Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
227 261
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Laviol
+5 / 7

No nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aniulek1985
0 / 10

Nie można porównywać ilości miejsca jaka potrzebuje auto do ilości miejsca jaka potrzebuje pieszy żeby przejść

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S st45
-1 / 3

@Aniulek1985 No na tym obrazku właśnie ktoś porównał. I co teraz zrobisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KoJotP
+8 / 10

@15mc jak rozumiem wszystkie dostawy i zbiorkom to rykszami obstawiasz? ew. tragarzami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+4 / 4

@15mc Brawo, odkryłeś potrzebę mobilności kuriera, dostawcy do sklepów, karetek etc. No chyba, że miałyby jeździć po chodnikach zamiast przeznaczonych dla nich jezdniach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-3 / 5

@DonSalieri
A lepiej byłoby jakby każdy miał jeździć po te paczczki samemu i to własnym samochodem?
Mówię o zmniejszeniu ilości miejsc dla samochodów, nie o całkowitej likwidacji.

Wspomniana komunikacja miejska też musi gdzieś jechać, tak jak i dostawa np do sklepu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@15mc Którędy, jeśli zmniejszysz/zlikwidujesz jezdnie?

Przejedź się do jakiegoś starego miasta, gdzie uliczki są wąskie - bo projektowane pod wóz drabiniasty, a wymyślenie samochodów nie pomogło w przestawianiu budynków. Spisz spostrzeżenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-2 / 2

@DonSalieri
Normalnie po drogach, po ograniczeniu ruchu prywatnymi samochodami można by lepiej ogarnąć komunikację miejską, bez wszystkich samochodów nie byłoby potrzeby do utrzymywania tych wszystkich nadmiernych dróg które tylko drenują budżet miasta bo psują się zbyt często od nadmiernego ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@15mc Czyli pieszym zostałoby tyle miejsca, co obecnie. Nie zmieni się nic, poza utrudnianiem sobie życia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-2 / 2

@DonSalieri
Nie dokładnie, zniknęłoby parę zbędnych pasów, sporo zbędnych samochodów, przy odpowiednim rozmieszczeniu zniknęłaby też potrzeba dla posiadania samochodów.

Sam mieszkam tam gdzie wszędzie blisko i nie chciałbym mieszkać w hamburgeryce. (Gdzie bez samochodu jest się niepełnosprawnym)

Utrudnianiem?
Zero oc, zero ac i zero prowadzenia pojazdu, wybieram skąd jadę i dokąd i tyle.
Mniej miejsc parkingowych, więcej miejsca na mieszkania, więcej mieszkań, mniejsze ceny mieszkań.
(Choć to byłoby złe dla pewnych ludzi trzepiących kasę na drogich mieszkaniach)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@15mc No właśnie... Mieszkasz tam, gdzie wszędzie jest blisko - i postrzegasz świat tylko przez ten pryzmat. Wyobraź sobie, że nie każdy ma blisko - choćby do pracy, szkoły, sklepu etc. Same sklepy też by zniknęły, bo ciężko prowadzić taki przybytek bez dostaw - a i ciężko przewieźć 27 ton na paletach komunikacją miejską.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-1 / 1

@DonSalieri
Wiem że nie wszędzie tak jest, nie pisałbym o zmianach gdybym nie wiedział.
Chodzi o to by zrobić tak by samochodu nie potrzebować a w pewnych miejscach zarządza się tak że ludzie muszą mieć samochód.

A to jest problem z którym chcesz walczyć, większą ilością dróg, linii i parkingów.
Hamburgeryka w polsce czeka z takim myśleniem.

Tam to albo masz mieszkania albo sklepy, wszystko oddzielnie.
Jak widać na "dobre" im wyszło to dostosowanie wszystkiego pod samochody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@15mc Obecnie jedyne co cię ratuje, to że "15" z nicku to twój wiek. Jeśli możesz już głosować, to na którymś etapie twoje rozumowanie ucierpiało, mylisz skutek z przyczyną

USA było krajem szybko rozwijającym się. Domy na przedmieściach powstawały relatywnie szybko, były atrakcyjniejszą okolicą niż centra miast, sklepy nie nadążały się otwierać, To wymusiło zapewnienie transportu publicznego do nowopowstałych osiedli, a co zamożniejsi mogli sobie pozwolić na własny samochód. Z czasem auta prywatne robiły się coraz popularniejsze - i stąd dostosowanie przepustowości dróg.

Ty masz wszędzie blisko i samochodu nie potrzebujesz. Ktos inny tez może dojść do wniosku, że samochodu nie potrzebuje. Ale żeby posiadanie, czy zakaz samochodu narzucać przez celowe zmniejszenie przepustowości? Zajeżdża centralnym planowaniem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-1 / 1

@DonSalieri
Ale dlaczego tego samochodu potrzebuje? Dlaczego jest zmuszony? W ameryce producenci samochodów lobbowali poszerzanie dróg i robili "kampanie" po to by były budowane a robili to bo im szersze drogi tym więcej sprzedanych samochodów a im więcej sprzedanych samochodów tym większy zysk.

A przed rewolucją było dobrze, zanim rozwalili miasta dla samochodów.

"Ktos inny tez może dojść do wniosku, że samochodu nie potrzebuje. Ale żeby posiadanie, czy zakaz samochodu narzucać przez celowe zmniejszenie przepustowości? Zajeżdża centralnym planowaniem"
Ograniczenie przepustowości(Ile nie dodasz tyle będzie zajętej bo więcej ludzi będzie jeździć), sklepy bliżej, więcej mieszkań i to nie jednorodzinnych tylko np bloków, komunikacja miejska i inne rzeczy które sprawią że samochody staną się zbędne.

15mc 15 minute city czyli piętnastominutowe miasto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+2 / 2

@15mc Aaa, czyli miejski oszołom. To wiele wyjaśnia ;)

Cóż - na tym zakończmy, bo już widzę, że choćbym wkleił zdjęcia satelitarne porównujace przestrzeń dla aut vs przestrzeń dla pieszych w km2 - i tak będziesz twierdził, ze auta to zuo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 konto usunięte
-1 / 1

@DonSalieri
Lepiej porównać ile zajmuje pieszy a ile pieszy w samochodzie(Czyli ile zajmuje samochód)
Albo ile zajęliby pasażerowie autobusu czy pociągu gdyby każdego wsadzić do samochodu.

Może nie zue ale na pewno gorsze :)
(No i jakby widzę że w pewnych miejscach chodnik wąski a droga szeroka a w ameryce no cóż, ameryka, szeroka droga i zero chodnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+9 / 9

Zakładając brak parków, deptaków, promenad, stref zamieszkania, to.. nadal się nie zgadza. Choćby przejścia są szersze niż na jedną osobę ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArnoldGromi
+4 / 4

Ja tez nigdy nie widzialem pieszego na ulicy. Jakos dziwnie jak na nia wchodza zaraz gdzies znikaja. Teraz juz wszystko rozumiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wloczkomaniaczka
-2 / 4

na chodniku brakuje rowerów, hulajnóg i zaparkowanych samochodów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
+4 / 6

jako kierowcę średnio mnie to interesuje, gdy jestem pieszym to nie narzekam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
+4 / 4

A marsze i protesty to tam w 'dole', a przechodzący pieszy poza przejściem. A parkingi gdzie pieszy ma pierwszeństwo i przejścia są o wiele szersze nawet 15 metrowe. Stworzył tego mema ten co ma 100metrów do pracy i sklepu, jest jeszcze zdrowy, żeby do szpitala lub przychodni się udać i całe życie przed komputerem w domu siedzi. Żywność i artykuły przemysłowe się teleportują, pojedzie taki na wieś i zrobi mema, że na czyjeś pole zabraniają mu wejść, lub posiadłości ogrodzone płotami są. To najwyższy skrajny lewel lewicowości i ekoteroryzmu, oraz co najważniejsze egoizmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+3 / 3

Polecam zobaczyć sobie zdjęcia z miast w czasach, kiedy nie było żadnego transportu. Wąskie uliczki o podobnych wymiarach do chodników, jedynie główne deptaki były szersze, podobnie do obecnych rynków czy innych placów. Ale zaraz, to przecież betonoza, które też nie lubicie. Szersze drogi zaczęły powstawać tam, gdzie ruch karet czy z czasem kolejek miejskich się rozwijał, dopiero popularyzacja samochodów sprawiła, że drogi stały się tak szerokie, jak teraz. Gdyby nie samochody, to większość ulic nadal by była wąziutka, bo piesi tylko tyle potrzebują, a grunt nie jest z gumy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem