A o czym tu gadać? Nasz system pozwala doić pracownika do 12 godzin. No więc pracodawcy pozwalają na takie numery, bo mogą. Chore prawo - chore godziny pracy. W ogóle całe prawo w Polsce jest chore.
@Avantica miałem kilka dziewczyn pracujących w gastro, to nie polskie prawo, tylko brak poszanowania prawa przez pracodawców branży gastro powoduje takie patologie. Prawo pozwala na 8 godzin pracy dziennie średnio w nie dłuższym niż 4 miesięczny okres rozliczeniowy, więc pracując przez jakiś czas 12 godzin, później musisz pracować mniej, żeby w 4 miesiące wyszło Ci średnio 8 godzin. Praca w godzinach nadliczbowych też jest regulowana, w tygodniu nie może Ci wyjść więcej niż 48 godzin pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi, a samych godzin nadliczbowych nie może Ci wyjść więcej niż 150 w roku kalendarzowym.
Więc pracując 12 godzin dziennie, zgodnie z prawem pracujesz maksymalnie 4 dni w tygodniu, ale nie przez cały rok, a przez kilka tygodni w roku, przez większość roku pracujesz wtedy średnio maksymalnie 3 dni w tygodniu przez 12 godzin.
O naszym prawie pracy marzą pracownicy np. z USA, są to ci, których nazywa się komunistami, bo w USA panuje przekonanie, że jedyny idealny system to kapitalizm, a każda próba narzucenia czegoś prawnie pracodawcy to komunizm i tak samo europejskie prawo pracy nazywają komunistycznym.
Jednak jak pisałem, dziewczyny z którymi chodziłem, a które pracowały w gastro miały ten problem, że oficjalnie pracowały na śmieciówkach albo część etatu i na papierze robiły po 2-4 godziny dziennie, ale faktycznie pracowały znacznie dłużej, co było niezgodne z prawem, ale że do tej pracy nie ma żadnych wymagań, każdy może być kelnerką/kelnerem, to jeśli chcesz respektowania przepisów przez pracodawcę, to możesz już nie przychodzić do pracy, bo jest dwudziestu innych chętnych na Twoje miejsce
Z lewej to nie pracownik korporacji tylko madka polka, korporacji - pracująca od 9:00 i wychodząca o 15:00 bo bombelki trzeba odebrać ze szkoły - gdy zapytasz się jej, czy weźmie dyżur, który jest raz w miesiącu - od 19:00 do 21:00.
Dodaj za darmo, bo płatne nadgodziny to nie problem, ale jak mam zostawać co drugi dzień dodatkową godzinę bo projekt został zaplanowany na termin niemożliwy do dotrzymania, po tym jak odmówiono specjaliście podwyżki. A po tym jak odszedł na jego miejsce zatrudniono 2 nowych, którzy się z robotą nie wyrabiają.
A o czym tu gadać? Nasz system pozwala doić pracownika do 12 godzin. No więc pracodawcy pozwalają na takie numery, bo mogą. Chore prawo - chore godziny pracy. W ogóle całe prawo w Polsce jest chore.
@Avantica miałem kilka dziewczyn pracujących w gastro, to nie polskie prawo, tylko brak poszanowania prawa przez pracodawców branży gastro powoduje takie patologie. Prawo pozwala na 8 godzin pracy dziennie średnio w nie dłuższym niż 4 miesięczny okres rozliczeniowy, więc pracując przez jakiś czas 12 godzin, później musisz pracować mniej, żeby w 4 miesiące wyszło Ci średnio 8 godzin. Praca w godzinach nadliczbowych też jest regulowana, w tygodniu nie może Ci wyjść więcej niż 48 godzin pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi, a samych godzin nadliczbowych nie może Ci wyjść więcej niż 150 w roku kalendarzowym.
Więc pracując 12 godzin dziennie, zgodnie z prawem pracujesz maksymalnie 4 dni w tygodniu, ale nie przez cały rok, a przez kilka tygodni w roku, przez większość roku pracujesz wtedy średnio maksymalnie 3 dni w tygodniu przez 12 godzin.
O naszym prawie pracy marzą pracownicy np. z USA, są to ci, których nazywa się komunistami, bo w USA panuje przekonanie, że jedyny idealny system to kapitalizm, a każda próba narzucenia czegoś prawnie pracodawcy to komunizm i tak samo europejskie prawo pracy nazywają komunistycznym.
Jednak jak pisałem, dziewczyny z którymi chodziłem, a które pracowały w gastro miały ten problem, że oficjalnie pracowały na śmieciówkach albo część etatu i na papierze robiły po 2-4 godziny dziennie, ale faktycznie pracowały znacznie dłużej, co było niezgodne z prawem, ale że do tej pracy nie ma żadnych wymagań, każdy może być kelnerką/kelnerem, to jeśli chcesz respektowania przepisów przez pracodawcę, to możesz już nie przychodzić do pracy, bo jest dwudziestu innych chętnych na Twoje miejsce
@Avantica Trzeba zmienić pracę na taką 8 godzinną. W Polsce nie ma niewolnictwa.
Z lewej to nie pracownik korporacji tylko madka polka, korporacji - pracująca od 9:00 i wychodząca o 15:00 bo bombelki trzeba odebrać ze szkoły - gdy zapytasz się jej, czy weźmie dyżur, który jest raz w miesiącu - od 19:00 do 21:00.
Mówi się tylko boomerom wydaje się że ciężko pracując robią dobrze i potępiają dochodzenie swojego jako lenistwo. Może mieć to związek z latami '90
Dodaj za darmo, bo płatne nadgodziny to nie problem, ale jak mam zostawać co drugi dzień dodatkową godzinę bo projekt został zaplanowany na termin niemożliwy do dotrzymania, po tym jak odmówiono specjaliście podwyżki. A po tym jak odszedł na jego miejsce zatrudniono 2 nowych, którzy się z robotą nie wyrabiają.
Pracownik gastro widocznie na to się godzi. Jakby tego nie chciał, to by odszedł - proste.