#9 "Magda, Magda, czemuś raz nie posłuchała
Lecz jak zwykle ugasiłaś męża bunt?
Powiedz Magda, czyś Ty zapomniała
Że na dwudziestu metrach, trudno złapać grunt"
Ta łódka...! Czy to się wydarzyło naprawdę? Body positive weszło zbyt mocno i próbuje łamać prawa fizyki. Mam takiego pulpeta w pracy, dziewczyna lat 25 - gruba, otłuszczona, ale oczywiście choruje na Hashimoto. Byliśmy wyrozumiali, dopóki nie zobaczyliśmy, ile ona pożera w ciągu jednego dnia pracy (normalnemu człowiekowi starczyło by na 2 dni). Wiaderko śniadania, wiadro smażonych ziemniaków na obiad (zawsze o 12), słodycze na podwieczorek. Ostatnio narzekała zdziwiona, że jest tak dużo otyłych dzieci. I w ogóle nie wiedzieliśmy czy ona żartuje, czy co, czy faktycznie straciła kontakt z rzeczywistością. Wyśmiewa wprost koleżanki z pracy, którym zdarzyło się przytyć. Drukuje mnóstwo poradników o dietach (zużywając na te głupoty nasz limit przy dzierżawionej drukarce) i ględzi zapalona o tych dietach jak nakręcona, jak tylko znajdzie jakąś nową. Zapytana raz przez kolegę, czemu po prostu nie je mniej - zdziwiła się bardzo, bo jej zdaniem ona przecież wcale nie je dużo.
@mam2koty też tak miałam - wszystko zrzucałam na Hashimoto. Wcale, wg. siebie samej nie jadłam dużo. Wystarczy uświadomić sobie prawdę i zastosować najlepszą dietę - MŻ. 26 kg spadło nawet bez większego wysiłku i wyrzeczeń. Teraz, kiedy słyszę takie tłumaczenia, samousprawiedliwianie się, tylko się uśmiecham - sama taka byłam.
Nie mogę na to patrzeć. Szczególnie ten filmik z tancerzami. Masakra
#9 "Magda, Magda, czemuś raz nie posłuchała
Lecz jak zwykle ugasiłaś męża bunt?
Powiedz Magda, czyś Ty zapomniała
Że na dwudziestu metrach, trudno złapać grunt"
Picie z bramy garażowej - fajna zabawa.
Scena z łódką - najbardziej tragiczna. Nikt jej nie ma odwagi powiedzieć że jest gruba.
@Geoffrey grawitacja jej to mówi. Drugi był z pewnoscią lekarz, trzeci będzie patolog.
@pibi80 Może ona nie wierzy w grawitację. Do lekarza raczej też nie chodzi. A patologa już nie usłyszy.
@Geoffrey racja, jest chroniona ze wszystkich stron:)
Chłopaki na barierce w zimie to raczej takie pozytywne. :) Obsmarkałem się.
Ta łódka...! Czy to się wydarzyło naprawdę? Body positive weszło zbyt mocno i próbuje łamać prawa fizyki. Mam takiego pulpeta w pracy, dziewczyna lat 25 - gruba, otłuszczona, ale oczywiście choruje na Hashimoto. Byliśmy wyrozumiali, dopóki nie zobaczyliśmy, ile ona pożera w ciągu jednego dnia pracy (normalnemu człowiekowi starczyło by na 2 dni). Wiaderko śniadania, wiadro smażonych ziemniaków na obiad (zawsze o 12), słodycze na podwieczorek. Ostatnio narzekała zdziwiona, że jest tak dużo otyłych dzieci. I w ogóle nie wiedzieliśmy czy ona żartuje, czy co, czy faktycznie straciła kontakt z rzeczywistością. Wyśmiewa wprost koleżanki z pracy, którym zdarzyło się przytyć. Drukuje mnóstwo poradników o dietach (zużywając na te głupoty nasz limit przy dzierżawionej drukarce) i ględzi zapalona o tych dietach jak nakręcona, jak tylko znajdzie jakąś nową. Zapytana raz przez kolegę, czemu po prostu nie je mniej - zdziwiła się bardzo, bo jej zdaniem ona przecież wcale nie je dużo.
@mam2koty też tak miałam - wszystko zrzucałam na Hashimoto. Wcale, wg. siebie samej nie jadłam dużo. Wystarczy uświadomić sobie prawdę i zastosować najlepszą dietę - MŻ. 26 kg spadło nawet bez większego wysiłku i wyrzeczeń. Teraz, kiedy słyszę takie tłumaczenia, samousprawiedliwianie się, tylko się uśmiecham - sama taka byłam.
Natura powinna bardziej radykalnie eliminować takie ofermy.
Andziej jest upośledzony,najlepsza wizytówka PiSu