@Kunta_Kinte Może i dałam. Ja już tyle razy zostałam na tym forum odesłana do kuchni i garów, że faktycznie to może być prawda.
Po XX wieku,erze atomu, podboju kosmosu i rewolucji społecznych, przyszedł wiek XXI i wahadło poszło w drugą stronę - mamy ciemnotę i średniowiecze. Oby to już była jesień średniowiecza!
@Czubbajka
A może to odsyłanie do garów to też tylko prowokacje były?
Ja sam kogoś tutaj odesłałem do garów, ale była to właśnie prowokacja, moje poglądy są zupełnie odmienne...nawet nie wiem czy to właśnie Ciebie nie odesłałem do garów:P musiałaś czymś mnie podpuścić, bo używam takich zagrywek w ostateczności, ale przepraszam jeżeli odebrałaś to na poważnie, o ile to byłaś Ty:)
@Kunta_Kinte Nie wiem, na ogół olewam takie rzeczy.
Ale nie rozumiem sensu obrażania kogoś dla prowokacji. Jeśli się kogoś nie zna, nie jest się w stanie odróżnić czy to żart (pytanie, czy śmieszny), czy ktoś naprawdę tak uważa.
Tradycyjna dbałość o czystość u kobiet jest kwestia kulturową i nie wszędzie tak jest. W świecie szeroko pojętego zachodu owszem, tak właśnie jest. Ale proponuję udać się do Indii i nieco zboczyć z trasy wycieczki i zobaczyć przedmieścia ich wielkich miast. A tam absolutną normą są kobiety wywalające śmieci na ulicę i fekalia do rowów. Jak się jedzie do Mumbaju to gdzieś około 80 kilometrów od granic miasta zaczynają się osiedla slumsów. Chaty zbudowane z byle czego, nawet z krowich placków. Wzdłuż drogi ciągnie się rów, w których płynie woda (teoretycznie woda). Jadąc samochodem co rusz widzi się naprzemiennie ludzi czerpiących wodę z tego rowu i ludzi, w tym kobiety, wylewających do tego samego rowu pomyje, fekalia i wyrzucających do niego śmieci. Jedni tam srają, inni czerpią wodę czy raczej to coś, co ma być w teorii wodą. Pozostaje mieć nadzieję, że nie gotują na tej "wodzie", tylko używają do jakichś innych celów, ale ogólne wrażenie jest odrażające. Co ciekawe, władze stawiają tam jakieś toytoje, ale ludzie i tak srają do rowu, bo tak są nauczeni. W głębi Indii można również zobaczyć scenkę, jak w polu zatrzymuje się pociąg, po czym wysypyją się z niego tłumy ludzi, którzy idą w pole i tam się załatwiają. I tak - w tych pociągach już od dawna są kible, ale ludzie i tak wolą pole. Na różnych pomniejszych liniach kolejowych jest to tak powszechne zjawisko, że w rozkładach jazdy uwzględnia się postoje w szczerym polu tylko po to aby ludzie poszli się wysrać. I kobiety robią dokładnie to samo co mężczyźni. Inna kultura i tyle. W Bangladeszu wygląda to wszystko jeszcze gorzej. Pół Azji to jeden wielki śmietnik i ściek.
@Ella111111, mieszkasz za granicą, więc chyba nie wiesz jak to wygląda w Polsce. Od lat 90 - tych, odkąd masowo zaczęły przyjeżdżać Ukrainki korzystanie z ich usług w klasie średniej (finansowej) jest dość powszechne, przynajmniej w większych miastach i ich okolicach. Reszty, zwłaszcza odkąd średnia zaczyna się zbliżać do minimalnej, po prostu nie stać na opłacenie sprzątaczki, a nie dlatego, że wolą same się urobić.
Tradycyjna dbałość o czystość u kobiet jest kwestia kulturową i nie wszędzie tak jest. W świecie szeroko pojętego zachodu owszem, tak właśnie jest. Ale proponuję udać się do Indii i nieco zboczyć z trasy wycieczki i zobaczyć przedmieścia ich wielkich miast. A tam absolutną normą są kobiety wywalające śmieci na ulicę i fekalia do rowów. Jak się jedzie do Mumbaju to gdzieś około 80 kilometrów od granic miasta zaczynają się osiedla slumsów. Chaty zbudowane z byle czego, nawet z krowich placków. Wzdłuż drogi ciągnie się rów, w których płynie woda (teoretycznie woda). Jadąc samochodem co rusz widzi się naprzemiennie ludzi czerpiących wodę z tego rowu i ludzi, w tym kobiety, wylewających do tego samego rowu pomyje, fekalia i wyrzucających do niego śmieci. Jedni tam srają, inni czerpią wodę czy raczej to coś, co ma być w teorii wodą. Pozostaje mieć nadzieję, że nie gotują na tej "wodzie", tylko używają do jakichś innych celów, ale ogólne wrażenie jest odrażające. Co ciekawe, władze stawiają tam jakieś toytoje, ale ludzie i tak srają do rowu, bo tak są nauczeni. W głębi Indii można również zobaczyć scenkę, jak w polu zatrzymuje się pociąg, po czym wysypyją się z niego tłumy ludzi, którzy idą w pole i tam się załatwiają. I tak - w tych pociągach już od dawna są kible, ale ludzie i tak wolą pole. Na różnych pomniejszych liniach kolejowych jest to tak powszechne zjawisko, że w rozkładach jazdy uwzględnia się postoje w szczerym polu tylko po to aby ludzie poszli się wysrać. I kobiety robią dokładnie to samo co mężczyźni. Inna kultura i tyle. W Bangladeszu wygląda to wszystko jeszcze gorzej. Pół Azji to jeden wielki śmietnik i ściek.
To proste, mężczyźni bałaganią szybciej niż kobiety są w stanie sprzątać :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2023 o 15:53
@Laviol kolejna konkurencja w której kobiety poległy.
@phronesis, nie ma to jak się szczycić byciem śmieciarzem.
Ale co kobiety mają wspólnego ze sprzątaniem? LOL. To forum jest ewidentnie nadreprezentowane przez konfiarzy.
@Czubbajka
Dałaś się sprowokować.
Ja się boję najbliższych wyborów, bo z tego co tu czytam to połowa narodu to konfiarze:P
@Kunta_Kinte Może i dałam. Ja już tyle razy zostałam na tym forum odesłana do kuchni i garów, że faktycznie to może być prawda.
Po XX wieku,erze atomu, podboju kosmosu i rewolucji społecznych, przyszedł wiek XXI i wahadło poszło w drugą stronę - mamy ciemnotę i średniowiecze. Oby to już była jesień średniowiecza!
@Czubbajka
A może to odsyłanie do garów to też tylko prowokacje były?
Ja sam kogoś tutaj odesłałem do garów, ale była to właśnie prowokacja, moje poglądy są zupełnie odmienne...nawet nie wiem czy to właśnie Ciebie nie odesłałem do garów:P musiałaś czymś mnie podpuścić, bo używam takich zagrywek w ostateczności, ale przepraszam jeżeli odebrałaś to na poważnie, o ile to byłaś Ty:)
@Kunta_Kinte Nie wiem, na ogół olewam takie rzeczy.
Ale nie rozumiem sensu obrażania kogoś dla prowokacji. Jeśli się kogoś nie zna, nie jest się w stanie odróżnić czy to żart (pytanie, czy śmieszny), czy ktoś naprawdę tak uważa.
Ja mam w pokoju czysto, na biurku jest niewielki nieład, ale tak ma być.
Niektóre kobiety też są bałaganiarzami
A woda istnieje od 4 mld lat i nadal są brudasy.
Niech zdagne, wyborca Konfederacji?
Tradycyjna dbałość o czystość u kobiet jest kwestia kulturową i nie wszędzie tak jest. W świecie szeroko pojętego zachodu owszem, tak właśnie jest. Ale proponuję udać się do Indii i nieco zboczyć z trasy wycieczki i zobaczyć przedmieścia ich wielkich miast. A tam absolutną normą są kobiety wywalające śmieci na ulicę i fekalia do rowów. Jak się jedzie do Mumbaju to gdzieś około 80 kilometrów od granic miasta zaczynają się osiedla slumsów. Chaty zbudowane z byle czego, nawet z krowich placków. Wzdłuż drogi ciągnie się rów, w których płynie woda (teoretycznie woda). Jadąc samochodem co rusz widzi się naprzemiennie ludzi czerpiących wodę z tego rowu i ludzi, w tym kobiety, wylewających do tego samego rowu pomyje, fekalia i wyrzucających do niego śmieci. Jedni tam srają, inni czerpią wodę czy raczej to coś, co ma być w teorii wodą. Pozostaje mieć nadzieję, że nie gotują na tej "wodzie", tylko używają do jakichś innych celów, ale ogólne wrażenie jest odrażające. Co ciekawe, władze stawiają tam jakieś toytoje, ale ludzie i tak srają do rowu, bo tak są nauczeni. W głębi Indii można również zobaczyć scenkę, jak w polu zatrzymuje się pociąg, po czym wysypyją się z niego tłumy ludzi, którzy idą w pole i tam się załatwiają. I tak - w tych pociągach już od dawna są kible, ale ludzie i tak wolą pole. Na różnych pomniejszych liniach kolejowych jest to tak powszechne zjawisko, że w rozkładach jazdy uwzględnia się postoje w szczerym polu tylko po to aby ludzie poszli się wysrać. I kobiety robią dokładnie to samo co mężczyźni. Inna kultura i tyle. W Bangladeszu wygląda to wszystko jeszcze gorzej. Pół Azji to jeden wielki śmietnik i ściek.
@Ella111111, mieszkasz za granicą, więc chyba nie wiesz jak to wygląda w Polsce. Od lat 90 - tych, odkąd masowo zaczęły przyjeżdżać Ukrainki korzystanie z ich usług w klasie średniej (finansowej) jest dość powszechne, przynajmniej w większych miastach i ich okolicach. Reszty, zwłaszcza odkąd średnia zaczyna się zbliżać do minimalnej, po prostu nie stać na opłacenie sprzątaczki, a nie dlatego, że wolą same się urobić.
Tradycyjna dbałość o czystość u kobiet jest kwestia kulturową i nie wszędzie tak jest. W świecie szeroko pojętego zachodu owszem, tak właśnie jest. Ale proponuję udać się do Indii i nieco zboczyć z trasy wycieczki i zobaczyć przedmieścia ich wielkich miast. A tam absolutną normą są kobiety wywalające śmieci na ulicę i fekalia do rowów. Jak się jedzie do Mumbaju to gdzieś około 80 kilometrów od granic miasta zaczynają się osiedla slumsów. Chaty zbudowane z byle czego, nawet z krowich placków. Wzdłuż drogi ciągnie się rów, w których płynie woda (teoretycznie woda). Jadąc samochodem co rusz widzi się naprzemiennie ludzi czerpiących wodę z tego rowu i ludzi, w tym kobiety, wylewających do tego samego rowu pomyje, fekalia i wyrzucających do niego śmieci. Jedni tam srają, inni czerpią wodę czy raczej to coś, co ma być w teorii wodą. Pozostaje mieć nadzieję, że nie gotują na tej "wodzie", tylko używają do jakichś innych celów, ale ogólne wrażenie jest odrażające. Co ciekawe, władze stawiają tam jakieś toytoje, ale ludzie i tak srają do rowu, bo tak są nauczeni. W głębi Indii można również zobaczyć scenkę, jak w polu zatrzymuje się pociąg, po czym wysypyją się z niego tłumy ludzi, którzy idą w pole i tam się załatwiają. I tak - w tych pociągach już od dawna są kible, ale ludzie i tak wolą pole. Na różnych pomniejszych liniach kolejowych jest to tak powszechne zjawisko, że w rozkładach jazdy uwzględnia się postoje w szczerym polu tylko po to aby ludzie poszli się wysrać. I kobiety robią dokładnie to samo co mężczyźni. Inna kultura i tyle. W Bangladeszu wygląda to wszystko jeszcze gorzej. Pół Azji to jeden wielki śmietnik i ściek.