@Lady_Apocalypse Moim zdaniem dwie kwestie grają tu kluczową rolę - bardzo złe nawyki żywieniowe i rozłożenie procesu tycia w czasie. Jestem w stanie z dużą dozą pewności stwierdzić, że przygoda tej pani z otyłością rozpoczęła się jeszcze w dzieciństwie, co roku łapała kilka kilo i tak sobie dokulała nadprogramowe fałdy na starość (wiek dojrzały?).
Tak to już jest, że jak coś Cię niszczy powoli, to trudniej Ci przyjdzie zauważenie zmian. To trochę tak, jakby wziąć modelowego palacza po dekadach palenia, spojrzeć na jego dziurawe czarne płuca i dziwić się, że się, że wcześniej się nie zorientował. Tylko że takiego efektu nie spowoduje pierwszy zapalony w życiu papieros. Tak samo tutaj - przecież ona tak nie przytyła w rok. Nauczyła się tak żyć i tyle.
Jakiś czas temu byłam w USA. Tam pierwszy raz zobaczyłam takie chorobliwie otyłe osoby, w takiej dużej ilości. Największym dla mnie szokiem były kasjerki takich gabarytów pracujące w marketach, gdzie one muszą stać obsługując kasę.
Tak - zastanawiałam się wtedy - jak można doprowadzić się samemu do takiego stanu. Podobno % otyłych jeszcze się zwiększył od tamtego czasu.
@SkrajnieCentrowy A to akurat nie do końca prawda. Mieszkałam tam u przyjaciółki i żywiłyśmy się całkiem zdrowo - po prostu gotowałyśmy same, a nie żywiłyśmy się fastfoodami. Wbrew pozorom wcale to takie drogie nie było - na pewno nie droższe niż codzienne żywienie się fastfoodami. Im raczej po prostu nie chce się gotować dla siebie - do makdonalda pójdziesz kupisz i już jesz - w dodatku zmywać nie musisz. Jest jeszcze jeden aspekt żywności tam - cola, napoje, donuty są dużo słodsze niż w Europie. Ciasta z kremem typu tort kupionego w sklepie wręcz nie da się zjeść tak jest mdląco słodkie (zostałam poczęstowana u znajomych takim rarytasem ). Wszystkie te płatki śniadaniowe (no może z wyjątkiem kukurydzianych bez żadnych dodatków) zawierają w sobie ogromne ilości cukru. Tam tez pierwszy raz zetknęłam się ze śmietaną "zaprawianą" skrobią (potem ta "moda' przyszła i do Polski, ale teraz coraz rzadziej, na szczęście, można zetknąć się z taka śmietaną). Właśnie od tego rozpoczęła się moja "mania" czytania składu kupowanych produktów - bez tego tam się nie wyżywisz w miarę normalnie. Owszem, czasem robiłyśmy sobie wyprawy na zakupy zdrowej (?) żywności bezpośrednio od farmerów łącząc to z wycieczkami krajoznawczymi, a regularnie jeździłyśmy w soboty na "ryneczek" farmerski, gdzie okoliczni rolnicy (?) przyjeżdżali sprzedawać własną produkcję - ceny mieli nie wyższe niż w marketach.
@Ashera01
Tego chyba nie da się już odzobaczyć. A tak bajdełej... Każdy dietetyk powinien pokazywać swojemu pacjentowi z nadwagą ten obrazek. Na mnie działa. :-))) I działają na mnie wszystkie takie baby na ulicach. Nawet otyłe 20 latki. Widzieć nienawiść i zawiść w ich oczach - BEZCENNE :-)) To znak, że "ROBISZ TO DOBRZE". :-))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2023 o 18:16
Babka do orzechów. Kokosowych.
@Liliazalia chyba do kasacji samochodów
Ale żeby tak bez ostrzeżenia? Właśnie jem śniadanie!
To już czas na operację, a nie dietę.
Qrwa! Jak!? No niech mi ktoś powie, JAK MOŻNA DOPROWADZIĆ SIĘ DO TAKIEGO STANU!?????
@Lady_Apocalypse A może to silikonowe wszczepy pośladków 30 lat później? Z przodu miażdżą wachlujące silikonowe cycki z tyłu dupna prasa silikonowa.
@Lady_Apocalypse Moim zdaniem dwie kwestie grają tu kluczową rolę - bardzo złe nawyki żywieniowe i rozłożenie procesu tycia w czasie. Jestem w stanie z dużą dozą pewności stwierdzić, że przygoda tej pani z otyłością rozpoczęła się jeszcze w dzieciństwie, co roku łapała kilka kilo i tak sobie dokulała nadprogramowe fałdy na starość (wiek dojrzały?).
Tak to już jest, że jak coś Cię niszczy powoli, to trudniej Ci przyjdzie zauważenie zmian. To trochę tak, jakby wziąć modelowego palacza po dekadach palenia, spojrzeć na jego dziurawe czarne płuca i dziwić się, że się, że wcześniej się nie zorientował. Tylko że takiego efektu nie spowoduje pierwszy zapalony w życiu papieros. Tak samo tutaj - przecież ona tak nie przytyła w rok. Nauczyła się tak żyć i tyle.
@Eaunanisme Czyli klasyczne gotowanie żaby.
Jakiś czas temu byłam w USA. Tam pierwszy raz zobaczyłam takie chorobliwie otyłe osoby, w takiej dużej ilości. Największym dla mnie szokiem były kasjerki takich gabarytów pracujące w marketach, gdzie one muszą stać obsługując kasę.
Tak - zastanawiałam się wtedy - jak można doprowadzić się samemu do takiego stanu. Podobno % otyłych jeszcze się zwiększył od tamtego czasu.
@katem Jeżeli chodzi o stany to tam problemem jest to, że zdrowe jedzenie jest drogie, a niezdrowe dość tanie.
@SkrajnieCentrowy A to akurat nie do końca prawda. Mieszkałam tam u przyjaciółki i żywiłyśmy się całkiem zdrowo - po prostu gotowałyśmy same, a nie żywiłyśmy się fastfoodami. Wbrew pozorom wcale to takie drogie nie było - na pewno nie droższe niż codzienne żywienie się fastfoodami. Im raczej po prostu nie chce się gotować dla siebie - do makdonalda pójdziesz kupisz i już jesz - w dodatku zmywać nie musisz. Jest jeszcze jeden aspekt żywności tam - cola, napoje, donuty są dużo słodsze niż w Europie. Ciasta z kremem typu tort kupionego w sklepie wręcz nie da się zjeść tak jest mdląco słodkie (zostałam poczęstowana u znajomych takim rarytasem ). Wszystkie te płatki śniadaniowe (no może z wyjątkiem kukurydzianych bez żadnych dodatków) zawierają w sobie ogromne ilości cukru. Tam tez pierwszy raz zetknęłam się ze śmietaną "zaprawianą" skrobią (potem ta "moda' przyszła i do Polski, ale teraz coraz rzadziej, na szczęście, można zetknąć się z taka śmietaną). Właśnie od tego rozpoczęła się moja "mania" czytania składu kupowanych produktów - bez tego tam się nie wyżywisz w miarę normalnie. Owszem, czasem robiłyśmy sobie wyprawy na zakupy zdrowej (?) żywności bezpośrednio od farmerów łącząc to z wycieczkami krajoznawczymi, a regularnie jeździłyśmy w soboty na "ryneczek" farmerski, gdzie okoliczni rolnicy (?) przyjeżdżali sprzedawać własną produkcję - ceny mieli nie wyższe niż w marketach.
Próbuję to odzobaczyć, zanim będę mieć koszmary
@Ashera01
Tego chyba nie da się już odzobaczyć. A tak bajdełej... Każdy dietetyk powinien pokazywać swojemu pacjentowi z nadwagą ten obrazek. Na mnie działa. :-))) I działają na mnie wszystkie takie baby na ulicach. Nawet otyłe 20 latki. Widzieć nienawiść i zawiść w ich oczach - BEZCENNE :-)) To znak, że "ROBISZ TO DOBRZE". :-))
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2023 o 18:16
obcy z MiB...
A to są półdupki, czy cycki zarzucone na plecy?
@bromba_2k to się otwierają wrota piekieł :)
O jeżu kolczasty :)
Toż tam z tyłu za nią zefir musi taki być, że filmującemu się wszystkie zmarszczki wyprostowały :)))
ja się zastanawiam - jak
czy ona majtek na sobie nie ma, czy też jakaś proteza na biodrach, w jaki sposób te pośladki tak latają?
@AleksandraCz
W sumie to nie chciałabym sprawdzać, czy ona ma majtki. :-)))
Rozpyla gaz bojowy! Propan - dupan!