Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
98 110
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+5 / 5

Ale wytworzył się pewien standard. Jeśli doszło do potrącenia pieszego na przejściu przodem pojazdu to pozamiatane. Podobnie jak w przypadku zderzenia dwóch samochodów jadących w tym samym kierunku: winny jest ten z tyłu. I może się tłumaczyć ile chce że ten przed nim gwałtownie zahamował. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
+5 / 5

@koszmarek66 nie mamy w Polsce precedensu, a na razie są znane dwie sprawy.
Jedna uznała winę kierowcy (profesorowie prawa twierdzą, że wyrok jest bezpodstawny), a druga sprawa została od razu umorzona przez brak znamion czynu zabronionego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
+7 / 7

@5g3g nie i nie.
Po pierwsze - zamiar wejścia i to co pieszy robi przed przejściem to jedno, a samo wchodzenie na przejście dla pieszych to drugie.
Po drugie, pieszy ma zakaz wchodzenia bezposrednio pod nadjeżdżający pojazd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+6 / 6

@toomex Większość zapomniała że przepisy odpowiadające za zakaz wchodzenia pod nadjeżdżający samochód, czy wymuszania gwałtownego hamowania pojazdu, nadal widnieją :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+7 / 7

Nie pierwszy przypadek gdy prawo uchwalone przez debili jest równie głupie jak jego twórcy. Skoro nawet sądy wydają sprzeczne orzeczenia, to jak ma się w tym odnaleźć zwykły kierowca, który na reakcję ma ułamki sekundy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
+6 / 6

@pokos w jakiej wodzie najlepiej się łowi ryby?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-4 / 10

@toomex wprowadzasz ludzie błąd. Sprawdź jak orzekają sądy. ( wystarczy z reszta odrobina rozumu, uniejaetnosc czytania ze zrozumieniem, przeczytanie uzasadnienia ustawy, aby zinterpretować sprawę tak jak robią to sądy). Tu w załączeniu wyrok sądu idący znacznie dalej niż idą twoje wyonrażenia i przypadek który ją opisałem
ORZECZENIE SĄDU: pieszy, który czeka na wejście na pasy, ma pierwszeństwo!
To orzeczenie roznosi w pył twierdzenia, że pieszy ma tylko pierwszeństwo, jak wystawia nogę nad krawężnikiem lub że jak się pieszy zatrzymuje przed pasami, to nie jest „wchodzącym”. Sąd ukarał kierującą, która nie przepuściła czekającej przed pasami pieszej. „Każde zachowanie pieszego zdradzające zamiar wejścia na przejście dla pieszych kierujący pojazdem musi odebrać, jako sytuację >>wchodzenia na przejście

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
+6 / 6

@5g3g jest to wyrok błędny, stosujący niedopuszczalną tzw. interpretację rozszerzająca pojęcie "wchodzenia na przejście dla pieszych".
W razie braku definicji, stosuje się znaczenie potoczne, czego tu sędzia nie zrobił.
Ale nie musisz udać randomowi z internetu, masz tu artykuł pisany przez specjalistę: prof. Matczaka:
https://strefabrd.pl/2023/04/30/pieszy-wchodzacy-krotka-wykladnia-prof-marcina-matczaka/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-2 / 2

@toomex nawet setka opinii profesorów prawa nie jest warta nawet jednego wyroku sądowego. Tak to już jest, że prawnik w zależnosci od potrzeby zinterpretuje odpowiednio przepisy. Więc jeszcze raz - wprowadzasz ludzie błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 3

@5g3g Przypominam że w Polin nie ma precedensu w wydawaniu wyroków. To że sądy wydają sprzeczne wyroki w tej sprawie jest dowodem jak głupie i debilne jest to prawo.

PS: "Prawo jest jak ogrodzenie - gad zawsze się prześlizgnie, lew przeskoczy, a bydło pozostanie tam, gdzie jego miejsce. "
Ci sprytniejsi znający prawo się wybroni, reszta motłochu zreperuje budżet państwa. Tak się prawo w tym bantustanie tworzy od pokoleń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
+2 / 2

@5g3g A wiesz o tym że sądy też się mylą i dlatego trzeba mieć adwokata aby takiemu głupiemu Sędziemu pokazał że łamie on swoim wyrokiem prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
0 / 0

@5g3g idąc Twoją logiką - prawo nie ma sensu, bo i tak sędzia decyduje.
A tak nie jest i ty sędzia ewidentnie popełnił błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-2 / 2

@toomex opinia adwokata , który broni kierowcy, to tylko opinia. Jego interpretacja przepisów jest bardzo krucha. Opiera sie na szukaniu takiego znaczenia słowa, żeby mu pasowało. Tymczasem istotne w interpretacji ustawy jest ustalenie zamiaru ustawodawcy. Ten jest wpisany w uzasadnieniu ustawy. Później sądy interpretują ustawy i robią to zgodnie z logiki, rozsądkiem, zgodnie ze sztuką. Nie koniecznie tak jak pasuje jednej czy drugiej stronie i wygłaszanych opini przez ich adwokatów. Pierwsza sprawa tego typu staje się precedensem na którym opierają się kolejni. W Polsce nie jest to tak silnie zaznaczone jak w USA, ale też funkcjonuje. Więc generalnie jak zatrudnisz adwokata to kwieciście ci opowie, że sprawa jest oczywista, bo trzeba się kierować potocznym znaczeniem słowa "wchodzić" i spokojnie cię wybroni. Poźniej skasuje cię na grubą kasę za każda rozprawe i godzinę pracy.A ty się dowiesz na koniec, że sędzia to idiota, nie zna się i wydał skandaliczny wyrok. I zrobi to kolejny sędzia, i kolejny, i kolejny i kolejny, a adwokat będzie wciskał kit kolejnym jeleniom, że sprawa jest do wygrania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-3 / 3

@pilipiuk8 po pierwsze interpretacja przepisów dokonana przez profesora jest delikatnie powiedziawszy karkołomna. Jak usłyszy ja sędzia to będzie się bardzo długo śmiał. A następnie wyda wyrok skazujący. Obawiam się, że tego typu teksty działaja na naiwnych klientów adwokata, ale u sędziego w ten sposób wiele nie wskóra. Dla sędziego jednak adwokat będzie jednak przedstawiał rozsądniejsze argumenty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-2 / 2

@kikurenty oczywiście że w Polsce nie ma prawa precedensowego. Jednak w praktyce kształtuje się " utrwalona linia orzecznicza". Sędziowie patrzą jak orzekano w podobnych sprawach, zwłaszcza w sądach wyższej instancji.
Poza tym w tym przypadku sprawa jest na prawdę banalna. Byłoby to dziwne, gdyby sądy zaczęły wydawać inne wyroki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@5g3g Bredzisz kocopoły.
"Jednak w praktyce kształtuje się " utrwalona linia orzecznicza". Sędziowie patrzą jak orzekano w podobnych sprawach, zwłaszcza w sądach wyższej instancji.".
Ja znam procesy gdzie sąd drugiej instancji w tej samej sprawie na podstawie tych samych dowodów wydawał wyrok 180 stopni inny.
Jeden potrąci gościa bez odblasków na wielskiej drodze poza terenem zabudowanym i dostanie rok w zawiasach, drugi potrąci na pasach bez prawa jazdy, bez ubezpieczenia, bez przeglądu i OC i jest nie winny.

PS. Skoro sąd umorzył taki przypadek to sytuacja nie jest jednak taka banalna.
https://www.youtube.com/watch?v=VE4xjL6fdWs

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
-1 / 1

@kikurenty ja rozumiem twój tok rozumowania. Potrafię się wczuć w człowieka który pojmuje świat zero- jedynkowo. W podobnej sprawie zapada w 99% podobny wyrok. Dla ciebie oznacza że 1% wystarczy, aby stwierdzić, że nie istnieje "utrwalona linia orzecznicza". Oczywiście dla wielu ludzi stajesz się klaunem, ale takich jak ty ludzi jest całkiem sporo, więc będziesz utrwalany w tych urojeniach.
Profesor prawa wprowadza ludzi w bład i robi to z prwmedytacją. Bo to jak on to rozumie jest bez znaczenia, ważne są intencje ustawodawcy, a kierując się nimi sprawę będą interpretować sądy Tymczasem goście z takich filmików wyskakują z czymś na zasadzie" autor ustawy się nie zna , miał inne intencje pisząc ustawę niż myśli że miał, zinterpretuje wchodzący jako znajdujący się na przejściu, a że ustawodawca jest szalony nie wiadomo czemu te dwa stany rozdzielił.
Ile byście piany nie bili przed sądem się nie wybronisz się w ten sposób

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2023 o 16:36

K konto usunięte
0 / 0

@5g3g hehe. Masz linki potwierdzające te 99% czy kolejne dane z du#y. Tak samo jak pierd##ście ze sądy masowo bo w 90 % skazywały za brak maseczki. U mnie na wokandzie z 15 osób skazano tylko 1-ną. Tyle jest warte wasze pier##nie.

PS. Kim ty jesteś ze podważasz zdanie prof. prawa. Wiem że prof. też potrafi opowiadać kocopoły, ale ty nie podałeś żadnego kontrargumentu. To samo Paweł Rygas najpopularniejszy dziennikarz motoryzacyjny w Polsce który stawia na szalę swoją reputacje i autorytet kontra randomowy anonimowy komentator demotywatorów. Nawet nie mam jak się do ciebie doczepić bo jak napisałem nie napisałeś żadnych kontrargumentów poza inwektywami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
5 5g3g
0 / 0

@kikurenty mało tego powiem, że w 100% spraw tego typu wyrok był taki sam. Interpretacja sądów jest zgodna. Życze powodzenia w szukaniu sprawy w którym sąd uniewinnił kierowcę. Zapewne nie jeden zgłosił się do kancelarii profesora aby ich broniła. Więc życze powodzenia w słuchaniu randomowychh dziennikarzy i profesorów z internetu. Jak pokażą ci sprawę w której wyrok był inny to będzie o czymvrozmawiac. W teorii to każdy z nich może być Supermanem i latać w sekundę na Jowisza , ale w praktyce jak widać na wyroki sądow wpływu nie mają.
Jeszcze raz -sąd próbuje zrozumieć jakie miał intencje prawodawca i tym kierując się próbuje interpretować jeżeli jakieś określenie jest niejednoznaczne. Jak zamiast tego prawnik zaczyna p...Dolic o tym, że należy się kierować potocznym (znaczy się nie koniecznie potocznym, ale wygodnym dla oskarżonego) znaczeniem to po prostu ściemnia. Jeżeli prawodawca wszemi wobec rozgłasza po co jest ta ustawa i jak ją rozumie, to po prostu sąd robi kopiuj wklej i umieszcza to w uzasadnieniu wyroku. Intencją prosta - ochrona pieszych i pieszy który chce wejść na przejście ma pierwszeństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@toomex profesorowie czy nie profesorowie, ale każdy z nich popełnia jeden błąd: uznają ustęp 2 za jednoznaczny z 1a, a tak być nie może. Gdyby wchodzenie na przejście następowało dopiero w momencie wystawienia nogi nad to przejście to jak odróżnilibyśmyto od znajdowania się na przejściu? Nie można sugerować się tym, czy stopa stoi czy nie stoi na asfalcie, bo jakbyś podskoczył i w tym momencie uderzył w ciebie samochód to możnaby orzec, że w ogóle nie byłeś na przejściu... Poza tym powodowałoby to konieczność stania na jednej nodze otrzymania drugiej nad jezdnią aby uzyskać pierwszeństwo co jest niedorzeczne. Pieszy wchodzący na przejście to zatem wg wszelkiej logiki osoba, która sygnalizuje chęć przejścia. Wg mnie nie jest to osoba zbliżającą się do przejścia, a jedynie taka, która przed nim się zatrzyma i zacznie rozglądać, czyli zachowa wymaganą przepisami ostrożność. Wg mnie absolutnie nie wolno wchodzić na pasy z marszu bo to jest wtargniecie. Tak samo jak kierowca ma psi obowiązek zatrzymać koła pojazdu przed znakiem stopu lub przed odpowiadającym mu znakiem poziomym na jezdni (na skrzyżowaniach). Pasy powinny być takim "poziomym znakiem stopu" dla pieszych. Jakby to ujęto w przepisach, byłoby znacznie mniej wypadków z winy bezmyślnych pieszych, przeświadczonych o swoim uprzywilejowaniu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
0 / 0

@ByleBadyle
Wchodzenie na przejście: więcej niż 0%, ale mniej niż 100% pieszego znajduje się na przejściu
Znajdowanie się na przejściu: dokładnie 100% pieszego znajduje się na przejściu.

Te przepisy mają sens, biorąc pod uwagę zakaz wchodzenia pieszych pod nadjeżdżający pojazd.
W skrócie pieszy może wejść na przejście, gdy nic nie jedzie lub gdy kierowca się zatrzyma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
-1 / 1

@toomex a co ze znajdowaniem się bezpośrednio przed przejściem?

Nie rozumiem nad czym toczy się dyskusja. Nowe prawo powstało dokladnie w tym celu, aby nadać pierwszeństwo pieszemu jeszcze zanim wejdzie na przejście, bo pierwszeństwo na przejściu mial już w poprzedniej wersji przepisów. Tymczasem przytaczane przez was interpretację traktują, jakoby pieszy przed przejściem pierwszeństwa miał nie mieć, czyli jakoby prawo miało być "po staremu" mimo zmian. Bez sensu.

Oczywiście, że ważny jest zakaz wchodzenia pod pojazd, ale w tym przepisie chodzi o to, że jeśli pojazd jest na tyle daleko aby mógł się skuteczniei bez awaryjnego hamowania zatrzymać, to czekający przed przejściem pieszy ma prawo oczekiwać, że to zrobi (bo obligują go do tego przepisy).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar toomex
+1 / 1

@ByleBadyle przed przejściem, czyli poza nim.
Ani się nie wchodzi, ani się na nim nie jest. Żadnego pierwszeństwa wtedy nie ma.
"Nowe prawo powstało dokladnie w tym celu, aby nadać pierwszeństwo pieszemu jeszcze zanim wejdzie na przejście, bo pierwszeństwo na przejściu mial już w poprzedniej wersji przepisów. "
Poprzednio miał tylko na przejściu, nie w trakcie wchodzenia. Wbrew pozorom - istotna zmiana.
"Tymczasem przytaczane przez was interpretację traktują, jakoby pieszy przed przejściem pierwszeństwa miał nie mieć, czyli jakoby prawo miało być "po staremu" mimo zmian. Bez sensu."
No nie, bo poprzednio liczyło się, kiedy był w 100% na przejściu, a teraz między więcej niż zero a 100%.
"Oczywiście, że ważny jest zakaz wchodzenia pod pojazd, ale w tym przepisie chodzi o to, że jeśli pojazd jest na tyle daleko aby mógł się skuteczniei bez awaryjnego hamowania zatrzymać, to czekający przed przejściem pieszy ma prawo oczekiwać, że to zrobi (bo obligują go do tego przepisy)."
No właśnie nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem