Znam chłopaka z wadą genetyczną który pomimo drogiej kuracji nadal ma tę wadę... w dodatku nosi okulary - od 30 lat - a dalekowzroczność mu nie minęła.
@Kali2 chodzi o pokazanie glupoty stwierdzenia, ze in vitro nie jest leczeniem bo osoby dalej sa bezplodne. Stosujac analogiczne kryterium dializa tez nie jest leczeniem
@Xar bylebyśmy się nie zapędzili. Dializa jest zabiegiem medycznym służącym, w uproszczeniu, oczyszczeniu. Nie kojarzę, by ten zabieg nazywać *leczeniem nerek*. To samo z okularami.
Może powinienem się zebrać w sobie i wysłuchać wypowiedzi, bo nie wiem co on tam dokładnie mówił.
@rex4 "Jest to najczęstsza w Polsce metoda leczenia stosowana w chorobie nerek wymagającej terapii nerkozastępczej; co roku dializowanych pacjentów jest ponad 130/mln" Andrzej Szczeklik, Piotr Gajewski, Interna Szczeklika
@Xar stosowana w chorobie a nie lecząca. Czyli łagodzi skutki, co zresztą jest częstym postępowaniem w medycynie. Tylko w obu tych przypadkach organizm się sam nie wyleczy.
@DamianSzcz, dziękuję za podkreślenie rozróżnienia.
Tak czy inaczej pewnie w końcu będę musiał wysłuchać źródła. Dajcie mi trochę czasu, bo weekend się zaczął i nie chce go sobie od razu psuć.
@Xar bo dializa nie jest leczeniem. Okulary to proteza. Dzisiaj już się nie używa tego zwrotu. Procedura medyczna podtrzymująca życie. Zdjęcie zaćmy jest leczeniem. Po laserowej korekcji wzroku nie musisz nosić okularów. Nie potrzeba protezy żeby prawidłowo widzieć. Dializa to sztuczna nerka i nie leczy. Dializa pozwala przedłużyć życie. Insulina? To samo. Bez tego cukrzyk 1typu zdechnie, bo zabije go kwasica ketonowa. Bierze insulinę żeby żyć. Tak zwane leczenie polega głównie na wyeliminowaniu powikłań cukrzycowych lub wyhamowaniu już istniejących. Za słowem leczenie kryje się konkretny wynik.
Ale tak to jest w grajdole nad Wisłą. Implozje nazywa się eksplozją, bo przecież "coś dupło" no i szlagier przez totalny brak znajomości znaczenia słów mamy wojnę "semantyczną"
@rex4 @Hamlet669 podalem Ci nieomalze cytat z ksiazki PROFESORA UJ-tu, a Ty sie bedziesz klocil, ze to nie jest leczenie?
W komentarzu ponizej masz screena z ksiazki...
@Xar Uwielbiam te wojny semantyczne. Nie jest to pierwsza wojna która przetacza się przez ten kraj. Staropolskie słowo „leczyć” było odpowiednikiem dzisiejszego słowa „wyciągnąć” w odniesieniu do różnorodnych sytuacji (nie tylko tych związanych z chorobami). „Wyciąganie choroby z ciała chorego”. Dlatego zauważyłem że że sam w latach '80 często spotykałem się jak starzy lekarze mówili o "procedurze medycznej podtrzymującej życie". Internety nie znają tego zwrotu. Ale często się spotykam że fizjoterapeutów (żeby brzmiało ładniej) nazywa się fizykoterapeutami. Spór z gatunku na pole/ ma dwór. Zresztą ten spór dzisiaj jest tak ważny że spokojnie wypada olać sprawy gospodarki, rolnictwa ect.
@Xar dializa nie jest leczeniem! Dializa to zabieg leczniczy.
Nie neguję in-vitro, ale należy nazywać to zabiegiem, a nie leczeniem. Dofinansowuje się zabieg, a nie żadne leczenie.
Znajdźcie księdza który ma cukrzycę ;) . Insulina to też nie leczenie, a tylko uzupełnia to czego nie potrafi wytworzyć trzustka XD.
Ale akurat czasem, niewydolność nerek wynika ze zbyt dużego ich obciążenia czynnikiem chorobowym, np zatruciem. Odciążenie nerek dializą jest wtedy leczeniem, a nerki po dializie mogą podjąć normalną działalność.
Uzyles zwrotu "tez". Pozwol, ze wygoogluje to za Ciebie:
prof Andrzej Szczeklik, Piotr Gajewski, Interna Szczeklika
Dializa, jak jest napisane w ksiazce profesora UJ, jest metoda leczenia
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 listopada 2023 o 19:18
@Xar nerkoZASTĘPCZEGO. Myślę, że spór dotyczy nomenklatury a nie istoty sprawy.
