@Tomasz1977 A w jaki niby sposób szkoła miałaby tego uczyć i jednocześnie uniemożliwiać przeglądanie tiktoka, czy innego snapchata na prywatnych telefonach?
@Tomasz1977 Zapewne chodzi o to, że telefon daje też pole do nadużyć (nagrywanie bez zgody, zdjęcia, tym podobne rzeczy) i ogólnie zbyt częste używanie go w zbyt młodym wieku prowadzi do uzaleźnienia. Poza tym: by nauczyć dziecko korzystać właściwie ze smartphone'a, samemu trzeba umieć z niej mądrze korzystać (po pierwsze, co sprawia że rodzice często są niewydolni na tym polu) i mieć możliwość zweryfikowania jak dana osoba z niego korzysta (przez co na tym polu nie są wydolni nauczyciele, bo np. uczeń nie musi zgodzić się na usunięcie zdjęcia kolegi przebierającego się na WF, a nauczyciel nie miał prawa zabrać mu telefonu - jak z przeszukaniem plecaka, trzeba by było wzywać policję).
Pytanie, czy lepiej zakazać używania i zwrócić uwagę rodziców na problem (zabierając telefon, bo dziecko nie umie się dostosować), czy funkcjonować z "samowolą"?
U mnie istniał taki zakaz w regulaminie. Co nie znaczy, że nie dostawaliśmy czasem pozwolenia na skorzystanie z telefonu jako źródła, zrobienie zdjęć notatek od kolegi, czy zdanie "czekam na wążny telefon od rodziców" nie upoważniało mnie do zostawienia go na ławce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2023 o 8:45
@Tomasz1977 Czy nie jest czymś innym " wyjątkowo możecie wyciągnąć telefon do tego i tego celu", od korzystania z niego swobodnie i bez ograniczeń i kontroli? Nauczyciel nie może zweryfikować co robi uczeń w danym momencie z telefonem, a to daje mu argument, by w czasie zajęć był on nieobecny na ławce i pod nią. Co nie znaczy, że nie może być w kieszeni, albo plecaku, skoro zakaz zabrania korzystać, a nie posiadać.
Pozwala zabrać telefon uczniom nagrywającym innych bez ich zgody, ośmieszających kolegów, uczy też bycia offline, a to w obecnych czasach - bardzo cenna umiejętność, służąca zdrowiu psychicznemu.
@Tomasz1977
W latach 90-tych rodzice też kupowali komputery dla swoich dzieci, rzekomo do nauki.
Nie rób sobie jaj, przecież każdy wie, że 99% użytkowania telefonów przez dzieci w wieku szkolnym to bynajmniej nie nauka.
Jeżeli dziecko nie potrafi zorganizować sobie tych 10-15 min przerwy w inny sposób, niż siedzenie z telefonem, to chyba coś z nim nie tak.
Czytając Twoje komentarze, odnoszę wrażenie, że chyba jesteś takim dzieckiem w wieku szkolnym, które nie potrafi wytrzymać 10 min bez telefonu. Więc zostaw telefon w domu i idź na spacer na kilka godzin. Samemu, tylko ze sobą. Spróbuj!
Jeśli wychowali sobie dzieci-idiotów, które nie są w stanie ogarnąć, że w trakcie zajęć nie wolno przeglądać tiktoka, to niech teraz zapier***ją do szkoły odebrać telefonik.
Nauczyciele i rodzice są ciągle pozbawiani możliwości dyscyplinowania dzieci. W zasadzie to nie mają już żadnych.
Zidiocony świat wychowuje kolejne pokolenia idiotów, którzy wybierają idiotów w wyborach.
Ci tworzą prawa chroniące idiotów, czego doświadczamy już od lat, np. w postaci ochrony pieszych idiotów nie rozumiejących prostej prawdy, że pieszy jest na drodze intruzem więc wchodząc na nią powinien uważać.
@adamis62 mam nadzieję że jeździsz z wyobraźnią i nie pukniesz jakiegoś pieszego w swoim słusznym gniewie na upadek moralności, zdajesz sobie sprawę z tego że twoja opowieść wskazuje na to że dziadziejesz
@Pierdzideuko, z wyobraźnią, to mało powiedziane. Jeżdżę, szczególnie w miejscach dużego wystepowania idiotow, rozglądając się ciągle na wszystkie strony bacznie obserwując potencjalnych kandydatów na kalekę.
Robię, głównie w ruchu miejskim, ok. 35 tys. km/rok, i widzę jaka wodę z mózgów zrobiły pieszym media. Oni uważają, że muszę się zatrzymać jak on zbliża się do przejścia, i że auto może stanąć w miejscu przy prędkości 50 km/h. W kontekście przejść dla pieszych można by jeszcze sporo napisać o jednokomórkowcach, pedalarzach, madkach z bombelkami i emerytach.
@cs
@Pierdzideuko, @ csnrdi napisał, że czegoś go kiedyś nauczyli. Mnie też tego nauczyli. Dlatego BEZPIECZNIE korzystam z pasów dla pieszych, ale również dbam o to, żeby niepotrzebnie nie hamować ruchu samochodów. Po prostu nie nadużywam swojej obecności w pobliżu zebry i zawsze dość daleko od niej czekam na przerwę w ciągu pojazdów.
Wszyscy byliśmy tego uczeni. Tylko jakimś cudem niektórzy uznali, że ta nauka jest już nie potrzebna. To głównie media. Nazywam takich dziennikarzy idiotami. Tak samo jak tych, którzy ich posłuchali nie sprawdzając co na ten temat mówi Kodeks Drogowy.
rodzice chyba doskonale wiedzą, że nie można od dzieci oczekiwać umiaru, rozsądku i samodyscypliny, przynajmniej w przypadku komórek
+ gila mnie ilu z rodziców poczuje potrzebę zaprzeczenia że nie, bo ich dziecko jest idealne, bo albo siedzicie dzieciakowi 100% czasu nad głową i wtedy mogę uznać, że wiecie o czym piszecie albo żyjecie w iluzji, możliwe że gdzieś w tym tłumie FAKTYCZNIE jest rodzic, który ma idealne dziecko ale przykro mi: jesteś wartością nieistotną statystycznie ;-)
uzależnienie od komórek jest dużym problemem społecznym ale jak zwykle po fazie fascynacji zjawiskiem przychodzi czas na refleksję, jak dla mnie akcja z UK daje nadzieję, że czas na zadumę jest bliski nadejścia
głupi przepis, należy uczyć właściwego wykorzystania telefonów
@Tomasz1977, a udało się nauczyć ludzkość właściwego wykorzystania alkoholu, noża, narkotyków, seksu i broni?
@Tomasz1977 A w jaki niby sposób szkoła miałaby tego uczyć i jednocześnie uniemożliwiać przeglądanie tiktoka, czy innego snapchata na prywatnych telefonach?
@Tomasz1977 Zapewne chodzi o to, że telefon daje też pole do nadużyć (nagrywanie bez zgody, zdjęcia, tym podobne rzeczy) i ogólnie zbyt częste używanie go w zbyt młodym wieku prowadzi do uzaleźnienia. Poza tym: by nauczyć dziecko korzystać właściwie ze smartphone'a, samemu trzeba umieć z niej mądrze korzystać (po pierwsze, co sprawia że rodzice często są niewydolni na tym polu) i mieć możliwość zweryfikowania jak dana osoba z niego korzysta (przez co na tym polu nie są wydolni nauczyciele, bo np. uczeń nie musi zgodzić się na usunięcie zdjęcia kolegi przebierającego się na WF, a nauczyciel nie miał prawa zabrać mu telefonu - jak z przeszukaniem plecaka, trzeba by było wzywać policję).
Pytanie, czy lepiej zakazać używania i zwrócić uwagę rodziców na problem (zabierając telefon, bo dziecko nie umie się dostosować), czy funkcjonować z "samowolą"?
U mnie istniał taki zakaz w regulaminie. Co nie znaczy, że nie dostawaliśmy czasem pozwolenia na skorzystanie z telefonu jako źródła, zrobienie zdjęć notatek od kolegi, czy zdanie "czekam na wążny telefon od rodziców" nie upoważniało mnie do zostawienia go na ławce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2023 o 8:45
@Tomasz1977
Bardzo dobry przepis, dzieci w szkole mają się uczyć, a nie siedzieć w telefonie i oglądać głupoty.
@adamis62 twierdzisz, że telefon jest JEDNOZNACZNIE zły? U nas uczniowie np. korzystają na lekcji poprzez kahoota
@joseluisdiez 1. - na przerwie nie mają się uczyć, 2. - można się uczyć za pomocą telefonu
@Tomasz1977, to na pewno miało być do mnie?
Bo przeglądam swoje wpisy i nigdzie nic o telefonach nie pisałem.
@Tomasz1977 Czy nie jest czymś innym " wyjątkowo możecie wyciągnąć telefon do tego i tego celu", od korzystania z niego swobodnie i bez ograniczeń i kontroli? Nauczyciel nie może zweryfikować co robi uczeń w danym momencie z telefonem, a to daje mu argument, by w czasie zajęć był on nieobecny na ławce i pod nią. Co nie znaczy, że nie może być w kieszeni, albo plecaku, skoro zakaz zabrania korzystać, a nie posiadać.
Pozwala zabrać telefon uczniom nagrywającym innych bez ich zgody, ośmieszających kolegów, uczy też bycia offline, a to w obecnych czasach - bardzo cenna umiejętność, służąca zdrowiu psychicznemu.
@Tomasz1977
W latach 90-tych rodzice też kupowali komputery dla swoich dzieci, rzekomo do nauki.
Nie rób sobie jaj, przecież każdy wie, że 99% użytkowania telefonów przez dzieci w wieku szkolnym to bynajmniej nie nauka.
Jeżeli dziecko nie potrafi zorganizować sobie tych 10-15 min przerwy w inny sposób, niż siedzenie z telefonem, to chyba coś z nim nie tak.
Czytając Twoje komentarze, odnoszę wrażenie, że chyba jesteś takim dzieckiem w wieku szkolnym, które nie potrafi wytrzymać 10 min bez telefonu. Więc zostaw telefon w domu i idź na spacer na kilka godzin. Samemu, tylko ze sobą. Spróbuj!
Chyba jedyne rozwiązanie aby choć trochę ograniczyć korzystanie z telefonów w szkołach.
Jeśli wychowali sobie dzieci-idiotów, które nie są w stanie ogarnąć, że w trakcie zajęć nie wolno przeglądać tiktoka, to niech teraz zapier***ją do szkoły odebrać telefonik.
Nauczyciele i rodzice są ciągle pozbawiani możliwości dyscyplinowania dzieci. W zasadzie to nie mają już żadnych.
Zidiocony świat wychowuje kolejne pokolenia idiotów, którzy wybierają idiotów w wyborach.
Ci tworzą prawa chroniące idiotów, czego doświadczamy już od lat, np. w postaci ochrony pieszych idiotów nie rozumiejących prostej prawdy, że pieszy jest na drodze intruzem więc wchodząc na nią powinien uważać.
@adamis62 mam nadzieję że jeździsz z wyobraźnią i nie pukniesz jakiegoś pieszego w swoim słusznym gniewie na upadek moralności, zdajesz sobie sprawę z tego że twoja opowieść wskazuje na to że dziadziejesz
@adamis62
jako pieszy nauczony zostałem jeszcze w przedszkolu, że zanim wejdę na jezdnię mam się 3 razy obejrzeć: 2x w lewo i raz w prawo
i nadal się oglądam 3 razy, nawet na JEDNOKIERUNKOWYCH ;)
@Pierdzideuko, z wyobraźnią, to mało powiedziane. Jeżdżę, szczególnie w miejscach dużego wystepowania idiotow, rozglądając się ciągle na wszystkie strony bacznie obserwując potencjalnych kandydatów na kalekę.
Robię, głównie w ruchu miejskim, ok. 35 tys. km/rok, i widzę jaka wodę z mózgów zrobiły pieszym media. Oni uważają, że muszę się zatrzymać jak on zbliża się do przejścia, i że auto może stanąć w miejscu przy prędkości 50 km/h. W kontekście przejść dla pieszych można by jeszcze sporo napisać o jednokomórkowcach, pedalarzach, madkach z bombelkami i emerytach.
@cs
@Pierdzideuko, @ csnrdi napisał, że czegoś go kiedyś nauczyli. Mnie też tego nauczyli. Dlatego BEZPIECZNIE korzystam z pasów dla pieszych, ale również dbam o to, żeby niepotrzebnie nie hamować ruchu samochodów. Po prostu nie nadużywam swojej obecności w pobliżu zebry i zawsze dość daleko od niej czekam na przerwę w ciągu pojazdów.
Wszyscy byliśmy tego uczeni. Tylko jakimś cudem niektórzy uznali, że ta nauka jest już nie potrzebna. To głównie media. Nazywam takich dziennikarzy idiotami. Tak samo jak tych, którzy ich posłuchali nie sprawdzając co na ten temat mówi Kodeks Drogowy.
w wielu szkołach Angli taki zakaz jest od zawsze i nigdy nie słyszałem o konfiskowaniu telefonów
To kiedy takie przepisy nad Wisłą?
od tego tygodnia czyli od dzisiaj
szkoła jest otwierana od 8.45 więc kiedy ci rodzice przychodzą?
krok we właściwym kierunku !
rodzice chyba doskonale wiedzą, że nie można od dzieci oczekiwać umiaru, rozsądku i samodyscypliny, przynajmniej w przypadku komórek
+ gila mnie ilu z rodziców poczuje potrzebę zaprzeczenia że nie, bo ich dziecko jest idealne, bo albo siedzicie dzieciakowi 100% czasu nad głową i wtedy mogę uznać, że wiecie o czym piszecie albo żyjecie w iluzji, możliwe że gdzieś w tym tłumie FAKTYCZNIE jest rodzic, który ma idealne dziecko ale przykro mi: jesteś wartością nieistotną statystycznie ;-)
uzależnienie od komórek jest dużym problemem społecznym ale jak zwykle po fazie fascynacji zjawiskiem przychodzi czas na refleksję, jak dla mnie akcja z UK daje nadzieję, że czas na zadumę jest bliski nadejścia
W czasie przerwy to przegięcie.