Dziś jest do nie do pomyślenia ale pamiętam jak po mojej komunii (to był jakiś 1988) wujaszek otworzył bagażnik kombiaka zapakował wszystkie dzieciaki do kufra i jazda do domu. Radochę jaką to nam sprawiło pamiętam do dziś.
@mm_disabled mam te same miłe wspomnienia. Lata 90te, kuzyni, wakacje… nikt wtedy nie brał pod uwagę, że to niebezpieczne itd. Żyjemy i mamy co wspominać!
@Traehflow oglądajac wesele mojej ciotki przeżylem szok kulturowy. Cała ekipa z kamerzysta pijana w sztok a oni jeździli między dwiema imprezami - tradycyjnie byly dwie imprezy a młodzi co trochę jeździli na obie. Że nikomu się nic nie stało to cud. Tyle że samochodów wtedy nie było dużo i prędkości też wielkiej nie osiągały. Jak się ogląda crash testy to byle wypadek może się źle skończyć
I naszła mnie ochota żeby jak za dzieciaki przejechać się na przyczepie rolniczej po wyboistej drodze starając się utrzymać równowagę i nie rozwalić sobie ryja o burtę
@eGhuthek Największym szczęściem naszego dzieciństwa, prócz tego, że przeżyliśmy :) jest to, że nie było wtedy Internetu. Nigdzie nie ma śladu po akcjach jakie odstawialiśmy :D
Dziś jest do nie do pomyślenia ale pamiętam jak po mojej komunii (to był jakiś 1988) wujaszek otworzył bagażnik kombiaka zapakował wszystkie dzieciaki do kufra i jazda do domu. Radochę jaką to nam sprawiło pamiętam do dziś.
@mm_disabled mam te same miłe wspomnienia. Lata 90te, kuzyni, wakacje… nikt wtedy nie brał pod uwagę, że to niebezpieczne itd. Żyjemy i mamy co wspominać!
@Traehflow oglądajac wesele mojej ciotki przeżylem szok kulturowy. Cała ekipa z kamerzysta pijana w sztok a oni jeździli między dwiema imprezami - tradycyjnie byly dwie imprezy a młodzi co trochę jeździli na obie. Że nikomu się nic nie stało to cud. Tyle że samochodów wtedy nie było dużo i prędkości też wielkiej nie osiągały. Jak się ogląda crash testy to byle wypadek może się źle skończyć
I naszła mnie ochota żeby jak za dzieciaki przejechać się na przyczepie rolniczej po wyboistej drodze starając się utrzymać równowagę i nie rozwalić sobie ryja o burtę
@eGhuthek Największym szczęściem naszego dzieciństwa, prócz tego, że przeżyliśmy :) jest to, że nie było wtedy Internetu. Nigdzie nie ma śladu po akcjach jakie odstawialiśmy :D
może facet pracuje w A.S. Bytom