@Asravaf, można je kochać ale nie koniecznie chcieć, żeby wróciły.
Nasze najmłodsze wyprowadziło się od nad 5 lat temu i ani odrobinę nam ich nie brakuje.
I tak mamy praktycznie codzienny kontakt przez telefon, SMS, czy memy jakie sobie posyłamy.
Wg mnie to nie ma wiele, a może nawet nic wspólnego z miłością. Jeśli kochasz swoje dzieci, to chcesz aby się usamodzielniły, bo przecież kiedyś ciebie zabraknie. To, że wyprowadzą się "na swoje" nie oznacza, że odejdą. Jeśli odejdą i nie będą chciały utrzymywać kontaktu, to może to nie była miłość tylko posiadanie i dominacja.
Nie rozumiem syndromu opuszczonego gniazda. Występuje chyba tylko wtedy, gdy rodzic rezygnuje z całego życia i żyje tylko życiem dzieci - ale takie życie i dla tych dzieci może być nieznośne - dlatego odchodzą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2023 o 19:16
No i super! Niech rośnie i będzie za duże na pieluchy, siadanie na kolanach, wstawanie do szkoły etc. W końcu po to je wychowujemy, żeby było duże, niezależne, samodzielne. Jego niezależność będzie - a przynajmniej powinna być - spełnieniem rodzicielskich marzeń. Ja zamiast smęcić, że córka już nigdy nie będzie malutka, cieszę się tym, że jest duża, zdobywa dla siebie nowy kawałek świata i uczy się nowych rzeczy. Czas kiedy była ode mnie całkowicie zależna minął, i bardzo dobrze, że minął! To się należało i jej i mnie.
fajnie by było jak by tak było, ale nie każdy kocha swoje dzieci
@Asravaf, można je kochać ale nie koniecznie chcieć, żeby wróciły.
Nasze najmłodsze wyprowadziło się od nad 5 lat temu i ani odrobinę nam ich nie brakuje.
I tak mamy praktycznie codzienny kontakt przez telefon, SMS, czy memy jakie sobie posyłamy.
Wg mnie to nie ma wiele, a może nawet nic wspólnego z miłością. Jeśli kochasz swoje dzieci, to chcesz aby się usamodzielniły, bo przecież kiedyś ciebie zabraknie. To, że wyprowadzą się "na swoje" nie oznacza, że odejdą. Jeśli odejdą i nie będą chciały utrzymywać kontaktu, to może to nie była miłość tylko posiadanie i dominacja.
Nie rozumiem syndromu opuszczonego gniazda. Występuje chyba tylko wtedy, gdy rodzic rezygnuje z całego życia i żyje tylko życiem dzieci - ale takie życie i dla tych dzieci może być nieznośne - dlatego odchodzą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2023 o 19:16
Bredzisz-czas płynie i jak nauczysz dzieci samodzielności to spiepszysz im życie...
@cichooddycham, czy czasem nie zgubiłeś "nie"?
Moja córka niestety nie.
Nie wiem czy wiecie, ale można uczyć dzieci samodzielności i wspólnie spędzać czas.
Trzeba się tylko trochę postarać.
No i super! Niech rośnie i będzie za duże na pieluchy, siadanie na kolanach, wstawanie do szkoły etc. W końcu po to je wychowujemy, żeby było duże, niezależne, samodzielne. Jego niezależność będzie - a przynajmniej powinna być - spełnieniem rodzicielskich marzeń. Ja zamiast smęcić, że córka już nigdy nie będzie malutka, cieszę się tym, że jest duża, zdobywa dla siebie nowy kawałek świata i uczy się nowych rzeczy. Czas kiedy była ode mnie całkowicie zależna minął, i bardzo dobrze, że minął! To się należało i jej i mnie.
18 lat skończyło ?,wypad z chaty
rączki, które odejdą. Adams family?