Byliśmy pod namiotami (wczesne lata 90.) i koleżanka zrobiła zupę pt.: rosół + to co pod rękę jej wpadło. Były w nim i ziemniaki, i kalafior, i jeszcze mnóstwo innych rzeczy. To była przepyszna zupa :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 września 2023 o 0:20
Połączenie dla mnie niejadalne. Mdli mnie na sam widok. Ale moj cioteczny brat tak jada. Jest z Podlasia zachodniego. Ale nikt inny z tamtejszej rodziny tak nie jada.
Jadałem. Ogólnie u mnie to był taki znak, ze pojawiły się młode ziemniaki. Ja jednak preferuję z ziemniakami utłuczonymi i marchewkę zamiast koperku.:)
Każdy, kto twierdzi, że miał najlepszą babcię pod słońcem, ma rację :) rosół w tym wydaniu jadała moja, która za każdym razem robiła jeszcze swój makaron dla tych, którzy tej wersji nie lubili. Łza się w oku kręci na samo wspomnienie.
W niedzielę zawsze był rosół z kluskami takimi ręcznie robionymi, w poniedziałek był rosół - ten sam - tylko że z ziemniakami, a we wtorki była zupa pomidorowa gotowana na tym samym rosole z ziemniakami.
A na drugi dzień wystarczy dodać ogórki kiszone i co? Juz ziemniaki i koperek ok? Tak samo jak rosół z kaszą manną... Kasza na gęsto, jak ostygnie jest krojona w kostkę. Frytki z majonezem? Dżem z pomidorów? Inne tego typu udziwnienia? A niech każdy sobie je jak chce, jak lubi, jak mu nakazuje regionalna tradycja. Zagladanie komuś do talerza to jak zagladanie do portfela. ps. a ja uwielbiam takie kanapki: pumpernikiel, masło (masło, nie "smarowanie" za 99 gr ze stonki), gruby plaster pomidora, cynamon i to wdzystko polane ketchupem. Wolno mi? Wolno.
Jadłem taki w okolicach Zakopanego w latach 90, i też raz zrobił to mój tato z wijskiej kury. Ale niestety to połączenie jest dla mnie nie jadalne. Rosół, to tylko z makaronem.
Mój mąż taki je. On po prostu nienawidzi makaronu
@Ashera01 Bo inteligentny jest, makaron to trucizna :D
@Ashera01 on też czuje tylko mąkę gdy gryzie makaron? czy ogólnie mu nie smakuje?
@lahtex chyba w ogóle nie lubi makaronu. I nie tylko w rosole, bo nie tknie spaghetti ani innej zupy z makaronem
Byliśmy pod namiotami (wczesne lata 90.) i koleżanka zrobiła zupę pt.: rosół + to co pod rękę jej wpadło. Były w nim i ziemniaki, i kalafior, i jeszcze mnóstwo innych rzeczy. To była przepyszna zupa :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2023 o 0:20
Oczywiście. Szczególnie wołowy. Właściwe, to wołowy tylko z ziemniakami.
Połączenie dla mnie niejadalne. Mdli mnie na sam widok. Ale moj cioteczny brat tak jada. Jest z Podlasia zachodniego. Ale nikt inny z tamtejszej rodziny tak nie jada.
Pytali Makłowicza jakie jedzenie było najgorsze ze wszystkich podróży kulinarnych przez wszystkie lata.. Rosół z ziemniakami
A makłowicz sie h*ja zna. Popatrz na jego wygląd i powiedz czy ten czlowiek może posiadac jakikolwiek gust
ale z tym koperkiem to kogoś ostro pokręciło
Beskid Żywiecki
Jadałem. Ogólnie u mnie to był taki znak, ze pojawiły się młode ziemniaki. Ja jednak preferuję z ziemniakami utłuczonymi i marchewkę zamiast koperku.:)
@trusty wołowy albo z baraniny kiedyś jadłem z ziemniakami a kura lub kaczka z makaronem lepsze
Każdy, kto twierdzi, że miał najlepszą babcię pod słońcem, ma rację :) rosół w tym wydaniu jadała moja, która za każdym razem robiła jeszcze swój makaron dla tych, którzy tej wersji nie lubili. Łza się w oku kręci na samo wspomnienie.
W niedzielę zawsze był rosół z kluskami takimi ręcznie robionymi, w poniedziałek był rosół - ten sam - tylko że z ziemniakami, a we wtorki była zupa pomidorowa gotowana na tym samym rosole z ziemniakami.
Ku*wa mać... ta ilość kopru... rzygałbym.
A na drugi dzień wystarczy dodać ogórki kiszone i co? Juz ziemniaki i koperek ok? Tak samo jak rosół z kaszą manną... Kasza na gęsto, jak ostygnie jest krojona w kostkę. Frytki z majonezem? Dżem z pomidorów? Inne tego typu udziwnienia? A niech każdy sobie je jak chce, jak lubi, jak mu nakazuje regionalna tradycja. Zagladanie komuś do talerza to jak zagladanie do portfela. ps. a ja uwielbiam takie kanapki: pumpernikiel, masło (masło, nie "smarowanie" za 99 gr ze stonki), gruby plaster pomidora, cynamon i to wdzystko polane ketchupem. Wolno mi? Wolno.
Paskudztwo.
wygląda okropnie:-)
Fuj!
Do dziś wolę rosół z ziemniakami.
Chyba ty!
Jadłem taki w okolicach Zakopanego w latach 90, i też raz zrobił to mój tato z wijskiej kury. Ale niestety to połączenie jest dla mnie nie jadalne. Rosół, to tylko z makaronem.