Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
257 263
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M michalSFS
+15 / 15

Mogę mylić się, bo robiąc zdalnie mam małą skalę porównawczą. Głównie wnioskuję z rozmów z innymi osobami. I moim zdaniem ze skrajności popadliśmy w skrajność.

Moje pokolenie z lat 80-tych było wychowane na kulcie pracy. Dlatego nierzadko przesadzaliśmy i przesadzamy z robotą. Za to pokolenie młodsze - 20-latków ma wszystko w totalnie w d..., po dwie lewe ręce i nawyk ciągłego sięgania po telefon. Może i jest bardziej asertywne (chwała za to), ale jednocześnie nadmiernie olewawcze przez co nie potrafi osiągnąć min. progu profesjonalizmu. I zapominają, że trzeba wymagać nie tylko od pracodawcy, ale i od siebie. Daję - dostaję. Płatek Śniegu goni Piotrusia Pana i Śpiącą Królewnę.

Oczywiście generalizuję opierając się na jakiejś grupie, a nie wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2023 o 12:51

avatar Xar
+5 / 11

@Sok__Jablkowy kwestia tego ile sie zarabia to pochodna trzech rzeczy: kondycji firmy, wymagan na stanowisku i umiejetnosci pracownika. Jak ktos po angielsku duka gorzej niz Duda, o produktach firmy nie ma zielonego pojecia, to jak sie moze sprawdzic w roli pracownika dzialu sprzedazy ktory przyjmuje zamowienia od anglojezycznych klientow? Nawet jesli to firma ktora jest swiatowym liderem, to sorry ale takiego pracownika albo zwolnia albo dadza mu najmniej jak tylko mozna. I sie taki bedzie plul, ze Zosia z tego dzialu zarabia 3 razy wiecej - ale Zosia zna wszystkie produkty firmy nie tylko ze swojej dzialki, ale takie ktore klienci czesto kupuja wraz z tymi produktami z jej dzialki, jest native speakerem w 3 jezykach obcych i potrafi zatwardzialemu weganowi wcisnac zestaw stekow na impreze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+8 / 14

@Sok__Jablkowy To zmień pracę i nie dawaj się dymać. Takie podejście jak ty mają ludzie bez umiejętności trzymający się kurczowo stołka w firmie państwowej. Picie kawy i przekładanie dokumentów to nie jest umiejętność o którą będą bić się pracodawcy, trzeba wykazać się czymś więcej, a lepiej płatna praca się znajdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+4 / 6

@Sok__Jablkowy Nie, a ty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+10 / 12

@Sok__Jablkowy
Pracodawcę łatwiej zmienić niż władzę.
Skąd ci się to wzięło, tj. takie nawiązanie?

Ja też narzekam na władzę, ale nie narzekam na swoich zleceniodawców. Jestem odpowiednio opłacany i doceniany. Obie strony są zadowolone ze współpracy. A mogę pozwolić sobie na wybieranie. Z niektórymi (tymi, którzy przetrwali cyrki obecnej władzy, bo sporo firm zbankrutowało) współpracuję kilkanaście lat, od studiów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2023 o 15:54

S Sok__Jablkowy
-3 / 5

@Obiektywny1

Mnie PIS nie dyma. Nie mieszkam w PL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+10 / 12

@Sok__Jablkowy
Z pracodawcą ma się układ biznesowy - zapewniasz v otrzymujesz. Ja oferuję swoją wiedzę i umiejętności wykorzystywane w powierzonych zadaniach, oni wynagrodzenie (wynegocjowane). Pracodawca chce jak najmniej zapłacić, pracownik jak najwięcej zarobić. To oczywiste. Czasem dostarczają niezbędne narzędzia. I tyle. Tu nie ma koleżeństwa. Oczywiście, że pracodawcy mają mnie gdzieś. To nie ja jestem dla nich wartością, tylko moja praca. I nie mam powodów do obaw, dopóki ta wartość jest wysoka.

Jak masz kompetencje to jesteś bardziej szanowany, bo ciężej cię zastąpić. Jak można cię zastąpić randomową osobą z ulicy, która po tygodniu będzie robiła to co ty na podobnym poziomie, a nawet lepiej to częściej zachodzi ryzyko wydymania. Bo w końcu trafi się ktoś, kto będzie to samo robił taniej niż ty i ta randomowa osoba.

Władza ma gdzieś obywateli w każdym kraju, ale czasem musi trzymać pewne granice, bo zostanie zmieniona. Może coś tam robić dobrze, trochę szkodzić lub bardzo dużo szkodzić. Nasza nie musi nawet trzymać pozorów, bo elektorat to skończeni idioci z klapkach na oczach bądź pasożyty. Dlatego dla swoich (koledzy, rodzina) jest wybitnie kompetentna i potrafi zadbać o dobrobyt, a wyborców ma w głębokim poważaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2023 o 16:07

O Obiektywny1
+6 / 8

@Sok__Jablkowy Czyli twoje narzekania dotyczą rynku pracy za granicą. Wszystko jasne. Wróć do Polski, przekonasz się, że z pracą nie hest tak źle o ile potrafisz coś więcej i nie jesteś nierobem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-4 / 4

@Obiektywny1

Nie. Żle zrozumiałeś co napisałem. Rynek pracy na wolnym rynku może funkcjonować tylko wtedy, kiedy jeden człowiek wykorzystuje drugiego. A ponieważ uczciwi pracodawcy nie mogą konkurować z nieuczciwymi, na rynku pozostają sami nie uczciwi.

W dodatku jesteś hipokrytą z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że ściemniasz o konkurencji, a cały czas chcesz monopol jednego rynku. Po drugie dlatego, że „Mylisz lenistwo i nieróbstwo z niechęcią do pozostania (lub wyzysku) w pracy, w której są niedopłacani i niedoceniani.” oznacza, że ludzie nie dają się dymać w pracy, a ty próbujesz wmówić, że powinni.

p.s. rynek pracy w Polsce, to najgorszy w którym pracowałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+2 / 2

@Sok__Jablkowy Zbytnio uogólniasz. Oczywiście, że tak nie jest. To umowa pomiędzy pracodawcą a pracownikiem na ustalonych warunkach. Nie jazdy ma takie doświadczenia jak ty.
Więcej wiary w ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ricochet69
+2 / 4

@michalSFS Pracuję w przemyśle i niestety muszę potwierdzić Twoje spostrzeżenia. Spośród kandydatów do pracy, bardzo trudno jest znaleźć kogoś wartościowego. W ogromnej ilości przypadków, braki umiejętności i wiedzy przeplatają się z bardzo roszczeniowym podejściem. Kompletnie zieloni absolwenci marnych szkół, oczekują wynagrodzeń na poziomie wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników, wykazując się przy tym brakiem chęci do podwyższania swoich umiejętności i generalnie unikaniem jakiejkolwiek aktywności podjętej z własnej inicjatywy. Trafiają się osoby odbiegające od tego modelu ale są to raczej wyjątki potwierdzające regułę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-3 / 3



@Obiektywny1

Sorry, ale gadasz takie głupoty, że żal patrzeć. Gdyby było choć trochę prawdy w tym co piszesz, co zarobki nie spadały by z roku na roku i dekady na dekadę. A liczbypotwierdzają, że gadasz głupoty i wartość nabywcza wypłat jest coraz mniejsza.

Pewnie zaraz napiszesz, że to wina polityków i socjalu. Pomyliłeś kolejność. Socjal jest produktem rynku. Nie ma odwrót.

Więc wciskaj dalej tę kity i będziesz narzekał tak do końca życia, bo dzięki takim pożytecznym idiotom nigdy się nie zajmiemy przyczynami tych problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2023 o 18:56

avatar Xar
0 / 4

@Sok__Jablkowy wyjasnienie dla takich jak Ty: https://img1.dmty.pl//uploads/202305/1682974551_vlpy45_600.jpg
I dlatego np. NASA nie pomysli, zeby zatrudnic pol-idiote ktory potrzebuje instrukcji obslugi mlotka, tylko najlepszych na swiecie specjalistow, bo chocby i byl 1000 takich pol-idiotow, to nie dadza rady wykonac pracy jego jednego najlepszego w swojej dziedzinie specjalisty. I dlatego ten specjalista pojdzie do NASA a nie do Januszexu w pipidowie dolnym. Pracownik 10/10 i praca 10/10. Gdy pracownik 9/10 bedzie szukal pracy, to do pracy 10/10 go nie wezma, zostanie mu praca 9/10. I idziemy tak caly czas, az zostaje nam skonczony kretyn 0,1/10 ktory trafia do pracy 0,1/10 i to jest naturalna kolej rzeczy i statystycznie wlasnie to tak dziala. Wiec zamiast narzekac na prace 2,5/10 to rozwin sie na tyle, zeby moc pracowac w pracy 4/10, bo rozni sa ludzie, rozne maja talenty i nie kazdy sie do kazdej pracy nadaje, ale jak jestes niezadowolony z wlasnej to rusz dupsko i badz zmiana ktorej chcesz w swoim zyciu, bo nikt za Ciebie tego nie zmieni! Chyba,ze wolisz tylko narzekac

Cale to pierd*lenie o tym, jak to sie zle pracuje albo zle placa wynika z tego, ze osoba o kwalikacjach 2,5/10 marzy o pensji i stanowisku 6/10 nie zdajac sobie w ogole sprawy, ze:
a) nie ma kwalifikacji
b) nie poradzilaby sobie na danym stanowisku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+3 / 3

@Xar Bywa że jest tak. Masz lepsze kwalifikacje, więcej obowiązków a zarabiasz mniej od X typa. Bo typ ma kolegę wyżej. Idzie się wku... Na szczęście obecnie łatwo zmienić pracę. U mnie w pracy koleżanka miała ból dupy, że więcej zarabiam i mam lepszą premię. Akurat premia to dla mnie żaden motywator. Może być, może jej nie być. Odpowiedziałem jej, będziesz miała tyle samo obowiązków co ja, wtedy pogadamy. Plus u mnie nie ma w słowniku, nie umiem, nie potrafię, nie zrobię. Gdzie ona dobre dwa miesiące na L4, ja raptownie 3 dni. Gdzie musiałem totalnie rozwalony przyjechać do pracy, bo papiery nie ogarnięte. 5 minut i było zrobione.
Obecnie robię dodatkowe kwity, zdam egzaminy to w marcu powinienem być w nowej robocie. Czyli, wspomniałeś o kwalifikacjach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+7 / 11

Takiemu człowiekowi daje się do podpisania długą umowę gdzie tylko stawka godzinowa jest wyróżniona a resztę punktów ułożonych tak, żeby się pracownik z*srał. Łącznie z jak najdłuższym okresem wypowiedzenia. Żeby idioci nauczyli się czytać zasady, regulaminy i umowy, które w istotny sposób dotyczą ich życia. Bez litości. Dosyć użalania się nad młodzieżą. Co drugą marchewką walić po plecach!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-5 / 7

@koszmarek66

Przypomnij mi z którego pokolenia jesteś:
- boomers, które tak traumatyzowało swoje potomstwo, że zrobią wszystko by nie powtórzyć ich błędy, czy
- gen X, które po traumie swojego dzieciństwa, postanowiło wychować swoje dzieci inaczej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+4 / 4

@Sok__Jablkowy Spójrz na nicka. Widziałem już w życiu bardzo dużo. Umowy o pracę, umowy zlecenia, rozkazy przyjęcia do służby, kontrakty JDG. Wszędzie pojawia się ten sam wątek: ludzie nie czytają umów, nie negocjują tam gdzie się da, a nade wszystko nie rozumieją jeśli nawet przeczytają... i nawet nie spytają się kogoś kto się może znać. I mówię tu nie tylko o 20-letnich żółtodziobach ale nawet o 60-latkach ze stopniami naukowymi.

Skoro sam pracownik nie potrafi zadbać o swój interes to dlaczego ma to za niego robić pracodawca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 1

@koszmarek66

Demot jest o tym, że pracownicy mówią dość o zaczynają dbać i swoje interesy. Komentarzem wyrażasz sprzeciw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2023 o 20:10

avatar koszmarek66
+3 / 3

@Sok__Jablkowy Odniosłem inne wrażenie. Że młodzi stali się tylko bardziej roszczeniowi ale dalej nie chce im się samemu czytać i analizować.

To dotyczy nie tylko pracy zarobkowej. To dotyczy handlu, gdzie ludzie zabijają się na bzdurnych promocjach. To dotyczy umów kredytowych, dostępu do treści w internecie, aplikacji na smartfony, udziwnionych kosztów za prąd, gaz, usługi telekomunikacyjne, ubezpieczenia, itd.

W ubiegłym tygodniu próbowałem się doprosić od jednego z dostawców energii projektu aneksu do umowy, którą miałbym podpisać. Dowiedziałem się, że wcześniej przez kilka lat nic o coś takiego nie prosił. Ludzie podpisują a potem wylewają żale w portalach społecznościowych, z których inni robią zabawne memy... To nie jest zabawne. To jest chore i wynika z lenistwa i głupoty ludzkiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-3 / 5

@koszmarek66

To odnosisz złe wrażenie. Młodzi nie są bardziej roszczeniowi, tylko nie dają się wykorzystywać tak jak my się dawaliśmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 7

@Sok__Jablkowy nie, demot jest o tym, ze potrafia sie znalesc roszczeniowe glupki ktorym sie nawet ogloszenia przeczytac nie chce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 3

@Xar

Demot pięknie twoją hipokryzję, gdzie piszesz takie bzdury o tym, że każdy ma swoją wartość, a kiedy egzekwuje swoją wartość to domagasz się by podporządkowali li innym.Komentarze pięknie demaskują wszystkie kłamstwa, które wcześniej powtórzyłeś.

Dam Ci tylko jedną zawodową radę. Nie liczy się twoja pracowitość, wiedzą czy lojalność. Liczy się wyłącznie to jak, potrafisz się sprzedać (czyli z kim pijesz i komu wbijasz nóż w plecy). I dopóki tego się nienauczysz, zawsze będziesz miałczył na temat innych.

A z swoimi poglądami przychodzisz na imprezę jakieś 25 lat za późno. Sprzedajesz poglądy neoliberalne, a po 25 latach mamy w końcu wystarczająco danych, żeby potwierdzić, że to mrzonki, że ciężka praca, umiejętności i wiedza oznaczają sukces zawodowy i lepsze zarobki. Na wolnym rynku nie mają znaczenia, a coraz wyższe rozwarstwienie zarobków jest jej nieodłącznym elementem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2023 o 22:07

S Sok__Jablkowy
-1 / 1

@Xar

Demot pięknie objawia twoją hipokryzję, kiedy piszesz takie bzdury o tym, że każdy ma swoją wartość. Natomiast kiedy egzekwuje swoją wartość to domagasz się by podporządkowali się innym. Komentarze pięknie demaskują wszystkie kłamstwa, które wcześniej powtórzyłeś.

Dam Ci tylko jedną zawodową radę. Na tym rynku nie liczy się twoja pracowitość, wiedzą czy lojalność. Liczy się wyłącznie to jak, potrafisz się sprzedać (czyli z kim pijesz i komu wbijasz nóż w plecy). I dopóki tego się nienauczysz, zawsze będziesz miałczył na innych.

A ze swoimi poglądami przychodzisz na imprezę jakieś 25 lat za późno. Sprzedajesz poglądy neoliberalne, a po prawie 50 latach mamy w końcu wystarczająco danych, żeby potwierdzić, że to mrzonki. Eksperyment z wolnym rynkiem, deregulacjami i obniżaniem podatków to klęska. Dzięki neoliberalizmowi mamy najszybciej rosnące rozwarstwienie społeczne, wolniejszy wzrost gospodarczy, bardziej chaotyczny rynek, dowody na to, że rynki same się nie regulują, konkurencja spada (w tym na rynku wypłat), negatywnie wpływa na demokrację, wzrost zadłużenia, wzrost kosztów mieszkań i życie przeciętnego człowieka jest na ogół trudniejsze. Życie jest tylko słodsze dla elit, do których nie należysz i nigdy nie będziesz należał.

Mieszana gospodarka została zrujnowana przez elity, które zmieniły zasady na swoją korzyść. Zainwestowali oni ciężko w przyjaznych teoretyków, aby ci poświadczyli tę zmianę jako zdrową i konieczną ekonomię, oraz w przyjaznych polityków, aby wcielić te teorie w życie. Twoja książkowa wiedza to wykalkulowane oszustwo i im prędzej ludzie to zrozumieją tym prędzej możemy domagać się odpowiedzialności.

Ironia polega na tym, że ta dewastacja skutkuje tym, że do władzy dochodzą takie partie jak PIS. Tak nienawidzisz tej partii, ale to twoje ekonomiczne poglądy ją stworzyły oraz dały i będą im dawać władzę.


I wiem, że nie podoba Ci się to co piszę i nie ma to Ci się podobać. Masz sprawdzić fakty, wyciągnąć wnioski i uczyć się z błędów. Bo inaczej czekas nas wszystkich jeszcze kilka lat rządów w stylu PIS. Albo gorzej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2023 o 14:24

avatar Xar
+1 / 1

@Sok__Jablkowy jaka wartosc na rozmowie kwalifikacyjnej pokazal gosciu ktoremu nie chcialo sie nawet przeczytac ogloszenia?
Plus, to wlasnie dzieki liberalizacji wiele krajow sie rozwijalo.
Dlaczego jest coraz wieksze rozwarstwienie? Poniewaz jedni coraz wydajniej pracuja a drudzy coraz mniej pracuja, wiec oczywistym jest, ze maja coraz mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
0 / 0

@Xar

Demot nie dotyczy rozmowy kwalifikacyjnej. Więc nie wiem jak się wykazał na rozmowie.

A jeśli twoje pytanie dotyczy rozmowy telefonicznej, to zależy od indywidualnej interpretacji i dokładnego przebiegu rozmowy. Z jednej strony mógł pokazać, że ma napięty harmonogram. Czyli nie jest leniem. Z drugiej strony pokazał odwagę i spryt. Ale to nie ma żadnego znaczenie, bo rozmówca nie wie z kim rozmawia.

Z drugiej strony wychodzi Polska mentalność podległego. W UK spece od poszukiwania pracy zalecają, żeby zadzwonić do potencjalnego pracodawcy przed złożeniem podania, żeby wybadać kogo poszukują i jak najlepiej dopasować CV, bo ogłoszenia są często pisane szablonowo, przez amatorów i „modnie”. Czyli nie pojawia się najważniejsza informacja lub gubi się w słowotoku.

„Plus, to właśnie dzieki liberalizacji wiele krajow sie rozwijalo.
Dlaczego jest coraz wieksze rozwarstwienie? Ponieważ jedni coraz wydajniej pracuja a drudzy coraz mniej pracuja, wiec oczywistym jest, ze maja coraz mniej.”

