Historia w sposób oczywisty zmyślona/mocno podrasowana. Nic się w niej nie zgadza. Ale problem z tego typu zmyślonymi historiami jest to, że one faktycznie zabijają ludzi. Czyjś bliski faktycznie będzie miał stwierdzoną śmierć pnia mózgu potwierdzona w szeregu badań, przez cały duży zespół lekarzy, dopatrujacych się dużo bardziej nikłych oznak pracy mózgu niż rozumienie głosu i wykonywanie poleceń. Ale po przeczytaniu takiej bzdurnej historii nie zgodzi się na pobranie narządów.
Według mnie co się mogło stać- w USA z tego co się orientuje można zaprzestać wentylacji, nawet jeżeli nie stwierdzono śmieci pnia mózgu. Sama sztuczna wentylacja, o ile nie ma powikłań, to w USA koszt minimum 1 tys $ dziennie. Realnie jednak standardowo wielokrotnie wyższy. Lekarz poinformował rodzinę, że rokowanie są słabe, jak przeżyje będzie najpewniej warzywem i w tej sytuacji mogą odłaczyć syna od respiratora, ale to ich decyzja. Ci zgodzili się odłączyć aparaturę podtrzymującą życie. Poza ojcem. Tyle, że pewnie ojciec nie miał z różnych względów za wiele do gadania. Więc postanowił swój cel osiągnąć przy pomocy broni. Cel osiągnął , ale poszedł siedzieć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 października 2023 o 18:58
@5g3g historia prawdziwa, acz faktycznie pewnie podrasowana. Raczej obstawiam że kończyło im się ubezpieczenie i nie było za co chłopa trzymać pod maszynami...
@5g3g
Z tego co udało mi się wyszukać, to pomijając, że ojciec był wówczas pijany i agresywny w stosunku do personelu szpitala (do zrozumienia?), to praktycznie powyższa historia jest prawdziwa. Akcja działa się w Teksasie. Małżeństwo było rozwiedzione, a syn pełnoletni, więc szpital wyznaczył matkę i drugiego syna na opiekunów. Może faktycznie decyzja o odłączeniu od aparatury była podyktowana tym co napisałeś w drugiej cześć swojej wypowiedzi. Dodatkowo matka powiedziała, że nieprawdą jest, aby jej syn wrócił do pełni zdrowia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2023 o 8:37
@pabeloo po pierwsze i najważniejsze- lekarze nie stwierdzili " całkowitej śmierci mózgu". Drugi aspekt to to, że w USA możesz napisać, że nie chcesz /chcesz aby cię leczyć respiratorem. W przypadku braku takowej deklaracji,decyzję podejmują osoby do tego uprawnione przez prawo- w tym przypadku matka i brat. Jak już jest podłączony są tam jakieś wymagania typu, że można odłączyć dopiero po x dniach, nie wolno odłączyć kobiet w ciązy itp itd. Ale widocznie je spełniono. W USA jest to dość często praktykowane, głównie z uwagi na koszty takiej opieki. Nie chcą zostawiać długów rodzinie. W Polsce też wiele osób boi się niepełnosprawności bardziej niż śmierci, ale u nas prawo nie przewiduje takich deklaracji.
Też pełny powrót do sprawności jest mocna wątpliwy. Nie wszystko co gdzieś napiszą jest prawda.
Tja. Pewnie. Zwłaszcza, że do przeszczepu organy muszą być DOBRE, a eutanazję robi się gdy ciało delikatnie mówiąc niedomaga*. Podobnie z przedłużającą się terapią - po czymś takim organy nadają się najwyżej do dekoracji. Wewnętrznie się psują
*niewydolności, nowotwory, w Szwajcarii - starość. Ogólnie - wielochorobowość. Kupa rzeczy, które stanowią kryteria wykluczenia
@pXIX pierwsze znajdź i przeczytaj ze zrozumieniem definicję eutanazji. Chłopak był młody. Hospitalizowany. Do przeszczepów pobiera się dosłownie wszystko. Niektóre narządy mogą być odrzucone przez komisje. Naturalny bieg rzeczy. Ludzie słowo przeszczep kojarzą z nerkami albo wątroba(najczęściej wykonywane). Ale wykonuje się też przeszczepy skóry dla poparzonych, gałek ocznych, małżowiny ucha. Taki duży sklep z częściami zamiennymi. Naturalnie później pogrzeb w zamkniętej trumnie. Ale ile osób ma przez to szansę na normalne życie?
Moja rodzina jest poinformowana że w przypadku śmierci chcę być dawcą. Mam przy sobie w dokumentach odpowiedni formularz. Jednak polskie prawo wymaga potwierdzenia od rodziny, matka ojciec żona.... Sam podpisz. Nigdy nie wiadomo czy ty nie będziesz potrzebował.
Historia w sposób oczywisty zmyślona/mocno podrasowana. Nic się w niej nie zgadza. Ale problem z tego typu zmyślonymi historiami jest to, że one faktycznie zabijają ludzi. Czyjś bliski faktycznie będzie miał stwierdzoną śmierć pnia mózgu potwierdzona w szeregu badań, przez cały duży zespół lekarzy, dopatrujacych się dużo bardziej nikłych oznak pracy mózgu niż rozumienie głosu i wykonywanie poleceń. Ale po przeczytaniu takiej bzdurnej historii nie zgodzi się na pobranie narządów.
Według mnie co się mogło stać- w USA z tego co się orientuje można zaprzestać wentylacji, nawet jeżeli nie stwierdzono śmieci pnia mózgu. Sama sztuczna wentylacja, o ile nie ma powikłań, to w USA koszt minimum 1 tys $ dziennie. Realnie jednak standardowo wielokrotnie wyższy. Lekarz poinformował rodzinę, że rokowanie są słabe, jak przeżyje będzie najpewniej warzywem i w tej sytuacji mogą odłaczyć syna od respiratora, ale to ich decyzja. Ci zgodzili się odłączyć aparaturę podtrzymującą życie. Poza ojcem. Tyle, że pewnie ojciec nie miał z różnych względów za wiele do gadania. Więc postanowił swój cel osiągnąć przy pomocy broni. Cel osiągnął , ale poszedł siedzieć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2023 o 18:58
@5g3g historia prawdziwa, acz faktycznie pewnie podrasowana. Raczej obstawiam że kończyło im się ubezpieczenie i nie było za co chłopa trzymać pod maszynami...
@5g3g
Z tego co udało mi się wyszukać, to pomijając, że ojciec był wówczas pijany i agresywny w stosunku do personelu szpitala (do zrozumienia?), to praktycznie powyższa historia jest prawdziwa. Akcja działa się w Teksasie. Małżeństwo było rozwiedzione, a syn pełnoletni, więc szpital wyznaczył matkę i drugiego syna na opiekunów. Może faktycznie decyzja o odłączeniu od aparatury była podyktowana tym co napisałeś w drugiej cześć swojej wypowiedzi. Dodatkowo matka powiedziała, że nieprawdą jest, aby jej syn wrócił do pełni zdrowia.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2023 o 8:37
@5g3g Niestety, ale się kompletnie mylisz.
Historia prawdziwa.
https://www.washingtonpost.com/news/morning-mix/wp/2015/12/23/texas-man-says-he-went-to-jail-for-swat-standoff-that-saved-sons-life/
@pabeloo po pierwsze i najważniejsze- lekarze nie stwierdzili " całkowitej śmierci mózgu". Drugi aspekt to to, że w USA możesz napisać, że nie chcesz /chcesz aby cię leczyć respiratorem. W przypadku braku takowej deklaracji,decyzję podejmują osoby do tego uprawnione przez prawo- w tym przypadku matka i brat. Jak już jest podłączony są tam jakieś wymagania typu, że można odłączyć dopiero po x dniach, nie wolno odłączyć kobiet w ciązy itp itd. Ale widocznie je spełniono. W USA jest to dość często praktykowane, głównie z uwagi na koszty takiej opieki. Nie chcą zostawiać długów rodzinie. W Polsce też wiele osób boi się niepełnosprawności bardziej niż śmierci, ale u nas prawo nie przewiduje takich deklaracji.
Też pełny powrót do sprawności jest mocna wątpliwy. Nie wszystko co gdzieś napiszą jest prawda.
Tja. Pewnie. Zwłaszcza, że do przeszczepu organy muszą być DOBRE, a eutanazję robi się gdy ciało delikatnie mówiąc niedomaga*. Podobnie z przedłużającą się terapią - po czymś takim organy nadają się najwyżej do dekoracji. Wewnętrznie się psują
*niewydolności, nowotwory, w Szwajcarii - starość. Ogólnie - wielochorobowość. Kupa rzeczy, które stanowią kryteria wykluczenia
@pXIX ale tutaj byłaby „eutanazja” dla organów w „czarnym” obiegu a nie oficjalnie.
@pXIX pierwsze znajdź i przeczytaj ze zrozumieniem definicję eutanazji. Chłopak był młody. Hospitalizowany. Do przeszczepów pobiera się dosłownie wszystko. Niektóre narządy mogą być odrzucone przez komisje. Naturalny bieg rzeczy. Ludzie słowo przeszczep kojarzą z nerkami albo wątroba(najczęściej wykonywane). Ale wykonuje się też przeszczepy skóry dla poparzonych, gałek ocznych, małżowiny ucha. Taki duży sklep z częściami zamiennymi. Naturalnie później pogrzeb w zamkniętej trumnie. Ale ile osób ma przez to szansę na normalne życie?
Moja rodzina jest poinformowana że w przypadku śmierci chcę być dawcą. Mam przy sobie w dokumentach odpowiedni formularz. Jednak polskie prawo wymaga potwierdzenia od rodziny, matka ojciec żona.... Sam podpisz. Nigdy nie wiadomo czy ty nie będziesz potrzebował.