Ja nie wiem czy to ustawka czy nie, ale ten dzieciak jest uroczy. Mam nadzieję, że taki pozostanie i że świat go nie skrzywdzi, a wręcz przeciwnie - pozwoli mu rozwinąć skrzydła.
@kawanalawe jeżeli to nie ustawka, to świat go już skrzywił, więc pozostaje mieć nadzieję, że pozostanie być przyzwoitym człowiekiem tylko z twardym tyłkiem, bo żyjemy w czasach gdzie bycie dobrym to słabość, gdzie pod publikę wszyscy cię wspierają, a w rzeczywistości cię chcą wykorzystać lub wbijają w plecy nóż.
@Tibr Piszesz o tym, że ktoś mu zapłacił za zabawki więcej niż chciał? Że niby to go "skrzywiło"? Bo jeśli tak, to się absolutnie nie zgadzam.
Bycie "dobrym" to nigdy nie jest słabość. Wręcz przeciwnie. Na dobroć stać właśnie najsilniejszych. Bycie słabym to słabość. Ludzie pełni agresji i złości są też pełni wstydu, kompleksów i słabości.
@kawanalawe "jeżeli to NIE ustawka" to "nie" jest dość istotne do właściwego odczytania tego co piszę :p przeczytaj jeszcze raz, całość a myślę, że się jednak zgodzisz.
Może jest biedny, może nie, a tylko chce zebrać kasę, może go ktoś oszuka, a może on się nie da. Bieda ludzi nie czyni szlachetnymi, nie mnij to ludzie z "historia" częściej wykazują się empatią.
Nie napisałem, też że bycie dobrym jest słabością, tylko to, że przez wielu ludzi jest tak odbierana, wielu ludzi tę dobroć chce wykorzystać. Dajesz palce, chcą rękę. Pomagasz im, a potem dowiadujesz się, że dołek pod tobą kopali. Dlatego piszę o byciu przyzwoitym z twardym tyłkiem.
@Tibr Ok, zgaduję dalej... Chodzi o to, że jest biedny? Że to jest ta krzywda? Nigdzie nie twierdzę, że bieda czyni kogokolwiek szlachetnym. I wcale nie uważam, że ludzie z "historią" wykazują się większą empatią.
Bycie dobrym to nie to samo co bycie naiwnym. Bycie dobrym to m.in. brak oczekiwań. Wcale nie trzeba mieć szczególnie twardego tyłka, żeby być dobrym czy jak to nazwałeś, przyzwoitym. To, co opisujesz to strach przed konsekwencjami bycia dobrym. Nie jest to stricte słabość, ale musisz przyznać - żadnej siły z tego nie będzie...
@kawanalawe nie do końca mnie rozumiesz. Ja piszę jak jest postrzegana, nie że uważam to za słabość. Ludzie niekoniecznie podli z natury będą czasem chcieli to wykorzystać.Twardy tyłek to też zdolność do ponoszenia konsekwencji, ale i asertywność bo musisz nauczyć się odmówić komuś kto chce cię wykorzystać. Nie pisałem też, że coś twierdzisz o biedzie wyraziłem swoje zdanie.
Przykład osobisty: przychodzi do mnie w pracy gość płacze bo umarła mu matka i nie ma pieniędzy by kupić kartę doładowania na telefon aby powiadomił krewnych, żeby mu dać pieniądze.
Przezornie mówię dobra to idziemy do kiosku i kupię tę kartę, pomiędzy nie dam. Za kilka tygodni ten sam koleś przychodzi (zapomniał chyba) i tę samą rzewną historię o śmieci matki. Wtedy go zapytałem ile razy ta matka mu umiera w roku... i się zmył, więcej się nie pojawił.
Cóż za pierwszym razem mnie oszukał, a to jakoś tak jest, że człowiek ma wtedy jakieś nagrywane emocje, dlatego przydaje się twardszy tyłek, także po to by umieć odmówić osobie która bierze nas na litość ;-) co nie znaczy, że masz przestać pomagać innym;-)
@Tibr Przynajmniej się starałam. Pisałeś, ze chłopiec już jest "skrzywiony", więc starałam się dociec jak.
Podany przykład osobisty tylko potwierdza to, co napisałam wcześniej.
@kawanalawe każdy ma prawo do swojej opinii. Nic nie wynikało że mojej na temat strachu. Zdrowy rozsądek, że nie każdy jest dobry i może cię chcieć oszukać nie jest strachem nie dajemy się zwariować ;-) podany przykład jest tylko dowodem na to, chcąc pomóc, a ktoś cię oszuka to po prostu nie będziesz się dawać oszukiwać dalej tej samej osobie, a nie że przez to nie pomożesz innej osobie. Nie nadinterpretuj, bo to trochę chochoł ;p
@Tibr To dlaczego nie odpowiesz wprost co masz na myśli pisząc: "jeżeli to nie ustawka, to świat go już skrzywił"? Niby jak on jest skrzywiony?
Piszesz jakimiś półsłówkami, a potem zarzucasz chochołem. Bez sensu.
To, że dobry to nie znaczy naiwny czy nieasertywny to nie jest jakaś prawda objawiona. I nie wiem jak to się ma do tego, że mam nadzieję, że nikt tego dziecka nie skrzywdzi (bo od tego się zaczęło).
@kawanalawe naprawdę, gdyby zawsze pisać wprost to byłoby trochę drętwo, a to, że nie każdy od razu zrozumie to też się z tym spotkałaś ;-) inaczej jest jak się rozmawia twarzą w twarz.
@Tibr Kiedyś był demot o tym. Być może ten potrzebujący oszukuje, ale to mówi o tym jakim on jest człowiekiem, natomiast to czy ja pomogę czy nie to już mówi to jakim ja jestem człowiekiem.
Jakoś tak, ale w pełni się z tym zgadzam, może i koleś kłamie, ale to ja dokonuję wyboru czy mu pomogę czy nie.
@lameria chyba najgorszą rzeczą jaką wytworzył współczesny świat to właśnie to, że ludzie chcący pomoc są nieustannie wystawiani na próbę (oszustwa, wyłudzania) i doszukują się czasem nie potrzebnie drugiego dna tam gdzie nie trzeba.
W samej idei przecież nic złego nie ma (sprzedaż zabawek) i chyba lepiej dać temu chłopcu niż szemranym małym fundacją gdzie koszty obsługi zbiórek pochłaniają prawie całość zbiórek.
Kamera wyłączona? Dobra synek, to oddawaj tę stówę, bo to jednak kupa hajsu.
Mam nadzieję że to tak nie wyglądało, ale sporo rzeczy się naoglądałem. Brytoli nie znam za dobrze, może nie fejk, mam nadzieję.
Ehhh... jakie trzeba mieć szczęście, żeby przypadkowo jadąc z włączoną kamerą i filmując pobocze drogi, przejechać koło chłopca sprzedajelącego swoje zabwki.
Ja nie wiem czy to ustawka czy nie, ale ten dzieciak jest uroczy. Mam nadzieję, że taki pozostanie i że świat go nie skrzywdzi, a wręcz przeciwnie - pozwoli mu rozwinąć skrzydła.
@kawanalawe jeżeli to nie ustawka, to świat go już skrzywił, więc pozostaje mieć nadzieję, że pozostanie być przyzwoitym człowiekiem tylko z twardym tyłkiem, bo żyjemy w czasach gdzie bycie dobrym to słabość, gdzie pod publikę wszyscy cię wspierają, a w rzeczywistości cię chcą wykorzystać lub wbijają w plecy nóż.
@Tibr Piszesz o tym, że ktoś mu zapłacił za zabawki więcej niż chciał? Że niby to go "skrzywiło"? Bo jeśli tak, to się absolutnie nie zgadzam.
Bycie "dobrym" to nigdy nie jest słabość. Wręcz przeciwnie. Na dobroć stać właśnie najsilniejszych. Bycie słabym to słabość. Ludzie pełni agresji i złości są też pełni wstydu, kompleksów i słabości.
@kawanalawe "jeżeli to NIE ustawka" to "nie" jest dość istotne do właściwego odczytania tego co piszę :p przeczytaj jeszcze raz, całość a myślę, że się jednak zgodzisz.
Może jest biedny, może nie, a tylko chce zebrać kasę, może go ktoś oszuka, a może on się nie da. Bieda ludzi nie czyni szlachetnymi, nie mnij to ludzie z "historia" częściej wykazują się empatią.
Nie napisałem, też że bycie dobrym jest słabością, tylko to, że przez wielu ludzi jest tak odbierana, wielu ludzi tę dobroć chce wykorzystać. Dajesz palce, chcą rękę. Pomagasz im, a potem dowiadujesz się, że dołek pod tobą kopali. Dlatego piszę o byciu przyzwoitym z twardym tyłkiem.
@Tibr Ok, zgaduję dalej... Chodzi o to, że jest biedny? Że to jest ta krzywda? Nigdzie nie twierdzę, że bieda czyni kogokolwiek szlachetnym. I wcale nie uważam, że ludzie z "historią" wykazują się większą empatią.
Bycie dobrym to nie to samo co bycie naiwnym. Bycie dobrym to m.in. brak oczekiwań. Wcale nie trzeba mieć szczególnie twardego tyłka, żeby być dobrym czy jak to nazwałeś, przyzwoitym. To, co opisujesz to strach przed konsekwencjami bycia dobrym. Nie jest to stricte słabość, ale musisz przyznać - żadnej siły z tego nie będzie...
@kawanalawe nie do końca mnie rozumiesz. Ja piszę jak jest postrzegana, nie że uważam to za słabość. Ludzie niekoniecznie podli z natury będą czasem chcieli to wykorzystać.Twardy tyłek to też zdolność do ponoszenia konsekwencji, ale i asertywność bo musisz nauczyć się odmówić komuś kto chce cię wykorzystać. Nie pisałem też, że coś twierdzisz o biedzie wyraziłem swoje zdanie.
Przykład osobisty: przychodzi do mnie w pracy gość płacze bo umarła mu matka i nie ma pieniędzy by kupić kartę doładowania na telefon aby powiadomił krewnych, żeby mu dać pieniądze.
Przezornie mówię dobra to idziemy do kiosku i kupię tę kartę, pomiędzy nie dam. Za kilka tygodni ten sam koleś przychodzi (zapomniał chyba) i tę samą rzewną historię o śmieci matki. Wtedy go zapytałem ile razy ta matka mu umiera w roku... i się zmył, więcej się nie pojawił.
Cóż za pierwszym razem mnie oszukał, a to jakoś tak jest, że człowiek ma wtedy jakieś nagrywane emocje, dlatego przydaje się twardszy tyłek, także po to by umieć odmówić osobie która bierze nas na litość ;-) co nie znaczy, że masz przestać pomagać innym;-)
@Tibr Przynajmniej się starałam. Pisałeś, ze chłopiec już jest "skrzywiony", więc starałam się dociec jak.
Podany przykład osobisty tylko potwierdza to, co napisałam wcześniej.
@kawanalawe każdy ma prawo do swojej opinii. Nic nie wynikało że mojej na temat strachu. Zdrowy rozsądek, że nie każdy jest dobry i może cię chcieć oszukać nie jest strachem nie dajemy się zwariować ;-) podany przykład jest tylko dowodem na to, chcąc pomóc, a ktoś cię oszuka to po prostu nie będziesz się dawać oszukiwać dalej tej samej osobie, a nie że przez to nie pomożesz innej osobie. Nie nadinterpretuj, bo to trochę chochoł ;p
@Tibr To dlaczego nie odpowiesz wprost co masz na myśli pisząc: "jeżeli to nie ustawka, to świat go już skrzywił"? Niby jak on jest skrzywiony?
Piszesz jakimiś półsłówkami, a potem zarzucasz chochołem. Bez sensu.
To, że dobry to nie znaczy naiwny czy nieasertywny to nie jest jakaś prawda objawiona. I nie wiem jak to się ma do tego, że mam nadzieję, że nikt tego dziecka nie skrzywdzi (bo od tego się zaczęło).
@kawanalawe naprawdę, gdyby zawsze pisać wprost to byłoby trochę drętwo, a to, że nie każdy od razu zrozumie to też się z tym spotkałaś ;-) inaczej jest jak się rozmawia twarzą w twarz.
@Tibr Kiedyś był demot o tym. Być może ten potrzebujący oszukuje, ale to mówi o tym jakim on jest człowiekiem, natomiast to czy ja pomogę czy nie to już mówi to jakim ja jestem człowiekiem.
Jakoś tak, ale w pełni się z tym zgadzam, może i koleś kłamie, ale to ja dokonuję wyboru czy mu pomogę czy nie.
@lameria chyba najgorszą rzeczą jaką wytworzył współczesny świat to właśnie to, że ludzie chcący pomoc są nieustannie wystawiani na próbę (oszustwa, wyłudzania) i doszukują się czasem nie potrzebnie drugiego dna tam gdzie nie trzeba.
W samej idei przecież nic złego nie ma (sprzedaż zabawek) i chyba lepiej dać temu chłopcu niż szemranym małym fundacją gdzie koszty obsługi zbiórek pochłaniają prawie całość zbiórek.
Doczekałem czasów, że we wszystkim już widzę ustawkę ... Dziękuję wam patoje*anicelebryci
...a teraz chłopczyku pomóż mi to załadować do vana.. :D
Kamera wyłączona? Dobra synek, to oddawaj tę stówę, bo to jednak kupa hajsu.
Mam nadzieję że to tak nie wyglądało, ale sporo rzeczy się naoglądałem. Brytoli nie znam za dobrze, może nie fejk, mam nadzieję.
Ehhh... jakie trzeba mieć szczęście, żeby przypadkowo jadąc z włączoną kamerą i filmując pobocze drogi, przejechać koło chłopca sprzedajelącego swoje zabwki.