Moja Mama, ze sprawnością 13% jednej nerki mimo wieloletnich dializ nerek nie wyleczyła tylko zmarła.
Czyli nie spieramy się czy to procedura lecznicza tylko czy leczy wskazany organ / funkcję organizmu.
Myślę, że można tutaj się zatrzymać.
Są takie dwa słowa:
Wyleczyć - przywrócić zdrowie. Chory staje się zdrowy.
Zaleczyć - zatrzymać rozwój choroby. Chory dalej jest chory, ale nie ma już objawów. Trzeba pilnować by choroba nie zaczęła się znów rozwijać.
Dializy, insulina, okulary, wózek inwalidzki, protezy itd - to są rzeczy które ratują życie, poprawiają komfort zycia albo przeciwdziałają wykluczeniu społecznemu. (Dawniej niedowidzacy siedział w domu i byl obciążeniem rodziny, teraz może się utrzymać)
In vitro się w to nie wpisuje.
Mamy 3 podstawowe metody leczenia:
-leczenie przyczynowe (np. klasyczne operacje chirurgiczne jak apendektomia, zabiegi małoinwazyjne jak angioplastyka przezskórna w zawale serca czy laserowa korekcja wzroku, przeszczepy narządowe, antybiotyki, leczenie przeciwirusowe, przeciwpierwotniakowe, przeciwgrzybicze, chemioterapia w onkologii, terapie genowe, leczenie odczulające, wyrównywanie niedoborów, pierwiastków/witamin, płynoterapia, psychoterapia)
-leczenie objawowe (np. leczenie przeciwbólowe, uspokajające, przeciwgorączkowe, przeciwdrgawkowe, rozkurczowe, przeciwkaszlowe, przeciwwymiotne, przeciwbiegunkowe, przeciwalergiczne, przeciwświądowe, przeciwlękowe, przeciwdepresyjne, hormonoterapia, okulary, aparat słuchowy, zabiegi typu usuwanie kamienia nazębnego, czyszczenie przewodów słuchowych lub zatok, iniekcje dostawowe kwasu hialuronowego, blokady przeciwbólowe)
-leczenie podtrzymujące, czyli leczenie mające za zadanie utrzymanie homeostazy organizmu do czasu zadziałania leczenia przyczynowego bądź samowyleczenia (np. analgosedacja, respiratoroterapia, wlewy katecholamin lub mechaniczne metody wspomagania krążenia typu ECMO, płynoterapia, krwiolecznictwo, leczenie przeciwgorączkowe, wspomniana dializoterapia, leczenie żywieniowe)
Metoda zapłodnienia in vitro jest metodą, którą zaliczyłbym do leczenia objawowego.
@PaulVanGogh a to zależy, bo czasami jest też leczeniem przyczynowym - bo bywa ze w trakcie terapii znika "przyczyna".
Ale no to jest mega skomplikowany temat, dla lekarzy nie dla ludzi z demotów którzy nie odróżniają bezpłodności od niepłodności...
@WhiteD znam przypadek że para po kilku latach starań zdecydowała się na in vitro, kobieta urodziła dziecko a po kilku miesiącach ku swojemu zaskoczeniu zaszła w drugą ciążę
In vitro nie jest stosowane przez osoby bezpłodne... nauczcie się w końcu drogie dzieci:
- bezpłodność: nieuleczalna, organu albo nie ma wcale albo jest całkowicie niesprawny; żadne in vitro ci tu nie pomoże
- niepłodność: uleczalna, miliony powodów, in vitro jest jedną z metod leczenia, niekoniecznie idealną. Bo jeśli problem leży w psychice i ciele to samo in vitro będzie tylko wywaleniem kasy w błoto.
In vitro najlepszą skuteczność ma zawsze u zdrowych kobiet - u kobiet z niepłodnością, skuteczność jest de facto dość mizerna. Ale - sam proces leczenia bywa tutaj ważniejszy, bo te hormony które się podaje w trakcie terapii potrafią sprawić że taka kobieta potem i tak "sama" w ciąże zajdzie. To jest skomplikowana medyczna terapia.
A osoby z wadami wzroku?
