 / 3

Francja ma bank, gdzieniegdzie w Angli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilbao99
+3 / 3

@Cascabel podczas studiów w latach '90 pracowałem w Niemczech. W fabryce były automaty dla pracowników sprzedające piwo w puszkach. Mało kto korzystał ale dopóki nie byłeś pijany nikt nie robił problemów. Wydaje mi się, że Francuzi i Włosi mają podobnie z winem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Cascabel Niemcy, Francja i Włochy na pewno. Bo jak byłem służbowo to na własnej skórze doświadczyłem alkoholu serwowanego nawet w firmowych kafeteriach. W Hiszpanii, Grecji i Portugalii wydaje mi się, że może być podobnie, ale tutaj zgaduje tylko z obserwacji. Może też być tak, że jest oficjalny zakaz ale masa ludzi ma go gdzieś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2023 o 13:42

V veraclixuk
0 / 0

Hiszpania. Byłem wiele lat, widziałem. Siadają do obiadu z butelką wina, przed pracą kawa, piwo, pogaduchy. I to nieważne czy ptacują na bufowie czy w biurzr. Picie na ławce w parku? Normalka... Nie to zeby się ubzdryngolić. A teraz perełka. Policjant fo obiadu też wypija lampkę wina lub dwie. Naogladałem się cyrków... Nawet w trakcie zwykłej kontroli drogowej jak wyczują alko to paniki niema. Oczywiście nie mówię że ktoś ubzdryngolony jedzie zygzakiem. Ale niedaj boże spowodujesz wypadek, małą kolizję to masz przechlapane jakbyś zaatakował króla...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar garry_
0 / 0

@Cascabel
Węgry, tam przed pracą walą szpricera i lecą do roboty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@Cascabel Polscy budowlańcy tak robią. Realnie, z kilkoma ekipami miałem do czynienia, i to jest norma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Cascabel Paradoksalnie większość zachodniego świata tak robi. Po prostu alkohol nie kojarzy się jednoznacznie z pijaństwem i zupełnie normalne jest małe piwko czy lampka wina do obiadu. Tak samo większość zachodu ma dozwoloną jazdę do 0,5. Po prostu to nie są ilości, które wpływają tak bardzo na wydajność człowieka, żeby były jakimkolwiek problemem. Wyjątkiem są jedynie służby, gdzie ktoś musi być w jak najlepszej formie. Przy czym tu nie chodzi o walenie browca na ławce w parku, a zwyczajnie alkohol do posiłku. Czy jesz na mieście, czy nawet w kantynie w pracy, ludzie generalnie nie mają problemu z tym, że bierzesz do tego małe piwo czy małą lampkę wina. Nikt nie klasyfikuje tego jako pijaństwo, to tylko część posiłku. To tak, jakby kogoś ganić za cukierka z alkoholem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@agronomista @garry_ @veraclixuk @Elathir Może powinnam sprecyzować pytanie: chodziło mi o robienie tego legalnie, tak by pracodawca nie mógł rzeczonego pracownika pociągnąć do żadnych konsekwencji prawnych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Cascabel no właśnie Włochy, Niemcy i Francja jest to na pewno legalne, w pozostałych, które wymieniłem jest to powszechne ale nie wiem czy legalne czy tylko akceptowane na boku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@Cascabel Nie wiem czy dzisiaj to tak działa, ale kiedyś w Czechach podawali piwo nawet na stołówkach zakładowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
+1 / 1

Biorąc pod uwagę skalę czasową tego kraju mogliby uznać, że połowa Polaków jeździ zabytkowymi autami:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
0 / 4

Ciekawe czy prezydent Biden znacjonalizuje, bo z własnością terenów tam jest rzeczywiście przesada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+2 / 2

@leopardowski Biden nic nie zmieni.

Oglądałem serie ciekawych wywiadów i reportaży o polityce w USA. Opinia publiczna ma wierzyć, w to, że Demokraci i Republikanie to siły przeciwne, dążące do odmiennych celów itd. Tymczasem ich zgodność jest olbrzymia, a różnice dotyczą głównie kwestii światopoglądowych kilku, bo tez nie wszystkich, ale za to głośnych.

Weźmy za przykład kwestie broni palnej. Niby to republikanie są za luźnym dostępem a demokraci przeciwko. Tylko na czym to przeciwko demokratów polega? Na ograniczeniu dostępności karabinów szturmowych. To bez znaczenia, że one nie biorą udziału w masowych strzelaninach, bo w w 98% przypadków jest to broń krótka lub myśliwska, a względem tej żadnych zmian nie przewidują. Taka głośna kłótnia na pokaz, co nic nie zmieni.

Drugim tematem gdzie różnice są spore to temat transgenderowców (to nie to samo co transseksualiści, bo tutaj się zgadzają).

Tak naprawdę różnice pomiędzy nimi są na poziomie tych między PiS a Solidarną Polską.

Co więcej od czasu legalizacji korupcji w USA w 1995 roku tam tak naprawdę rządza nie tyle politycy co ich właściciele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2023 o 13:41

avatar ZONTAR
0 / 0

@Elanthir Przecież broń szturmowa jest już ograniczona, mogą ją posiadać tylko przedstawiciele prawa, wojskowi i handlarze bronią. Jak ktoś ma broń szturmową, to po prostu wyrobił licencję zezwalającą na handel bronią, jest wtedy mocno kontrolowany i za byle wybryk może ją stracić. Demokraci chcą rozszerzyć znaczenie broni szturmowej do tego stopnia, żeby nic wyglądającego groźnie nie mogło trafić w ręce cywila. Już teraz to wszystko jest porąbane, zakaz posiadania tłumika na broń, zakaz uchwytu pionowego, ale poziomy już jest legalny dla cywili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@ZONTAR okazuje się, że nie w każdym stanie te ograniczenia obowiązują. Nie są one federalna a stanowe, teraz chcą dodać federalne bo w kilku stanach jest inaczej. Stąd tak mała liczba strzelanin z użyciem tej broni.

Taka zmiana co nic nie zmienia jak pisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Elathir To ciekawe. Wydawało mi się, że NFA i FFL obowiązują wszędzie i bez wyjątków, a stany mogą co najwyżej nałożyć dodatkowe ograniczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-2 / 2

@Elathir Dziękuję!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
-3 / 9

"Nie pracujesz nie ma pieniędzy" Taki komunizm tylko w Europie, w USA jest pod tym względem NORMALNIE. "Darmowy urlop wychowawczy" To nie jest darmowe! To na koszt reszty pracujących i firm!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+1 / 1

@elefun a co w tym normalnego?

Inna sprawa, USA w indeksie wolności gospodarczej jest na 25 miejscu. Nawet Czechy czy kraje Bałtyckie są nad nimi o Niemczech, Irlandii czy Holandii nie wspominając.

My oczywiście w ogonie UE (40 miejsce), ale jak mamy czym się inspirować to raczej wziąłbym kraje z top 10 jak Estonia czy Holandia.

Bajka o tym, jaka tam jest wolność to medialny bełkot. Wolność jest, dla bogatych i korporacji, ale dla zwykłych ludzi i małych firm to poziom poniżej średniej EU. Gdyby podzielić USA w tym rankingu na ranking dla bogatych i korpo to by byli w top 5, a dla zwykłych ludzi i małych firm gdzieś w naszej okolicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2023 o 16:10

