Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
23 30
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Kar4
+7 / 11

@Hermenegild Jak chcesz takich aut zakazać to proszę podaj definicję takiego auta, jaką trzeba by ująć w przepisach. Jakie "podrasowanie" miało by być zakazane? Czy "podrasowany" Maluch jest bardziej niebezpieczny od standardowego Hennessey Venom F5?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+5 / 5

@Kar4 @Hermenegild przede wszystkim demot nawiązuje do sytuacji z A1 gdzie spłonęła rodzina w Kia, uczestnikiem wypadku, który wsztko wskazuje na to, że go spowodował był kierowca BMW. BMW jak wskazują urządzenia pomiarowe poruszało się z prędkością conajmniej 253 km/h. BMW było pokazem seryjnym.
Reasumując tuning jak przyczyna wypadków jest problemem nierzeczywistym, wręcz wydumanym bo szumnie brzmiącym. Ograniczenie prędkości nie jest także rozwiązaniem bo ten jak i podobne wypadki zdarzają się gdy ktoś przekracza i to grubo obecne ograniczenia.
Rozwiązaniem problemu bezpieczeństwa więc byłoby skuteczne egzekwowanie prawa KRD które obowiązuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Ktostamskadstam
-5 / 7

@Tibr Myślę że najlepszym rozwiązaniem było by obowiązkowe montowanie ograniczników prędkości tak jak w ciężarówkach. 140 max dla pojazdów osobowych skoro taka jest maksymalna prędkość z jaką można się poruszać. Odblokowanie wiązało by się z konfiskatą pojazdu i zatrzymaniem prawajazdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
0 / 2

@Ktostamskadstam
To wymuś na producentach pojazdów aby KONSTRUKCYJNIE projektowali je na prędkość maksymalną 140. Wyobrażaz to sobie? Np Ferrari, Mustang, Porsche - z silnikami np 0,8l i np 3 biegow skrzynia gdzie V max to ok 150 km/h? Po to budujemy autostrady, szybkie pojazdy, samoloty aby poruszać się szybciej. To może ograniczmy prędkość pociągów do 70 km/h, samolotów do 220 km/h - TO JEST NIEREALNE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+2 / 2

@Hermenegild Sporą część problemów można byłoby rozwiązać zakazując rejestracji BMW - przecie to najwięcej kierowców BMW powoduje wypadki z groźnymi następstwami. ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
0 / 2

@Hermenegild
To może zakażmy produkcji wszelkich aut super i hipersportowych (Ferrari, Bugatti, Lambo, Hennessey, Porsche), zlikwidujmy marki tunerów (AMG, BMW M, Brabus, Cupra, Abarth), wróćmy do Maluchów, Syren i Warszaw a jeszcze lepiej do wozów konnych. Czy będzie bezpieczniej? Tu problem leży w szkoleniach - szlag cię trafia jak jadąc autostradą na lewy pas wpieprza się np Citigo i próbuje wyprzedzić tira. A takich aut jest coraz więcej - dychawiczne turbosilniczki 0,8 - 1,0 są może i dobre to jazdy po mieście - ale to odbija na ich trwałości. Policyjna grupa speed zajmuje się przekraczającymi o 10-30 km/h a tych co jadą o 80-150 i więcej nie łapią (koszty paliwa, ograniczenia etatowe) - a swoją drogą mogli by się zająć sopowcami - bo to oni stwarzają nawięcej zagrożenia na drodze. W Japonii jak ktoś jedzie szybciej niż 160 to policja nawet nie podejmuje pościgu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Ktostamskadstam wydaję mi się, że przy tak dyrastcznych sytuacjach lepsze byłoby konfiskata lub grzywna wartości samochodu ewentualnie % od przychodów (nie dochodu bo wszyscy samozatrudnieni mają dochód ujemny)
Natomiast mimo wszystko byłby przeciwnym ograniczeniem fabrycznym. Bo tak samo jak ten wypadek jest skrajny i % nie ma takich przypadków dużo to mogę podać kontrargument, że może ci się przytrafić, że zadławi/zachoruje ci się dziecko jedyną opcją będzie zawieźć samemu a jak urzędnicy ustawia max 100, a w mieście będzie ustawiny ograniczniki 50 i co wtedy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
0 / 0

@Ktostamskadstam W Niemczech są odcinki bez ograniczeń (niektóre gorzej wyglądają od naszych autostrad, na których tez można by to wprowadzić) oraz tory wyścigowe gdzie każdy może pojeździć więc nie ma co takowych wprowadzać. Ostatnio było głośno o trzech wypadkach, gdzie w każdym kierowca był pod działaniem substancji psychoaktywnych i od eliminacji takich zachowań należało by zacząć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+2 / 2

Nie rozumiem dlaczego kierowcy nie reagują na te bezsensowne ograniczenia strajkiem włoskim.