Założą okulary czy szkła kontaktowe... ale dalej mają wadę wzroku
Znam chłopaka z wadą genetyczną który pomimo drogiej kuracji nadal ma tę wadę... w dodatku nosi okulary - od 30 lat - a dalekowzroczność mu nie minęła.
ale jest coś takiego jak przeszczep nerek (wiadomo są odrzuty przeszczepów ale są też ciąże in vitro które się dobrze nie kończą)
@Kali2 chodzi o pokazanie glupoty stwierdzenia, ze in vitro nie jest leczeniem bo osoby dalej sa bezplodne. Stosujac analogiczne kryterium dializa tez nie jest leczeniem
@Xar bylebyśmy się nie zapędzili. Dializa jest zabiegiem medycznym służącym, w uproszczeniu, oczyszczeniu. Nie kojarzę, by ten zabieg nazywać *leczeniem nerek*. To samo z okularami.
Może powinienem się zebrać w sobie i wysłuchać wypowiedzi, bo nie wiem co on tam dokładnie mówił.
@rex4 "Jest to najczęstsza w Polsce metoda leczenia stosowana w chorobie nerek wymagającej terapii nerkozastępczej; co roku dializowanych pacjentów jest ponad 130/mln" Andrzej Szczeklik, Piotr Gajewski, Interna Szczeklika
@rex4
In vitro nie leczy bezpłodności. In vitro leczy niepłodność, czyli doprowadza do ciąży. Niepłodność i bezpłodność to 2 różne pojęcia.
@Xar stosowana w chorobie a nie lecząca. Czyli łagodzi skutki, co zresztą jest częstym postępowaniem w medycynie. Tylko w obu tych przypadkach organizm się sam nie wyleczy.
@DamianSzcz, dziękuję za podkreślenie rozróżnienia.
Tak czy inaczej pewnie w końcu będę musiał wysłuchać źródła. Dajcie mi trochę czasu, bo weekend się zaczął i nie chce go sobie od razu psuć.
@Xar bo dializa nie jest leczeniem. Okulary to proteza. Dzisiaj już się nie używa tego zwrotu. Procedura medyczna podtrzymująca życie. Zdjęcie zaćmy jest leczeniem. Po laserowej korekcji wzroku nie musisz nosić okularów. Nie potrzeba protezy żeby prawidłowo widzieć. Dializa to sztuczna nerka i nie leczy. Dializa pozwala przedłużyć życie. Insulina? To samo. Bez tego cukrzyk 1typu zdechnie, bo zabije go kwasica ketonowa. Bierze insulinę żeby żyć. Tak zwane leczenie polega głównie na wyeliminowaniu powikłań cukrzycowych lub wyhamowaniu już istniejących. Za słowem leczenie kryje się konkretny wynik.
Ale tak to jest w grajdole nad Wisłą. Implozje nazywa się eksplozją, bo przecież "coś dupło" no i szlagier przez totalny brak znajomości znaczenia słów mamy wojnę "semantyczną"
@rex4 @Hamlet669 podalem Ci nieomalze cytat z ksiazki PROFESORA UJ-tu, a Ty sie bedziesz klocil, ze to nie jest leczenie?
W komentarzu ponizej masz screena z ksiazki...
@Xar Uwielbiam te wojny semantyczne. Nie jest to pierwsza wojna która przetacza się przez ten kraj. Staropolskie słowo „leczyć” było odpowiednikiem dzisiejszego słowa „wyciągnąć” w odniesieniu do różnorodnych sytuacji (nie tylko tych związanych z chorobami). „Wyciąganie choroby z ciała chorego”. Dlatego zauważyłem że że sam w latach '80 często spotykałem się jak starzy lekarze mówili o "procedurze medycznej podtrzymującej życie". Internety nie znają tego zwrotu. Ale często się spotykam że fizjoterapeutów (żeby brzmiało ładniej) nazywa się fizykoterapeutami. Spór z gatunku na pole/ ma dwór. Zresztą ten spór dzisiaj jest tak ważny że spokojnie wypada olać sprawy gospodarki, rolnictwa ect.
@Xar dializa nie jest leczeniem! Dializa to zabieg leczniczy.
Nie neguję in-vitro, ale należy nazywać to zabiegiem, a nie leczeniem. Dofinansowuje się zabieg, a nie żadne leczenie.
@Hamlet669 Ze wszystkim się zgodzę, ale okulary to nie proteza. To środek pomocniczy, jak aparat słuchowy czy materac przeciwodleżynowy.
Znajdźcie księdza który ma cukrzycę ;) . Insulina to też nie leczenie, a tylko uzupełnia to czego nie potrafi wytworzyć trzustka XD.
Ale akurat czasem, niewydolność nerek wynika ze zbyt dużego ich obciążenia czynnikiem chorobowym, np zatruciem. Odciążenie nerek dializą jest wtedy leczeniem, a nerki po dializie mogą podjąć normalną działalność.
tyle, że chodzi o to, że nie nazywa się to leczeniem. a
Uzyles zwrotu "tez". Pozwol, ze wygoogluje to za Ciebie:
prof Andrzej Szczeklik, Piotr Gajewski, Interna Szczeklika
Dializa, jak jest napisane w ksiazce profesora UJ, jest metoda leczenia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2023 o 19:18
@Xar nerkoZASTĘPCZEGO. Myślę, że spór dotyczy nomenklatury a nie istoty sprawy.
Moja Mama, ze sprawnością 13% jednej nerki mimo wieloletnich dializ nerek nie wyleczyła tylko zmarła.
Czyli nie spieramy się czy to procedura lecznicza tylko czy leczy wskazany organ / funkcję organizmu.
Myślę, że można tutaj się zatrzymać.
Są takie dwa słowa:
Wyleczyć - przywrócić zdrowie. Chory staje się zdrowy.
Zaleczyć - zatrzymać rozwój choroby. Chory dalej jest chory, ale nie ma już objawów. Trzeba pilnować by choroba nie zaczęła się znów rozwijać.
Dializy, insulina, okulary, wózek inwalidzki, protezy itd - to są rzeczy które ratują życie, poprawiają komfort zycia albo przeciwdziałają wykluczeniu społecznemu. (Dawniej niedowidzacy siedział w domu i byl obciążeniem rodziny, teraz może się utrzymać)
In vitro się w to nie wpisuje.
Mamy 3 podstawowe metody leczenia:
-leczenie przyczynowe (np. klasyczne operacje chirurgiczne jak apendektomia, zabiegi małoinwazyjne jak angioplastyka przezskórna w zawale serca czy laserowa korekcja wzroku, przeszczepy narządowe, antybiotyki, leczenie przeciwirusowe, przeciwpierwotniakowe, przeciwgrzybicze, chemioterapia w onkologii, terapie genowe, leczenie odczulające, wyrównywanie niedoborów, pierwiastków/witamin, płynoterapia, psychoterapia)
-leczenie objawowe (np. leczenie przeciwbólowe, uspokajające, przeciwgorączkowe, przeciwdrgawkowe, rozkurczowe, przeciwkaszlowe, przeciwwymiotne, przeciwbiegunkowe, przeciwalergiczne, przeciwświądowe, przeciwlękowe, przeciwdepresyjne, hormonoterapia, okulary, aparat słuchowy, zabiegi typu usuwanie kamienia nazębnego, czyszczenie przewodów słuchowych lub zatok, iniekcje dostawowe kwasu hialuronowego, blokady przeciwbólowe)
-leczenie podtrzymujące, czyli leczenie mające za zadanie utrzymanie homeostazy organizmu do czasu zadziałania leczenia przyczynowego bądź samowyleczenia (np. analgosedacja, respiratoroterapia, wlewy katecholamin lub mechaniczne metody wspomagania krążenia typu ECMO, płynoterapia, krwiolecznictwo, leczenie przeciwgorączkowe, wspomniana dializoterapia, leczenie żywieniowe)
Metoda zapłodnienia in vitro jest metodą, którą zaliczyłbym do leczenia objawowego.
@PaulVanGogh a to zależy, bo czasami jest też leczeniem przyczynowym - bo bywa ze w trakcie terapii znika "przyczyna".
Ale no to jest mega skomplikowany temat, dla lekarzy nie dla ludzi z demotów którzy nie odróżniają bezpłodności od niepłodności...
@WhiteD znam przypadek że para po kilku latach starań zdecydowała się na in vitro, kobieta urodziła dziecko a po kilku miesiącach ku swojemu zaskoczeniu zaszła w drugą ciążę
In vitro nie jest stosowane przez osoby bezpłodne... nauczcie się w końcu drogie dzieci:
- bezpłodność: nieuleczalna, organu albo nie ma wcale albo jest całkowicie niesprawny; żadne in vitro ci tu nie pomoże
- niepłodność: uleczalna, miliony powodów, in vitro jest jedną z metod leczenia, niekoniecznie idealną. Bo jeśli problem leży w psychice i ciele to samo in vitro będzie tylko wywaleniem kasy w błoto.
In vitro najlepszą skuteczność ma zawsze u zdrowych kobiet - u kobiet z niepłodnością, skuteczność jest de facto dość mizerna. Ale - sam proces leczenia bywa tutaj ważniejszy, bo te hormony które się podaje w trakcie terapii potrafią sprawić że taka kobieta potem i tak "sama" w ciąże zajdzie. To jest skomplikowana medyczna terapia.
akurat często po zastosowaniu in vitro następne kobiety bardzo łatwo zachodzą w następną ciążę "naturalnie"