@Xar
Zgadzam się z tobą, ale mimo to zagłosuję. Bo jeśli odpuścimy, to o wynikach głosowania za granicą zdecyduje żelazny elektorat z USA. Ale jakby jakaś partia chciała odebrać prawo do głosowania emigrantom przebywającym poza Polską więcej niż powiedzmy 5 lat (po prostu po jakimś czasie traci się kontakt z tym, co się dzieje w kraju, więc zakładam, że 5 lat to wystarczająco długo), to będę w 100% za. A tymczasem obywatelstwo polskie i prawo do głosowania mają też ludzie, którzy nie tylko nie urodzili się w Polsce, ale być może nigdy w Polsce nie byli.
@El_Polaco dokładnie. Żeby było śmieszniej odnośnie Irlandii właśnie, to obywatele którzy nie mieszkają w Irlandii nie mają prawa głosu. A to dlatego że w Irlandii jest mniej Irlandczyków niz w USA, Kanadzie czy Australii. Więc znam Irlandczyków mieszkających w UK wracających do Irlandii na wybory. Ja od dawna mówię że jak ktoś mieszka za granicą więcej ni 5 lat to nie powinien głosować. Ale smutna prawda jest taka że jeśli głosuje tylko USA to 70% głosów z zagranicy jest na PiS. Trzeba zmienić ordynację i całkowicie znieść głosowanie za granicą, z wyjątkiem pracowników ambasad/konsulatów w zamkniętych obwodach wyborczych.
a ja nie mieszkam już 18 lat ,ale płacę za mieszkanie i tv i co roku za wakacje w PL więc zagłosuje bo może kiedyś wrócę i nie chce jarka u władze-wole donka
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW RUCHU DOBROBYTU I POKOJU to jedyny racjonalny wybór, tylko trzeba pamiętać o odpowiednim wniosku, bo nie we wszystkich okręgach można na nich głosować.
Akurat osoby spoza kraju nie powinny mieć tu prawa głosu...
emigranci...
Niestety gramatyka już nikogo nie wzrusza. Grunt że emigracia.
Nie mieszkasz w konkretnym kraju?To czemu masz glosowac kto w nim rzadzi?!
@Xar
Zgadzam się z tobą, ale mimo to zagłosuję. Bo jeśli odpuścimy, to o wynikach głosowania za granicą zdecyduje żelazny elektorat z USA. Ale jakby jakaś partia chciała odebrać prawo do głosowania emigrantom przebywającym poza Polską więcej niż powiedzmy 5 lat (po prostu po jakimś czasie traci się kontakt z tym, co się dzieje w kraju, więc zakładam, że 5 lat to wystarczająco długo), to będę w 100% za. A tymczasem obywatelstwo polskie i prawo do głosowania mają też ludzie, którzy nie tylko nie urodzili się w Polsce, ale być może nigdy w Polsce nie byli.
@Xar żeby było jeszcze do czego wracać.
@El_Polaco dokładnie. Żeby było śmieszniej odnośnie Irlandii właśnie, to obywatele którzy nie mieszkają w Irlandii nie mają prawa głosu. A to dlatego że w Irlandii jest mniej Irlandczyków niz w USA, Kanadzie czy Australii. Więc znam Irlandczyków mieszkających w UK wracających do Irlandii na wybory. Ja od dawna mówię że jak ktoś mieszka za granicą więcej ni 5 lat to nie powinien głosować. Ale smutna prawda jest taka że jeśli głosuje tylko USA to 70% głosów z zagranicy jest na PiS. Trzeba zmienić ordynację i całkowicie znieść głosowanie za granicą, z wyjątkiem pracowników ambasad/konsulatów w zamkniętych obwodach wyborczych.
@wegrzynator
Nie tylko. Ktoś może być na urlopie albo w delegacji. Wtedy powinien mieć jakieś potwierdzenie ze swojego miejsca zamieszkania.
a ja nie mieszkam już 18 lat ,ale płacę za mieszkanie i tv i co roku za wakacje w PL więc zagłosuje bo może kiedyś wrócę i nie chce jarka u władze-wole donka
Nie mieszkam w Polsce ponad 10 lat, nie zamierzam wrócić przez następne 10 lat, więc chyba nie mam moralnego prawa wybierać Wam rządu.
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW RUCHU DOBROBYTU I POKOJU to jedyny racjonalny wybór, tylko trzeba pamiętać o odpowiednim wniosku, bo nie we wszystkich okręgach można na nich głosować.