Przecież gdyby zacząć jeździć po wawce 40 - 50 km/h to korek by był do Krakowa...

I tak samo wszędzie jest 80/h to o 20 mniej jechać i niech rząd spróbuje udrożnić cały kraj.

edit.

A co do tego sryliona znaków to wystarczy podpowiedzieć Mateuszkowi żeby wprowadził podatek od znaków drogowych.
Tyle a tyle właściciel drogi płaci rocznie od sztuki i mogą stawiać radośnie co 2 metry.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2023 o 6:51

avatar rafik54321
+5 / 5

Warto powiedzieć że wcale w Polsce nie jest aż tak dużo wypadków jak mogłoby się wydawać.

Wg UE mamy najwięcej samochodów na 100tys mieszkańców w Europie. Nie dziwota że mamy też najwięcej wypadków, ale ile to jest? Konkretnie zginęło poniżej 2tys osób w 2022r. Ile za to np we Francji? Prawie 3tys osób.
Populacja Polski? Blisko 40mln osób, Populacja Francji, koło 60mln osób. Wychodzi bardzo zbliżona wartość. Trochę na naszą niekorzyść, ale różnica nie jest tak drastyczna jak mogłoby się wydawać.

I taki stan rzeczy mamy POMIMO, że Francuzi jeżdżą o wiele młodszymi autami w lepszym stanie, na znacznie lepszych drogach. A liczba wypadków w Polsce sukcesywnie SPADA od lat. Powolutku, po malutku, ale jednak i to POMIMO wzrastającej liczby pojazdów!

W Polsce to paradoksalnie nie kierowca jest problemem wypadków. A przynajmniej nie głównym problemem.
Problemem jest przede wszystkim infrastruktura (która się poprawia i jak widać liczba wypadków spada), ale wciąż mamy przeładowanie znakami. Mamy za mało barierek przy jezdniach, piesi wciąż chodzą jak święte krowy. Jest zbyt niska świadomość pieszych i rowerzystów na temat ruchu drogowego. Ostatnio hulajnogi elektryczne też nie pomagają.

Mamy nieczytelne lub wręcz błędne oznakowanie dróg! Polecam kanał "usuń znak". Kiedy kierowca musi marnować uwagę na jakieś totalnie porąbane znaki, to nie dziwota że mogą się dziać różne rzeczy.
Często przejścia dla pieszych są stanowczo zbyt blisko skrzyżowań przez co kierowca ma utrudnione zadanie obserwacji tego przejścia.

A debili na drogach w żaden sposób nie wykluczysz. Oni będą się zdarzać czy ci się to podoba czy nie.

W USA jest kara śmierci za pewne przestępstwa - rozwiązało to problem ich występowania? Nie. Taki jest świat że kretyn się zawsze trafi XD.

Ostatnio miałem przyjemność pojechać A1 z Torunia do Piotrkowa Trybunalskiego właśnie (i odwrotnie), kilka razy.
Coś co troszkę mnie zaskoczyło, pozytywnie, to fakt że praktycznie nikt nie przekraczał 140km/h, a większość jechała raczej w okolicach od 110 do 130km/h. Czyli sporo wolniej niż ustawa przewiduje. Ruch był płynny i tylko co jakiś czas jakiś dzban TIRem wyprzedzał TIRa.
Ruch wyglądał tam na prawdę dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ata11
+1 / 1

Jeśli to prawda, to kolejny kretyński pomysł "rządu".
Nie rozumiem toku rozumowania - jeśli debil jechał 2 x więcej przy 120 (czy 140 nie wiem, ile tam było) to jak ograniczymy do 80, to będzie jechał max 160???

