@JohnLilly
Nie zawsze. Niektórzy po prostu mają taki metabolizm. Znam takiego. Ogólnie dużo się rusza, uprawia sporty, ale był taki okres, że nie robił nic i jadł za trzech. I w ogóle nie przytył.
@El_Polaco Oczywiście istnieje coś takiego jak predyspozycje do tycia, ale bilansu energetycznego nie oszukasz. Jakby Twój kolega na stałe przestał uprawiać sport to by widocznie przytył. No i muszę Ci jeszcze napisać, że czasami po człowieku nie widać, że przytyje. Chodzi tutaj o wzrost, zupełnie inaczej będą wyglądać dodatkowe 10 kilo na kimś o wzroście 160cm niż u kogoś o wzroście 190cm.
@El_Polaco Sorry, ale historia o Twoim znajomym jest dla mnie niewiarygodna. Najprawdopodobniej gość przybrał na wadze ale Ty tego nie zauważyłeś, tłumaczyłem wyżej dlaczego mogłeś tego nie zauważyć.
@El_Polaco Obstawiam że jest coś o czym zwyczajnie nie wiesz np chodził dużo na spacery albo to jedzenie za 3 było raz na dzień czy tam na imprezach więc bilans kaloryczny się zgadza.
istnieje jeszcze jedno rozwiązanie... Mój znajomy żarł na gastrofazie ile wlezie, albo i więcej. Przytył po paru latach, jak już jadł mniej, ale też już trawki nie jarał...
To nie tak działa, przynajmniej u mnie... Dobra, wyjaśnię - tak, to ja jestem tą "chudą", która może jeść ile chce - wg opinii moich znajomych. A jak to jest naprawdę? Owszem, jem mało. Nie odchudzam się, nie ograniczam jedzenia, jem tyle, ile potrzebuję, widocznie potrzebuję mało. Za to bez problemów zjem wielki kawał ciasta, nażrę się cukierków czy na raz "wciągnę" całą czekoladę. A, i jak jest coś dobrego na obiad, to zamiast swojego zwykłego "mało" zjem porcję jak chłop od kosy ;) Tylko że to zdarza się czasami, ale właśnie to "czasami" widzą inni i potem jest kwękanie - "patrz, ile ona je, a ciągle taka chuda!". Ludzie, nie ma siły, tyje się od żarcia, skoro ja nie tyję, to chyba jednak nie żrę tyle, ile wam się wydaje...
@Xynthia Może tak jest w Twoim przypadku, ale moja dobra kumpela jest ekstremalnie chuda, a je kilka razy więcej ode mnie. Nie od wielkiego dzwonu, tylko na okrągło, bo koniecznie chce przytyć, a w żaden sposób nie może. Chodziła po lekarzach, nikt nie wie dlaczego tak mało waży, jest całkowicie zdrowa. W sumie to nawet jej samej ta niska waga nie przeszkadza, ale dobijają ją ciągłe ataki, oskarżenia o anoreksję i to często od zupełnie obcych ludzi. Społeczeństwo nienawidzi chudych kobiet.
ludzki mozg spala najwiecej kalorii, ale tylko ten ktory dziala.
Wsrod grubasow jast najwiekszy procent bardzo glupich ludzi, nawet w filmach uzywa sie grubasow jak chce sie stworzyc glupi charakter albo opuznionego umyslowo, to idzie w parze.
Najbardziej inteligentni ludzie sa szczupli. Na przyklad ja, moge zjesc 10,000 kalorii dziennie i nie przytyje, bo moj mozg tak dziala ze tyle spokojnie spali.
Ale o tym sie nie mowi, bo grubasy wyjda na ulice protestowac i wtedy zawala sie mosty w miescie i dojdzie do uszkodzenia struktur ulic i budynkow, to bardzoe niebezpieczne aby duzo grubasow przewybawlo w jedym miejscu. Dlatego nie mowcie nikomu, ale jak ktos jest gruby to prawdopodobnie jest tez glupi, mozg nie pracuje wiec nie spala kalorii.
Pracujacy mozg u nie glupiego czlowieka, spokojnie spali 5,000 kalorii dziennie.
Oczywiscie to ze ktos jest szczuply nie swiadczy o tym ze nie jest glupi, wiekszosc ludzi ktorzy sa sczupli sa tacy tylko dlatego bo jadza malo kalorii, a nie dlatego ze mozg dziala tak dobrze ze duzo spala.
Wystarczy przeprowadzic test, przez miesciac jedz 5,000 kalorii dziennie, jak przytyjesz, to znaczy ze twoj mozg nie spala tyle kalorii, bo nie dziala.
Jak nie przytyjesz, to znaczy ze jestes przecietnej inteligencji.
Jak spali 7,000 kalorii dziennie, to ponad przeceitnej inteligencji, jak 8,000 to geniusz, jak 10,000 to dopiero na moim poziomie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 listopada 2023 o 19:15
Po pierwsze: pytanie CO żre. Żarciu żarciu nie równe.
Po drugie: tego typu teksty zazwyczaj najchętniej serwują osoby, które pomiędzy posiłkami nieustannie sięgają po colę, przekąskę, cukierka, ciasteczko, dropsa, bzdetka itp. A potem podziw, że inny człowiek je normalnie, a chudy.
Po trzecie: Aktywność fizyczna.
Równowaga we wszechświecie. Ty za niego tyjesz, chociaż mniej jesz:)
Założę się, że ten znajomy jest też aktywny sportowo i ogólnie dużo się rusza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2023 o 14:19
@JohnLilly
Nie zawsze. Niektórzy po prostu mają taki metabolizm. Znam takiego. Ogólnie dużo się rusza, uprawia sporty, ale był taki okres, że nie robił nic i jadł za trzech. I w ogóle nie przytył.
@El_Polaco Oczywiście istnieje coś takiego jak predyspozycje do tycia, ale bilansu energetycznego nie oszukasz. Jakby Twój kolega na stałe przestał uprawiać sport to by widocznie przytył. No i muszę Ci jeszcze napisać, że czasami po człowieku nie widać, że przytyje. Chodzi tutaj o wzrost, zupełnie inaczej będą wyglądać dodatkowe 10 kilo na kimś o wzroście 160cm niż u kogoś o wzroście 190cm.
@JohnLilly
Ten okres trwał kilka lat. Także prawie każdy by przytył, ale on nie. Być może częściej się wypróżniał, ale tego nie jestem pewien.
@El_Polaco Sorry, ale historia o Twoim znajomym jest dla mnie niewiarygodna. Najprawdopodobniej gość przybrał na wadze ale Ty tego nie zauważyłeś, tłumaczyłem wyżej dlaczego mogłeś tego nie zauważyć.
@El_Polaco Obstawiam że jest coś o czym zwyczajnie nie wiesz np chodził dużo na spacery albo to jedzenie za 3 było raz na dzień czy tam na imprezach więc bilans kaloryczny się zgadza.
istnieje jeszcze jedno rozwiązanie... Mój znajomy żarł na gastrofazie ile wlezie, albo i więcej. Przytył po paru latach, jak już jadł mniej, ale też już trawki nie jarał...
To nie tak działa, przynajmniej u mnie... Dobra, wyjaśnię - tak, to ja jestem tą "chudą", która może jeść ile chce - wg opinii moich znajomych. A jak to jest naprawdę? Owszem, jem mało. Nie odchudzam się, nie ograniczam jedzenia, jem tyle, ile potrzebuję, widocznie potrzebuję mało. Za to bez problemów zjem wielki kawał ciasta, nażrę się cukierków czy na raz "wciągnę" całą czekoladę. A, i jak jest coś dobrego na obiad, to zamiast swojego zwykłego "mało" zjem porcję jak chłop od kosy ;) Tylko że to zdarza się czasami, ale właśnie to "czasami" widzą inni i potem jest kwękanie - "patrz, ile ona je, a ciągle taka chuda!". Ludzie, nie ma siły, tyje się od żarcia, skoro ja nie tyję, to chyba jednak nie żrę tyle, ile wam się wydaje...