K katem
0 / 0

@elefun Chyba durny jesteś. W Europie płatność za urlop masz wliczoną w koszt twojego zatrudnienia. Po prostu - co miesiąc dostajesz mniej, ale za to płacą Ci za urlop. A co do chorobowego - płacisz składki na to. A w USA nie płaca ci za urlop tylko wszystko dostajesz w pensji miesięcznej/tygodniowej, więc jak chcesz urlopu to finansujesz go sobie z zarobionych pieniędzy lub na kredyt a za czas urlopu ci nie płacą. Ot, cała filozofia. Ale przeciętny osobnik sobie myśli - dają !!! za urlop za chorobowe dają !!!!! G.. no dają - pracujesz i płacisz na to sam - nie dają ci od razu, tylko w określonych okolicznościach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

@katem Poza tym nie ma tak, że ich nie ma. Te urlopy istnieją, po prostu są ustalane w umowie z pracodawcą. Przy zatrudnieniu masz ustalone ile jakiego urlopu firma daje i często firmy chcące przyciągną pracowników dają im dodatkowe wychowawcze czy inne. To też część płacy. Tak samo z ubezpieczeniami. Każda większą firma musi oferować ubezpieczenia zgodne z ACA i zazwyczaj mają dobre umowy i dużo dokładają. Ubezpieczenia może i kosztują po 400-500 dolców, a rodzinne i ponad tysiąc, ale zasadnicza większość jest pokrywana po stronie pracodawcy. Jak więc masz 6k brutto na umowie, a do tego masz ubezpieczenie za $400 o wartości $1000, to w rzeczywistości masz dodatkowe $600. Stąd też bardziej opłaca się brać ubezpieczenie u swojego pracodawcy niż od małżonka. Na pracownika pokrywają często 80-90% kwoty, na jego partnera już może ze 40%, na dzieci gdzieś pomiędzy. Jak masz dwie pracujące osoby, to lepiej mieć dwa ubezpieczenia zdrowotne. Chorobowe od pracodawców też często jest dostępne. U mnie jest chociażby 5 dni chorobowego od pracodawcy w roku. Do tego mam ubezpieczenie chorobowe opłacane dodatkowo (też poza płacą brutto opłacane przez pracodawcę, więc jest dodatkiem do mojej płacy), które pokrywa 2/3 dochodu przy niezdolności do pracy między 2 tyg a bodajże 3 miesiącami. To ubezpieczenie pokrywa koszta od drugiego tygodnia niezdolności do pracy (to po to, aby ludzie nie naciągali lekkich chorób próbując wyciągnąć kasę za pierwszy tydzień) i właśnie dlatego pracodawca sam daje te pierwsze 5 dni.
Czegoś takiego jak roczne macierzyńskie nie ma, to jakiś socjalistyczny wymysł. Jak ktoś na własne życzenie nie chce pracować przez rok, to niech zrezygnuje z pracy. Pracownik ma pracować i jeśli już, to płaca zapewni też opiekunkę. Jak chcesz wiedzieć w domu z dzieckiem, to nie pracujesz i tyle. To w komunie powstał koncept tego, że nawet kobieta siedząca w domu z dzieckiem jest pracująca. Co prawda nie pracuje, ale ma pracę!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M movah02h
+3 / 3

Czyli poza płatnymi WC w Europie jest lepiej. Tylko, że nie w każdym europejskim kraju można pić na ławce w parku. Znam taki jeden kraj, w którym łapanie piwkolubów jest jednym z dwóch głównych zadań policji (to drugie to mandaty drogowe).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+1 / 1

W USA to zdejmowanie / nie zdejmowanie to kwestia... klimatu.
W stanach gdzie temperatury są zwykle wysokie bądź neutralne (20 stopni przez większość roku) i jest mało deszczu, nie ma zimy - hasają w butach.
W stanach gdzie klimat jest bardziej "nasz", jest jesień i zima, są opady deszczu - no raczej nie za bardzo.

Więc to takie typowe uogólnienie. I tak wierzę że możliwe też ze strony np. mieszkańca Kalifornii, który pewnie byłby w szoku jadąc do Seattle, gdyby mu kazali zdjąć buty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
+1 / 3

"Darmowa podstawowa opieka lekarska i studia" - gratuluję rozumienia świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krys89
0 / 0

Trochę mnie dziwi skoro tam jest aż tak tragicznie z leczeniem to czemu nie zmieniają systemu na taki jaki my mamy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 1

@krys89 Jeśli umiesz sobie odpowiedzieć na pytanie - kto tam rządzi i komu dany system się opłaca, to będziesz wiedział, czemu nie zmieniają. No chyba, że wierzysz, że demokracja amerykańska to faktycznie demokracja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2023 o 23:30

avatar agronomista
0 / 0

@krys89 a czemu my nie zmienimy systemu mimo, że ciągle narzekamy na władzę i co chwila wyrastają partię antysystemowe cieszące się słomianym poparciem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@krys89 są liczne ruchy chcące to zmienić. Stąd powstanie Medicare dla biedniejszych. Jednak pamiętaj, że korupcja w USA jest w praktyce legalna a biznes zdrowotny jest gigantyczny. USA wydaje najwięcej na służbę zdrowia per capita na świecie, a firmy siedzące w tym biznesie notują miliardowe zyski.

Dlatego też w mediach masz nieustającą propagandę tego jak ona jest cudowna (serio i Fox i CNBC to poziom TVP za Kurskiego) a politycy biorą grubą kasę za nie ruszanie tematu i to z obu stron.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@krys89 To jest prostsze niż się wydaje. Każde rozwiązanie systemowe jest komuś na rękę. Powszechna opieka zdrowotna jest fajna dla ludzi do średniego dochodu na osobę w gospodarstwie domowym. Czy masz jedną dobrą płacę na dużą rodzinę, czy kilka małych pensji, jesteś poniżej średniej i więcej dostajesz niż płacisz. Druga opcja jest na rękę lepiej zarabiającym. Dostajesz podwyżkę czy żona znajduje pracę i koszta opieki zdrowotnej nie idą w górę, są względnie stałe. USA ma system pomiędzy, gdzie 3% idzie na FICA pokrywając ubezpieczenia zdrowotne dla emerytów, rencistów i potrzebujących. Socjalizm więc jest, ale dystrybucja nie jest liniowa. Pomoc dostają najbardziej potrzebujący, a później masz prawie równo. Teraz wystarczy zadać sobie pytanie, kto stanowi większość wyborców. Jeśli większość ludzi jest biedna i chcą żyć na koszt bogatszej mniejszości, to idzie się w socjalizm. Jeśli większość jest bogata i nie chcą być wyzyskiwani, to idzie się w kapitalizm. Wbrew pozorom przeciętny poziom dochodów w stanach jest na tyle dobry, że większość ludzi nie chce socjalistycznego systemu. Poza tym jest jeszcze jedna rzecz. Jest wiele modeli ubezpieczeń w US, między innymi HMO/EPO. To są ubezpieczenia, które obowiązują w sieci ubezpieczyciela. Zwykle sieci są dosyć duże, ale nadal funkcjonują trochę jak NFZ. Idziesz do lekarza i czekasz w kolejkach, bo ubezpieczenie nie pokrywa konkurencji. Amerykanie więc wiedzą jak to jest w systemie jednego ubezpieczyciela i właśnie przez to PPO jest najpopularniejszym ubezpieczeniem. Jest droższe, ale pozwala wybrać placówkę, która nie ma umowy z ubezpieczycielem i nadal jest w dużej części pokryte. I właśnie przez to wydatki na opiekę zdrowotną są też większe, bo Amerykanie dopłacają do możliwości wyboru lekarza poza pulą ubezpieczyciela. Coś, co w systemie socjalnym jest nie do pomyślenia. No bo jak to, pozwolić komuś dopłacić do "darmowej" opieki zdrowotnej i dostać coś lepszego niż mają inni? Tak nie wolno, pobite gary!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@ZONTAR upraszczasz.

Rozwiązanie amerykańskie winduje koszty, w rezultacie opłacalne jest dla około 20% ludzi, 80% płaci więcej za gorsza opiekę zdrowotną.

Widać to w wynikach służby zdrowia, jest to najdroższa służba zdrowia per capita a wyniki ma jak biedniejsze kraje w UE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mirek_L
0 / 0

Nie wiem skąd byli ci turyści i kiedy z nimi rozmawiano, ale niektóre sprawy nie są aż tak różne. Płatności i inne usługi przez internet też śmigają, może jeszcze nie wszędzie jest szybki internet bo USA to duży kraj, ale na ogół nie widzę różnicy. Podatki stanowe i federalne rozliczam przez internet od 23 lat. Jak jest z tym w Polsce? Czeki są jeszcze w użyciu, jeżeli dostanę czek, to mogę go zdeponować używając aplikacji w telefonie. Telefony bez blokady można kupić bez problemu, te z blokadą to na ogół darmowe, albo kupowane na raty, po spłacie dzwonisz do operatora i zdejmują ci blokadę. Przy zmianie operatora też na ogół nie ma problemu by zachować swój stary numer. Komunikacja miejska nie jest może na takim poziomie jak w Europie, ale też nie jest tak do końca zła. Dwanaście miast w USA ma sieć metra. We Francji sześć, w Niemczech cztery, w UK trzy, w Polsce jedno… Jeśli masz tylko ochotę to znajdziesz w USA wspaniałe miejsca do uprawiania turystyki. Mniej obawiałbym się odstrzelenia tyłka, bardziej dzikich zwierząt. Opieka zdrowotna jest droga, ubezpieczenia też. Bez ubezpieczenia jest ciężko, ale jeśli masz pracę w poważnej firmie to na ogół masz ubezpieczenie i twoja rodzina też może z niego skorzystać, dzieci uczące się i studiujące do 26 roku życia. Za ubezpieczenie częściowo płacisz ty, a część pokrywa pracodawca. Zakres usług i udział własny zależy od tego ile chcesz płacić. Młodzi często wybierają tańsze ubezpieczenia, bo po prostu nie chorują. Są tacy, którzy się nie ubezpieczają. Problem z leczeniem mają osoby bezrobotne. Majonez do frytek i nie tylko można dostać bez problemu. Nie widziałem, żeby ktoś jadł frytki z majonezem, ale jak ktoś ma na to apetyt to proszę bardzo. Ogólnie nie jest źle, dajemy radę. Porównania do trzeciego świata uważam za przesadzone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Mirek_L co do płatności internetowych cyfrowych to pól na pół.

USA sto jeszcze paypalem, bo połowa banków nie wspiera płatności internetowych. Do tego jak masz Visę to płacisz normalnie wszędzie, ale jak American Express wydaną przed 2021 to masz ją jeszcze na pasku magnetycznym i nie zapłacisz w masie miejsc (stąd przekonanie amerykanów, że w UE trzeba mieć gotówkę).

Kolejną sprawą jest fakt, że tam dalej czeki są w użyciu, u nas nie ma ich od lat.

Co do telefonów z blokadą, w USA tak 2/3 ma ja na stałe, nawet te kupowane w sklepie potrafią mieć blokadę pod operatora co u nas jest nie do pomyślenia no i lwia część operatorów nie da przenieść numeru.

Co do komunikacji, to nie, poza kilkoma miastami na wschodnim wybrzeżu i Chickago to nie istnieje. Co z tego, że LA ma metro, skoro obejmuje 10% miasta a do tego pozostała komunikacja jest praktycznie nieistniejąca (na przedmieściach standardem jest autobus 4 razy dziennie na przykład w danej dzielnicy).

Nawet w miastach z najlepsza komunikacją jak NYC, Waszyngton i Chickago to jest taki poziom Europejskiej średniej.

Co do ubezpieczenia, na zakres jaki masz typowo w Europie mało kogo stać. Z własnej kieszeni w Kalifornii to około 1200$ za osobę miesięcznie, w co-pay z pracodawcą 600$. Czteroosobowa rodzina ma dzieci trochę taniej, ale i tak przy zarobkach łącznych na poziomie 10k przy obojgu pracujących rodziców (mediana, średnia to 14k), średnim czynszu lub racie kredytu na poziomie 5k, dochodzi ubezpieczenie na poziomie, samochody i ich koszt (dwa są niezbędne) to kolejne 1,6k średnio. Zostaje 3,4k. Z coopay za rodzinę trzeba by zapłacić minimum 2k. Na życie zostałoby 1,4k a za to nie ma opcji przeżyć. W rezultacie na ubezpieczenie gwarantujące poziom opieki zdrowotnej jak w Czechach stać około 25% amerykanów, jak w Niemczech ~20%, jak w Norwegii około ~15%. A ~10% stać na najwyższej klasy na świecie leczenie bijące na głowę każde inne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2023 o 10:15

M Mirek_L
0 / 0

@Elathir Czeków w Polsce nie ma bo w zasadzie nigdy nie było. Przeskoczyliśmy ten etap. W USA były, są, i działają. Poza PayPal jest Zelle, Venmo, Apple Pay, Google Pay…American Express to w tej chwili karta moim zdaniem niszowa, którą trudno zapłacić w nawet w wielu miejscach w USA Visa i MasterCard to standard. Z telefonami wybacz, ale się nie zgadzam, zwłaszcza jeśli chodzi o przeniesienie numeru. Jeżeli chodzi o blokady to, pomijając prepaid, są na telefony kupowane od operatora na raty. Spłacisz raty i operator zdejmie blokadę za darmo. Jak chcesz przejść z tym telefonem do innego operatora to nie ma problemu, chyba, że używa innego systemu telefonii lub innych pasm częstotliwości. Jak chcesz i stać cię to możesz zapłacić pełną cenę i mieć bez blokady od początku. Taki system. Ani lepszy ani gorszy moim zdaniem. Jeśli chodzi o komunikację, to nie może się równać z europejską, ale większość dzieci od przedszkola do końca szkoły średniej dojedzie do szkoły i zostanie odwieziona do domu szkolnym autobusem „za darmo”. W cudzysłowie bo opłacone z lokalnych i stanowych podatków. W szkole średniej część nie korzysta bo woli podjechać swoim samochodem. System opieki zdrowotnej ma sporo wad, ceny opieki medycznej są wysokie. W Europie też nie jest bezpłatny, tylko jest obowiązkowe ubezpieczenie, które rozkłada koszty na dużo więcej ubezpieczonych. No i z podatków dopłaca się za leczenie bezrobotnych. Ale i te europejskie systemy mają swoje wady. Bo jak trzeba szybko do specjalisty to czasami trzeba zapłacić prywatnie. Wszędzie są problemy społeczne, trzeba je widzieć i starać rozwiązywać. Chodzi mi o to, że nie ma się co pocieszać, że w USA mają gorzej tylko pracować nad tym, żeby w Polsce i Europie było jeszcze lepiej. Mieszkam w USA od prawie 25 lat i nie narzekam. Płacę za ubezpieczenie i mam nadzieję, że nie będę musiał skorzystać. Nie chcę być chorym ani tu, ani w Czechach, ani w Polsce. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

@Mirek_L

Jedno ale:
"ale większość dzieci od przedszkola do końca szkoły średniej dojedzie do szkoły i zostanie odwieziona do domu szkolnym autobusem „za darmo”"

W zasięgu autobusów szkolnych dzisiaj mieszka mniej niż połowa rodzin. Oglądałem o tym niedawno ciekawy reportaż, koncentrował sie głównie na Teksasie, ale problem jest ogólnokrajowy. Coraz większe obszary przedmieść nie są nim objęte z braku środków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem