Każda wiedza praktyczna, która może przydać się w życiu jest bardziej potrzebna niż religia czy wmuszanie od 50 lat tej samej lektury, która nic do dorosłego życia nie wniesie.
@Laviol oglądałem o tym dokument ostatnio, o aktywności słońca i jej cyklicznej powtarzalnosci. O tym że słońce się zbliża do tego właśnie momentu. Widać to po plamach i po intensywności wybuchów.. :) ma to dość spory sens i jest to całkiem realne ;)))) a wtedy to by było wesoło :)) wielka cywilizacja udpcona po pachy przez swoje największe bóstwo xD
@Laviol myślę, że wtedy będziemy mieć większy problem, niż jak wydoić krowę. Zaczną się zamieszki, kradzieże itp. Zdecydowanie wtedy lepiej nauczyć jak przetrwać w lesie. Ta wiedza może się przydać już kilkanaście lat po tym, jak świat się uspokoi... O ile do tego czasu naukowcy nie znajdą rozwiązania.
@Moher_przez_samo_h Bo takich rzeczy powinny uczyc rodziny. Jak wychowały darmozjada, ktory jedzenie dostaje na talerzu pod nos, to nie jest to wina szkoły.
@UFO_ludek na tej zasadzie to dodawania i odejmowania też tylko w domu powinniśmy się uczyć. Szkoła ma uczyć też praktycznych rzeczy a nie teorii która typu budowy pantofelka się nie przyda 99.9% z nas
@Moher_przez_samo_h nie wiem jak to wygląda w tej chwili ale jak pamiętam to gdy ja chodziłem do podstawówki (niemal 30 lat temu) te generalnie takie podstawy praktyczne jak gotowanie, zrobienie jakiejś deski do krojenia czy kubka to wszystko było na technice, z tym że teraz ludzie pewnie by szału dostali że jak dzieci do noża czy piły dopuścić. To później mamy jak mamy...
@Duergh też pamiętam, że w podstawówce na tzw. ZPT`ach w jednym półroczu było szycie, na którym robiliśmy sobie czapkę kucharza, fartuch itp. później byłó gotowanie... nie wiem jak jest teraz z edukacyjom...
Cóż, za minionego (słusznie!) ustroju przy wielu szkołach były ogródki w których dzieciaki uprawiały różne roślinki. Klasy miały przydzielone grządki i mogły się wykazać. Na tzw zetpetach wykorzystywaliśmy wyhodowane roślinki do robienia sałatek, kanapek itp. Ogólnie te zajęcia były dobrym przygotowaniem do samodzielności, uczono nas ( i dziewczęta i chłopców) podstaw szycia i posługiwania się młotkiem, piłą, śrubokrętem i ( moją ulubioną!) lutownicą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 października 2023 o 12:51
@hek_sa daj teraz dziecku w szkole lutownicę czy inny sprzęt to zaraz rodzice się zlecą że jak to tak, że ich maleństwu się krzywda może stać itp. Nieważne że nastolatek nie umie sobie kanapek zrobić, grunt że nożem sobie krzywdy nie zrobi :/
@hek_sa po robotkach recznych na ZPT zostala mi trauma, za to polubilem gotowanie. Typowo meskie prace byly calkiem fajne, zmuszanie chlopcow do robienia zenskich czynnosci i vice versa konczylo sie niemal zawsze smiechem badz tragedia. Nie mam nic przeciwko temu by kobieta wiedziala jak powiesic obrazek na scianie a facet umial sobie przyszyc guzik, ale dalej bym w to nie brnal. Niech kazdy specjalizuje sie w tym co mu dobrze wychodzi, a wszyscy na tym lepiej wyjdziemy.
@tomkosz Właśnie nie wiem. W domu potrafię zrobić prawie wszystko, od malowania-tapetowania ścian do gotowania. To samo potrafi mój brat. Tak nas uczono w domu. Nie ma zajęć typowo kobiecych czy męskich.
@hek_sa to nieprawda i mysle ze o tym wiesz. spotykalem juz kobiety ktore chwalily sie samodzielnoscia, a gdy przyszlo co do czego, to wychodzilo im to bardzo roznie. To nie przypadek ze kobiety radza sobie lepiej w pewnych zawodach a gorzej w innych. Nie ma w tym nic zlego, po prostu jestesmy rozni, nasze mozgi zbudowane sa inaczej i sprawdzaja sie lepiej czy gorzej w roznych sytuacjach. Proba zaprzeczenia temu faktowi, oczywistemu dla kazdego kto np studiowal medycyne, jest bez sensu.
@tomkosz Jak na razie piszesz same ogólniki , podaj konkretne przykłady. Z mojego doświadczenia zyciowego ( a mam już sporo lat) wynika coś wręcz przeciwnego. Owszem, jesteśmy różni, ale w na pewno nie w zakresie umiejętności wykonywania obowiązków domowych. I nawet studiowanie medycyny nie niezmieni tego że mycie garnków i pranie to nie koniecznie "babska" robota, a naprawa pralki czy wymiana instalacji elektrycznej to domena mężczyzn.
@tomkosz Skoro Ty wiesz przekonaj mnie rzeczowymi argumentami, faktami, Wiem że nie jestem nieomylna, więc próbuję się od Ciebie dowiedzieć, bo jestem dośc dociekliwa. Po prostu lubię "wiedzieć". I może dowiem się czegoś nowego.
@tomkosz Kolejny unik? Dochodzę do wniosku że po prostu nie masz żadnych argumentów tylko wygodnie Ci mówić że pewnych działań nie podejmiesz bo to "babskie zadanie". Takie podejście to albo czyste lenistwo albo( bez obrazy) mizoginia.
@hek_sa mam swoje racje, ktore moge podeprzec argumentami, z tym ze znudzilo mi sie proba dyskusji z ludzmi ktorzy tak naprawde nie chca rozmawiac. Mozesz to nazwac lenistwem, nie dbam o to. Od mizoginii sie odzegam, to wygodna ale brzydka nalepka na tych wszystkich ktorzy nie chca przyjac neofeminisitycznej "retoryki". Dziwi mnie za to chec odrzucenia tej czesci ludzkiej cywilizacji ktora zostala wypracowana przez setki tysiecy lat, tylko dlatego ze kobitom to pasuje, choc tak naprawde nie rozumieja ani tego dlaczego spoleczenstwo wlasnie tak sie uksztaltowalo, ani tego ze cywilizacje w ktorych to kobiety dominowaly, po prostu nie przetrwaly proby czasu. Juz pomijajac drobny fakt ze to po prostu nie dziala. To znak arogancji, ingorancji i typowo kobiecego chciejstwa, bez przeanalizowania skutkow swoich dzialan.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 października 2023 o 14:40
@hek_sa nawet to ze akurat ty mozesz sobie radzic z niektorymi typowo meskimi zajeciami, nie zmienia faktu ze zdecydowana wiekszosc kobit wypada na tym polu slabo albo bardzo slabo. I nie zmieni tutaj nic wciskanie dziewczynkom klockow zamiast lalek, ulatwianie zdawania egzaminow na studenta dla kobiet na kierunkach technicznych czy faworyzowanie studentow z cyckami oraz cala ta idiotyczna propaganda neofeministyczna, wszechobecna w filmach Hollywoodu oraz w lewicujacych mediach. Plec mozgu istnieje i juz.
@tomkosz Co do różnic w budowie mózgu - zgoda, istnieją jeszcze inne różnice w budowie anatomicznej, wiadomo że na ogół mężczyżni są silniejsi fizycznie. Jednak jeśli chodzi o możliwości intelektualne to tych różnic raczej nie ma. Przez całe wieki różni uczeni (mężczyźni!!) udowadniali że kobiety są głupsze i mniej skłonne do nauki niż oni sami, i odmawiali kobietom prawa do kształcenia. Wystarczyło jednak trochę ponad 100 lat i kobiety nadrabiają z nawiązką całe wieki zapóźnienia edukacyjnego. Sama jestem ciekawa jak to się dalej będzie toczyć, ale obawiam się że już niewiele zdązę zobaczyć. ;-))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 października 2023 o 12:15
@hek_sa kobiety nie nadrabiaja z nawiazka wiekow zapoznienia edukacyjnego. wystarczy przesledzic kto dostaje nagrody Nobla oraz inne nagrody dla naukowcow w obecnych czasach, nawet pomimo silnych naciskow przez lobby neofeministyczne. Tak, kobiety obecnie studiuja masowo, co jakos dziwnie nie przeklada sie na wyniki w realnym swiecie. Wciaz bardzo niewiele jest prawdziwych specjalistow plci zenskiej w roznych, prawdziwie naukowych dziedzinach, nawet pomimo tego ze w takich krajach jak USA czy UK dostaja one potezne i niespolmierne do swoich osiagniec oraz tego co dostaja faceci, wsparcie. Faceci maja statystycznie wyzsze IQ o 4, choc obecna polityczna poprawnosc probuje wymazac ten niewygodny fakt ze zrodel naukowych. Co do odmawiania kobietom prawa do ksztalcenia, to pisalem o tym juz pare razy: w czasach przednowoczesnych, spoleczenstwo zyjace w trudnych warunkach musialo zrobic wszystko by byc jak najbardziej efektywne, po prostu by przetrwac. Z tego wzgledu wszyscy robili to co wychodzilo im najlepiej, to do czego przygotowala ich natura. Stad taki a nie inny udzial kobiet w spoleczenstwie. Widze ze lubisz sie oklamywac, wiec mialem racje niestety, rozmowa z toba jest pozbawiona wiekszego sensu, bo nawet postawiona wobec druzgoczacych faktow ktore obalaja twoje poglady, nie bedziesz miala najmniejszego zamiaru ich zmienic.
@tomkosz Nie musisz mnie obrazać żeby udowodnić swoje racje. To po pierwsze! A jeśli chodzi o historyczne uwarunkowaia to przykładowo pewien grób wojownika przez długi czas był uważany za grób mężczyzny i dopiero współczesne badania wykazały że wojownik to wojowniczka. Takich przykładów jest co najmniej kilka. W czasach prehistorycznych również kobiety polowały , na równi z mężczyznami. Z kolei jeśli chodzi o IQ to sprawa jest dość interesująca bo u kobiet jest to rozłożone w miarę równomiernie, natomiast u mężczyzn są to wyniki skrajne ( albo - albo). A jeszcze mam pytanie ; jakie to są te "prawdziwie naukowe" dziedziny??
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 października 2023 o 13:31
@hek_sa nie widze tego gdzie moglbym cie obrazic w powyzszym tekscie. Znaleziska archeologiczne ktore pokazuja "kobiety" wojowniczki zaczely magicznie pojawiac sie dopiero wtedy gdy do glosu doszly neofeministki. Do tego zostaly juz w wiekszosci obalone - fakt zlozenia do grobu broni z cialem kobiety wcale nie dowodzi tego ze byla ona wojowniczka. To tylko jedno z tlumaczen takiego znaleziska. Polujace kobiety zdarzaly sie nawet w czasach nowozytnych, jako czesc nagonki i to tez niczego nie dowodzi i nie zmienia. Oczywistym jest to ze kobiety w normalnych warunkach nie walcza i nie poluja. Tlumaczenie dlaczego obrazaloby twoja inteligencje wiec sobie daruje ;) Byc moze wsrod mezczyzn jest wiecej % debili ale i niemal wszyscy geniusze, wiec moge przyjac ta teorie. Prawdziwe naukowe dziedziny to te ktore polegaja na nauce, a nie np na ideologii i wrozeniu z fusow. Czyli psychologia, "nauki spoleczne" oraz nagroda Nobla z literatury czy pokojowa o niczym nie swiadczy. Dziwne ze musze ci takie rzeczy tlumaczyc, to wydaje sie oczywiste.
nie, uwazam ze nadmiar wiedzy szkodzi
pozatym jezeli chodzi o lancuch dostaw zywnosci, dziecku powinna wystarczyc wiedza ze jedzenie bierze sie z lodowki, wszelakie dodatkowe informacje dostarczone dziecku na ten temat przed 30 rokiem zycia moze spowodowac nieodwracalny uszczerbek na zdrowiu i zyciu
ja wiem ze niektorzy rodzice ida krok dalej niz zalecenia i ucza dzieci ze jedzenie bierze sie nie z lodowki, tylko ze sklepu,ale wynika to z braku zrozumienia zagrozen przez co igraja z zyciem dziecka
ok potrzebuje chyba mocniejszej dawki kofeiny zeby obudzic moj musk
Myślę że powinna wystarczyć wiedza z biologii. Tam się w końcu uczysz, że rośliny potrzebują gleby aby mogły się przytwierdzić do podłoża i że to w niej są wartości odżywcze, które dzięki wodzie spływają do korzeni. Sam proces sadzenia może być w postaci video - nie potrzeba do tego specjalnego kursu czy niego przedmiotu nauczania. Kiedyś prawie każdy coś hodował czy uprawiał, więc taka wiedza sama przychodziła od rodziców czy znajomych ale myślę, że teraz wystarczy wiedzieć co i jak działa i resztę już można samemu wykminić.
Szczególnie nacisk powinien być na edukację u rzeźnika. Jak się rozdziela poszczególne części np królika czy kury. Obowiązkowo wycinanie serca i wątroby, odcinanie nóżek i skrzydełek. Przyrządzić nuggets..... Mogą się pomodlić przed zabiciem kurki lub króliczka.
Zdecydowanie TAK.
Dodam, że moja pociecha w przedszkolu miała wycieczkę do gospodarstwa agroturystycznego, gdzie dzieciaki oglądały hodowlę kóz, owiec, świnek, krówek, udój mleka, a na koniec każdy mógł zasiać swoją rzodkiewkę w w doniczce, którą dostał do domu.
Nie macie pojęcia, jaką miała frajdę, że mogła zjeść własną wyhodowaną, podlewaną rzodkiewkę :)
Głupie pytanie, pewnie, że tak. Może nie od razu rozbieranie półtuszy, ale każde dziecko powinno mieć możliwość popracowania w ogródku, choćby przedszkolnym, i obejrzenia jak ta praca przekłada się na to, co jest na jego talerzu.
obecne dzieci uczą się jak otworzyć puszkę z tik toka więc tak przydało by się je nauczyć jak robić chodźmy kanapkę napalić ognisko(nie benzyną) czy przechodzić przez pasy ...
Dlatego podoba mi się system edukacji w Finladnii. Sale do nauki duże, dzieciaki siedzą na krzesłach obrotowych (nie jak u nas na niewygodnych krzesłach wymuszających pozycję siedzącą cały dzień). Pomieszczenia warsztatowe, gdzie dzieci uczą się prać, prasować, gotować, używać narzędzi stolarskich itp. A do tego mieszkańcy mogą korzystać z tego. Jak miałem praktyki w szkole średniej to musieliśmy mieć własne szpachelki i inne narzędzia, mało czego mogliśmy używać z warsztatów żeby nie zepsuć.
Każda wiedza praktyczna, która może przydać się w życiu jest bardziej potrzebna niż religia czy wmuszanie od 50 lat tej samej lektury, która nic do dorosłego życia nie wniesie.
i jak upiec chleb, jak zrobić masło, jak wydoić krowę, jak wyprodukować cukier, wydobycie soli, palenie kawy, pędzenie bimbru, ubój świń...
@Tomasz1977, możesz się nabijać, ale w każdej chwili możemy się cofnąć o stulecia. Polecam lekturę https://www.chip.pl/2023/10/awaria-sieci-energetycznej-coraz-blizej
@Laviol oglądałem o tym dokument ostatnio, o aktywności słońca i jej cyklicznej powtarzalnosci. O tym że słońce się zbliża do tego właśnie momentu. Widać to po plamach i po intensywności wybuchów.. :) ma to dość spory sens i jest to całkiem realne ;)))) a wtedy to by było wesoło :)) wielka cywilizacja udpcona po pachy przez swoje największe bóstwo xD
@Laviol myślę, że wtedy będziemy mieć większy problem, niż jak wydoić krowę. Zaczną się zamieszki, kradzieże itp. Zdecydowanie wtedy lepiej nauczyć jak przetrwać w lesie. Ta wiedza może się przydać już kilkanaście lat po tym, jak świat się uspokoi... O ile do tego czasu naukowcy nie znajdą rozwiązania.
@Laviol no i pędzenie bimbru będzie jak znalazł
@Obyczajowy Żyjemy w takim kraju, że kler od razu zagrzmi z ambony, wypinając taką katastrofę jako kara boska za grzechy ludzkie.
@Obyczajowy
https://youtu.be/oE9CFBFUP9Q
"Czy się odstanie, to co się nie odstało
Was wszystkich po obu stronach zupełnie pojeppało"
@szteker nie zdziwilbym się gdyby te szuje tak to przedstawiały xD i cofnelibysmy się do sredniowiecza.. technologicznie i mentalnie xD
nie - i tak już wszystko stracone.
Nie tyle uczone, co prowadzić prawdxiwy ogród przy szkole.
Jak uprawiać i jak gotować. Po mojej podstawówce wiedziałem, jak jest zbudowany kwiat fasoli, ale nie, jak długo ją moczyć, ani że w ogóle trzeba.
@Moher_przez_samo_h Bo takich rzeczy powinny uczyc rodziny. Jak wychowały darmozjada, ktory jedzenie dostaje na talerzu pod nos, to nie jest to wina szkoły.
@UFO_ludek na tej zasadzie to dodawania i odejmowania też tylko w domu powinniśmy się uczyć. Szkoła ma uczyć też praktycznych rzeczy a nie teorii która typu budowy pantofelka się nie przyda 99.9% z nas
@Moher_przez_samo_h nie wiem jak to wygląda w tej chwili ale jak pamiętam to gdy ja chodziłem do podstawówki (niemal 30 lat temu) te generalnie takie podstawy praktyczne jak gotowanie, zrobienie jakiejś deski do krojenia czy kubka to wszystko było na technice, z tym że teraz ludzie pewnie by szału dostali że jak dzieci do noża czy piły dopuścić. To później mamy jak mamy...
@Duergh też pamiętam, że w podstawówce na tzw. ZPT`ach w jednym półroczu było szycie, na którym robiliśmy sobie czapkę kucharza, fartuch itp. później byłó gotowanie... nie wiem jak jest teraz z edukacyjom...
Cóż, za minionego (słusznie!) ustroju przy wielu szkołach były ogródki w których dzieciaki uprawiały różne roślinki. Klasy miały przydzielone grządki i mogły się wykazać. Na tzw zetpetach wykorzystywaliśmy wyhodowane roślinki do robienia sałatek, kanapek itp. Ogólnie te zajęcia były dobrym przygotowaniem do samodzielności, uczono nas ( i dziewczęta i chłopców) podstaw szycia i posługiwania się młotkiem, piłą, śrubokrętem i ( moją ulubioną!) lutownicą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2023 o 12:51
@hek_sa daj teraz dziecku w szkole lutownicę czy inny sprzęt to zaraz rodzice się zlecą że jak to tak, że ich maleństwu się krzywda może stać itp. Nieważne że nastolatek nie umie sobie kanapek zrobić, grunt że nożem sobie krzywdy nie zrobi :/
@hek_sa
ogródka nie było ale całą resztę miałam w latach 90. Robienie sałatki, technikę, gdzie używaliśmy narzędzi, uczyliśmy się ściegów. Dobra sprawa.
@hek_sa po robotkach recznych na ZPT zostala mi trauma, za to polubilem gotowanie. Typowo meskie prace byly calkiem fajne, zmuszanie chlopcow do robienia zenskich czynnosci i vice versa konczylo sie niemal zawsze smiechem badz tragedia. Nie mam nic przeciwko temu by kobieta wiedziala jak powiesic obrazek na scianie a facet umial sobie przyszyc guzik, ale dalej bym w to nie brnal. Niech kazdy specjalizuje sie w tym co mu dobrze wychodzi, a wszyscy na tym lepiej wyjdziemy.
@tomkosz Powiedz mi jakie to czynności są wyłącznie kobiece a jakie typowo męskie.Bo ja uważam, że mężczyzna nie może jedynie rodzić dzieci.
@hek_sa nie uzylem slowa wylacznie, a slowa typowo. to spora roznica.
@tomkosz No więc powiedz jakie to są te TYPOWO męskie i TYPOWO kobiece czynności.
@hek_sa mysle ze wiesz. wszyscy wiedza, choc niektorzy udaja ze zapomnieli.
@tomkosz Właśnie nie wiem. W domu potrafię zrobić prawie wszystko, od malowania-tapetowania ścian do gotowania. To samo potrafi mój brat. Tak nas uczono w domu. Nie ma zajęć typowo kobiecych czy męskich.
@hek_sa to nieprawda i mysle ze o tym wiesz. spotykalem juz kobiety ktore chwalily sie samodzielnoscia, a gdy przyszlo co do czego, to wychodzilo im to bardzo roznie. To nie przypadek ze kobiety radza sobie lepiej w pewnych zawodach a gorzej w innych. Nie ma w tym nic zlego, po prostu jestesmy rozni, nasze mozgi zbudowane sa inaczej i sprawdzaja sie lepiej czy gorzej w roznych sytuacjach. Proba zaprzeczenia temu faktowi, oczywistemu dla kazdego kto np studiowal medycyne, jest bez sensu.
@tomkosz Jak na razie piszesz same ogólniki , podaj konkretne przykłady. Z mojego doświadczenia zyciowego ( a mam już sporo lat) wynika coś wręcz przeciwnego. Owszem, jesteśmy różni, ale w na pewno nie w zakresie umiejętności wykonywania obowiązków domowych. I nawet studiowanie medycyny nie niezmieni tego że mycie garnków i pranie to nie koniecznie "babska" robota, a naprawa pralki czy wymiana instalacji elektrycznej to domena mężczyzn.
@hek_sa po co mam ci podawac przyklady, skoro dobitnie twierdzisz ze i tak wiesz lepiej?
@tomkosz Skoro Ty wiesz przekonaj mnie rzeczowymi argumentami, faktami, Wiem że nie jestem nieomylna, więc próbuję się od Ciebie dowiedzieć, bo jestem dośc dociekliwa. Po prostu lubię "wiedzieć". I może dowiem się czegoś nowego.
@hek_sa jakos ci nie wierze, po tym co napisalas wczesniej.
@tomkosz Kolejny unik? Dochodzę do wniosku że po prostu nie masz żadnych argumentów tylko wygodnie Ci mówić że pewnych działań nie podejmiesz bo to "babskie zadanie". Takie podejście to albo czyste lenistwo albo( bez obrazy) mizoginia.
@hek_sa mam swoje racje, ktore moge podeprzec argumentami, z tym ze znudzilo mi sie proba dyskusji z ludzmi ktorzy tak naprawde nie chca rozmawiac. Mozesz to nazwac lenistwem, nie dbam o to. Od mizoginii sie odzegam, to wygodna ale brzydka nalepka na tych wszystkich ktorzy nie chca przyjac neofeminisitycznej "retoryki". Dziwi mnie za to chec odrzucenia tej czesci ludzkiej cywilizacji ktora zostala wypracowana przez setki tysiecy lat, tylko dlatego ze kobitom to pasuje, choc tak naprawde nie rozumieja ani tego dlaczego spoleczenstwo wlasnie tak sie uksztaltowalo, ani tego ze cywilizacje w ktorych to kobiety dominowaly, po prostu nie przetrwaly proby czasu. Juz pomijajac drobny fakt ze to po prostu nie dziala. To znak arogancji, ingorancji i typowo kobiecego chciejstwa, bez przeanalizowania skutkow swoich dzialan.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2023 o 14:40
@hek_sa nawet to ze akurat ty mozesz sobie radzic z niektorymi typowo meskimi zajeciami, nie zmienia faktu ze zdecydowana wiekszosc kobit wypada na tym polu slabo albo bardzo slabo. I nie zmieni tutaj nic wciskanie dziewczynkom klockow zamiast lalek, ulatwianie zdawania egzaminow na studenta dla kobiet na kierunkach technicznych czy faworyzowanie studentow z cyckami oraz cala ta idiotyczna propaganda neofeministyczna, wszechobecna w filmach Hollywoodu oraz w lewicujacych mediach. Plec mozgu istnieje i juz.
@tomkosz Co do różnic w budowie mózgu - zgoda, istnieją jeszcze inne różnice w budowie anatomicznej, wiadomo że na ogół mężczyżni są silniejsi fizycznie. Jednak jeśli chodzi o możliwości intelektualne to tych różnic raczej nie ma. Przez całe wieki różni uczeni (mężczyźni!!) udowadniali że kobiety są głupsze i mniej skłonne do nauki niż oni sami, i odmawiali kobietom prawa do kształcenia. Wystarczyło jednak trochę ponad 100 lat i kobiety nadrabiają z nawiązką całe wieki zapóźnienia edukacyjnego. Sama jestem ciekawa jak to się dalej będzie toczyć, ale obawiam się że już niewiele zdązę zobaczyć. ;-))
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2023 o 12:15
@hek_sa kobiety nie nadrabiaja z nawiazka wiekow zapoznienia edukacyjnego. wystarczy przesledzic kto dostaje nagrody Nobla oraz inne nagrody dla naukowcow w obecnych czasach, nawet pomimo silnych naciskow przez lobby neofeministyczne. Tak, kobiety obecnie studiuja masowo, co jakos dziwnie nie przeklada sie na wyniki w realnym swiecie. Wciaz bardzo niewiele jest prawdziwych specjalistow plci zenskiej w roznych, prawdziwie naukowych dziedzinach, nawet pomimo tego ze w takich krajach jak USA czy UK dostaja one potezne i niespolmierne do swoich osiagniec oraz tego co dostaja faceci, wsparcie. Faceci maja statystycznie wyzsze IQ o 4, choc obecna polityczna poprawnosc probuje wymazac ten niewygodny fakt ze zrodel naukowych. Co do odmawiania kobietom prawa do ksztalcenia, to pisalem o tym juz pare razy: w czasach przednowoczesnych, spoleczenstwo zyjace w trudnych warunkach musialo zrobic wszystko by byc jak najbardziej efektywne, po prostu by przetrwac. Z tego wzgledu wszyscy robili to co wychodzilo im najlepiej, to do czego przygotowala ich natura. Stad taki a nie inny udzial kobiet w spoleczenstwie. Widze ze lubisz sie oklamywac, wiec mialem racje niestety, rozmowa z toba jest pozbawiona wiekszego sensu, bo nawet postawiona wobec druzgoczacych faktow ktore obalaja twoje poglady, nie bedziesz miala najmniejszego zamiaru ich zmienic.
@tomkosz Nie musisz mnie obrazać żeby udowodnić swoje racje. To po pierwsze! A jeśli chodzi o historyczne uwarunkowaia to przykładowo pewien grób wojownika przez długi czas był uważany za grób mężczyzny i dopiero współczesne badania wykazały że wojownik to wojowniczka. Takich przykładów jest co najmniej kilka. W czasach prehistorycznych również kobiety polowały , na równi z mężczyznami. Z kolei jeśli chodzi o IQ to sprawa jest dość interesująca bo u kobiet jest to rozłożone w miarę równomiernie, natomiast u mężczyzn są to wyniki skrajne ( albo - albo). A jeszcze mam pytanie ; jakie to są te "prawdziwie naukowe" dziedziny??
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2023 o 13:31
@hek_sa nie widze tego gdzie moglbym cie obrazic w powyzszym tekscie. Znaleziska archeologiczne ktore pokazuja "kobiety" wojowniczki zaczely magicznie pojawiac sie dopiero wtedy gdy do glosu doszly neofeministki. Do tego zostaly juz w wiekszosci obalone - fakt zlozenia do grobu broni z cialem kobiety wcale nie dowodzi tego ze byla ona wojowniczka. To tylko jedno z tlumaczen takiego znaleziska. Polujace kobiety zdarzaly sie nawet w czasach nowozytnych, jako czesc nagonki i to tez niczego nie dowodzi i nie zmienia. Oczywistym jest to ze kobiety w normalnych warunkach nie walcza i nie poluja. Tlumaczenie dlaczego obrazaloby twoja inteligencje wiec sobie daruje ;) Byc moze wsrod mezczyzn jest wiecej % debili ale i niemal wszyscy geniusze, wiec moge przyjac ta teorie. Prawdziwe naukowe dziedziny to te ktore polegaja na nauce, a nie np na ideologii i wrozeniu z fusow. Czyli psychologia, "nauki spoleczne" oraz nagroda Nobla z literatury czy pokojowa o niczym nie swiadczy. Dziwne ze musze ci takie rzeczy tlumaczyc, to wydaje sie oczywiste.
nie, uwazam ze nadmiar wiedzy szkodzi
pozatym jezeli chodzi o lancuch dostaw zywnosci, dziecku powinna wystarczyc wiedza ze jedzenie bierze sie z lodowki, wszelakie dodatkowe informacje dostarczone dziecku na ten temat przed 30 rokiem zycia moze spowodowac nieodwracalny uszczerbek na zdrowiu i zyciu
ja wiem ze niektorzy rodzice ida krok dalej niz zalecenia i ucza dzieci ze jedzenie bierze sie nie z lodowki, tylko ze sklepu,ale wynika to z braku zrozumienia zagrozen przez co igraja z zyciem dziecka
ok potrzebuje chyba mocniejszej dawki kofeiny zeby obudzic moj musk
Zależy. Jeżeli to kolejna lekcja i dział- nie.
Jeżeli to zamiast nauki rzek w Afryce- tak.
Dzieci mają przeładowany system edukacji.
Myślę że powinna wystarczyć wiedza z biologii. Tam się w końcu uczysz, że rośliny potrzebują gleby aby mogły się przytwierdzić do podłoża i że to w niej są wartości odżywcze, które dzięki wodzie spływają do korzeni. Sam proces sadzenia może być w postaci video - nie potrzeba do tego specjalnego kursu czy niego przedmiotu nauczania. Kiedyś prawie każdy coś hodował czy uprawiał, więc taka wiedza sama przychodziła od rodziców czy znajomych ale myślę, że teraz wystarczy wiedzieć co i jak działa i resztę już można samemu wykminić.
@Zakrill
Później uczymy się, że gleba nie jest konieczna i w niektórych przypadkach można np. prowadzić uprawę hydroponiczną :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2023 o 18:55
@michalSFS później nieliczni się uczą*
Oczywiscie, dlatego każde dziecko powinno mieć psa lub kota.Mięsko jest najsmaczniejsze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2023 o 12:01
Szczególnie nacisk powinien być na edukację u rzeźnika. Jak się rozdziela poszczególne części np królika czy kury. Obowiązkowo wycinanie serca i wątroby, odcinanie nóżek i skrzydełek. Przyrządzić nuggets..... Mogą się pomodlić przed zabiciem kurki lub króliczka.
Zdecydowanie TAK.
Dodam, że moja pociecha w przedszkolu miała wycieczkę do gospodarstwa agroturystycznego, gdzie dzieciaki oglądały hodowlę kóz, owiec, świnek, krówek, udój mleka, a na koniec każdy mógł zasiać swoją rzodkiewkę w w doniczce, którą dostał do domu.
Nie macie pojęcia, jaką miała frajdę, że mogła zjeść własną wyhodowaną, podlewaną rzodkiewkę :)
Każdy postapokaliptyczny skill się przyda.
Głupie pytanie, pewnie, że tak. Może nie od razu rozbieranie półtuszy, ale każde dziecko powinno mieć możliwość popracowania w ogródku, choćby przedszkolnym, i obejrzenia jak ta praca przekłada się na to, co jest na jego talerzu.
nie, marnotrawstwo czasu 90% nigdy nie posadzi niczego niż kwiatek w mieszkaniu
na pewno to lepsze niz budowa pantofelka...
Działki na stogach mają takie miejsce dla dzieci ,jedyne w Polsce akademia małego ogrodnika.
obecne dzieci uczą się jak otworzyć puszkę z tik toka więc tak przydało by się je nauczyć jak robić chodźmy kanapkę napalić ognisko(nie benzyną) czy przechodzić przez pasy ...
Dlatego podoba mi się system edukacji w Finladnii. Sale do nauki duże, dzieciaki siedzą na krzesłach obrotowych (nie jak u nas na niewygodnych krzesłach wymuszających pozycję siedzącą cały dzień). Pomieszczenia warsztatowe, gdzie dzieci uczą się prać, prasować, gotować, używać narzędzi stolarskich itp. A do tego mieszkańcy mogą korzystać z tego. Jak miałem praktyki w szkole średniej to musieliśmy mieć własne szpachelki i inne narzędzia, mało czego mogliśmy używać z warsztatów żeby nie zepsuć.