Już na to odpowiedziałem. 40 lat danych pokazuje, że to nie prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

"A jeśli twoje pytanie dotyczy rozmowy telefonicznej, to zależy od indywidualnej interpretacji i dokładnego przebiegu rozmowy. Z jednej strony mógł pokazać, że ma napięty harmonogram. Czyli nie jest leniem. Z drugiej strony pokazał odwagę i spryt. Ale to nie ma żadnego znaczenie, bo rozmówca nie wie z kim rozmawia."
1. Interpretacja osoby odbierającej telefon jest taka, że ubiegający się o pracę jest leniwy i bezczelny.
2. Jaki napięty harmonogram? Każdy, poza Tobą, odbierze to jako niechęć do zdobycia informacji.
3. Właśnie pokazał, że jest leniem.
4. Odwagę tak. Spryt nie.
A co Ty byś zrobił na miejscu rekrutera, @Sok__Jablkowy? Zaprosiłbyś na rozmowę? Zatrudnił?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 1

@RomekC

Już odpowiedziałem na to, kiedy odpisywałem Xar. Nawet wkleiłeś moją odpowiedź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2023 o 0:14

H Hella_1
+10 / 10

Jestem absolutnie w stanie w to uwierzyć. Przyszedł kiedyś do nas młodzieniec, na oko nie więcej niż 23 lata. Mówi, całkowicie na luzie, że na godz 15 miał rozmowę o pracę. Patrzymy na zegarek - 15:30. Myślę: "no ok, każdemu coś może wypaść. Korek na drodze, autobus nie przyjedzie, awaria auta. Wiadomo. Chociaż zwykłe 'przepraszam za spóźnienie' by się zdało". Pytam, na jakie stanowisko. No x. To mówię, że rozmowy na stanowisko x są w drugim oddziale firmy, przecznicę dalej. Pytam, czy nie dostał powiadomienia. No dostał, sms z adresem, godziną i telefonem do osoby rekrutującej. Pytam, to po jakie licho tu przyjechał? No bo jak wpisał nazwę firmy w "goglach", to mu adres głównej siedziby wyskoczył. Aha. No to dzwonię do kolegi z drugiego oddziału, pytam, czy ten Pan z godziny 15 nadal może przyjechać. No niech przyjeżdża. Mówię jegomościowi, że rekruter będzie czekał, proszę jechać. Odpowiedź rozwala koncepcję. Młody mówi, że teraz to on już NIE MA CZASU tam jechać, bo się śpieszy, a to już 15:30. Spóźniony pół godziny koleś nie ma czasu jechać, a nawet iść (piechotą to 10 minut) na rozmowę o pracę, bo jemu się śpieszy. Można pomyśleć, że niezły tupet. Ohoho, to nie koniec. Oto, jegomość strzela mi tekst: "to niech pani tam zadzwoni i mi przełoży tę rozmowę na jutro na 15". Mnie, jak autora demota, wryło. Do tego stopnia, że w tym odrętwieniu zaczęłam sięgać po telefon. Na szczęście włączyła się koleżanka, która przysłuchiwała się konwersacji i mówi gościowi, że ma on przecież nr telefonu do rekrutera, to niech sam dzwoni. Chłopiec miał minę jak 4 latek, któremu zabrano lizaka. No oburzenie, załamanie, foch i stan lękowy.

Człowiek czyta te wszystkie historie w internecie i myśli sobie "nie no, to musi być fake. Musi. Niemożliwe, żeby tacy ludzie chodzili po Ziemi". A później jesteś bezpośrednim uczestnikiem podobnych sytuacji i zdajesz sobie sprawę, że w sumie wszystko jest możliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+4 / 6

@Hella_1 mialem pare razy stycznosc z osobami, ktore sie wstydzily po pizze zadzwonic albo zlozyc zamowienie przy ladzie w maku. Ludzie przed 20 r.z. a totalnie nieprzystosowani spolecznie. Nie wiem czy to takie bezstresowe wychowanie czy po prostu za duzo konserwantow w zywnosci, ale teraz to sie nie dziwie ze uczniowie tak tlumnie musza walic do psychiatrow dzieciecych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
+1 / 1

@Xar Czyzby stare stresowe wychowanie bylo mniej stresowe niz obecne bezstresowe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Popatrz @Sok__Jablkowy, ten to dopiero miał napięty harmonogram. Czyli nie jest leniem. Z drugiej strony pokazał odwagę i spryt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem