Fachowcy też płacisz tylko za wykonanie remontu. To czy zrobi to dobrze czy żle to kwestia subiektywna. Jeśli dokona poprawy to wynika to z przyzwyczajeń i wymagań społecznych. Tych samych wymagań nie masz wobec sportowców. A gdybyś miał, to pewnie by inaczej grali.
@Sok__Jablkowy Ty podpisujesz umowę z danym piłkarzem, którego widzisz na ekranie, czy klub dla którego gra?
Wymagania w stosunku do klubów lub reprezentacji ma ogół społeczeństwa oraz sponsorzy. Im wyższa liga, tym więcej pieniędzy, im lepsza gra w reprezentacji, tym większa szansa na znany klub itd. itd.
Często zapominamy, że w piłkę nożną grają setki milionów ludzi, ale tylko kilkadziesiąt nazwisk jest znanych na całym świecie. W chipsach tego nie znaleźli.
Słuszna uwaga, ale bilet na mecz też możesz potraktować jako umowę. Obecnie wszyscy generalnie kupują kota w worku i przyjmują, że nie mogą wymagać. Technicznie nie ma żadnych powodów, by „umowa biletowa” nie była powiązana z jakością gry. Tylko przyjęliśmy, że tak nie jest.
Trochę bardziej sprawy się komplikują w przypadku transmisji. Co do komercyjnych stacji, trzeba by było umowę ustalić między stacją a widzem. Natomiast w przypadku TVP, które każdy pokrywa, to każdy ma prawo oczekiwać jakość za kasę.
Nie płacisz za jedzenie w restauracji, jeśli Ci nie zasmakuje? Albo fryzjerowi, jeśli nie ostrzyże Cię w 100% zgodnie z Twoimi wyobrażeniami? Albo za bilet na koncert, na którym piosenkarz zbyt dużo będzie fałszować? Bilet na autobus/pociąg kasujesz tylko wtedy, jak dojedzie do celu na czas? Zażądasz zwrotu za wejściówkę po słabym filmie lub nudnej sztuce w teatrze? Nie zapłacisz prawnikowi, jeśli przegra Twoją sprawę w sądzie? Pozwiesz biuro podróży, jeśli wrócisz z urlopu all inclusive niedostatecznie wypoczęty?
Na rynku mogą istnieć setki firm remontowych i jeżeli wszystkie rzetelnie podchodzą do swoich zleceń, to mamy setki zwycięzców.
Sport jest specyficzną dziedziną życia. W każdym wydarzeniu, jest tylko jeden zwycięzca, a pozostali w mniejszym lub większym stopniu są przegrani. Jedyne co można oceniać, to zaangażowanie, ale i tu oceny mogą być subiektywne, bo nie ma żadnej obiektywnej miary zaangażowania. Jak ocenić piłkarza, który przez 90 minut ma mało z gry, ale w jednym momencie ma przebłysk formy i strzela bramę. Czy jest bardziej zaangażowany od tego, który przez 90 minut walczy w polu, ale niewiele z tego wynika?
Sprawa jest prosta: pod warunkiem zachowania należytego zdrowia i braku schorzeń wrodzonych, to nikt nam nie zabronił zostać piłkarzem grającym na szczeblu międzynarodowym, prawda?
Ja na tenże przykład byłem za słaby nawet na ligę okręgową. Do kogo mam mieć o to pretensje?
To wolny rynek generuje takie zarobki piłkarzy i niech tak zostanie. Nadal więcej osób chce oglądać tych gości, niż nie.
Sport za pieniądze to nie sport.
Zwroc uwage, ze oni dostaja za zagranie meczu, a w zaleznosci od rangi ewentualnie mozliwa jest premia za wyniki
@Xar
Fachowcy też płacisz tylko za wykonanie remontu. To czy zrobi to dobrze czy żle to kwestia subiektywna. Jeśli dokona poprawy to wynika to z przyzwyczajeń i wymagań społecznych. Tych samych wymagań nie masz wobec sportowców. A gdybyś miał, to pewnie by inaczej grali.
@Sok__Jablkowy Ty podpisujesz umowę z danym piłkarzem, którego widzisz na ekranie, czy klub dla którego gra?
Wymagania w stosunku do klubów lub reprezentacji ma ogół społeczeństwa oraz sponsorzy. Im wyższa liga, tym więcej pieniędzy, im lepsza gra w reprezentacji, tym większa szansa na znany klub itd. itd.
Często zapominamy, że w piłkę nożną grają setki milionów ludzi, ale tylko kilkadziesiąt nazwisk jest znanych na całym świecie. W chipsach tego nie znaleźli.
@Ashardon
Słuszna uwaga, ale bilet na mecz też możesz potraktować jako umowę. Obecnie wszyscy generalnie kupują kota w worku i przyjmują, że nie mogą wymagać. Technicznie nie ma żadnych powodów, by „umowa biletowa” nie była powiązana z jakością gry. Tylko przyjęliśmy, że tak nie jest.
Trochę bardziej sprawy się komplikują w przypadku transmisji. Co do komercyjnych stacji, trzeba by było umowę ustalić między stacją a widzem. Natomiast w przypadku TVP, które każdy pokrywa, to każdy ma prawo oczekiwać jakość za kasę.
@Sok__Jablkowy ale wiesz ze bilet jest na mecz, a nie na zwycieski albo emocjonujacy mecz? Jesli graja co najmniej 90 minut to warunki wypelnione
@Xar
Ale wiesz, że jako konsument masz prawo wymagać za co płacisz. Nie chodzi o to jest, ale o to mógłbyś mieć. Trochę więcej wyobraźni.
Nie płacisz za jedzenie w restauracji, jeśli Ci nie zasmakuje? Albo fryzjerowi, jeśli nie ostrzyże Cię w 100% zgodnie z Twoimi wyobrażeniami? Albo za bilet na koncert, na którym piosenkarz zbyt dużo będzie fałszować? Bilet na autobus/pociąg kasujesz tylko wtedy, jak dojedzie do celu na czas? Zażądasz zwrotu za wejściówkę po słabym filmie lub nudnej sztuce w teatrze? Nie zapłacisz prawnikowi, jeśli przegra Twoją sprawę w sądzie? Pozwiesz biuro podróży, jeśli wrócisz z urlopu all inclusive niedostatecznie wypoczęty?
Masz 5 lat?
W boksie wygrany i przegrany ma w kontrakcie zapewnioną wypate.
Na rynku mogą istnieć setki firm remontowych i jeżeli wszystkie rzetelnie podchodzą do swoich zleceń, to mamy setki zwycięzców.
Sport jest specyficzną dziedziną życia. W każdym wydarzeniu, jest tylko jeden zwycięzca, a pozostali w mniejszym lub większym stopniu są przegrani. Jedyne co można oceniać, to zaangażowanie, ale i tu oceny mogą być subiektywne, bo nie ma żadnej obiektywnej miary zaangażowania. Jak ocenić piłkarza, który przez 90 minut ma mało z gry, ale w jednym momencie ma przebłysk formy i strzela bramę. Czy jest bardziej zaangażowany od tego, który przez 90 minut walczy w polu, ale niewiele z tego wynika?
Aż się prosi o przywołanie tego fachowca: https://youtu.be/wePrgDd2xXs?si=mq3ILe05rv_tg2tH
Sprawa jest prosta: pod warunkiem zachowania należytego zdrowia i braku schorzeń wrodzonych, to nikt nam nie zabronił zostać piłkarzem grającym na szczeblu międzynarodowym, prawda?
Ja na tenże przykład byłem za słaby nawet na ligę okręgową. Do kogo mam mieć o to pretensje?
To wolny rynek generuje takie zarobki piłkarzy i niech tak zostanie. Nadal więcej osób chce oglądać tych gości, niż nie.
Co za idiotyczne porównanie.