I tak od tysięcy lat i w zasadzie niewiele się zmieniło. No może teraz nie eliminuje się niewiernych tak jak kiedyś ( nie wszędzie), ale w większości krajów świata religia ma duży wpływ na życie ludzi.
Dziwne, ja jestem chrześcijaninem i moja religia daje mi bardzo dużo teraz, a po śmierci oferuje raczej marne perspektywy. Jakbym mógł wybierać, to bym chciał być chrześcijaninem do śmierci, a następnie umrzeć zgodnie z wierzeniami ateistów.
@Alicorn -- Co nas czeka po śmierci?
Jeżeli jest tak, jak twierdzą wierzący, to kiedyś się o tym przekonamy.
Jeżeli jest tak, jak twierdzą niewierzący, to się nie przekonamy.
Czyli wierzący być może kiedyś będą mogli powiedzieć: A nie mówiłem?
Niewierzący nie będą mieli takiej okazji,
bo jeżeli mają rację, to tego nie wykażą.
@Alicorn nie sposób dowodzić że czegoś nie ma, cały departament nadprzyrodzonych zjawisk, duchów aniołów bogów i cudów wymyka się naukowemu poznaniu gdyż istnieje jedynie w głowach wyznawców, wiara kończy się wraz z dowodem naukowym, wierzący próbują wykorzystywać granicę wiedzy do udowadniania absolutu co jest bałwochwalstwem dla naukowców ale im to nie przeszkadza i dalej przesuwają granicę wiedzy kosztem złudzeń zaczadzonych kadzidłami
Religia powstała po to by zrzucić na kogoś podejmowanie decyzji. Nie trzeba nic robić bo bóg tak chciał, z jego wolą trzeba się zgadzać i idziesz dalej orać pole. Wygodne, wrazie czego kierujesz gniew nie do siebie a do Boga czemu tak jest. Zamiast wymagać czegoś od siebie i pracować nad sobą.
Religia to najgłupsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano. Pomyślcie tylko! Religia zdołała właściwie przekonać ludzi, że istnieje pewien niewidzialny człowiek! Który żyje w niebie! Obserwuje wszystko co robisz, każdej minuty, każdego dnia! Ten niewidzialny człowiek ma specjalną listę, dziesięć rzeczy, których nie chce, żebyś robił. A jeśli zrobisz którąkolwiek z tych rzeczy, to ma specjalne miejsce, pełne ognia, dymu, tortur i katuszy, gdzie ześle cię, żebyś cierpiał, palił się, krztusił, krzyczał i płakał, przez całą wieczność, aż do końca czasu! Ale... on cię kocha!
@PieknySzowinista a przy okazji; będziesz mordował obce plemiona, kobiety i dzieci również, pokornych zdrowych i silnych będziesz brał w niewolę, a ja twój pan ci w tym pomogę.
@PieknySzowinista oj tak, Carlin miał talent do genialnych puent. W tym monologu jeszcze poszedł dalej - "ta istota cię kocha, ale potrzebuje pieniędzy. Jest wszechmocna i wszechwiedząca, ale kompletnie nie radzi sobie z gotówką" XD
Problem powstaje, kiedy chcesz przykładać logikę do wiary. Wiara nie zawsze opiera się na logice, dlatego jest wiarą. I to nie jest ani złe ani dobre, tak po prostu jest. To staje się złe lub dobre w zależności od tego jak TY to interpretujesz. Poza tym mamy tu kolejny przykład "walczącego ateizmu". Jako zadeklarowany agnostyk, w założeniu że autor określa siebie mianem ateisty. Po raz kolejny zadaję pytanie: po co walczysz z czymś czego istnienie odrzucasz? Mało w tym logiki moim zdaniem ;)
materializm uczy egoizmu , tak sobie myślę że życie tu to świetny egzamin żeby sprawdzić czy umiemy kochać wszystkich a nie tylko siebie. Wszyscy chcą być kochani ale jak niewielu ludzi potrafi kochać i nie rodziców , dzieci czy partnera bo w tym pomagają nam hormony, tylko obcego człowieka
Nie wiem co to komu przeszkadza. Cos mi przeszkadza omijam możliwie szerokim łukiem. Na szczęście jak pokazuja ostatnie wydarzenia zyjemy nadal w wolnym kraju i co do tego czy ktos wierzy czy nie nikt nie powinien sie przywalać. A że czasem nawet nie chcąc coś nas dotyczy jest też w innych sferach życia, nie tylko wiary. Wszystkiego dobrego, wszystkim!
@tomekbydgoszcz, tak to jest jak się ma klapki na oczach nałożone przez katolicyzm. Mimo, że mienisz się być ateistą, nadal te katolickie klapki masz na oczach, bo uznajesz katolicyzm za chrześcijaństwo, i na podstawie katolicyzmu, zupełnie bez sensu, oceniasz całe chrześcijaństwo mając o nim raczej zerową wiedzę.
Typowy błąd poznawczy u ateistów, tu na demotach, i nie tylko.
Nawet Dawkins dał się na to nabrać, przez co jego poglądy są dość infantylne i nacechowane ogromną niewiedzą.
"Nie namówiłbyś małpy, żeby Ci oddała banana, obiecując, że po śmierci, w małpim niebie, będzie miała tyle bananów ile zapragnie" autor: jakiś znany matematyk
Uwielbiam słowa "każda" oraz "żadna".
Przykładowo Buddyzm nie oferuje Ci jakichkolwiek cudowności po śmierci. Wręcz odwrotnie, jeśli zajmiesz się rozwojem duchowym w obecnym życiu, to po śmierci unikniesz wszelkiego rodzaju "rajów" oraz "piekieł".
Do prawdy ciekawa religia.
p.s.
Natomiast niektóre trendy w ateizmie, w pewnych okresach zapewniały owe dziewice i inne korzyści już za życia. Przykładowo, jeśli ateista pojechał w latach 1793 - 1796, mógł sobie wziąć tyle dziewic, ile tylko znalazł. Z resztą nie-dziewice też mógł sobie brać. A gdy się znudziły, mógł je bezkarnie zamordować. Fajny jest ten ateizm, prawda?
I tak od tysięcy lat i w zasadzie niewiele się zmieniło. No może teraz nie eliminuje się niewiernych tak jak kiedyś ( nie wszędzie), ale w większości krajów świata religia ma duży wpływ na życie ludzi.
Dziwne, ja jestem chrześcijaninem i moja religia daje mi bardzo dużo teraz, a po śmierci oferuje raczej marne perspektywy. Jakbym mógł wybierać, to bym chciał być chrześcijaninem do śmierci, a następnie umrzeć zgodnie z wierzeniami ateistów.
Bardzo mądre słowa, bardzo dobry demot, wart promowania!
@Pani_Informatyk
Dzięki.
Z tym co jest po śmierci, zawsze można dyskutować. Ale każdy kto mówi że wie to na pewno, kłamie.
@Alicorn -- Co nas czeka po śmierci?
Jeżeli jest tak, jak twierdzą wierzący, to kiedyś się o tym przekonamy.
Jeżeli jest tak, jak twierdzą niewierzący, to się nie przekonamy.
Czyli wierzący być może kiedyś będą mogli powiedzieć: A nie mówiłem?
Niewierzący nie będą mieli takiej okazji,
bo jeżeli mają rację, to tego nie wykażą.
@Alicorn nie sposób dowodzić że czegoś nie ma, cały departament nadprzyrodzonych zjawisk, duchów aniołów bogów i cudów wymyka się naukowemu poznaniu gdyż istnieje jedynie w głowach wyznawców, wiara kończy się wraz z dowodem naukowym, wierzący próbują wykorzystywać granicę wiedzy do udowadniania absolutu co jest bałwochwalstwem dla naukowców ale im to nie przeszkadza i dalej przesuwają granicę wiedzy kosztem złudzeń zaczadzonych kadzidłami
Podobnie bezczelne jak praca przez cały miesiąc a potem wypłata!
@koszmarek66 skoro nagroda ma byc po smierci, to czemu religie zbieraja profity za zycia?
@Xar Pracodawca jakby też zbiera profity przed wypłatą. :)
@koszmarek66 skoro nagroda w niebie ma byc wielka, to czemu religie nie czekaja na swoja nagrode na tamtym swiecie, tylko biora ile sie da na tym?
@Xar No błagam Cię! Przecież widzę, że próbujesz mnie podebrać pod włos jak w świecie równoległym Świadkowie Ateizmu. :)
Koci ateizm... psia krew! ;)
Religia powstała po to by zrzucić na kogoś podejmowanie decyzji. Nie trzeba nic robić bo bóg tak chciał, z jego wolą trzeba się zgadzać i idziesz dalej orać pole. Wygodne, wrazie czego kierujesz gniew nie do siebie a do Boga czemu tak jest. Zamiast wymagać czegoś od siebie i pracować nad sobą.
https://img10.demotywatoryfb.pl//uploads/202106/1623005056_erzk8i_600.jpg
Masz cos wiecej do dodania?
Religia to najgłupsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano. Pomyślcie tylko! Religia zdołała właściwie przekonać ludzi, że istnieje pewien niewidzialny człowiek! Który żyje w niebie! Obserwuje wszystko co robisz, każdej minuty, każdego dnia! Ten niewidzialny człowiek ma specjalną listę, dziesięć rzeczy, których nie chce, żebyś robił. A jeśli zrobisz którąkolwiek z tych rzeczy, to ma specjalne miejsce, pełne ognia, dymu, tortur i katuszy, gdzie ześle cię, żebyś cierpiał, palił się, krztusił, krzyczał i płakał, przez całą wieczność, aż do końca czasu! Ale... on cię kocha!
George Carlin
@PieknySzowinista a przy okazji; będziesz mordował obce plemiona, kobiety i dzieci również, pokornych zdrowych i silnych będziesz brał w niewolę, a ja twój pan ci w tym pomogę.
@PieknySzowinista oj tak, Carlin miał talent do genialnych puent. W tym monologu jeszcze poszedł dalej - "ta istota cię kocha, ale potrzebuje pieniędzy. Jest wszechmocna i wszechwiedząca, ale kompletnie nie radzi sobie z gotówką" XD
Problem powstaje, kiedy chcesz przykładać logikę do wiary. Wiara nie zawsze opiera się na logice, dlatego jest wiarą. I to nie jest ani złe ani dobre, tak po prostu jest. To staje się złe lub dobre w zależności od tego jak TY to interpretujesz. Poza tym mamy tu kolejny przykład "walczącego ateizmu". Jako zadeklarowany agnostyk, w założeniu że autor określa siebie mianem ateisty. Po raz kolejny zadaję pytanie: po co walczysz z czymś czego istnienie odrzucasz? Mało w tym logiki moim zdaniem ;)
materializm uczy egoizmu , tak sobie myślę że życie tu to świetny egzamin żeby sprawdzić czy umiemy kochać wszystkich a nie tylko siebie. Wszyscy chcą być kochani ale jak niewielu ludzi potrafi kochać i nie rodziców , dzieci czy partnera bo w tym pomagają nam hormony, tylko obcego człowieka
Nie wiem co to komu przeszkadza. Cos mi przeszkadza omijam możliwie szerokim łukiem. Na szczęście jak pokazuja ostatnie wydarzenia zyjemy nadal w wolnym kraju i co do tego czy ktos wierzy czy nie nikt nie powinien sie przywalać. A że czasem nawet nie chcąc coś nas dotyczy jest też w innych sferach życia, nie tylko wiary. Wszystkiego dobrego, wszystkim!
@tomekbydgoszcz, tak to jest jak się ma klapki na oczach nałożone przez katolicyzm. Mimo, że mienisz się być ateistą, nadal te katolickie klapki masz na oczach, bo uznajesz katolicyzm za chrześcijaństwo, i na podstawie katolicyzmu, zupełnie bez sensu, oceniasz całe chrześcijaństwo mając o nim raczej zerową wiedzę.
Typowy błąd poznawczy u ateistów, tu na demotach, i nie tylko.
Nawet Dawkins dał się na to nabrać, przez co jego poglądy są dość infantylne i nacechowane ogromną niewiedzą.
@adamis62
A jaki związek z tym co napisałeś ma ten demot? Z niego wywnioskowałeś to co napisałeś czy po prostu taką tezę se przyjąłeś i już?
"Nie namówiłbyś małpy, żeby Ci oddała banana, obiecując, że po śmierci, w małpim niebie, będzie miała tyle bananów ile zapragnie" autor: jakiś znany matematyk
Uwielbiam słowa "każda" oraz "żadna".
Przykładowo Buddyzm nie oferuje Ci jakichkolwiek cudowności po śmierci. Wręcz odwrotnie, jeśli zajmiesz się rozwojem duchowym w obecnym życiu, to po śmierci unikniesz wszelkiego rodzaju "rajów" oraz "piekieł".
Do prawdy ciekawa religia.
p.s.
Natomiast niektóre trendy w ateizmie, w pewnych okresach zapewniały owe dziewice i inne korzyści już za życia. Przykładowo, jeśli ateista pojechał w latach 1793 - 1796, mógł sobie wziąć tyle dziewic, ile tylko znalazł. Z resztą nie-dziewice też mógł sobie brać. A gdy się znudziły, mógł je bezkarnie zamordować. Fajny jest ten ateizm, prawda?