Obrzeża miasta. Teren zabudowany. Jadę 50 km/h po jednopasmowej ulicy. Przede mną nikogo. Za mną nikogo. Na pasie z naprzeciwka sznur samochodów. W pewnym momencie widzę we wstecznym lusterku, że szybko zbliża się do mnie inny samochód (jeśli jadę 50-tką, a koleś znikąd w kilka sekund siedzi mi na zderzaku, to jechał znacznie szybciej ode mnie). I tak sobie jadę swoim tempem (może z minutę od momentu, kiedy z tyłu pojawił się "kolega"). Widać, że koleś w aucie za mną zirytowany, że nie może pojechać szybciej. Sznur samochodów na przeciwnym pasie uniemożliwia mu wyprzedzenie mnie. Ale w pewnym momencie robi się luka. Koleś daje w gaz i mnie wyprzedza. Czy pociął do przodu, żeby już nie tracić czasu?
Nie XD Wyprzedził mnie, dał po hamulcach i przez kolejne 3 km jechał równo 50 km/h, tyle że przede mną XD Potem już przyśpieszył i zostawił mnie z tyłu dalej jadącego swoje 50 km/h. Nawet nie dotknąłem hamulca.
A gdzie drugi rodzaj? Bo jak dotąd, oba zachowania prezentuje ten sam typ debila XD...
Akurat na zdjęciu widzę, jak to piszesz "ch*ja", który nie zachowuje bezpiecznej odległości.
Jest jeszcze 3 kategoria. Ci co wyprzedzają, a potem skręcają w lewo.
@tawarisz12 Prawda. Lub wyprzedzają rowerzystę i skręcają w prawo prosto pod jego koło.
tempomat adaptacyjny rozwiązuje problem.
Autentycznie byłem kiedyś świadkiem (ofiarą?) poniższej sytuacji.
Obrzeża miasta. Teren zabudowany. Jadę 50 km/h po jednopasmowej ulicy. Przede mną nikogo. Za mną nikogo. Na pasie z naprzeciwka sznur samochodów. W pewnym momencie widzę we wstecznym lusterku, że szybko zbliża się do mnie inny samochód (jeśli jadę 50-tką, a koleś znikąd w kilka sekund siedzi mi na zderzaku, to jechał znacznie szybciej ode mnie). I tak sobie jadę swoim tempem (może z minutę od momentu, kiedy z tyłu pojawił się "kolega"). Widać, że koleś w aucie za mną zirytowany, że nie może pojechać szybciej. Sznur samochodów na przeciwnym pasie uniemożliwia mu wyprzedzenie mnie. Ale w pewnym momencie robi się luka. Koleś daje w gaz i mnie wyprzedza. Czy pociął do przodu, żeby już nie tracić czasu?
Nie XD Wyprzedził mnie, dał po hamulcach i przez kolejne 3 km jechał równo 50 km/h, tyle że przede mną XD Potem już przyśpieszył i zostawił mnie z tyłu dalej jadącego swoje 50 km/h. Nawet nie dotknąłem hamulca.
Tfurca @vilakazi jeździ autobusem, bo nie wie, że jest jeszcze jeden typ:
- przyspiesza jak go wyprzedzisz.
Jest jeszcze jeden rodzaj, to ci którzy włączają koguty jak ich wyprzedzisz