Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C ChrChr
-4 / 6

A ja nie mogę znieść że ludzie głosują na PiS albo PO
I co w związku z tym?
Na euro 2016 graliśmy z Portugalia w ćwierćfinale (późniejszym zwycięsca) jak równy z równym. Każdy zachwalal na lewo i prawo. Wtedy dzisiejszi kadrowicze byli młodsi, niegwiazdorzyli, nie było afer. Teraz cala kadrę czeka wymiana pokoleniowa coś jak teraz w reprezentacji Niemiec. Może kiedyś się znów doczekamy chłopaków którzy będą się starać grać jak najlepiej dla kadry.
A jak ktoś chce kibicować i patrzeć na zwycięstwa to zachęcam to wspierania kadry w siatkówkę. Tam zawsze jest na coś popatrzeć i przy okazji często na jakieś medale :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+1 / 1

Nie potrzeba im okularów, oni mają pierdooolca i jakoś żyją:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2023 o 15:34

P pan_grajek92
+2 / 2

to nie optymizm i wiara a ślepe zapatrzenie lub brak zdolności logicznego myślenia :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@pan_grajek92
Masz na myśli pis czy repkę? Bo to dwie różne zupełnie kategorię. Jeżeli w kibicowaniu używasz logicznego myślenia to nie jesteś raczej kibicem:) gdyby kibic logicznie myślał to przestałby być kibicem danej drużyny po paru gorszych meczach. Takich kibiców świat sportu nie potrzebuje. Dodam, że ja kibicuję reprezentacji Polski, a że w tym momencie grają tam patałachy to muszę po prostu cierpliwie poczekać aż gang Lewego pójdzie w czort. Kraju też nie olewasz jak rządzą nimi te szmaciarze ...po prostu czekasz aż będzie nowy rząd. Co do reprezentacji to cierpliwość, a co do PiSu to już za mordę i won z sejmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

Tu niekoniecznie może chodzić o optymizm i różowe okulary, tylko o zawiść, że ktoś będzie miał za PiS-u gorzej, że komuś dowalą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baha007
+1 / 1

To nie optymizm i wiara, to głupota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 01jarecki
+1 / 1

Jeśli już, to zdecydowanie mniej się dziwię tym, co jeżdżą za kadrą na mecze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+1 / 1

Bo z kibicowaniem to jest, jak z małżeństwem. Nie jesteśmy kibicami piłki nożnej, ani w ogóle jakimiś wielkimi fanami sportu ale od dłuższego czasu moja niepełnosprawna córka jest wielką fanką Warsaw Eagles - drużyny futbolu amerykańskiego - tak sobie kiedyś ich upatrzyła i tak jest. Ma z nimi zdjęcia, dostała od nich kilka piłek z autografami, plakat z autografami, kask, takiego wielkiego miśka, któremu nadała imię Karol - po ówczesnym ich rozgrywającym - Karolu Żaku, no i mnóstwo wspomnień. Rzucanie monetą na boisku, każde wezwanie jej na boisko i wykrzykiwanie wspólne ich zawołań dopingowych i każda przybita z nią piątka dawała jej wiele radości. Zaznaczę, że swoją przygodę z dopingowaniem warszawskim Orłom zaczynała w czasie, gdy byli jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Niestety, ale po tej topce nastał czas samych porażek i klęski totalnej, przez co drużyna wiele straciła. Odeszło wielu zawodników, którzy nie widzieli szansy na rozwój i sukcesy. Widząc to wszystko wielu kibiców również opuściło drużynę. Ale nie ona. Najgorszy był okres pandemii, ale zaraz po niej, jak tylko można było wyjść na stadiony ona stwierdziła, że wraca również aby im dopingować, choć wtedy byli już na samym dnie i praktycznie zawsze w każdym starciu dostawali sromotne lanie nie zdobywając żadnych punktów. Byli takimi chłopcami do bicia. Trzeba było widzieć, z jaką wiarą za każdym razem wchodziła na stadion, jak głośno im kibicowała chociaż najczęściej była jedyną kibicką na stadionie, jak płakała po przegranej, często wzdychając "Ale do zera". Pamiętam sezon, w którym pod koniec grając z ówczesnymi mistrzami Polski - Lowlanders, zdobyli jedno jedyne przyłożenie w całym sezonie cieszyła się z niego lepiej niż cały Białystok z wygranego meczu. W tym roku coś się zmieniło, drgnęło. Orły, niczym mityczny feniks powstały z popiołów i już nie była sama na stadionach, bo i inni kibice się pojawili. Kiedyś dla otuchy zagadałem do niej: "Warto było czekać, prawda?", a ona do mnie, że z drużyną jest się zawsze - na dobre i na złe. Przepraszam, że wpis trochę długi, ale może chociaż trochę wyjaśniłem Wam, czym jest prawdziwe kibicowanie. I wybaczcie mi, że nie podejmę się wyjaśnienia tego drugiego zagadnienia - tego też nie rozumiem, a w pierwszym wypadku mam naoczny przykład więc staram sobie to jakoś wyobrazić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awator
0 / 0

@cincinmj57 No tak nie do końca, bo drużyna klubowa to trochę inna forma kibicowania, bo to miasto, bo to okolica, bo to znajomi grają czy idzie dobrze czy źle to ten mały wierny klub kibica zawsze będzie. Na reprezentację ciężko to przełożyć, tam przecież nawet trenera nie ma tylko jest selekcjoner... tam treningów nie ma tylko jest zgrupowanie. Już nie mówiąc o tej ciągłej karuzeli zawodników i selekcjonerów. Drużyna i reprezentacja to są jednak różne poziomy, niczym rząd i urząd miasta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem