Realnie chłop pańszczyźniany płacił 70-97% "podatku".
Dziesięcina to opłata na rzecz kościoła wynosząca 1/10 przychodów.
Chłop pańszczyźniany- pracował za darmo na rzecz właściciela ziemi w liczbie 1-12 dni roboczych/tydzień od łana uprawianej ziemi. Czasami chłopi musieli odrabiać pańszczyznę choć nawet nie posiadali ziemi. Czasami mógł zamiast tego zapłacić czynsz.
Ale oczywiście to nie były wszystkie opłaty
Płacił za teren na którym zbudował dom
Płacił podatki na funkcjonowanie administracji jak np. sądy
Sposobów na łupienie chłopa było wiele i tych opłat bywało dużo więcej- znowu zależy od regionu i epoki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2023 o 20:49
@5g3g było jeszcze podymne - podatek od domu. Stałym, corocznym podatkiem, było poradlne, czyli podatek od gruntów rolnych.Oprócz pańszczyzny chłop płacił podatek szlachcicowi, często w formie rzeczowej oddając zwierzęta czy żywność. Były jeszcze szarwarki, czyli obowiązek dbania o drogi, mosty, wały przeciwpowodziowe. Poborcą podatkowym był sam szlachcic, właściciel bądź zarządca gruntu. Takie rozwiązanie prowadziło rzecz jasna do nadużyć. Dwór zagarniał faktycznie 30–50% wartości chłopskich dochodów. 20% wszystkiego miały z kolei inkasować Kościół i państwo, ale to w czasach pokoju. W czasie wojny były nakładane dodatkowe podatki
@Ashera01 W czasie wojny chłop jeszcze musiał się liczyć z tym że przez wioskę będą szły wojska nasze lub wroga i wydupcą dziewki, zabiorą trzodę, ziarno a chałupy puszczą z dymem.
@lameria za dziewki to i w czasach spokojnych brał się miejscowy szlachcic, jak mu się zachciało. Do tego szlachcic mógł bezkarnie zabić chłopa, chyba że ten był własnością sąsiada, to wtedy płacił odszkodowanie. No i jeszcze szlachcic mógł przymusić wdowców do ponownego małżeństwa
@5g3g
To jest jedna strona równania. Po drugiej są korzyści jakie się osiąga z płaconych podatków. Poza dość złudnym poczuciem bezpieczeństwa chłopu pańszczyźnianemu nic nie przysługiwało. Jakby na to nie patrzeć jednak w XXI wieku mamy dość dobrze funkcjonujące usługi publiczne (nie żeby za te pieniądze nie mogły być lepsze!),
Oprócz dziesięciny była jeszcze pańszczyzna, która mogła wynosić nawet 10 dni w tygodniu na rodzinę, do tego różne pomniejszone prace przymusowe, podatki dla skarbu państwa, zakaz opuszczania wsi oraz chłosta za spóźnienie się do pracy i inne przewinienia. Feudalizm był znośny na początku, a i wtedy istniały niesprawiedliwości, jak to, że majątek chłopa mogli dziedziczyć tylko synowie, a jak nie miał synów, to szlachcic, u którego pracował, co potem zniósł Kazimierz Wielki. Od XVI wieku to już była równia pochyła. Nie wiem, czemu ludzie starają się na siłę udowodnić, że to było takie fajne. Chyba chcą się buntować przeciwko obecnej rzeczywistości za wszelką cenę.
Raz jak ktoś napisał, to nie był jedyny podatek jaki płacili chłopi, dwa wydajność produkcji rolnej była tak niska, że na sławetnym przednówku przymierali głodem.
Dzisiaj płacimy ~50% podatku, średnio. Dzień Wolności Podatkowej przypada w czerwcu (w tym roku 21.06) a więc w połowie roku. Wszystko co zarobiliśmy do tego dnia oddajemy państwu.
Nie jestem jakoś super obeznany w podatkach, ale jako przedsiębiorca (nawet na samozatrudnieniu) ma się teraz do wyboru jedna z czterech form opodatkowania (oczywiście zależy to od wielkości firmy)
- karta podatkowa (stały podatek, niezależny od niczego)
- ryczałt od sprzedaży
- podatek liniowy 19%
- progresja podatkowa
Więc jest teraz dostępna owa dziesięcina. Oczywiście dalej dochodzą kwestie opłacalności itd., ale myślę, że jest lepiej.
Dziesięcina pochodzi z Biblii i czasów przedchrystusowych, pseudodziesięcina w czasach chłopskich to obciążenie takie jakby Ci dziś 3/4 wypłaty wzięli i jeszcze kazali jeden dzień w tygodniu pracować za szefa co nazywaliby pańszczyzną
Realnie chłop pańszczyźniany płacił 70-97% "podatku".
Dziesięcina to opłata na rzecz kościoła wynosząca 1/10 przychodów.
Chłop pańszczyźniany- pracował za darmo na rzecz właściciela ziemi w liczbie 1-12 dni roboczych/tydzień od łana uprawianej ziemi. Czasami chłopi musieli odrabiać pańszczyznę choć nawet nie posiadali ziemi. Czasami mógł zamiast tego zapłacić czynsz.
Ale oczywiście to nie były wszystkie opłaty
Płacił za teren na którym zbudował dom
Płacił podatki na funkcjonowanie administracji jak np. sądy
Sposobów na łupienie chłopa było wiele i tych opłat bywało dużo więcej- znowu zależy od regionu i epoki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2023 o 20:49
@5g3g było jeszcze podymne - podatek od domu. Stałym, corocznym podatkiem, było poradlne, czyli podatek od gruntów rolnych.Oprócz pańszczyzny chłop płacił podatek szlachcicowi, często w formie rzeczowej oddając zwierzęta czy żywność. Były jeszcze szarwarki, czyli obowiązek dbania o drogi, mosty, wały przeciwpowodziowe. Poborcą podatkowym był sam szlachcic, właściciel bądź zarządca gruntu. Takie rozwiązanie prowadziło rzecz jasna do nadużyć. Dwór zagarniał faktycznie 30–50% wartości chłopskich dochodów. 20% wszystkiego miały z kolei inkasować Kościół i państwo, ale to w czasach pokoju. W czasie wojny były nakładane dodatkowe podatki
@5g3g Czyli nic się nie zmieniło :D
@Xerk - dokładnie, dziś państwo zabiera etatowcowi ok. 70% tego, co ten wypracuje.
@Ashera01 W czasie wojny chłop jeszcze musiał się liczyć z tym że przez wioskę będą szły wojska nasze lub wroga i wydupcą dziewki, zabiorą trzodę, ziarno a chałupy puszczą z dymem.
@lameria za dziewki to i w czasach spokojnych brał się miejscowy szlachcic, jak mu się zachciało. Do tego szlachcic mógł bezkarnie zabić chłopa, chyba że ten był własnością sąsiada, to wtedy płacił odszkodowanie. No i jeszcze szlachcic mógł przymusić wdowców do ponownego małżeństwa
@5g3g
To jest jedna strona równania. Po drugiej są korzyści jakie się osiąga z płaconych podatków. Poza dość złudnym poczuciem bezpieczeństwa chłopu pańszczyźnianemu nic nie przysługiwało. Jakby na to nie patrzeć jednak w XXI wieku mamy dość dobrze funkcjonujące usługi publiczne (nie żeby za te pieniądze nie mogły być lepsze!),
@5g3g dziesięcina to jeden z podatków. A oni mieli oprócz plebana także pana i wójta.
Kiedyś na przeżycie też było mniej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2023 o 20:53
Oprócz dziesięciny była jeszcze pańszczyzna, która mogła wynosić nawet 10 dni w tygodniu na rodzinę, do tego różne pomniejszone prace przymusowe, podatki dla skarbu państwa, zakaz opuszczania wsi oraz chłosta za spóźnienie się do pracy i inne przewinienia. Feudalizm był znośny na początku, a i wtedy istniały niesprawiedliwości, jak to, że majątek chłopa mogli dziedziczyć tylko synowie, a jak nie miał synów, to szlachcic, u którego pracował, co potem zniósł Kazimierz Wielki. Od XVI wieku to już była równia pochyła. Nie wiem, czemu ludzie starają się na siłę udowodnić, że to było takie fajne. Chyba chcą się buntować przeciwko obecnej rzeczywistości za wszelką cenę.
Raz jak ktoś napisał, to nie był jedyny podatek jaki płacili chłopi, dwa wydajność produkcji rolnej była tak niska, że na sławetnym przednówku przymierali głodem.
Dzisiaj płacimy ~50% podatku, średnio. Dzień Wolności Podatkowej przypada w czerwcu (w tym roku 21.06) a więc w połowie roku. Wszystko co zarobiliśmy do tego dnia oddajemy państwu.
Eeeee, ten tego - to był jedynie JEDEN Z WIELU podatków, powinności i służebności jakie ciążyły na "chamach".
A ponadto; to jakie opodatkowanie byś wolał? 5% przy zarobkach 4000 czy 50% z zarobkami 25 000
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2023 o 1:55
@BrickOfTheWall oczywiście, że 5% i ja to mówię serio.
ale dziesięcina szła tylko na kościół....
Nie jestem jakoś super obeznany w podatkach, ale jako przedsiębiorca (nawet na samozatrudnieniu) ma się teraz do wyboru jedna z czterech form opodatkowania (oczywiście zależy to od wielkości firmy)
- karta podatkowa (stały podatek, niezależny od niczego)
- ryczałt od sprzedaży
- podatek liniowy 19%
- progresja podatkowa
Więc jest teraz dostępna owa dziesięcina. Oczywiście dalej dochodzą kwestie opłacalności itd., ale myślę, że jest lepiej.
Dziesięcina pochodzi z Biblii i czasów przedchrystusowych, pseudodziesięcina w czasach chłopskich to obciążenie takie jakby Ci dziś 3/4 wypłaty wzięli i jeszcze kazali jeden dzień w tygodniu pracować za szefa co nazywaliby pańszczyzną