@Tomasz1977 do tego mechanik też średnio uczciwy nawet w swoim założeniu. Bo czasem jest tak, że aby wymienić te 2 różne rzeczy, trzeba rozkręcić dokładnie to samo.
Np aby wymienić piasty koła i tak trzeba rozebrać hamulce w taki sposób jakby się je wymieniało, więc de facto wymiana hamulców w takim przypadku powinna ograniczyć się po prostu do kosztu samych hamulców.
Jednak klienci o tym nie wiedzą, że mechanik wykonuje de facto jedną usługę, ale kosi za 2 różne usługi.
Nie zawsze to tak działa, ale są przypadki że tak to dokładnie wygląda.
Kolega chce być mistrzem ciętej riposty ale słabo mu wychodzi. Jak idziesz pod bułki do sklepu i przy okazji kupujesz płyn do szyb to za niego płacisz czy nie? Oczywiście, że tak. Co nie znaczy, że to nie "przy okazji".
Hmm.. niektórzy chcieli by być dowcipni (i zapewne w swoim mniemaniu są) ale kompletnie im to nie wychodzi, każde "śmieszne" hasełko to porażka. Ja już wolę jak w ogóle nie mają poczucia humoru i jak generalnie nie mówią zbyt wiele.
Z perspektywy czasu człowiek docenia że skończył technikum, później studia i mimo że zdrowie nie pozwala pracować w zawodzie mechanika to swoje auta naprawia się samemu :) to "przy okazji" jest niczym kij który ma 2 końce. Z jednej strony jest często mechanik który kroi, z drugiej trafiają się idioci mówiący "jak będzie Pan zmieniał przegub to proszę przy okazji wymienić drążek kierowniczy" :)
Wiadomo, że za dodatkową opłatą. "Przy okazji" tu znaczy, że jak już zostawiam samochód w warsztacie, bo są to najczęściej mało istotne usterki.
@Tomasz1977 do tego mechanik też średnio uczciwy nawet w swoim założeniu. Bo czasem jest tak, że aby wymienić te 2 różne rzeczy, trzeba rozkręcić dokładnie to samo.
Np aby wymienić piasty koła i tak trzeba rozebrać hamulce w taki sposób jakby się je wymieniało, więc de facto wymiana hamulców w takim przypadku powinna ograniczyć się po prostu do kosztu samych hamulców.
Jednak klienci o tym nie wiedzą, że mechanik wykonuje de facto jedną usługę, ale kosi za 2 różne usługi.
Nie zawsze to tak działa, ale są przypadki że tak to dokładnie wygląda.
A rękawiczki budowlane...
Kolega chce być mistrzem ciętej riposty ale słabo mu wychodzi. Jak idziesz pod bułki do sklepu i przy okazji kupujesz płyn do szyb to za niego płacisz czy nie? Oczywiście, że tak. Co nie znaczy, że to nie "przy okazji".
Hmm.. niektórzy chcieli by być dowcipni (i zapewne w swoim mniemaniu są) ale kompletnie im to nie wychodzi, każde "śmieszne" hasełko to porażka. Ja już wolę jak w ogóle nie mają poczucia humoru i jak generalnie nie mówią zbyt wiele.
Z perspektywy czasu człowiek docenia że skończył technikum, później studia i mimo że zdrowie nie pozwala pracować w zawodzie mechanika to swoje auta naprawia się samemu :) to "przy okazji" jest niczym kij który ma 2 końce. Z jednej strony jest często mechanik który kroi, z drugiej trafiają się idioci mówiący "jak będzie Pan zmieniał przegub to proszę przy okazji wymienić drążek kierowniczy" :)