Na debili samochodowych powinna być SKUTECZNA i NIEUCHRONNA kara.
Jakoś Czesi potrafili sobie z tym poradzić.
Jak zaczęłam jeździć do Czech (dawno) to ostrzegano mnie, że "pokuta" (mandat) bardzo boli i jest nieuchronna...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2023 o 8:28

A adamp_314
+3 / 3

Jak facet jechał ponad 250 km/h to nie ma znaczenia, czy ograniczenie będzie 140 czy 80. Trzeba po prostu zacząć egzekwować przepisy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cozabalwantonapisal
+2 / 2

A ja się zapytam, kto zwróci mi życie za czas poświęcony w podróży z prędkością 50 km/h albo 30 km/h?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
+1 / 3

@cozabalwantonapisal
Następną kwestią są spaliny - silnik spalinowy w jednostce czasu wyprodukuje określoną ilość spalin. I teraz jak tę jego pracę wykorzystamy? Mając np odcinek 120 km możemy go pokonać w 3 godziny jadąc 40 km/h - czyli trujemy przez 3 godziny, w 2 godziny jadąc 60 - trujemy przez 2 godziny albo jadąc 120 km/h - czyli trujemy tylko przez godzinę. Więc co jet bardziej ekologiczne? Narzekamy na smog w miastach - więc obniżamy prędkość pojazdów - efekt smog zamiast maleć - rośnie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cozabalwantonapisal
+1 / 1

@trafo13 Dodajmy jeszcze, że silnik pracuje efektywnie przy pewnych parametrach pracy. O płynnej jeździe bez ciśnięcia gaz/sprzęgło trudno mówić w Polsce wogóle.
Jak nastawiamy progów zwalniających - będzie hamowanie i więcej opiłków z tarcz i klocków hamulcowych, nie wspominając o startej gumie. Do tego spaliny na przyśpieszanie, bo przez progi mało kto przejedzie płynnie.
Nawiasem mówiąc - elektryk też hamuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
0 / 2

@cozabalwantonapisal
Tu zasadniczym błędem przy podawaniu ilości emitowanego CO2 jest podawanie go w g/km - ale przy jakiej prędkości pojazdu? przy jakich obrotach? przy jakim obciążeniu? Poprawnie powinni podawać na godzinę pracy silnika przy np uśrednionej prędkości np 2000 obr/min oraz np 5000 obr/min. Cała ta technologia pomiarów jest do kitu - bo jest robiona w ściśle laboratoryjnych warunkach - do których się nigdy nie zbliżysz (temperatura, wiatr, warunki pogodowe, podjazdy, obciążenie) - i nagle okazuje się że taki turbosilnik 1,0 zużywa 12 litrów zamiast deklarowanych 5 l/100km. A elektryki? - tu emisja CO2 jest ukryta - ty nie produkujesz - ale elektrownia (w PL najczęściej węglowa) już tak, a dolicz ile CO2, czy innych trujących i rakotwórczych odpadów wypuszczono przy przeróbce litu i produkcji akumulatorów trakcyjnych. To w tym momencie nie jest tak różowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@trafo13 Źle mówisz. Bo trochę nie kumasz chyba jak działa silnik spalinowy.

Silnik wytworzy określoną ilość spalin na każdy obrót wału, przy danym uchyleniu przepustnicy.

Jeśli jedziesz na danym biegu, dajmy na to na 5tce, to silnik wyprodukuje MNIEJ spalin jadąc 70km/h niż 150km/h. Chcesz dowodu? Proszę bardzo.
Kiedy auto pali więcej? Jak jedziesz delikatne 70-90km/h czy jak zapie****sz 150-180km/h? XD
Jadąc szybciej, generujesz więcej spalin na każdą godzinę jazdy i bilans pozostaje odwrotny.

W miastach problem to nie prędkość jazdy, bo ta często jest bardzo optymalna w spalaniu, tylko fakt konieczności ciągłego ruszania. To wtedy auto pali najwięcej.
Nie wiem czy twoje auto to ma, ale część aut ma wskaźnik spalania chwilowego. Oznacza to tyle, ile twoje auto by spaliło na 100km, gdybyś przez 100km utrzymywał warunki w których jedziesz w tej chwili.

Wiesz ile auto 1.8 spala na 1ce podczas ruszania na skrzyżowaniu? Lekko 20l/100km, a jak mu lepiej depniesz to i 40l/100km. Za to na trasie jadąc 90km/h pali już tylko 6,5l/100km, a na autostradzie przy prędkości 130km/h już spalił 7,3l/100km.
Wraz z wzrostem prędkości rośnie opór powietrza, a więc trzeba jeszcze więcej mocy, więc trzeba spalić więcej paliwa.

"Tu zasadniczym błędem przy podawaniu ilości emitowanego CO2 jest podawanie go w g/km - ale przy jakiej prędkości pojazdu? przy jakich obrotach? przy jakim obciążeniu?" - tu właśnie wchodzi ta kwestia, że te parametry są takie same. Głównie prędkość. Bo obciążeniem jest samo auto. I tak się robi badania homologacji spalin.

To jedyne miarodajne metody bo inaczej jakbyś chciał to badać?
Zawsze wrzucamy 500kg na pakę "by było jedno obciążenie"? Dojdziesz do cyrków bo np wolnossący silnik 1.0, który ogólnie ma ładowności 300kg bo to wozidełko na 2 osoby (taki np smart) ledwo się ruszy z gazem w podłodze, a jakiś BMW z silnikiem 6.0 jadąc delikatnie by utrzymać daną prędkość (bo skrzynia automatyczna i ma 10 biegów) może spalić nawet mniej niż to katowane 1.0. Tu moment obrotowy gra pierwsze skrzypce :/ .

Co do patologii elektryków, racja, tu emisja jest w istocie ukryta i nawet wg europejskich raportów elektryki nie wpływają pozytywnie na klimat.
Mało tego. Kolejne raporty, po covidzie (gdy ruch samochodowy spadł drastycznie) nie zauważono nawet śladu różnicy w emisji. Bo globalnie transport drogowy emituje aż 4 promile (!) całkowitej emisji gazów cieplarnianych. To jest nic, to jest śmiech na sali. 4 promile i to gdyby wywalić WSZYSTKIE pojazdy drogowe.
Główne problemy to energetyka i przemysł. Tam trzeba szukać ekologicznych kwestii. Nie w motoryzacji.

Największymi kanciarzami w spalaniu są silniki turbodoładowane.
Bo silnik wolnossący czy nawet doładowany kompresorem mają ten wykres spalania dość "liniowy".
Jedziesz im więcej gazu dasz, tym więcej ci pali. Jednak przy turbo to tak nie działa, bo turbosprężarka "żyje własnym życiem", czasem turbo zapie****a więc podlewasz paliwem w dużej ilości, a potem jak chcesz wyprzedzić "turbo stoi" i odwłok, mocy nie ma. To się nazywa "turbodziura". Im większe turbo tym problem wyraźniejszy.

@cozabalwantonapisal "Dodajmy jeszcze, że silnik pracuje efektywnie przy pewnych parametrach pracy. O płynnej jeździe bez ciśnięcia gaz/sprzęgło trudno mówić w Polsce wogóle." - słyszałeś coś o skrzyniach CVT? To skrzynie bezstopniowe, zasadniczo to odmiana skrzyni automatycznej.
Wciskasz gaz i obroty ci rosną tylko do obrotów optymalnych, potem tylko przyśpieszasz, ale obroty silnika nie rosną. Te skrzynie są popularne w USA, ale mają jedną drażniącą wadę. Wyją jak cholera i z trwałością to też na dwoje babka wróżyła XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trafo13
+1 / 3

PS Na nockę pracuje dużo mniej drogówki, przykład - wojewódzka akcja prędkość - TYLKO W godzinach 6:00 do 22:00 - a co potem? - hulaj dusza!. Inny przykład z mojej okolicy - jest na uboczu piękna droga - równa, długa, oświetlona - i niemal co tydzień w nocy są tam wyścigi (jest też dużo aut na czeskich numerach bo to ok 7 km od granicy). Policja? Najbliższy posterunek czynny w godzinach 8-20. Drogówka zanim przyjedzie z powiatu (a ma też do obsługi inne zdarzenia) to mijają 2-3 godziny - nawet jakby się udało szybciej to są ustawione czujki (które znają nawet prywatne auta funkjonariuszy). Raz byli z ze speeda i zabrali kilka dowodów (nieprawidłowe oświetlenie i hałas) - auta akurat stały na pobliskim parkingu - i na tym się skończyło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
-1 / 1

Na autostradach i ekspresówkach wystarczy odcinkowe pomiary pomędzy każdymi węzłami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+1 / 1

Tak się składa, że kara za naruszenia nie musi być bardzo wysoka, ona musi być nieuchronna, bo inaczej nie działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem