Ja czuję i rozumiem to inaczej jak kryzys. Będąc w "średnim wieku" miałem żonę, dzieci, dom + mieszkanie na wynajem, nowy samochód i ogólnie ułożone życie. W średnim wieku odczułem to tak, że jak wszystko jest ułożone jak trzeba, to czas coś dla siebie zrobić.
Człowiek w końcu dojrzewa do tego, że wartości, którymi go karmiono i którymi karmił siebie to ściema i wielki chooj. Po drodze zbiera kopy w dupę od osób, którym ufał. I w pewnym momencie mówi - dość tego! Czas zadbać o siebie i spełnić marzenia, na które nigdy nie miał czasu ani siły, wysługując się wszystkim dookoła.
nie ma czegoś takiego jak "kryzys wieku średniego" . to głupi tekst wymyślony przez zazdrosne feministki . Facet wchodzi w pewnien wiek lub okres w swoim życiu kiedy ma wyj*bane co o nim mówią i myślą. Żal dupę ściska że gościa stać i może sobie kupić co chce? Takie tępe dzidy nie mogą pogodzić się z tym że z wiekiem ich powodzenie spada a facetów nie. Możecie sobie skamleć ile wlezie ale taka jest rzeczywistość.
Ja czuję i rozumiem to inaczej jak kryzys. Będąc w "średnim wieku" miałem żonę, dzieci, dom + mieszkanie na wynajem, nowy samochód i ogólnie ułożone życie. W średnim wieku odczułem to tak, że jak wszystko jest ułożone jak trzeba, to czas coś dla siebie zrobić.
Człowiek w końcu dojrzewa do tego, że wartości, którymi go karmiono i którymi karmił siebie to ściema i wielki chooj. Po drodze zbiera kopy w dupę od osób, którym ufał. I w pewnym momencie mówi - dość tego! Czas zadbać o siebie i spełnić marzenia, na które nigdy nie miał czasu ani siły, wysługując się wszystkim dookoła.
To nie jest kryzys, tylko wyzwolenie.
nie ma czegoś takiego jak "kryzys wieku średniego" . to głupi tekst wymyślony przez zazdrosne feministki . Facet wchodzi w pewnien wiek lub okres w swoim życiu kiedy ma wyj*bane co o nim mówią i myślą. Żal dupę ściska że gościa stać i może sobie kupić co chce? Takie tępe dzidy nie mogą pogodzić się z tym że z wiekiem ich powodzenie spada a facetów nie. Możecie sobie skamleć ile wlezie ale taka jest rzeczywistość.