@Xynthia Może tak jest w Twoim przypadku, ale moja dobra kumpela jest ekstremalnie chuda, a je kilka razy więcej ode mnie. Nie od wielkiego dzwonu, tylko na okrągło, bo koniecznie chce przytyć, a w żaden sposób nie może. Chodziła po lekarzach, nikt nie wie dlaczego tak mało waży, jest całkowicie zdrowa. W sumie to nawet jej samej ta niska waga nie przeszkadza, ale dobijają ją ciągłe ataki, oskarżenia o anoreksję i to często od zupełnie obcych ludzi. Społeczeństwo nienawidzi chudych kobiet.
@mooz
Megane może pomoże.
ludzki mozg spala najwiecej kalorii, ale tylko ten ktory dziala.
Wsrod grubasow jast najwiekszy procent bardzo glupich ludzi, nawet w filmach uzywa sie grubasow jak chce sie stworzyc glupi charakter albo opuznionego umyslowo, to idzie w parze.
Najbardziej inteligentni ludzie sa szczupli. Na przyklad ja, moge zjesc 10,000 kalorii dziennie i nie przytyje, bo moj mozg tak dziala ze tyle spokojnie spali.
Ale o tym sie nie mowi, bo grubasy wyjda na ulice protestowac i wtedy zawala sie mosty w miescie i dojdzie do uszkodzenia struktur ulic i budynkow, to bardzoe niebezpieczne aby duzo grubasow przewybawlo w jedym miejscu. Dlatego nie mowcie nikomu, ale jak ktos jest gruby to prawdopodobnie jest tez glupi, mozg nie pracuje wiec nie spala kalorii.
Pracujacy mozg u nie glupiego czlowieka, spokojnie spali 5,000 kalorii dziennie.
Oczywiscie to ze ktos jest szczuply nie swiadczy o tym ze nie jest glupi, wiekszosc ludzi ktorzy sa sczupli sa tacy tylko dlatego bo jadza malo kalorii, a nie dlatego ze mozg dziala tak dobrze ze duzo spala.
Wystarczy przeprowadzic test, przez miesciac jedz 5,000 kalorii dziennie, jak przytyjesz, to znaczy ze twoj mozg nie spala tyle kalorii, bo nie dziala.
Jak nie przytyjesz, to znaczy ze jestes przecietnej inteligencji.
Jak spali 7,000 kalorii dziennie, to ponad przeceitnej inteligencji, jak 8,000 to geniusz, jak 10,000 to dopiero na moim poziomie.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2023 o 19:15
@victoriatus za mądry to ty nie jesteś
Najwięcej idzie na spalanie głupich myśli.
@lencz12
tylko tyle twoj mozg potrafi wyprodukowac grubasie?
@lencz12
Nie dyskutuj z idiotą, sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem...
Po pierwsze: pytanie CO żre. Żarciu żarciu nie równe.
Po drugie: tego typu teksty zazwyczaj najchętniej serwują osoby, które pomiędzy posiłkami nieustannie sięgają po colę, przekąskę, cukierka, ciasteczko, dropsa, bzdetka itp. A potem podziw, że inny człowiek je normalnie, a chudy.
Po trzecie: Aktywność fizyczna.
@voctoriatus Skąd pomysł, że należysz do grona najbardziej inteligentnych ludzi? Twoje wypowiedzi sugerują coś zupełnie przeciwnego.
Mam na myśli ogół treści Twoich komentarzy, chociaż zapis "opuzniony umyslowo" z Twojego powyższego wpisu to perełeczka.